Bez pada ani rusz - recenzja Nioh: Complete Edition na PC

Adam "Harpen" Berlik
2017/11/13 10:00
2
0

Nie macie pada do komputera? Nawet nie próbujcie sięgnąć po Nioh: Complete Edition. Już wyjaśniamy dlaczego.

Bez pada ani rusz - recenzja Nioh: Complete Edition na PC

W tej recenzji skupiamy się wyłącznie na jakości konwersji Nioh z PlayStation 4 na PC. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o samej grze, przeczytajcie nasze inne materiały:

Nioh na PC nie jest może idealnym portem z konsoli PlayStation 4, ale dzięki czemu właściciele komputerów mają wreszcie okazję zagrać w tę niesamowitą produkcję Team Ninja i Tecmo Koei. Zwłaszcza, że wydanie zawiera nie tylko "podstawkę", ale także wszystkie oficjalne dodatki i aktualizacje. Już przed premierą edycji komputerowej dowiedzieliśmy się, że autorzy nie zadbali o dodanie wsparcia dla myszy, w efekcie czego jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest podłączenie kontrolera od PlayStation 4 lub Xbox One.

Oczywiście nie jest to niezbędne, bo mimo wszystko Nioh: Complete Edition na PC oferuje możliwość obracania kamerą za pomocą przycisków na klawiaturze, ale nie oszukujmy się - ktoś będzie tak grał? Sam producent nawet w to nie wierzy, bo w sytuacji, kiedy decydujemy się na granie jedynie przy użyciu klawiatury, w menu gry i tak wyświetlany jest schemat sterowania za pomocą kontrolera. Oznacza to, że chcąc zagrać bez pada od Xbox One lub PlayStation 4 klawiszologię trzeba odgadnąć metodą prób i błędów, a na ekranie pozostają ikonki z edycji konsolowej.

GramTV przedstawia:

Pod względem oprawy wizualnej Nioh: Complete Edition na PC na najwyższych detalach prezentuje się nieznacznie lepiej od wersji na PlayStation 4, ale w przypadku wydania komputerowego otrzymaliśmy dużo więcej opcji umożliwiających dostosowanie ustawień graficznych. Tak jak na PlayStation 4, mamy do dyspozycji dwa sposoby wyświetlania obrazu. Tryb Akcji pozwala na utrzymanie stałych 60 FPS-ów (kosztem niższej jakości grafiki), co ma ogromne znaczenie w tak dynamicznej grze, jaką jest Nioh, ale jeśli dysponujemy znacznie lepszym sprzętem niż zalecany, możemy pokusić się o sprawdzenie Trybu Kinowego pozwalającego na generowanie obrazu w jakości 4K ze zmienną liczbą klatek na sekundę.

Nie oznacza to jednak, że pecetowa wersja Nioh zarezerwowana jest wyłącznie dla graczy posiadających droższe konfiguracje sprzętowe, bo nawet na komputerze wyposażonym w procesor AMD FX-8350, kartę graficzną Palit GeForce 1050 Ti z 4 GB VRAM oraz 16 GB RAM-u można cieszyć się około 50 klatkami na sekundę w rozdzielczości 1080p przy wysokiej jakości renderowania obrazu. Trzeba liczyć się jednak z tym, że na takim PC konieczne okazuje się wyłączenie cieni, dynamicznego odbicia oraz okluzji otoczenia.

Warto również wspomnieć, że w poszczególnych opcjach można ustawić najniższe detale w każdym aspekcie, a nawet zmniejszyć liczbę FPS-ów do stałych 30., co pozwoli na komfortową zabawę na leciwym już pececie. Bo lepiej grać tak niż wcale, prawda? Nioh: Complete Edition na PC jest grą otwartą na wszystkich graczy, dlatego też nawet jeśli nie chcemy ręcznie zmieniać poszczególnych ustawień, możemy skorzystać z jednego z kilku dostępnych schematów. Oprócz wymienionego już Trybu Akcji i Trybu Kinowego w grze dostępne są jeszcze dwa warianty generowania obrazu: najwyższa jakość i najlżejsze ustawienia.

Poza wspomnianym brakiem obsługi myszy, którego nieobecność ciężko zrozumieć (ludzie przecież grają w Dark Souls nie tylko przy wykorzystaniu kontrolera), Nioh: Complete Edition na PC nie ma większych niedociągnięć, ale można przyczepić się braku możliwości zmiany rozdzielczości ekranu z poziomu menu głównego. Przed uruchomieniem produkcji otrzymujemy dostęp do niewielkiego programu umożliwiającego zdefiniowanie ustawień graficznych (te same opcje pojawiają się również w samej grze), gdzie zmieniamy także rozdzielczość ekranu (z bliżej niejasnej przyczyny tego rozwiązania nie znajdziemy w opcjach po uruchomieniu komputerowej wersji Nioh).

Podsumowując trzeba powiedzieć, że Nioh: Complete Edition to stosunkowo udany port, ale skierowany jedynie do osób posiadających możliwość podłączenia kontrolera do swojego peceta. Jeśli nie mamy takiej opcji, a chcemy zagrać na "blaszaku" w dzieło studia Team Ninja, musimy koniecznie zakupić pad od Xbox One lub PlayStation 4, co wiąże się z niemałym wydatkiem (około 200 złotych), bo zabawa na klawiaturze nie jest ani komfortowa, ani tym bardziej intuicyjna, a mechanika rozgrywki wymaga tu natychmiastowych reakcji ze względu na dynamiczne starcia z przeciwnikami oraz wysoki poziom trudności.

7,0
Udany port świetnej gry (ocena byłaby wyższa, gdyby nie brak obsługi myszy)
Plusy
  • wiele opcji pozwalających na dostosowanie ustawień graficznych
  • zadziała nawet na leciwych pecetach
  • zawiera grę ze wszystkimi DLC i aktualizacjami
Minusy
  • brak wsparcia myszy
  • nie można zmienić rozdzielczości ekranu w menu gry
Komentarze
2
Pajonk78
Gramowicz
13/11/2017 12:46

Po pierwsze: w Wiedźminie 2 również nie dało się zmienić rozdzielczości w grze - umożliwiał to jedynie launcher. Nie wiem czy tam było to również wymienione jako wada i to tak rażąca, że aż umieszczona w oceniaczce.

Po drugie: dlaczego od razu pada od PS4 lub XOne? Sam gram padem od X360 i sprawuje się doskonale - zresztą nim gram we wszystkie gry darksoul'owe i nigdy nie potrzebowałem czegoś więcej. Z ciekawości podpiąłem stareńkiego pada od PSXa (tak: pierwszego PSa) i co? Również działa, więc proszę Cię: gdzie 200 zeta za pada, skoro takim za 40 PLN już też spokojnie grę można obsługiwać. /uploads/emoticons/tongue.png" srcset="/uploads/emoticons/tongue@2x.png 2x" title=":P" width="20" /> Ba: podejrzewam, ze dowolny "noname" też się sprawdzi - ale Ty musiałeś od razu wymienić najdroższe opcje? /uploads/emoticons/wink.png" srcset="/uploads/emoticons/wink@2x.png 2x" title=";)" width="20" /> BTW: obie wady IMO za bardzo zaniżają ocenę - 2 to po prostu czepianie się na siłę, a pierwsza jest zależna od człowieka - ja mam ją totalnie w du...żym poważaniu. Jak dla mnie spokojnie 9/10!

Abstrahując: jeśli komuś nie wpadnie achik za zabicie pierwszego bossa (Executioner Derrick) i zacznie z tego powodu grać od nowa to... niech tego nie robi!!! Achik za jego ubicie pojawia się... w ostatniej misji, gdy można z nim walczyć opcjonalnie. /uploads/emoticons/wink.png" srcset="/uploads/emoticons/wink@2x.png 2x" title=";)" width="20" />

Poza tym grą jaram się jak nie wiem co: chyba wszystko przez to, że baaaardzo przypomina mi... Tenchu - podział na misje, otwarty świat w każdej z nich, wybór broni/akcesoriów i różne możliwości podejścia do tematu - aż się łezka w oku zakręciła na to wspomnienie.

Jedno tylko mnie "niesmaczy": szeregowi przeciwnicy rzadko kiedy zrobią nam qq - za to bossowie... Ci to mają ebnięcie! Przy Nue myślałem, że wyrwę sobie włosy z głowy, by później chcieć powtarzać tę czynność przy walce z Great Centipede. Jednakże jak to w takich grach bywa: satysfakcja z ubicia bossa jest naprawdę nieziemska - na dodatek TRZEBA to najpierw zrobić samemu, by móc przechodzić bossów, czy lokacje, w coopie - nie to co w DSach.

Pajonk78
Gramowicz
13/11/2017 12:46

Po pierwsze: w Wiedźminie 2 również nie dało się zmienić rozdzielczości w grze - umożliwiał to jedynie launcher. Nie wiem czy tam było to również wymienione jako wada i to tak rażąca, że aż umieszczona w oceniaczce.

Po drugie: dlaczego od razu pada od PS4 lub XOne? Sam gram padem od X360 i sprawuje się doskonale - zresztą nim gram we wszystkie gry darksoul'owe i nigdy nie potrzebowałem czegoś więcej. Z ciekawości podpiąłem stareńkiego pada od PSXa (tak: pierwszego PSa) i co? Również działa, więc proszę Cię: gdzie 200 zeta za pada, skoro takim za 40 PLN już też spokojnie grę można obsługiwać. /uploads/emoticons/tongue.png" srcset="/uploads/emoticons/tongue@2x.png 2x" title=":P" width="20" /> Ba: podejrzewam, ze dowolny "noname" też się sprawdzi - ale Ty musiałeś od razu wymienić najdroższe opcje? /uploads/emoticons/wink.png" srcset="/uploads/emoticons/wink@2x.png 2x" title=";)" width="20" /> BTW: obie wady IMO za bardzo zaniżają ocenę - 2 to po prostu czepianie się na siłę, a pierwsza jest zależna od człowieka - ja mam ją totalnie w du...żym poważaniu. Jak dla mnie spokojnie 9/10!

Abstrahując: jeśli komuś nie wpadnie achik za zabicie pierwszego bossa (Executioner Derrick) i zacznie z tego powodu grać od nowa to... niech tego nie robi!!! Achik za jego ubicie pojawia się... w ostatniej misji, gdy można z nim walczyć opcjonalnie. /uploads/emoticons/wink.png" srcset="/uploads/emoticons/wink@2x.png 2x" title=";)" width="20" />

Poza tym grą jaram się jak nie wiem co: chyba wszystko przez to, że baaaardzo przypomina mi... Tenchu - podział na misje, otwarty świat w każdej z nich, wybór broni/akcesoriów i różne możliwości podejścia do tematu - aż się łezka w oku zakręciła na to wspomnienie.

Jedno tylko mnie "niesmaczy": szeregowi przeciwnicy rzadko kiedy zrobią nam qq - za to bossowie... Ci to mają ebnięcie! Przy Nue myślałem, że wyrwę sobie włosy z głowy, by później chcieć powtarzać tę czynność przy walce z Great Centipede. Jednakże jak to w takich grach bywa: satysfakcja z ubicia bossa jest naprawdę nieziemska - na dodatek TRZEBA to najpierw zrobić samemu, by móc przechodzić bossów, czy lokacje, w coopie - nie to co w DSach.