Spójrzcie na wszystkie znane Wam studia, które robią słabe lub przeciętne gry. Myślicie, że nie mają przyszłości? Otóż jest wręcz przeciwnie. Magia branży gier wideo polega na tym, że nigdy nie wiesz co się wydarzy. Czasami może się okazać, że branżowe pośmiewisko w ciągu kilku lat wyrośnie na lokalnego lidera. Znamy takie historie z polskiego podwórka.
Dzisiejszy ranking będzie poświęcony właśnie temu zagadnieniu. Przypomnimy sobie historię dziesięciu krajowych studiów, które potrafiły w krótkim czasie osiągnąć ogromny sukces - często będąc wręcz branżową czarną owcą, której gry były wyśmiewane za niezwykle niską jakość. Inni z kolei byli w takiej niszy, że nie było nawet komu się z nich śmiać.
Jak widać, da się zrobić sukces niemal z niczego. Oczywiście pod spodem zazwyczaj jest ogromna praca, która po czasie procentuje. Mimo wszystko niektóre historie są tak niesamowite, że aż trudno uwierzyć, że się wydarzyły.
10 polskich studiów - od zera do bohatera
10. 11 bit studios
Zaczynamy od obecnie topowego polskiego studia. Możecie powiedzieć, że przecież 11 bit zakładali weterani Metropolis Software, a więc ludzie z dużym doświadczeniem. To prawda, ale początki wcale nie były różowe. W pierwszych latach istnienia studio stawiało na oryginalną serię Anomaly, ale jednak nie przynosił on spektakularnych wyników. 11 bit próbowało nawet na rynku mobilnym, z takimi tytułami jak Sleepwalker’s Journey czy Funky Smugglers. Z dzisiejszej perspektywy trudno uwierzyć, że studio postawiło na takie gry. Nic dziwnego, że wyniki finansowe były na styku. Wszystko zmieniło się z dnia na dzień - w momencie premiery This War of Mine, które niespodziewanie odniosło spektakularny sukces. Mimo doświadczenia założycieli studia, przed wydaniem tej gry niewiele wskazywało na to, że za kilka lat będzie to jeden z najlepszych rodzimych deweloperów.

9. One More Level
Przenosimy się do Krakowa, gdzie swoją siedzibę ma One More Level, wyjątkowe studio jak na realia polskiej branży. Wyjątkowe, bo powstałe z połączenia dwóch innych, małych ekip robiących głównie małe gry casualowe - Nimbi Studios oraz Tap It Games. Początki były skromne. Dzisiaj już pewnie niewielu kojarzy takie tytuły jak Deadlings czy Warlock vs Shadows. Nic wtedy nie wskazywało, że w 2023 roku One More Level otrzyma nominację do The Games Awards i powalczy o tytuł najlepszego akcyjniaka roku. Ghostrunner 2 nie wygrał, ale razem z pierwszą częścią pokazał, że to dzisiaj topowy krajowy producent gier akcji.

8. Awaken Realms
Bardzo świeża historia, bo Awaken Realms wybiło się w maju, wraz z premierą Tainted Grail: The Fall of Avalon. Początki nie sugerowały jednak aż tak dużego sukcesu. Firma może być znana z wielu sukcesów w świecie planszówek, ale gry wideo to jednak coś innego. Na wielki hit trzeba było czekać kilka lat. W międzyczasie Awaken Realms miało wzloty i upadki - Tainted Grail: Conquest poradził sobie całkiem nieźle, z kolei Nemesis: Lockdown okazał się dużą wtopą. Były też mniejsze gry, nawet symulatory. Widać było dużą pracę włożoną w rozwój, ale jednak trudno było spodziewać się, że Awaken Realms osiągnie tak duży sukces. Teraz, z marką Tainted Grail w rękach, może mierzyć bardzo wysoko.

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!