Po Her Story czas na their story, czyli recenzja gry Telling Lies

Adam "Harpen" Berlik
2019/10/25 19:45
0
0

Telling Lies to kolejna gra Sama Barlowa. Czy równie udana co poprzednia? Na pewno tak samo intrygująca.

Po Her Story czas na their story, czyli recenzja gry Telling LiesGdyby nie rynek indie, nie mielibyśmy szans na zagranie w wiele ciekawych tytułów. Mówię o tym dlatego, bo nie wyobrażam sobie, by jakakolwiek większa firma zdecydowała się na sfinansowanie produkcji z udziałem prawdziwych aktorów, w której rozgrywka sprowadza się do oglądania amatorskich filmów, a ich bohaterowie wyjawiają przed nami swoje największe sekrety po to, byśmy mogli poskładać dostępne nagrania w spójną całość. A oto właśnie chodzi w Telling Lies.

Tuż po uruchomieniu Telling Lies obserwujemy Karen, czyli główną bohaterkę, która wraca do domu i natychmiast loguje się do swojego komputera, podpinając do niego twardy dysk, a tym samym aktywując dostęp do przenośnego systemu operacyjnego Retina. Wpisując w wyszukiwarkę hasło „miłość” (gra dostępna jest w polskiej wersji z napisami) na ekranie pojawiają się miniaturki nagrań, które możemy odtworzyć, by poznać losy czterech różnych postaci. Podczas rozgrywki zobaczymy doskonale znane twarze, gdyż w pracach nad Telling Lies udział wzięli przede wszystkim: Angela Sarafyan (Westworld), Kerry Bishé (Narcos, Operacja Argo), Alexandra Shipp (X-Men: Apocalypse) oraz Logan Marshall-Green (Spider-Man: Homecoming).

Poszczególne materiały wideo, jakie oglądamy w Telling Lies mogą wydawać się dziwne, ale z pewnością każdy z nich wzbudza ogromną ciekawość przez co trudno oderwać się od komputera. Po krótszej lub dłuższej wypowiedzi następuje bowiem cisza, co zwiastuje, że osoba znajdująca się po drugiej stronie mówi coś do postaci widocznej na ekranie. Nie dzieje się tak bez powodu. Musimy bowiem pamiętać o tych przerwach i starać się odnaleźć innych film, dzięki któremu uzupełnimy lukę. Czynimy to poprzez wykorzystanie ciekawego rozwiązania. Każde słowo można bowiem skopiować do wyszukiwarki i odnaleźć w niej inne dostępne nagrania. Ponadto gra umożliwia dodawanie wybranych filmów do ulubionych, więc w każdej chwili bez problemu wrócimy do ostatnio uruchamianych materiałów. Oprócz tego istnieje możliwość przeglądania historii wyszukiwania.

Warto również pamiętać o tym, że filmy nie zawsze puszczane są od początku. W lewym górnym rogu widzimy, ile trwa dany materiał, więc łatwo zorientować się, że uruchomiliśmy jedynie środkowy lub nawet końcowy fragment nagrania. Całe szczęście istnieje opcja przewijania materiałów wideo zarówno do przodu, jak i do tyłu poprzez przytrzymanie przycisku myszy z odpowiedniej strony ekranu. Wolałbym jednak żeby to rozwiązanie zastąpiono tradycyjnym paskiem umiejscowionym na dole, ale z drugiej strony doskonale zdaję sobie sprawę, że mógłby on niepotrzebnie zaśmiecać interfejs użytkownika.

Telling Lies wciąga nie tylko ze względu na świetnie wyreżyserowane nagrania. Na bardzo wysokim poziomie stoi także gra aktorska, co nie jest bez znaczenia w produkcji, która zmusza nas głównie do oglądania filmów z udziałem gwiazd znanych z kinowych obrazów czy też popularnych seriali telewizyjnych. Świetny klimat buduje również to, że podczas korzystania z laptopa widzimy odbicie Karen, co pozwala nam lepiej utożsamić się z główną bohaterką, choć sam nie wiem, czy byłbym skłonny do tego, co zrobiła wspomniana kobieta ze zdobytymi nagraniami.

GramTV przedstawia:

W dalszej części rozgrywki Telling Lies przypomina trochę… kolekcjonowanie kart lub naklejek kupowanych w kioskach. Mamy srogo zapełniony album, lecz mimo to wydajemy pieniądze na następne pakiety, by tylko przekonać się o tym, że znów trafiliśmy na powtórki. Identycznie wygląda sprawa z wyszukiwaniem nowych fraz, bowiem w zdecydowanej większości przypadków okazuje się, że widzieliśmy większość materiałów wideo, a nowe trudno zlokalizować. Czasem musimy się więc sporo nagimnastykować, by poznać kolejne niuanse fabularne.

Ciężko przypisać Telling Lies do jednego gatunku. Trudno powiedzieć, że jest to interaktywny film, ale z drugiej strony oglądamy wybrane nagrania i mamy wpływ na to, co dzieje się na ekranie. Może lepiej uznać, że Sam Barlow serwuje nam przygodówkę, skoro wybierając słowa-klucze szukamy wskazówek, niejako rozwiązując łamigłówki doprowadzające nas do finału opowieści? Jakby na to wszystko nie patrzeć należy przyznać, że Telling Lies to po prostu świetna gra. Inna, specyficzna, oryginalna i – co najważniejsze – wciągająca.

Aha, i jeszcze jedno – Telling Lies ma tą ogromną zaletę, że szybko się nie zestarzeje. Nawet jeśli przeczytacie ten tekst za kilka lat to będziecie mogli śmiało sięgnąć po opisywaną produkcję, bo wygląda na to, że tematy podejmowane w trakcie rozmów bohaterów będą aktualne jeszcze przez długi czas.

8,5
Takich „indyczków” nam trzeba!
Plusy
  • intrygująca historia
  • bardzo dobra gra aktorska
  • nietypowa mechanika rozgrywki
  • szukanie wskazówek poprzez wybieranie słów-kluczy
  • ciekawie zaprojektowany interfejs w formie pulpitu komputera
Minusy
  • czasem trudno znaleźć nowe frazy, a tym samym kolejne filmy do obejrzenia
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!