Czy gry na pewno są coraz gorsze? - 10 argumentów, które mogą być mylące

Mateusz Mucharzewski
2025/05/17 12:00
4
0

Ile razy można usłyszeć, że gry nie są już tak dobre jak kiedyś? Powodów takiego narzekania jest wiele. Czy jednak zawsze są to błędne wnioski?

Kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów. Przed laty znacznie częściej cieszyliśmy się nowymi, spektakularnymi markami, innowacjami czy ekscytującymi przygodami. To, moim zdaniem, fakt. Wielu graczy wyciąga z tego prosty wniosek - gaming był kiedyś lepszy. Tylko czy aby na pewno? A może wręcz przeciwnie, jest to w 100% racja? Tego nie wiem i nie chcę oceniać. Wolę spojrzeć na ten temat nieco inaczej.

Istnieje wiele powodów dla których gracze, przynajmniej niektórzy, uważają że gry są teraz słabsze niż kiedyś. Czasami mają rację, innym razem to efekt błędnego rozumowania. Skupmy się jednak na samych argumentach, bo one wiele mówią o obecnym stanie branży.

A Waszym zdaniem, gry są teraz lepsze niż kiedyś?

10 powodów, dlaczego gry są obecnie gorsze niż kiedyś

10. Przesyt

Zaczynamy od dosyć oczywistego powodu. Gier jest po prostu za dużo - nie tylko obecnie, ale też w całym naszym życiu. Myśli o tym, że branża jest coraz mniej atrakcyjna zazwyczaj występują u starszych graczy, którzy po prostu wiele już widzieli. Przesyt jest więc czymś naturalnym. Inna sprawa, że obecnie nowych rzeczy wychodzi tak dużo, że paradoksalnie coraz trudniej się z tego cieszyć. To dosyć naturalny efekt, znany z ekonomii - im więcej konsumujemy, tym mniejszą daje nam to użyteczność. Dlatego więc wielu osobom wydaje się, że gry są coraz mniej ciekawe. Po prostu wielu z nas mocno się tym nasyciło.

10. Przesyt, Czy gry na pewno są coraz gorsze? - 10 argumentów, które mogą być mylące

9. Wysokie wymagania

Płynnie przechodzimy do kolejnego punktu. Mnogość gier sprawia, że ich poziom naturalnie idzie do góry, a za tym podążają nasze oczekiwania. To sprawia, że coraz trudniej jest nam zaimponować. Przed laty trzeba było dużo mniej, aby gracz poczuł ekscytację. Obecnie istotnym problemem jest pozytywne zaskoczenie kogoś, bo często oczekuje się niemal perfekcyjnego poziomu. Sam widzę to w wielu recenzjach, tak samo graczy jak i recenzentów. Poprzeczka jest tak wysoko ustawiona, że niekiedy nawet bardzo dobre gry obrywają, bo nie wszystko jest tam idealne. Przy obecnych, bardzo dużych kosztach produkcji gier powinniśmy być częściej wyrozumiali, bo nie każdego dewelopera stać na to, aby prezentować maksymalnie wysoki poziom.

9. Wysokie wymagania, Czy gry na pewno są coraz gorsze? - 10 argumentów, które mogą być mylące

8. Brak gier, którymi żyje cała branża

Na jakie gry obecnie najmocniej czeka branża gier? Wiadomo, na GTA VI, ale głównie ze względu na siłę marki, a nie rozpędzoną kampanię promocyjną regularnie serwującą nam nowe materiały z rozgrywki. Poza tym trudno mi wskazać coś innego. Oczywiście każdy wymieni jakieś tytuły, ale niewiele jest rzeczy, którymi mocno ekscytuje się dominująca grupa graczy. Niekiedy można wręcz odnieść wrażenie, że świat na nic szczególnie nie czeka. Pamiętam jeszcze czasy, w których zawsze było kilka potężnych tytułów, których premiera była wielkim wydarzeniem. Od lat takie zjawisko jest bardzo rzadkie.

8. Brak gier, którymi żyje cała branża, Czy gry na pewno są coraz gorsze? - 10 argumentów, które mogą być mylące

GramTV przedstawia:

Komentarze
4
Fun_g_1_2_3
Gramowicz
18/05/2025 19:16
Lucek napisał:

Przecież znasz odpowiedź. Gry AAA są kosztowne w produkcji, więc muszą się zwrócić, a to z kolei oznacza że nie mogą być grami niszowymi dla wąskiej grupy fanów. Stąd masa uproszczeń i  ułatwień które irytują starych wyjadaczy.

dariuszp napisał:

Wg mnie tytuł tego tekstu jest błędny. Zamiast "Czy gry na pewno są coraz gorsze?" powinno być "Czemu segment AAA produkuje coraz gorsze gry?".

Odwracasz kota ogonem. Wyobraź sobie, że masz jedną szczątkę, którą używasz do czyszczenia klozetu, następnie szorujesz nią podłogę, a kończysz na myciu nią zębów. Taka jedna szczotka do wszystkiego w celu cięcia kosztów domowych. Takie tam uproszczenie i ułatwienie, które będzie irytować starych wyjadaczy.

Wiesz dlaczego wiele indyków odnosi taki sukces? Bo są tworzone dla konkretnej grupy fanów. Jednak gdy ta gra ma branie to w następstwie coraz więcej się o niej mówi, a to przekłada się na kolejnych nabywców. Sam wolę niszową grę za 60-80 zł, którą w promocji kupię za 20-30 zł niż kolejne AAA za 300 zł, którą i tak kupie kilka lat po premierze z przeceną 80% w cenie indyka. Pomijam już możliwość kupienia klucza w przecenie 95-99% w granicach 5-15zł.

A te uproszczenia i ułatwienia to niby jakie? Wiesz dlaczego ostatnie gry z serii AC są takie drogie? Bo płacimy za duży pusty świat, masę drętwych zdubingowanych dialogów w kilku wersjach językowych, umięjetności wymagające odwiedzenia konkretnych miejsc na świecie i systemy rodem z RPG gdzie przeciwnik z przebitym sercem i płucami na wylot nie ginie bo masz za niski poziom i za słaby ekwiunek.

Problem jest w sumie taki jak określił dariuszp. Dlaczego mając dobrą formułę gry są coraz gorsze? Może nie jest to typowe AAA, ale cofnę się do takiego tytułu jak Thief. W pierwszej części mieliśmy ogromne, piętrowe poziomy, a sama gra była takim pseudo sandboxem. Można było grać jak nam się podoba tj. eliminować wszystkich lub grać jako duch. Nic nie stało na przeszkodzie by na 1 piętrze budynku zrobić zadymę co spowodowało ściągnięcie strażników z całego budynku, którzy przeszukiwali całe piętro, pomieszczenie za pomieszczeniem. W tym czasie, ukrytym przejściem wchodziłem na 2 piętro i cicaczem grabiłem wszystkie pomieszczenia. Następnie strażnicy wrócili na 2 piętro i zauważyli, że zniknęły rzeczy więc zaalarmowawni obecnością intruza zaczeli przeszukiwać piętro gdzie w tym czasie byłem już na 1 i kontynuowałem robotę gdy straż szukała wiatru w polu. Po latach dostaliśmy reboot serii, którego gracze zjechali krytyką do zera. Pierwszym problemem były lokacje wielkości 1/10 tego co znaliśmy z pierwowzoru. Drugim problem była głupota strażników, którzy pilnując skarbu w szklanej, zamkniętej gablocie nie zauważyli jego zniknięcia, a gdy już nas zauważyli to wystarczyło opuścić ich "rewir" i tracili zainteresowanie jakby nigdy nic się nie stało.

I tu przedmiotowe pytanie - oryginalny Thief jest lepszy czy Thief reboot jest gorszy i zepsuty względem pierwowzoru?

wolff01
Gramowicz
18/05/2025 01:10

Co prawda to raczej było nieuniknione z uwagi na rozwój internetu (w sensie ludzie przerzucili się całkiem na pozyskiwanie info z netu), ale wdg mnie jednym z powodów dlaczego społeczność inaczej przeżywa premiery gier to koniec ery targów gier. Kiedyś cała branża i gracze skupiali się na tych eventach. Jeżeli chciałeś wiedzieć co będzie "hot" w najbliższym czasie, śledziłeś te wydarzenia. W czasach gdy jeszcze mieliśmy czasopisma o grach, całe wydanie było im poświęcone. Druga rzecz że dawniej wiele firm zbroiło się na takie wydarzenia jak E3, media branżowe tym żyły, nie mówiąc że napędzało to wojnę konsolową która w obecnych czasach już nie istnieje. Tu przechodzimy do kolejnego punktu czyli brak exclusivów - i nie chodzi mi o to że insynuuje pozbawienie graczy możliwości grania na czym chcą tylko po prostu to fakt - dużym graczom już po prostu nie zależy, wolą skupiać się na szybkich celach finansowych i pewniakach (niekończące się sequele, najlepiej jeszcze zmonetyzowane, gry-usługi itd). Nie rywalizują tylko liczą pieniądze. Takie jest moje zdanie przynajmniej...

Lucek
Gramowicz
17/05/2025 23:06
dariuszp napisał:

Wg mnie tytuł tego tekstu jest błędny. Zamiast "Czy gry na pewno są coraz gorsze?" powinno być "Czemu segment AAA produkuje coraz gorsze gry?".

Przecież znasz odpowiedź. Gry AAA są kosztowne w produkcji, więc muszą się zwrócić, a to z kolei oznacza że nie mogą być grami niszowymi dla wąskiej grupy fanów. Stąd masa uproszczeń i  ułatwień które irytują starych wyjadaczy.




Trwa Wczytywanie