Recenzja Twierdza: Władcy wojny. Bo bez kamieni, nie ma budulca...

Łukasz LM Wiśniewski
2021/03/08 17:00
1
1

FireFly zabiera nas na Daleki Wschód, by pokazać, że tam też budowano twierdze. Sprawdzamy, jak seria zniesie orientalny klimat.

Recenzja Twierdza: Władcy wojny. Bo bez kamieni, nie ma budulca...

Jest i ona – potężna, majestatyczna, z murami niemal do niebios, ponad którymi wznoszą się jedynie ukryte za nimi pagody – nowa Twierdza. FireFly Studios powraca z kolejną odsłoną zapoczątkowanej w pierwszych latach XXI wieku serii strategii czasu rzeczywistego i nie ukrywa, że celuje we Wschód. Spektakularny sukces Total War: Three Kingdoms pokazał siłę chłonnego chińskiego rynku, więc nie dziwi fakt, że twórcom zamarzył się pełny skarbiec. Sprawdzamy, jak marka Stronghold poradzi sobie w orientalnym klimacie i czy wciąż stanowi łakomy kąsek dla długoletnich fanów serii. Zapraszam na krótką relację z długiej wycieczki po bastionach Dalekiego Wschodu.

Na Wschód!

Już na wstępie trzeba zaznaczyć, że spory przeskok na mapie świata to nie jedyna ze zmian, którą wdrożono na potrzeby pobocznej odsłony cyklu. Orientalne klimaty doprawiono elementami swoistego systemu feudalnego, co przekłada się na pomniejsze posterunki tytułowych Władców wojny, którzy tylko czekają, by nam służyć. Niebawem wrócimy do tego wątku, ale w międzyczasie powinniście wiedzieć także, że akcję Stronghold: Warlords umiejscowiono aż w szesnastu stuleciach rozciągających się od starożytności po średniowiecze. To ostatnie dostrzeżemy przede wszystkim w kampaniach fabularnych, które odwołując się do konkretnego miejsca w kalendarzu, oddają do naszej dyspozycji określone budynki i jednostki.

FireFly Studios przygotowało aż pięć różnorodnych ścieżek dla wspomnianej już kampanii i chociaż wciąż mówimy o strategii czasu rzeczywistego, to pełna dominacja na polu walki rzadko jest w nich najważniejsza. W zależności od scenariusza skupiamy się na podbijaniu twierdz, przeciąganiu na swoją stronę władców, zbieraniu określonej liczby wskazanego surowca czy obronie własnych umocnień. Deweloperzy bardzo wyraźnie odeszli od szablonowej rozgrywki i w niektórych przypadkach nie musimy (a nawet nie możemy) wybudować choćby jednego budynku, by zdominować rywala. Obok czterech kampanii militarnych znajdziemy też jedną ekonomiczną, gdzie cele są wprawdzie podobne, ale wszystko zamknięte jest w limicie czasowym, co wyraźnie podnosi poziom wyzwania. Szybkość, zaradność i elastyczność naszych działań niejednokrotnie zostanie poddana próbie i nawet jeśli początkowo misje będą dziecinnie proste, to z czasem przeczołgają nasze szare komórki.Na Wschód!, Recenzja Twierdza: Władcy wojny. Bo bez kamieni, nie ma budulca...

GramTV przedstawia:

Kampanie to jednak nie wszystko. Oczywiście stanowią główny punkt programu, ale nie mniej frajdy dadzą nam samodzielnie zaaranżowane potyczki na kilku mapach, sieciowe zmagania z innymi graczami i tryb swobodnego budowania. W zależności od nastroju i chęci możemy zagłębić się w dzieje Dalekiego Wschodu, przystąpić do rywalizacji z innymi geniuszami strategii albo zupełnie wyluzować się w trybie swobodnym, który bez najmniejszej presji pozwoli odkryć wszystko, co oferuje Stronghold: Warlords. Zapewne wielu z Was doskonale skojarzyło zamieszczony w tytule fragment, który to nie znalazł się tam bez przyczyny. Ekipa postawiła na luźny, rzekłbym familijny klimat z nieco strachliwym skrybą w roli narratora. Zatwardziałym zdobywcom może się nie spodobać brak nadęcia, i szczerze mówiąc, potrzebowałem chwili, by się z nim przegryźć, ale może zachęcić do zabawy dużo młodszych ode mnie graczy.

Feudalizm w orientalnym wydaniu

Na gruncie mechanik rozgrywki Twierdza: Władcy wojny, to w zasadzie po raz kolejny dokładnie to samo, co w wydanym jeszcze w 2001 roku pierwowzorze. Ponownie musimy połączyć manipulację z odpowiednimi warunkami ekonomicznymi, by wykorzystać wysoce wykwalifikowanych specjalistów zatrudnionych na umowę o dzieło do wznoszenia murów, wojaczki i wypasania świń. Wszystko to w klimatach orientalnych, co wpływa przede wszystkim na wygląd poszczególnych budowli i pomniejsze akcenty, ale przywołany w tytule publikacji łańcuch produkcyjny musi zostać zachowany. W ten sposób przyciągamy chłopów swoją popularnością, dajemy im strawę i dach nad głową, czasem chwaląc lub zastraszając, a oni bez większego sprzeciwu odegrają istotne dla nas role.Feudalizm w orientalnym wydaniu, Recenzja Twierdza: Władcy wojny. Bo bez kamieni, nie ma budulca...

Do tej układanki tym razem dołączyli wspomniani już Władcy. Satelickie osady z donżonami tylko czekają byśmy przejęli nad nimi kontrolę, a jeśli się nie pospieszymy, to na naszą zgubę uczyni to przeciwnik. W zależności od scenariusza czy mapy Władca reprezentuje określone zwierzę, co przekłada się bezpośrednio na uzyskiwane przez nas premie. Czasem zwiększamy siłę militarną, by innym razem zwiększyć potencjał produkcyjny, a zdobywanie bonusów oczywiście ułatwia nam postawione przed nami zadania. Premie i sama siła bojowa Władców czynią z nich bardzo ważny zasób w naszej sprawie, szczególnie że dzięki punktom dyplomacji możemy zwiększać ich poziomy lub wydawać im rozporządzenia. Brakuje jakiegoś surowca? Zażądaj daniny. Twierdza jest atakowana? Zażądaj interwencji. Na pierwszy rzut oka drobna zmiana ma kolosalne znaczenie dla rozgrywki, a rozsiane po mapie donżony władców pozwalają ulokować jednostki daleko poza zasięgiem naszej strefy budowy, co zwiększa potencjał obronny twierdzy. Chętnie zobaczę kolejną wariację tej mechaniki w pełnoprawnej odsłonie cyklu.

Podążając szlakiem wytyczonym przez kampanie łatwo odnieść wrażenie, że twórcy poskąpili nam różnorodnych jednostek na polu bitwy, ale z kolejnymi misjami otrzymujemy ich coraz więcej, dodatkowo uzupełniając szeregi o machiny oblężnicze i specjalnych wojaków. Oczywiście przedział historyczny nie pozwolił deweloperom na zbytnią ekstrawagancję, ale u boku zwykłych włóczników czy łuczników nierzadko staną samurajowie, ninja czy mnisi, by utorować drogę dla nadjeżdżających katapult. Brzmi nieźle? Jest jeden bardzo istotny mankament.

Komentarze
1
.Krzysztof
Gramowicz
20/03/2021 16:15

Ocena gry na podstawie 10 recenzji krytyków z polskiego internetu (w tym gram.pl) wynosi 71% 

 >> https://cyberkrytyk.pl/twierdza-wladcy-wojny/ <<