Mało rzeczy tak psuje finalny obraz gry jak kiepskie zakończenie. Nie ma znaczenia czy rozwiązanie fabuły jest idiotyczne czy twórcy pozostawiają pewne wątki otwartymi. Złe zakończenie można zrobić na wiele różnych sposobów. Poniższe zestawienie będzie tego dowodem.
Poświęćmy więc chwilę na gry, które zapadły w pamięci właśnie słabymi zakończeniami. Niektóre z nich są tak kuriozalne, że aż ciężko mi uwierzyć, że nie było nikogo w zespole deweloperskim, kto zaprotestował i wymusił zmiany. Skoro więc brakowało odwagi i kompetencji, my teraz możemy się poznęcać nad tymi grami.
A jakie są Waszym zdaniem najgorsze zakończenia w grach? Brakuje Wam jakiegoś tytułu w zestawieniu?
10 najgorszych zakończeń w historii
10. Fable II
Peter Molyneux zapowiadał, że zakończenie Fable II będzie epickie i wyciśnie z nas łzy. Wyszło.. kiepsko. Podstawowym problemem był niemal całkowity brak walki z ostatnim przeciwnikiem, który padał po jednym ciosie. Do tego wybór moralny na koniec, który nie miał większego wpływu na świat. Większość zresztą i tak wybierała tę “bramkę”, która przywracała do życia psa, bo dużo on dawał w czasie rozgrywki. Do tego wszystkiego sporo niepozamykanych wątków. Ostatecznie gracze mogli czuć się bardzo rozczarowani. Efekt na pewno potęgowały obietnice niezapomnianego przeżycia i wielkich emocji związanych ze zwieńczeniem epickiej przygody. Wszystkie okazały się kompletnie bezzasadne.

9. Dead Space 3
Ostatni akt trylogii Dead Space zazwyczaj jest krytykowany za inne rzeczy niż zakończenie. Musimy jednak pamiętać, że było ono wyjątkowo słabe. Zacznijmy od tego, że wszystko wskazywało na to, iż dwaj główni bohaterowie dokonują wielkiego poświęcenia dla ratowania ludzkości. To jeszcze ma jakiś sens. Gorzej, że po napisach końcowych okazuje się, że jest wręcz odwrotnie. Takie magiczne i niewytłumaczalne przetrwanie często jest bardzo źle odbierane. Do tego DLC Awakened, które kontynuuje historię pokazując, że wszystko co widzieliśmy w Dead Space 3 finalnie i tak nie miało większego znaczenia. Możliwe, że sytuację poprawiłaby ewentualna czwórka, ale tej pewnie nigdy nie otrzymamy.

8. Batman: Arkham Asylum
Pierwszy Batman od Rocksteady to fantastyczna gra, która w swoim czasie była wielkim zaskoczeniem. Wszystko było tam genialne… z wyjątkiem zakończenia. Kilka problemów było klasycznych, na przykład mało subtelna zapowiedź kontynuacji czy brak sensowniejszej puenty, o którą aż się prosiło w tak udanej grze. Największym problemem jest jednak ostatnia walka. Na koniec gry Batman musi się zmierzyć z Jokerem, który przybiera bardzo nietypową dla siebie formę. Pojedynek przez to jest schematyczny, nudny i kompletnie niepasujący do tego złoczyńcy. Mamy więc ciekawy przykład na to, jak absolutnie kapitalna gra została na końcu pozbawiona choćby garstki dobrych pomysłów. Całe szczęście, że już w Arkham City zobaczyliśmy, dla odmiany, absolutnie fantastyczne i zaskakujące zakończenie.
