Flip 7 - recenzja. Bo wszyscy kochamy hazard

Piotr-Magdziak
2025/11/20 18:00
0
0

Flip 7 to najbardziej uzależniająca gra karciana w jaką grałem. Czy warto wpaść w ten nałóg? Sprawdźcie to sami!

Geniusz tkwi w prostocie

Hej, kiedy ostatnie graliście w grę w której większość zasad mieści się na odwrocie opakowania?
Hej, kiedy ostatnie graliście w grę w której większość zasad mieści się na odwrocie opakowania?

Zakładka „Hotness” w serwisie BoardGameGeek pokazuje od zawsze najpopularniejsze gry planszowe na świecie. Od pewnego czasu nie schodzi z niej tajemniczy tytuł, reklamowany jako „Najlepsza gra karciana wszech czasów”. W dodatku, Flip 7, bo o tej grze mowa ma poziom trudności 1.07/5. Niżej niż jeden nie da się zejść. Mówimy więc o grze prostszej niż uno. Poważnie. I właśnie takie Flip 7 absolutnie oczarowało publiczność. Nic zresztą dziwnego.

W fajnym odblaskowym opakowaniu znajdziemy tylko i wyłącznie kilkadziesiąt kart. Wykonanie jest raczej surowe, przypomina odrobinę estetykę art deco czy ryczących lat dwudziestych. Twórców od razu należy pochwalić za świetną, czytelną i elegancką szatę graficzną. Dawno nie widziałem tak ładnie zrobionej gry. Każda grafika jest od razu jasna i prosta do zrozumienia, a wszystkie karty idealnie do siebie pasują. Układy tworzą nawet pełne gradienty kolorów. Niby nic, ale działa.

Flip 7 składa się z kart z numerami od zera do dwunastu i kilku kart specjalnych. Jedynka jest jedna, dwójki są dwie, trójki są trzy. Nie zgadniecie, ile jest dwunastek. No dobra, dwanaście, zgadliście. Ale mylące może być to, że zero w istocie jest jedno. To jedyny wyjątek. Do tego dochodzi kilka kart Flip 3, kilka zamrożeń, kilkanaście bonusów, parę drugich szans i jedna karta mnożnika x2. I to naprawdę cała zawartość gry Flip 7. To o co tutaj chodzi?

Hazard w najlepszej formie

Flip 7 to gra hazardowa ucząca nas szacowania ryzyka. Gramy przeciwko innym graczom i rozpoczynamy grę od jeden karty. Następnie możemy spasować albo dobrać kolejną kartę. I tak dalej i tak dalej aż każdy gracz nie powie pas, albo nie odpadnie z rozgrywki. Na koniec podliczamy sumę z naszych kart i dodajemy ją do naszej punktacji. Pierwszy gracz, który zdobędzie 200 punktów wygrał grę.

Jest tylko jeden spory haczyk – jeśli dobierzemy kartę, którą już mamy przed sobą to odpadamy z wynikiem 0 punktów. I próbujemy szczęścia w następnej rundzie. Nietrudno tutaj poukładać sobie w głowie dwie ważne zasady. Wysoko punktujące karty (12, 11, 10) są najcenniejsze w kwestii punktacji. Ale jest ich też najwięcej w talii i stanowią największe ryzyko odpadnięcia. Flip 7 to sztuka rozsądnego mówienia „dość”. Musimy sami szacować jaką szansę mamy na dobranie czegoś nowego, a jaką na odpadnięcie. Hazardzistów kusi jeszcze dodatkowa zasada – odkrycie siedmiu różnych numerów od razu kończy rundę i daje nam dodatkowe 15 punktów. Tytułowe Flip 7.

Aby nie było zbyt nudno mamy też kilka dodatkowych kart. Niezależne bonusy, podpisane jako „+X” dają nam po prostu X punktów bez żadnych konsekwencji. Nie są numerem, więc nie istnieje szansa na zdublowanie i odpadnięcie z rozgrywki. Modyfikator x2 mówi za to, że w tej rundzie nasze punkty się podwajają. Co może skłonić nas albo do natychmiastowego spasowania, albo do próby postawienia wszystkiego na jedną kartę.

Potem mamy kartę drugiej szansy. Jeśli ją wylosujemy, to do końca rundy możemy odrzucić ją razem ze zdublowaną kartą zamiast odpadać z rozgrywki w razie wyciągnięcia dubla. Bardzo przydatne. Kartę zamróź rzucamy na innego gracza i natychmiast kończymy jego rundę, po prostu wymuszając spasowanie. A Flip 3 możemy wziąć na siebie albo rzucić na innego gracza. Zmusza do dobrania trzech kart pod rząd. Jeśli mamy akurat przed sobą samotną piątkę, to brzmi to jak rozsądny dopalacz naszych punktów. Jeśli rzucimy ją na przeciwnika z dwunastką, jedenastką i dziesiątką to prawdopodobnie wyeliminujemy go z rozgrywki.

GramTV przedstawia:

I uwierzcie lub nie, ale to wszystkie zasady Flip 7. To gra którą wytłumaczymy każdemu, w kilka minut. W dodatku, może w nią grać nawet do 8 osób, co sprawia, że to dobry wybór na imprezy. A jak dodacie tego jedną elegancko ubraną osobę w roli krupiera, to mamy hit imprezowy i świetną atrakcję. Nowoczesny blackjack, tylko że na punkty.

Uzależniająco dobre

Tylko prawdziwi hazardziści dobiorą tutaj kolejną kartę
Tylko prawdziwi hazardziści dobiorą tutaj kolejną kartę

Flip 7 brzmi prosto, jest proste ale piekielnie szybko uzależnia. Partie trwają do 15 minut i od razu mamy ochotę zagrać kolejną grę. Dochodzą łatwe do przyswojenia zasady i mamy hit na imprezę, na coś lżejszego pomiędzy planszówkami wysokiej wagi czy nawet na rodzinny obiad. A olbrzymia losowość sprawia, że nawet przegrywając nie czujemy frustracji. Zdarza się wyciągnąć dublet piątek w dwóch kartach i nie da się z tym nic zrobić.

Weźmy jeszcze do tego, że Flip 7 kosztuje 50 zł i mam nadzieję, że ten akapit doczytacie już w drodze do najbliższego sklepu z grami. Dawno na rynku nie pojawiła się tak przyjemna gra, która łączy parę dobrych mechanik z prostotą Uno czy starego dobrego makao. A do tego z emocjami towarzyszącymi przy blackjacku. To hazard, szacowanie swoich szans, walczenie z losem, ale w przystępnej i przyjemnej formie.

Oczywiście, Flip 7 nie jest grą wybitną. Nie jest to Great Western Trail czy Terraformacja Marsa. Bijemy się w zupełnie innej, ultralekkiej wadze. To gra, która stanie na półce obok Dobble, Jengi czy może Eksplodujących Kotków. Ale gwarantuję wam, że karty szybko się wytrą od mnóstwa rozegranych partii.

Miałem bardzo duży dylemat jak uczciwie ocenić Flip 7. No bo dałem naprawdę dobrym planszówkom 8 czy 7 przez parę błędów mechanicznych, a tutaj dać 9 dziecku Uno i Blackjacka? Ale z drugiej strony ocenić grę gorzej, bo ktoś inny zrobił coś trudniejszego? Ale ktoś musiał na to wpaść. I ktoś to zrobił, stworzył niesamowicie uzależniającą grę, a do tego wykonał ją w sposób niemal idealny. Flip 7 bije się trochę w innej kategorii wagowej. To mistrz wagi lekkiej – nie ma nawet sensu rozmyślać czy pokonałby mistrza wagi superciężkiej, bo biją się w innych kategoriach. W swojej klasie jest to jednak gra warta 9/10.

9,0
Zabójczo prosta i zabójczo uzależniająca, doskonała gra hazardowa
Plusy
  • Wciąga od pierwszej rozgrywki
  • Świetny design
  • Absurdalnie proste zasady
Minusy
  • Nie jest to tytuł dla chcących trochę pogłówkować
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!