Hyperide VR - recenzja - oda do białej gorączki

Katarzyna Dąbkowska
2018/12/10 15:00
0
0

Tytuł dla tych, którzy potrzebują taniego sposobu na rozstrój żołądka.

Hyperide VR - recenzja - oda do białej gorączki

Bywają gry łatwe, bywają gry trudne, bywają również takie, które doprowadzą was w mig do białej gorączki. Jeśli chcecie napsuć sobie trochę krwi w ekstremalnie szybkim tempie, mam dla was świetną i niezwykle tanią propozycję – kupcie sobie Hyperide Vector Raid. Przetestuje waszą cierpliwość lepiej niż Wigilia u teściowej.

Hyperide Vector Raid to produkcja, która zdecydowanie nie potrzebuje warstwy fabularnej. Ta jednak, o dziwo, jest. Podczas rozgrywki wchodzimy w skórę pewnego mistrza kosmicznych lotów. Nasz Admirał zwołuje podniebną ekipę, by ta weszła na wojenną ścieżkę z piratami. Naszym zadaniem jest najzwyczajniej w świecie ślepe wykonywanie poleceń naszego przełożonego. Nie spodziewajcie się głębi, zawiłych wątków i nagłych zwrotów akcji. Tu fabuła stanowi blade tło do zwykłej kosmicznej nawalanki.

I kiedy piszę zwykłej, mam na myśli naprawdę prostą mechanikę, która polega w zasadzie na wykorzystaniu analoga i jednego przycisku. Ot, poruszamy się przed siebie, omijając kolejne przeszkody, na które trafiamy podczas pościgu za wspomnianymi piratami. Kluczowymi elementami są znajdźki. Jedne odpowiadają za poziom naszego paliwa w baku, kolejne stanowią naszą broń, bo, jak się okazuje, nasz pojazd kosmiczny nie jest wyposażony absolutnie w nic (przecież to logiczne). Musimy więc nie tylko lawirować pomiędzy „przeszkadzajkami”, ale również gorączkowo szukać pojawiających się gdzieś na horyzoncie pojemników z paliwem i armatek. Mechanika prosta aż do bólu. Można nawet rzec, że zbyt prosta i aż się prosi o dodanie tu i tam jakiegokolwiek elementu dla jej ubarwienia.

Hyperide VR to nie jest jednak standardową strzelanką. Jeśli graliście kiedyś w jakąkolwiek produkcję typu endless runner, w tej grze odnajdziecie się bez problemu. Uciekamy tu i ówdzie, zbieramy znajdźki i w zasadzie na tym kończy się cała filozofia. Brzmi jak niezwykle prosta produkcja. Nie dajecie się jednak zwieźć pozorom.

GramTV przedstawia:

Znajdźki nie są suto rozsiane w kosmicznej przestrzeni. Trzeba uważać, by ich nie pominąć, ale jednocześnie nie wpaść na wszędobylskie głazy, kamienie i inne elementy Kosmosu próbujące nas unicestwić. Jeżeli nie zbieramy dodatkowo armatek, nie mamy jak walczyć z przeciwnikami. Innymi słowy – wszystko musi być idealnie wybalansowane. Jeśli od czasu do czasu grywacie na Switchu, produkcję będziecie w stanie przejść w niespełna godzinę.

W rzeczywistości „mistrzowie gałki” z pewnością daliby sobie radę w zaledwie kilkanaście minut. Osobiście dodaję do tego wyniku jakieś trzy kwadranse. W tym czasie będziecie przeklinać cały świat, z Matką Teresą i Mahatmą Gandhim włącznie. Choć trzy pierwsze poziomy można przejść w zasadzie bez żadnej czkawki, czwarty, ostatni ze wszystkich, stanowi już nie lada wyzwanie. Musimy nie tylko uważać na wszystkie powyższe elementy, ale również rozwalić naszego przeciwnika z niesamowicie długim paskiem życia. Wydłużający się koszmar stanowi istną kanonadę facepalmów przeplataną wzywaniem bogów i próbami unicestwienia konsoli.

Hyperide VR jest osadzone w przestrzeni kosmicznej, ale nijak trzyma się to realiów. Gra została przygotowana, jak pewnie się domyślacie, pod gogle do wirtualnej rzeczywistości i może na tych goglach wygląda dobrze. Na Switchu prezentuje się iście marnie i przypomina rysunki ośmiolatka. Ni to Kosmos, ni to czarna dziura.

Hyperide VR to bardzo tania produkcja. Za 16 złotych serwujecie sobie jednak na własną odpowiedzialność poszarpane nerwy z grą, która powinna być rozdawana w modelu F2P na smartfonach. To już chyba lepiej kupić sobie kebab w cienkim cieście i spędzić wieczór z kumplami na pobliskim przystanku autobusowym. Będzie zdecydowanie milej niż z Hyperide na Switchu.

4,0
Lepiej już kupić sobie kebaba...
Plusy
  • wymagająca i tania
Minusy
  • potrafi doprowadzić do białej gorączki
  • graficznie słabo
  • tylko 4 poziomy na godzinę
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!