Predator Helios Neo 16 - idealny komputer do gamingu i nie tylko?

Artykuł sponsorowany
2025/06/03 08:00
1
0

Predator Helios Neo 16 to wybór dla tych, którzy nie chcą iść na ustępstwa w żadnym calu.

Artykuł został stworzony we współpracy z partnerem. Wszelkie linki prowadzą do oferty w sklepie zewnętrznym.

Predator Helios Neo 16

Nie ma co ukrywać, że laptopy gamingowe w ostatnich miesiącach są coraz bardziej popularne wśród nie tylko graczy, ale również osób potrzebujących rozwiązań przenośnych o wyższej niż przewidywana mocy do tworzenia grafiki, renderowania filmów czy też projektowania. Często również inwestycja w podstawowe lub biurowe przy dynamicznych zmianach na rynku komponentów oraz wymaganiach oprogramowania sprawiają, iż tego typu laptopy bardzo szybko tracą na wartości oraz wydajności. Dlatego też przy wyborze odpowiedniego sprzętu warto myśleć o dłuższej perspektywie czasowej.

Jednym z rozwiązań, które mogą w tym pomóc może być laptop Predator Helios Neo 16, który swoją mocą na papierze powinien tym wszystkim wyzwaniom sprostać. A jak jest w praktyce? Sprawdzimy to na kilku popularniejszych grach w ostatnich miesiącach.

Predator Helios Neo 16, czyli diabeł tkwi w szczegółach

Predator Helios Neo 16

To, co zdecydowanie rzuca się w oczy po wyjęciu Predator Helios Neo 16 z pudełka to fakt, że producent postawił na typowo gamingowy sznyt wykończenia, ale nie narzuca się on tak mocno jak w przypadku innych laptopów z tego segmentu. Delikatne wzory na obudowie w kolorze Abyssal Black dodają nowoczesnego charakteru, ale nie dominują całości. Dlatego też bez względu na to czy będziecie korzystać z Predator Helios Neo 16 w pracy czy w domowych warunkach, to nie będzie on mocno odbiega od założonego odgórnie standardu prezencji. Z kolei waga na poziomie 2,8 kg również nie jest zaskoczeniem w przypadku gamingowych układów w laptopach.

Zostając jeszcze na chwilę przy zewnętrznych elementach Heliosa również miłym akcentem jest równomierne i logiczne rozłożenie wszystkich portów tak, aby jak najlepiej sprawdzały się w odpowiednich warunkach.

Predator Helios Neo 16

Z tyłu obudowy mamy bowiem port ładowania laptopa, złącze HDMI 2.1 z HDCP oraz dwa porty USB-C, które pomogą podłączyć dodatkowe peryferia jak chociażby klawiaturę, mysz czy dodatkowy kontroler, które coraz częściej wykorzystują właśnie ten standard. Po lewej i prawej stronie natomiast mamy łącznie trzy porty USB-A 3.2 Gen. 2, złącze sieciowe RJ-45, wyjście słuchawkowe oraz (co może niektórych zaskoczyć) czytnik kart pamięci microSD.

Idealne rozwiązanie dla tych, którzy pracują przy fotografii oraz wideo? Zdecydowanie tak, ponieważ mając w tym zestawie również matrycę IPS 16 cali WQXGA (rozdzielczość 2560x1600, 16:10) z odświeżeniem na poziomie 240Hz oraz wysoką jasnością oraz głębokim kontrastem sprawi, że nawet najmniejsze detale w trakcie obróbki materiałów nie umkną uwadze i pozwolą na stworzenie jak najlepszych materiałów.

Z drugiej strony bez względu na to czy będziecie wykorzystywać Predator Helios Neo 16 do pracy czy grania, to warto również pochwalić pracę chłodzenia. Jest ono bowiem niezwykle wydajne, ale jak na laptopa z segmentu gamingowego również dość ciche włączając programy wykorzystujące podzespoły na maksimum. To świetny przykład na to, że da się połączyć jedno z drugim bez problemów chociażby w spadku wydajności czy mocnego nagrzewania się komputera jako takiego.

Co na pokładzie Predator Helios Neo 16?

Model, o którym mowa na pokładzie wyposażony był w procesor Intel Core i9-14900HX o maksymalnej częstotliwości taktowania na poziomie 5.8 GHz w trybie (Turbo). Do tego karta graficzna Nvidia GeForce RTX 4070 z 8 GB VRAM na pokładzie, a także 16 GB RAM (2x 8GB, możliwość rozbudowy do 32 GB) w standardzie DDR5 z taktowaniem na poziomie 5600 MHz. Całości dopełnia dysk SSD 1TB, który powinien spokojnie zmieścić wszystkie najważniejsze programy oraz gry bez konieczności rozbudowy na start.

A jak Predator Helios Neo 16 sprawdza się w grach?

Predator Helios Neo 16

Tutaj warto zaznaczyć jedną, bardzo ważną rzecz, o którą często pytacie w komentarzach – maksymalną rozdzielczością, w której sprawdzane były poszczególne gry to 2560x1600 z różnymi zmiennymi pod względem ogólnych ustawień graficznych, wykorzystania NVIDIA DLSS oraz innych dodatkowych możliwości, które wspierały komfortowe granie w gry z włączonym trybem maksymalnej wydajności sprzętu pod względem energetycznym.

GramTV przedstawia:

I trzeba tutaj przyznać, że w przypadku kilku gier wyniki były bardziej niż zaskakujące z różnych powodów.

Zaczniemy od klasyka, czyli Forzy Motorsport, która często potrafiła być swego rodzaju „potworkiem” dla wielu komputerów gamingowych. W przypadku Predator Helios Neo 16 udało się jednak bez problemu uzyskać 60 FPS w benchmarku i gra tego pułapu trzymała się kurczowo przez cały czas. Z drugiej strony w przypadku innej dość kapryśnej gry, czyli STALKER 2: Heart of Chornobyl trzeba było trochę pokombinować, ale przy ustawieniach Epickich z DLSS w trybie jakości gra potrafiła trzymać liczbę klatek na poziomie od 54 do 67 FPS w zależności od natężenia efektów graficznych oraz zamieszania na ekranie.

Predator Helios Neo 16

Jeszcze ciekawiej wypadł w tym zestawieniu Indiana Jones i Wielki Krąg. Tutaj udało się co prawda odpalić grę na ustawieniach Ultra z włączonym DLSS w trybie jakości i wynik był na poziomie 54 – 58 FPS, ale zdecydowanie jest tutaj duże pole do manewru dla tych, którzy chcieliby spokojnie uzyskiwać wyniki powyżej 60 FPS bez dużych stratach na prezencji np. ustawiając tryb zbalansowany DLSS lub schodząc o poziom niżej w ogólnym trybie ustawień graficznych.

Najmniej zaskakującym wynikiem może się pochwalić z kolei Atomfall, który korzysta z dość znanego graczom silnika graficznego od Rebellion Developments. Tutaj najwyższe ustawienia graficzne to wynik 115 – 125 FPS, co dla niektórych może dać również znak, iż nieco starsze gry spokojnie powinny dać radę, jeśli do tej pory mieliście z nimi pewne problemy.

Na koniec natomiast Assassin’s Creed Shadows, które w ogólnym trybie High Quality działało w stabilnych 60 FPS, a silnik Anvil spokojnie pozwalał generować piękne widoki w feudalnej Japonii.

Predator Helios Neo 16 potwierdza, że gamingowe laptopy nie muszą być tylko do gamingu

Predator Helios Neo 16

Podsumowując Predator Helios Neo 16 to laptop, który zdecydowanie potwierdza, iż sprzęt tego typu musi być tylko i wyłącznie przeznaczony do gamingu.

Głównie dlatego, że jego możliwości na wielu płaszczyznach spokojnie mogą pasować do pracy biurowej czy zdalnej w roli przenośnej stacji z wieloma możliwościami podłączenia przeróżnych urządzeń w prosty dla użytkownika sposób. Bez względu na to, czy będzie to kodowanie, tworzenie filmów i animacji lub renderowanie grafiki nie tylko dzięki mocy procesora Intel Core i9 czy karcie graficznej NVIDIA GeForce RTX 4070, ale również świetnej matrycy dostosowanej do pracy z takimi materiałami.

Dodatkowo wykorzystując możliwości PredatorSense dostosujesz Predator Helios Neo 16 do swoich preferencji wykorzystując możliwości Game Sync w ulubionych grach optymalizując wydajność oraz tryby oświetlenia RGB. Chcesz mieć więcej kontroli nad wszystkim? Ustaw chłodzenie tak, aby wyciągnąć maksimum możliwości podzespołów przy zachowaniu odpowiedniej temperatury laptopa Predator Helios Neo 16 i bądź o kilka kroków przed twoimi przeciwnikami. Bez względu czy skorzystasz z aplikacji desktopowej, czy też postawisz na zwinność i wykorzystasz możliwości PredatorSense korzystając również z aplikacji mobilnej - łatwo i przyjemnie.

Cała ta moc również bardzo dobrze sprawdzi się do gier bez względu na to czy postawicie na najnowsze produkcje, czy też na hitowe tytuły z ostatnich lat. W każdym przypadku Predator Helios Neo 16 wykorzysta pełnię możliwości podzespołów, a dzięki zastosowanemu przez producenta chłodzeniu udało się połączyć wydajność z ogólną kulturą pracy, co nie zawsze jest takie oczywiste w tym segmencie komputerów.

Komentarze
1
siersciuch122
Gość
Ostatni poniedziałek

Sprzęt bardzo spoko z dwoma wyjątkami.

Głośniki to nieśmieszny żart, w nich bass w zasadzie nie istnieje także gra na słuchawkach to must have, zaś słuchanie muzyki na tym sprzęcie przyprawia o pawia.

Drugą rzeczą jest średnia jakość kamerki.

No takie zonki przy tej jakości sprzęcie to potwarz i warto mieć to na uwadze