W takiej formule powróciliśmy niegdyś do Diablo III, natomiast teraz postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się Path of Exile.
W takiej formule powróciliśmy niegdyś do Diablo III, natomiast teraz postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się Path of Exile.
Pierwszą rzeczą, która z pewnością kojarzy się z Path of Exile (nawet tym, którzy w niego nie grali) jest drzewko umiejętności. Umiejętności przynajmniej z nazwy, bo w istocie wszystkie te rozgałęzienia oferują możliwość odblokowania rozmaitych perków, które będą zwiększały obrażenia zadawane konkretnym rodzajem broni, pozwolą na szybszą regenerację zdrowia czy też rozwiną jakąś statystykę postaci. O samych zdolnościach przeczytacie niżej, bo należy im się osobny akapit, natomiast wracając do drzewka umiejętności (zostańmy przy tym terminie) trzeba powiedzieć, że jest ono OGROMNE, bo składa się z ponad 1300 elementów.
![]()
W trakcie rozgrywki zbieramy bądź kupujemy klejnoty, które będziemy umieszczać w slotach znajdujących się w poszczególnych elementach wyposażenia (hełmie, pancerzu, broni, itd.). Każdy z gemów ma określony kolor, podobnie jak slot, w którym możemy go umieścić, co sprawia, że nie wszystko wszędzie pasuje, a to z kolei zmusza - a jakże - do kombinowania. Zwłaszcza, że owe gemy naprawdę mocno się przydają. Nie tylko pozwalają na odblokowanie poszczególnych umiejętności, dzięki którym będziemy zadawać więcej obrażeń, a nawet przekształcimy obrażenia fizyczne na obrażenia od żywiołów. Gemy umożliwiają także odblokowanie dodatkowych ataków dla naszego bohatera, które będziemy aktywować uprzednio zdefiniowanym przyciskiem na klawiaturze lub myszce. Jak widzicie, klejnoty są naprawdę potężne, bo zwiększają nawet liczbę punktów życia i many (a nawet przyśpieszają ich regenerację), sprawiają że możemy na określony czas zablokować przeciwnikowi możliwość ataku czy też... A zresztą, jest tego tak dużo, że wymienianie kolejnych przykładów ewidentnie mija się z celem.
![]()
Bez wątpienia Path of Exile urzekło mnie również klimatem. Ten jest niezwykle mroczny i nawet podczas eksploracji lasów, gdzie słońce przebija się przez drzewa, można tutaj poczuć niesamowitą atmosferę. Nie mówiąc już o lochach wypełnionych licznymi pułapkami, w których pole widzenia ogranicza się do dwóch kroków na przód, a drogę nierzadko oświetlają nam jedynie czary rzucane przez hordy przeciwników. W dziele studia Grinding Gear Games próżno szukać kolorowej grafiki, nawet jeśli na ekranie widzimy jakieś barwy, to i tak zostały one odpowiednio stonowane, przez co atmosfera w grze jest naprawdę gęsta. I to jest świetne, bo łączy się bardzo dobrze z innym aspektem rozgrywki.
![]()
Tak rozbudowana, ciekawa, klimatyczna i dająca tyle niesamowitych możliwości gra z pewnością kosztuje krocie, prawda? Niekoniecznie. Path of Exile wybiło się na rynku hack'n'slashy nie tylko ze względu na świetnie zaprojektowaną rozgrywkę. Gracze docenili produkcję również dlatego, że jest ona dostępna zupełnie za darmo. ZA DARMO. Owszem, wiele gier wykorzystujących model biznesowy free-to-play z czasem przeradza się w pay-to-win i możemy je pobrać nieodpłatnie, ale po kilkunastu godzinach okazuje się, że bez sięgania do portfela nie osiągniemy dalszych postępów lub będziemy musieli spędzić w wirtualnym świecie wiele godzin, by zdobyć upragnione przedmioty. Tutaj tego nie ma. Dostępne z poziomu menu transakcje cyfrowe pozwalają jedynie na zakup kosmetycznych dodatków. Żaden z nich nie daje przewagi w trakcie walki i ten stan rzeczy (jak udało mi się dowiedzieć z sieci) nie zmienił się od samego początku i wszystko wygląda na to, że tak już pozostanie.
![]()
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!