Recenzja gry Destroy All Humans! Klasyczna rozwałka w nowoczesnej oprawie

Adam "Harpen" Berlik
2020/07/27 17:00
0
0

15 lat w branży gier wideo to wieki, ale Destroy All Humans! zestarzało się jedynie graficznie, co udało się jednak naprawić w świetnym remake’u.

Jak to?!

Przyznam szczerze, że zapowiedź nowej wersji Destroy All Humans! była dla mnie sporym zaskoczeniem, gdyż pierwsza odsłona tego cyklu z 2005 roku nie była wielkim hitem, a przecież jak dotąd głównie produkcje z górnej półki mogły liczyć na gruntowne odświeżenie. Nie zmienia to jednak faktu, że pierwotna edycja Destroy All Humans!, tak samo jak i recenzowany remake, bardzo przypadły mi do gustu. Dlaczego? Przeczytajcie!

Recenzja gry Destroy All Humans! Klasyczna rozwałka w nowoczesnej oprawie

Inwazja obcych z niecodziennej perspektywy

Ileż to razy mieliśmy okazję ratować Ziemię przed atakiem kosmitów? Trudno wskazać jakiekolwiek liczby, więc uznajmy po prostu, że „sporo” będzie właściwą odpowiedzią na zadane pytanie. A ileż to razy mieliśmy okazję opowiedzieć się po drugiej stronie barykady? Niewiele, prawda? Destroy All Humans! daje nam jednak taką możliwość, ale to nie wszystko, bo należy dodać, że historia – choć oparta na klasycznych założeniach i parodiująca klasyczne filmy science-fiction klasy B – jest opowiedziana całkiem sprawnie. Oczywiście nie można tu mówić o scenariuszu na miarę Oscara, ale jak na grę, w której mamy zabić wszystkich ludzi, jest naprawdę nieźle.

Destroy All Humans! zabiera nas do Ameryki z lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Na Ziemię trafiamy jako zielony szary ufoludek Crypto-137, a naszym zadaniem jest obalenie rządu USA. Nie oznacza to wcale, że działamy wyłącznie po to, by uprzykrzyć życie mieszkańcom zielonej planety, bo nasz protagonista musi zebrać ludzkie DNA chcąc ochronić swoją rasę przed wyginięciem. To wciąż nie koniec historii, ale odkrywanie kolejnych niuansów opowieści pozostawię wam, o ile rzecz jasna zdecydujecie się zagrać w Destroy All Humans! (spoiler: warto!).

Inwazja obcych z niecodziennej perspektywy, Recenzja gry Destroy All Humans! Klasyczna rozwałka w nowoczesnej oprawie

Gdzie jest moja Sonda Analna?

Mam nadzieję, że tytuł akapitu zrobił robotę i zwrócił waszą uwagę, lecz nie czujcie się oszukani – w Destroy All Humans! naprawdę pojawia się Sonda Analna. To wręcz kultowa broń, o czym doskonale wiedzą wszyscy, którzy grali w pierwowzór sprzed piętnastu lat. Sposobów na rozprawianie się z przeciwnikami jest jednak znacznie więcej, bo pod względem dostępnego wyposażenia Destroy All Humans! nie zawodzi. Możemy bowiem zrobić użytek z broni, które podpalą nieprzyjaciół albo porażą ich prądem; nie zabraknie również wyrzutni granatów. Zręcznościowy system strzelania jest bardzo dopracowany – rozprawianie się z kolejnymi ludźmi to czysta przyjemność. Zwłaszcza, że nasz bohater dysponuje nie tylko rozmaitymi pukawkami.

GramTV przedstawia:

Destroy All Humans! oddaje do dyspozycji Crypto-137 także szereg ciekawych i momentami bardzo przydatnych umiejętności. Czytanie w myślach? Jest. Psychokineza? Również. Wyrywanie mózgu? A i owszem. Wymazywanie pamięci osobnikom, którzy widzieli za dużo? No jasne. Kontrolowanie ludzkich umysłów? Też. Do tego dochodzi jeszcze możliwość latania (spodkiem lub przy użyciu plecaka odrzutowego) i skradanie, chociaż z tym ostatnim mam mały problem.

Gdzie jest moja Sonda Analna?, Recenzja gry Destroy All Humans! Klasyczna rozwałka w nowoczesnej oprawie

Prawie jak desynchronizacja

Bardzo nie lubię misji, w których pozostawanie niezauważonym jest konieczne do osiągnięcia wyznaczonych celów, a jakiekolwiek wykrycie mojego bohatera przez strażników sprawia, że muszę wracać do ostatniego punktu kontrolnego. W grze Destroy All Humans! nasz bohater może przybrać ludzką postać, co pozwala mu wtopić się w tłum bez wzbudzania jakichkolwiek podejrzeń. Nie możemy być jednak na przykład policjantem w nieskończoność, bo holoforma (technologia umożliwiająca przebieranie się za innych) jest mocno ograniczona czasowo. Eksplorując lokację musimy regularnie szukać nowych, identycznych osobników i odświeżać wygląd swojej postaci, by nie dać się wykryć.

Destroy All Humans! zawiera także bardzo nieskomplikowany, ale w moim odczuciu dość wystarczający system rozwoju postaci i naszego statku kosmicznego. Z czasem odblokowujemy nowe zdolności, dzięki którym możemy pokonywać wrogów czy to na lądzie, czy też z powietrza, na niedostępne wcześniej sposoby. Czasem jednak warto zatrzymać na koncie punkty umiejętności, jeśli nie wiemy na co chcielibyśmy je wydać, i zrobić z nich użytek później. Kupowanie talentów na chybił trafił może bowiem sprawić, że w dalszej części kampanii poziom trudności drastycznie wzrośnie, bo nie będziemy odpowiednio przygotowani.

Prawie jak desynchronizacja, Recenzja gry Destroy All Humans! Klasyczna rozwałka w nowoczesnej oprawie

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!