Esport bez tajemnic. Weteran branży zdradza kulisy

Jakub Zagalski
2020/10/14 08:10
0
0

Ile można zarobić na esporcie? Jak wystartować w najtrudniejszych zawodach? Jak esport będzie wyglądał za pięć lat? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie w fascynującej książce "Esport. Insiderski przewodnik po świecie gamingu”.

Esport bez tajemnic. Weteran branży zdradza kulisy

Czy nazwisko Paul Chaloner coś wam mówi? A może ksywka "Redeye"? Jeżeli nie, to znak, że albo dopiero od niedawna śledzicie zmagania esportowe, albo jest to dla was kompletnie nieznany świat. Paul "Redeye" Chaloner to 49-letni weteran branży, komentujący zmagania na największych zawodach esportowych przez prawie dwie dekady. W tym czasie zdołał się wyspecjalizować w wielu różnych dyscyplinach: od Project Gotham Racing, przez FIFA, Call of Duty 2 i Team Fortress 2, aż po WoW, CS: GO, Hearthstone, StarCraft 2, Quake i Unreal: Tournament w różnych odsłonach. Kilka lat temu założył firmę konsultingową związaną z esportem, a także napisał "Esport. Insiderski przewodnik po świecie gamingu".

Książka ukaże się w Polsce 14 października nakładem wydawnictwa Znak Literanova. Pierwsze pytanie, które od razu się nasuwa: do kogo jest skierowany ten przewodnik? Otóż do każdego, kto chce poznać świat esportu od podszewki. A jednocześnie do fanów, widzów, kibiców, a nawet samych graczy, którzy sądzą, że "sport na komputerze" nie ma przed nimi żadnych tajemnic.

Wczytywanie ramki mediów.

Chaloner napisał tę książkę z ogromną pasją w oparciu o wiedzę zdobywaną latami na rozmaitych zawodach. Latając po świecie, obserwując profesjonalnych graczy w ich naturalnym środowisku, widząc wzloty i upadki, blaski i cienie, stał się cenionym ekspertem i wypracował sobie pozycję, której może mu pozazdrościć niejeden shoutcaster. Co jednak najważniejsze dla szerokiego grona odbiorców jego książki, "Esport. Insiderski przewodnik po świecie gamingu" został napisany tak, by zaciekawił znawców, a jednocześnie odkrył przed nowicjuszami kulisy cyfrowej rywalizacji.

Na wstępie mamy tu więc łopatologiczne wytłumaczenie podstawowych pojęć (MOBA, FPS, AWP, konsola, automaty do gier etc.). Później jest lekcja historii sięgająca lat 50. XX w., którą znamy z licznych opracowań, filmów dokumentalnych, książek. Ale jest też osobisty wątek, w którym "Redeye" opowiada o swoich początkach z esportem, jak odbił się od dna i dotarł na sam szczyt.

Jego książka to nie tylko chronologiczny zapis najważniejszych wydarzeń w dziejach esportu, omówienie kamieni milowych, sypanie datami, ksywkami graczy i nazwami zawodów. Oczywiście takich treści nie brakuje, ale autor przedstawia je zazwyczaj jako naoczny świadek, a nie historyk czy kronikarz. Kiedy na samym początku książki wraca pamięcią do IEM 2013 w Katowicach i tłumaczy, dlaczego xPeke przeszedł do historii, czuć w tym prawdziwą pasję i ogromne doświadczenie autora.

Wczytywanie ramki mediów.

Tu i ówdzie pojawiają się zgrzyty, ale to w większości wina tłumacza/redaktora. Dla przykładu, kiedy Chaloner pisze o Gameboyu "handheld", Grzegorz Łuczkiewicz stosuje "ręczne urządzenie do gier". Tłumacz znający kontekst zagadnienia i nomenklaturę polskich graczy, zapewne zdecydowałby się na "konsolę przenośną".

GramTV przedstawia:

Książka jest pełna fachowych skrótów, określeń i zwrotów, ale autor zadbał, by nie była to pozycja hermetyczna. Jednocześnie udało mu się uniknąć pisania pod kogoś, kto nigdy w życiu nie grał na komputerze, nie mówiąc już o oglądaniu esportu. Jego przewodnik jest skierowany do szerokiego grona odbiorców i może otworzyć oczy kompletnym laikom na rozrywkę, która stała się biznesem wartym miliardy dolarów. Ale największą przyjemność z lektury będą czerpać ludzie, którzy siedzą w tym świecie nie od dziś. Nawet jeżeli większość poruszanych tematów jest czytelnikowi dobrze znana, to znajdziemy tu mnóstwo anegdot i wspomnień samego autora.

Ogromną zaletą jest szczerość i dystans Chalonera, który nie robi z siebie "guru esportu", ale wali prosto z mostu, na czym polega ta branża i jaką on sam odegrał rolę w jej historii. Poniżej cytat z książki:

Ludzie pytają mnie często: "Co mam zrobić, żeby zostać profesjonalnym graczem?", na co zwykle odpowiadam: (a) "Skąd mam wiedzieć? Przecież robię to, co robię, tylko dlatego, że samemu nie udało mi się zostać zawodowym graczem", (b) "Nie próbuj".

To fragment z rozdziału, w którym Chaloner opisuje historię nastoletniego mistrza Fortnite'a, który w jeden wieczór stał się multimilionerem. I rozwiewa nadzieję na powtórzenie tego sukcesu.

"Esport. Insiderski przewodnik po świecie gamingu" to z jednej strony znakomity reportaż, zbiór praktycznych porad (czy raczej przestróg), a zarazem duża dawka fachowej analizy z ciekawym spojrzeniem na przyszłość branży. Lektura obowiązkowa dla każdego, komu temat esportu nie jest obojętny. Czy to z pozycji gracza, widza, a nawet inwestora.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!