W trójkę przeciwko arktycznej planecie - recenzja Symmetry

Mateusz Mucharzewski
2018/02/20 13:00
2
0

Z masy polskich indyków Symmetry to jedna z tych produkcji, w której widzieliśmy realnego kandydata na prawdziwą perełkę roku.

W trójkę przeciwko arktycznej planecie - recenzja Symmetry

Ciekawy pomysł na rozgrywkę i sterylny, stylowy design. To w skrócie miało zapewnić sukces Symmetry, największej grze w dorobku bielskiego studia Sleepless Clinic. Ekipa działa na rynku od paru lat, ale na koncie ma raptem kilka małych produkcji. Jedną z nich jest wydane za darmo w zeszłym roku The Last Journey, pozostałe to malutkie produkcje mobilne. Symmetry jest na ich tle bardzo ambitnym projektem. Początkowo zainwestował w niego Klabater, ale po czasie trafił do portfolio IMGN.pro, wydawcy takich gier jak Spintires, Husk, Inner Chains, Seven czy Kholat. Ostatecznie premiera miała miejsce dzisiaj na PC i PS4. Warto było czekać?

Symmetry zaczynamy od bardzo enigmatycznego wstępu. Grupka naukowców rozbija się na tajemniczej planecie. My sterujemy trzema z nich. Cel jest prosty - przetrwać na tyle długo, aby móc odbudować statek i odlecieć do domu. Naszym celem jest więc odpowiednie zarządzanie ludźmi. Każdy z nich musi spać i jeść oraz potrafi zajmować się dwoma z trzech czynności - rąbać drewno (potrzebne do ogrzania schronu), produkować jedzenie oraz zbierać elektronikę (potrzebna do dokonywania napraw). Chociaż na pierwszy rzut oka nie wygląda to na zbyt rozbudowany mechanizm, w Symmetry zdecydowanie nie ma miejsca na nudę.

W czasie rozgrywki wiele zależy od tego jak szybko nasi ludzie robią się głodni czy zmęczeni. W nieogrzewanym schronie żyje się ciężej, dlatego jedna osoba powinna być zaangażowana w zbieranie drewna na opał. Jedzenie również nie powinno się skończyć, bo w razie potrzeby jego przygotowanie chwilę trwa. Głodna postać szybciej umrze z głodu niż doczeka się posiłku. Elektrośmieci są z kolei potrzebne nie tylko do naprawienia statku, ale i utrzymania ocalałych przy życiu. Jeśli padnie generator (a zdarza się to regularnie), schron staje się wręcz bezużyteczny. Nie będzie jak produkować jedzenia, uruchomić komór, w których nasi ludzie śpią czy włączyć ogrzewania. Trzeba więc ciągle zwracać na to uwagę. Zdarzało mi się, że w miarę wypoczęta i nakarmiona postać szła w teren, ale już nie wróciła. Taka strata w Symmetry wiele kosztuje.

Każda z trzech postaci może umrzeć i tym samym bardzo skomplikować nam rozgrywkę. Przypomina to nieco This War of Mine. Zgon jest permanentny i przy tak skrajnie trudnych warunkach życia potrafi doprowadzić do tego, że grę trzeba będzie zaczynać od nowa. Raz zdarzyło się, że zostały mi dwie postacie, ale żadna nie potrafiła gotować. Symmetry jest więc grą, w której zaczynanie zabawy od nowa jest bardzo częste. Tutaj chodzi o to, aby przy kolejnej próbie nauczyć się czegoś nowego czy ulepszyć taktykę. Sam przy nastepnym podejściu zawsze czułem, że idzie mi nieco lepiej. Za każdym razem dochodziłem więc dalej i odkrywałem coś nowego, co pomagało rozwiązać kolejne problemy.

GramTV przedstawia:

Studio Sleepless Clinic zdecydowało, że w Symmetry nie będzie zbytnio pomagać graczom. Na początku rozgrywki tłumaczone są absolutne podstawy. Resztę trzeba odkryć samemu. To oczywiście kosztuje czas. Jak wspomniałem nieco wyżej, raz w miarę wypoczęta i najedzona postać wybrała się w teren po elektrośmieci (wraz z postępami trzeba iść coraz dalej od schronu). Niestety nie zdążyła wrócić i padła z wycieńczenia. Początkowo myślałem, że to błąd w designie i nie powinno dochodzić do takich sytuacji. Sam jednak z czasem odkryłem co należy zrobić, aby przy następnym podejściu nie dopuścić do takiej sytuacji. Tak było jeszcze w kilku innych sytuacjach. Nie każdy jest fanem takich rozwiązań, ale w tym przypadku to się sprawdza. Symmetry nie jest bardzo rozbudowaną grą, a więc odkrywanie jej możliwości musi być jakoś rozciągnięte w czasie. Z drugiej strony takich rzeczy można oczekiwać po produkcji opisującej się jako survival.

Mechanika rozgrywki jest tak skonstruowana, że mimo stosunkowo krótkiej listy możliwości w czasie zabawy nie ma miejsca na nudę. Stan zdrowia naszych ludzi wymaga stałej kontroli, a więc konieczne jest regularne sprawdzanie każdego podopiecznego. Interfejs nie pokazuje na stałe dyspozycji naukowców, a więc samemu trzeba ich szukać na mapie. Na szczęście przy oddaleniu kamery widzimy małe symbole, które pokazują gdzie ktoś jest i ogólnie w jakim jest stanie (dobry lub zły). Nieco to ułatwia zabawę, aczkolwiek nadal przetrwanie w Symmetry to przeskakiwanie od jednej postaci do drugiej i na bieżąco wydawanie poleceń. Z drugiej strony trzeba podejmować strategiczne decyzje dotyczące sposobu wykorzystania elektrośmieci - główny dylemat dotyczy tego czy inwestować w rozwój schronu czy od razu naprawiać statek. Podpowiem, że jeśli zapomnimy o pierwszym zabawa prędzej czy później skończy się niepowodzeniem.

Jeden z najbardziej urzekających elementów Symmetry to oprawa artystyczna. Ekipa Sleepless Clinic zdecydowała się na bardzo minimalistyczny design, który w tej grze sprawdza się rewelacyjnie. Wrażenie robią również liczne efekty wizualne jak na przykład zmienne warunki pogodowe. Jest tego więcej, ale nie chcę zdradzać zbyt wiele, aby nie psuć niespodzianki. Mnie najbardziej jednak ucieszyła liczba błędów. Tych na szczęście jest niewiele. Niestety zeszłoroczne gry od IMGN.pro były tak zniszczone babolami, że trudno było nie stracić zaufania do wydawcy. Na szczęście Symmetry jest bardzo dopracowanie i dobrze zoptymalizowane (testowałem wersję na PC, ale nie słyszałem o ewentualnych problemach na PS4). Zauważyłem tylko jeden drobny bug, który po kilku sekundach sam się naprawił (postać zablokowała się siadając przy komputerze). Niestety trafił się też jeden poważniejszy babol w tekście wypowiadanym przez jedną z postaci. “Wogóle” nie jest niestety poprawną formą. Mam nadzieję, że szybko zostanie to skorygowane.

Oczekiwałem po Symmetry sporo i nie zawiodłem się. To mała, w dodatku bardzo tania (ok 35-40 zł) gra, która dostarczy każdemu fanowi gatunku mnóstwo zabawy. Twórcom udało się bardzo sprawnie zbalansować rozgrywkę tak, aby przy stosunkowo niewielkiej liczbie mechanik gracz nie czuł nudy. Być może powtarzanie co chwilę rozgrywki od nowa znudzi po czasie niektórych graczy, ale większość powinna być zadowolona. Jeśli więc szukasz czegoś mniejszego na kilkudziesięciominutowe sesje, Symmetry będzie idealnym rozwiązaniem.

8,0
Mała gra, niska cena, wielka grywalność.
Plusy
  • Piękny design świata
  • Dobrze zbalansowana rozgrywka
  • Daje sporo satysfakcji z samodzielnego odkrywania nowych możliwości
  • Śmiesznie niska cena
Minusy
  • Dla niektórych mikrozarządzanie po pewnym czasie może być nużące
Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
23/02/2018 07:27

Mam pytanie: czy autorowi recenzji udało się z powodzeniem ukończyć grę?

sebba99
Gramowicz
20/02/2018 18:43
  • Piękny design świata
  • Dobrze zbalansowana rozgrywka
  • Daje sporo satysfakcji z samodzielnego odkrywania nowych możliwości
  • Śmiesznie niska cena

Po raz kolejny, straciłem rachubę, który raz, to samo... ile qur.. można...