Za sprawą najnowszego, pierwszego dużego dodatku do Farming Simulator 25 otrzymujemy przede wszystkim dostęp do rybołówstwo, choć to oczywiście nie wszystko, co Highlands Fishing ma do zaoferowania.
Nowości, nowości!
Po kilkunastu godzinach spędzonych z Farming Simulator 25: Highlands Fishing muszę przyznać, że autorom DLC ze studia Giants Software (oczywiście mającego także na koncie “podstawkę” i wcześniejsze odsłony cyklu) udało się przygotować rozszerzenie, które stanowi - tak, wiem że to dość oklepany zwrot, ale naprawdę idealnie tu pasuje - powiew świeżości, chociaż sama cebula, którą można uprawiać po zainstalowaniu tego dodatku, niekoniecznie przecież ładnie pachnie. Tak czy inaczej Farming Simulator 25: Highlands Fishing udowadnia, że Szwajcarzy mają jeszcze głowy pełne pomysłów na rozwój swojego dzieła.
Farming Simulator 25: Highlands Fishing
Bez zupełnie nowej mapy wszystkie atrakcje oferowane przez Farming Simulator 25: Highlands Fishing nie miałyby racji bytu, dlatego też w opisywanym rozszerzeniu otrzymujemy dostęp do Kinlaig. To lokacja inspirowana szkockim regionem Highlands. W związku z tym musimy przede wszystkim zapamiętać, że tym razem mamy do czynienia z ruchem lewostronnym. A jeździć po mapce warto nie tylko traktorem do sklepu i z powrotem czy też na zlecenia, ale także niedostępnym wcześniej samochodem - Skodą Octavią (co ciekawe, w dodatku pojawiają się również quady). Choć po to, by pozwiedzać okolicę - wrażenie robią zabytkowe budynki, ruiny zamków czy też szeroko pojęty klimat historyczny. Autorzy udostępnili miejscówkę wypełnioną kamienistymi dolinami, licznymi wzniesieniami, łąkami, wybrzeżami, jeziorem, a nawet zatoką. W dodatku na uwagę zasługuje niezwykle klimatyczne centrum miasta, zwłaszcza po zmroku.
Farming Simulator 25: Highlands Fishing to jednak przede wszystkim akwakultura i wędkarstwo. Możemy rozpocząć skromnie od zarybionego jeziora, by zapoznać się z mechaniką łowienia ryb czy też wytwarzać pokarm dla pstrągów i łososi, który przyda się w momencie, gdy zdecydujemy się postawić na naszym terenie lub też kupić wylęgarnię młodych ryb. Oczywiście same ryby można łowić nie tylko we wspomnianym już jeziorze, bo mechanika ta, oparta zresztą na nieskomplikowanej mini-gierce zręcznościowej, dostępna jest także właśnie w zatoce, po której możemy poruszać się łodzią. Skoro już o tym mowa, to warto zaznaczyć, że jeśli dysponujemy odpowiednimi funduszami, nic nie stoi na przeszkodzie, by zainwestować w farmę rybną.
Farming Simulator 25: Highlands Fishing
Są rybki!
Jak nietrudno się domyślić, cały system oparty na rybołówstwie i akwakulturze w Farming Simulator 25: Highlands Fishing jest odpowiednio uproszczony, a jednocześnie na tyle skomplikowany, byśmy czerpali radość z zabawy. Autorzy nie komplikują niepotrzebnie sprawy, dlatego też - przykładowo - wyhodowane ryby od razu trafiają do skrzynek, które magicznie pojawiają się przed wylęgarnią. Ale produkcja zostanie wstrzymana oczywiście, gdy nie zadbamy o dostęp do pokarmu. Ten, po wyładowaniu go we wskazanym miejscu, po prostu znika, trafiając we właściwe miejsce. Tak czy inaczej nieustannie mamy ręce pełne roboty, dlatego też warto zlecić niektóre obowiązki pracownikom SI. Przynajmniej w teorii.
Sztuczna inteligencja jest… sztuczna
Farming Simulator 25: Highlands Fishing pokazuje bowiem, że sztuczna inteligencja naszych pomocników nadal pozostawia wiele do życzenia. Nie potrafią oni często ominąć prostej przeszkody, innym razem z niewiadomych przyczyn przerywają wykonywanie powierzonego im zadania, a czasem po prostu nie reagują na wydawane polecenia. Doprowadza to do sytuacji, w których stwierdzamy, że lepiej samemu szybko pojechać do sklepu aniżeli zlecić to pracownikowi. Z drugiej jednak strony przy zbiorach na polu bez większych problemów mogą poruszać się dwie uzupełniające się wzajemnie maszyny zajmujące się zbieraniem plonów. System ten wymaga zatem dopracowania. Tym bardziej, że na ten moment prezentuje wyjątkowo nierówny poziom wykonania.
Farming Simulator 25: Highlands Fishing
GramTV przedstawia:
Na samym początku wspomniałem, że Farming Simulator 25: Highlands Fishing oddaje do naszej dyspozycji możliwość uprawiania cebuli. W tym przypadku na uwagę zasługuje fakt, że praca przebiega w kilku etapach. Poza tym, co oczywiste, cebulę wykopujemy z wykorzystaniem kopaczki czołowej Holaras UMR 300-FC, natomiast z tyłu podłączamy kombajn do cebuli Holaras UR 205, który na bieżąco czyści cebulę. Dopiero po wykonaniu tych czynności wjeżdżamy na pole maszyną ROPA Keiler 2 RK22 (zasadniczo łącznie mamy tu ponad 20 nowych pojazdów i narzędzi od doskonale znanych lub zupełnie nowych producentów) i dokonujemy zbiorów. Warto w tym miejscu odnotować, że cebulę możemy oczywiście po prostu sprzedać, ale gra wprowadza także nowe łańcuchy produkcyjne - można wyprodukować krążki cebulowe, sól cebulową czy nawet zupę.
I krówki!
Jeśli oglądaliście materiały z Farming Simulator 25: Highlands Fishing, to z pewnością zwróciliście uwagę na nowe krowy. W recenzowanym dodatku pojawia się szkocka rasa wyżynna bydła, której przedstawicielem z długimi rogami i kudłatą sierścią idealnie komponują się z niezwykle klimatycznym krajobrazem. Te krowy można hodować oczywiście dla zysku albo - ze względu na ich niepowtarzalny urok - po prostu dla własnej przyjemności. Po to, by po prostu mijać przy wyjeździe z farmy lub wracając na teren gospodarstwa.
Farming Simulator 25: Highlands Fishing
Farming Simulator 25: Highlands Fishing to również ciekawa historia, ponieważ w trakcie rozgrywki będziemy zbierać butelki z fragmentami dziennika. Dzięki temu poznamy nową opowieść. To oczywiście niekoniecznie potrzebny, ale ciekawy dodatek, zwłaszcza że Kinlaig to miejsce, które aż się chce eksplorować.
Ale chrupie…
Na sam koniec jeszcze kwestie techniczne, bo Farming Simulator 25: Highlands Fishing testowałem na podstawowym modelu PlayStation 5. Muszę przyznać, że w trybie jakości produkcja na tym etapie jest raczej niegrywalna, bo spadek płynności animacji nawet w tak niezbyt dynamicznej grze, jaką jest Farming, jest zauważalny gołym okiem i najzwyczajniej w świecie irytuje. Przełączając się na tryb wydajności jest już o wiele lepiej, choć momentami gra i tak potrafi chrupnąć. I nie jest to jedynie sytuacja obecna na Kinlaig, bo grałem również na Riverbend Springs i było wręcz identycznie.
Farming Simulator 25: Highlands Fishing
A jak to się wszystko gra?
Co tu dużo mówić - Farming Simulator 25: Highlands Fishing może nie wywraca doskonale znanej formuły zabawy do góry nogami, ale zabawa nowymi mechanikami jest doprawdy przednia. Tym bardziej, że autorzy w tym DLC rozszerzyli możliwości domorosłych farmerów, więc nie działamy już tylko w obrębie pól i lasów, czy też nie zajmujemy się hodowlą zwierząt, bo wreszcie otwarto tereny morskie. Dodając do tego klimatyczną mapę można śmiało stwierdzić, że w tym dodatku można przepaść na kolejne godziny. I to raczej kilkaset aniżeli kilkadziesiąt. To chyba drugi, po Football Managerze, tak okropny złodziej czasu. Ale oczywiście w tym pozytywnym sensie.
7,5
Bardzo dobry dodatek, który świetnie urozmaica rozgrywkę w Farming Simulator 25. Highlands Fishing to pozycja obowiązkowa dla fanów serii
Plusy
zupełnie nowa, klimatyczna mapa - Kinlaig
niedostępny wcześniej samochód oraz możliwość poruszania się quadami
akwakultura i wędkarstwo (łowienie ryb oparte na prostej, ale wciągającej mini-grze)
możliwość hodowania ryb na różne sposoby
wieloetapowa uprawa cebuli
szkocka rasa wyżynna - przeurocze nowe krowy do hodowli
ponad 20 różnych maszyn i narzędzi, także od nowych producentów
system znajdźiek z nagrodą w postaci dodatkowej historii
Minusy
nadal kiepska SI naszych pracowników
potrafi ostro chrupnąć na podstawowym PlayStation 5 nawet w trybie wydajności
W gram.pl od 2008 roku, w giereczkowie od 2002. Redaktor, recenzent. Podobno dużo gra w Soulsy, choć sam twierdzi, że to nieprawda. To znaczy gra, ale nie aż tak dużo.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!