ELEX - poradnik - przetrwanie na Magalanie

Łukasz Wiśniewski
2017/10/28 16:30

Powiadają, że postapo to nie rurki z kremem. Świat gry ELEX jest brutalny, a mechanika wymaga myślenia. Oto pierwsza część poradnika, dotycząca podstaw przetrwania.

Postanowiłem zebrać swoje przemyślenia i obserwacje na temat rozgrywki w ELEX, najnowszą grę od Piranha Bytes. Niektóre elementy mechaniki nie są oczywiste i dopiero dłuższe granie pozwala je ogarnąć. Miałem na to czas, więc czemu się nie podzielić zebrana wiedzą? Z czasem gracz uczy się też pewnych sztuczek, wykorzystujących rozmaite aspekty mechaniki - to też jest zawarte w tym poradniku. Czego tu (dotyczy też to drugiej części) nie znajdziecie? Optymalizacji rozgrywki krok po kroku, bo uważam, że coś takiego psuje zabawę. Nie będzie też zdradzania ważnych elementów fabuły, więc czytajcie bez strachu. Wszystko podzielone jest na dwa artykuły, ten koncentruje się na ogólnych zasadach przetrwania, drugi będzie dotyczył nieco bardziej kwestii frakcji i planowania rozwoju postaci. Mając to wyjaśnione, zacznijmy od najważniejszej kwestii…

ELEX - poradnik - przetrwanie na Magalanie

Głowa i nogi

Głowa służy do myślenia, nogi do uciekania. Grając w ELEX używaj ich jak najczęściej. Wydawaj walkę na swoich warunkach, odpowiednio się do tego przygotowując i zwiewaj, gdy wróg jest zbyt silny. Dopadniesz go potem, z lepszymi zabawkami. Plecak odrzutowy odpowiednio używany sprawi, że trudno będzie cię zaskoczyć. Badaj teren przed sobą wlatując na wszelkie dostępne wzniesienia. Rozglądaj się stamtąd, analizując okolicę pod kątem tras szwendania się wrogów, miejsc dających przewagę taktyczną i możliwych dróg ucieczki, gdyby coś poszło nie tak. Te ostatnie powinny uwzględniać przeszkody terenowe, które dla plecaka odrzutowego są banalne, ale opóźnią pościg i osłonią cię przed atakami zasięgowymi. Ja wiem, że to zajmuje nieco czasu, ale serio: więcej zajmuje ciągłe wgrywanie zapisanego stanu gry, przy okazji rujnując tak zwaną "immersję", której lekko zestrachane obserwowanie okolicy dla odmiany sprzyja.

Głowa i nogi, ELEX - poradnik - przetrwanie na Magalanie

Przy okazji rozglądania się wkraczamy też w temat nie związany bezpośrednio z rozgrywką, czyli ustawienia jakości grafiki w pecetowej wersji gry ELEX. Jeśli wasz piecyk nie ciągnie maksymalnych ustawień dla tego nieco archaicznego silnika, warto coś poświęcić, by mieć jak najlepszy zasięg renderowania. Podczas rozglądania się radzę też wychwycić miejsca wyglądające jak to na poniższym obrazku. Zwykle oznaczają one zakopane potwory, które zaatakują nas, gdy tylko się zbliżamy. Twórcy lubią umieszczanie ich tuż koło miejsc, w których widać jakieś wziątka do zgarnięcia. Lepiej być żywym niż chciwym.

Część potworów w grze ELEX nie posiada ataków zasięgowych (niewiele, ale jednak - w tym większość raptorów i nielotów), więc warto znaleźć miejsce dla nich niedostępne i stamtąd wykańczać je na dystans. Warto przy okazji sprawdzić, czy nasz towarzysz/towarzyszka wylądował/wylądowała na swoim plecaku odrzutowym tak, by mieć pole widzenia na wroga. Osoby nam towarzyszące nie zmieniają bowiem pozycji strzeleckiej na dogodną i jeśli nie będą mieć czystej linii strzału, będą walić w przeszkodę, lub polecą na dół do walki wręcz. To jest związane z bardzo ważną poradą, pozwalającą oszczędzać amunicję. Gdy strzelimy do wroga, osoba nam towarzysząca przez kilka sekund (zwykle pięć ataków) wali w nasz cel. Odczekujemy wiec do konca tej sekwencji, albo do czwartego ataku i ponownie wygarniamy w niemilca. Zajmuje to ciut więcej czasu, ale gdy jesteśmy zmuszeni usunąć wroga, który niewiele zbiera z każdego ataku, bardzo się opłaca, bo amunicja swoje kosztuje, a NPC mają ją za darmo w nieograniczonej ilości.

Wróg twojego wroga zdechnie razem z nim

W sumie to kolejny element obserwacji otoczenia: niektórzy wrogowie są równie wrogo nastawieni do innych, co do nas. Bywa, że nawet bardziej. Pod tym względem ELEX nie różni się od gier z serii Gothic - możemy napuszczać przeciwników na siebie.Niestety, takie rozgrywanie wrogów przeciwko sobie często wiąże się z utratą potencjalnego doświadczenia za zabicie, ale inne zyski mogą to zrekompensować. Podstawowe zasady są dwie: na pewno nie dostaniesz doświadczenia za coś, czego nie mogłeś mocno zranić i raczej nie za wrogów zabitych przez siły jednej z frakcji. Jeśli jednak napuszczasz na siebie dwa różne typy przeciwników nie będących poza twoim zasięgiem w solowej walce, zrań mocno istoty z jednej strony, gdy padną dobij zwycięzców. Raczej zgarniesz całą pulę doświadczenia za wszystko.

Wróg twojego wroga zdechnie razem z nim, ELEX - poradnik - przetrwanie na Magalanie

Nie ma tutaj miejsca, by wymieniać wszystkie typy stworów, więc poprzestanę na kilku ogólnikach. Drapieżna fauna nie lubi konkurencji innej drapieżnej fauny. Trolle zawsze atakują ludzi i "vice Wersal". Mutanty raczej nigdy nie zaatakują Albów. Przedstawiciele frakcji pomogą nam w walce z wszystkimi wyżej wymienionymi. Albo zginą, co też trzeba brać pod uwagę, zwłaszcza, gdy są nazwani z imienia i mogą być związani z fabułą. Najbezpieczniej jest zrobić to strzelając z dogodnego, bezpiecznego miejsca do dwóch typów przeciwników. Można też zaryzykować bieg z unikami i potem odskok na plecaku odrzutowym w bezpieczne miejsce. W drugiej części poradnika opiszę jeden spektakularny przykład takiej akcji.

Broń to nie tylko współczynnik obrażeń

Patrząc na uzbrojenie łatwo dać się zmylić podstawowemu współczynnikowi, czyli zadawanym obrażeniom. W ten sposób łatwo dojść do wniosku, że najpotężniejszą bronią zasięgową w grze ELEX jest łuk. Przynajmniej porównując sprzęt o tych samych wymaganiach (ujętych w atrybutach) i cenie. Diabeł tkwi w szczegółach, czyli trzech trybach prowadzenia ognia. Po pierwsze łuk nie będzie ich posiadał, dopóki nie przystąpimy do Berserków (o frakcjach więcej opowiem w drugiej części poradnika). Po drugie tryby ostrzału nie są szczegółowo opisane, więc bez sprawdzenia nie wiemy do końca co dają. Zaraz opiszę na przykładach i dam porady, na co warto zwrócić uwagę.

Broń to nie tylko współczynnik obrażeń, ELEX - poradnik - przetrwanie na Magalanie

Weźmy taką broń laserową. Posiada trzy tryby ognia, zupełnie jak współczesne ziemskie karabinki automatyczne. Przy pojedynczym strzale, owszem, wypada słabiej od łuku o analogicznych wymaganiach i cenie. Tyle, że krótka seria, nazwana w polskiej wersji gry ELEX zrywem oznacza władowanie trzech "pestek" w pojedynczym ataku (o ile nie pozwolimy przeciwnikowi uciec spod ostrzału). Trzeci tryb zaś działa tak, że seria trwa, dopóki trzymamy przycisk. Jeszcze inaczej sprawa wygląda z bronią plazmową. Tam tryby ognia to ataki specjalne: puls elektromagnetyczny na moment obezwładnia przeciwnika, a kula plazmy powala większość wrogów i zwykle dodatkowo ich odpycha, co ma spore znaczenie, gdy potrzebujemy delikwenta wystawić na ostrzał naszego towarzysza. Taki miotacz ognia może za to w ramach trybu wiązka płomieni zadać obrażenia kilku przeciwnikom znajdującym się w stożku przed nami.

GramTV przedstawia:

Sporo broni zasięgowej i ciężkiej jako specjalne tryby wykorzystuje nietypową amunicję, którą trzeba osobno zdobyć, zakupić czy wytworzyć. W ich wypadku więc liczba specjalnych ataków związana jest z naszym ekwipunkiem. Na przykład kusze i wyrzutnie harpunów posiadają opcję ząbkowanych grotów, wywołujących krwawienie. Jest to jeden z obecnych w grze ELEX ataków zadających obrażenia przez pewien czas (DoT). Co z tego, że nominalnie obrażenia są identyczne ze zwykłym pociskiem, skoro przez kilka sekund wróg traci żywotność. Taka broń zasięgowa jest niezastąpiona przy walce z wrogiem mającym również potężne ataki dystansowe: strzelamy, cofamy się, odczekujemy chwilę, znowu się wychylamy… powtarzamy do skutku, czyli do pojawienia się informacji o doświadczeniu zdobytym za zabicie przeciwnika.

Ataki z DoT warto również brać pod uwagę przy broni do walki wręcz. Mozna je dodać podczas modyfikacji, gdy się w tej gałeżi rzemiosła wyszkolimy. Czasem znajdujemy też gotowe zabawki, chociażby Ukąszenie Węża - miecz, który można łatwo podwędzić z chaty handlarki Sindy u Berserków. Jego podstawowe obrażenia nie robią specjalnego wrażenia, zwłaszcza w zestawieniu z wymaganiami, ale trucizna, którą ma magicznie zaimplementowaną, robi wielką różnicę. Tego typu zabawki bardzo się przydają zwłaszcza przy trudnych pojedynkach, w których musimy często trzymać gardę - przeciwnik i tak zbiera kolejne obrażenia w czasie, gdy my chronimy się przed jego atakami. Jedna kontra na jakiś czas wystarczy, by stopniowo go wykończyć. Warto też zwracać uwagę na to, czy wróg nie dysponuje takimi atakami i szczególnie wystrzegać się zranienia. Z czasem nauczycie się rozpoznawać po kolorach to, jakie cechy może mieć broń nieprzyjaciela. Pozostaje też kwestia tego, na jaką zdobyczną broń stawiać w związku z planowanym rozwojem postaci i wyborem frakcji - ale o tym będzie w drugiej części poradnika.

Jumandżi: zajumaj wszystko

Postapo zawsze wiąże się ze zbieraniem wszelkiego śmiecia. W ELEX nie jest inaczej, zgarniaj wszystko, co się nawinie pod ręce. W grze nie ma limitu ekwipunku, ani pod postacią udźwigu, ani pojemności plecaka. W różnych miejscach na przykład są tarcze strzelnicze, z reguły znajdziesz tam powbijane strzały, zbieraj je, zawsze to kilka kryształków w kieszeni. Zapomnij o etyce, kradnij wszystko co znajduje się w rozmaitych pomieszczeniach i jest opisane jako zabronione. Tylko nie daj się złapać. Jeśli idzie o zamknięte skrzynie, to choć spraw podchodzi pod rozwój postaci , bo trzeba nauczyć się odpowiednich umiejętności (czyli coś, czym zajmę się w drugiej części), to od razu radzę: nie ma tam bardzo cennych rzeczy, często zawartość jest wręcz żenująco śmieszna. Ergo: zwłaszcza na początku lepiej zainwestować punkty i kryształki w co innego. Zresztą do wielu sejfów kody znajdziesz albo nabazgrane gdzieś w pobliżu, albo zaszyte w notatkach.

Jumandżi: zajumaj wszystko, ELEX - poradnik - przetrwanie na Magalanie

Nie sprzedawaj też kompulsywnie czegoś, co pozornie do niczego ci się nie przyda, gra nie ma opcji odkupienia po kosztach transakcji, czyli odzyskanie czegoś od handlarza będzie kosztowało wielokrotnie drożej. Na przykład niektóre zioła jak Złoty Szeptuch czy Szczaw Królewski kuszą niezłą ceną sprzedaży, ale są niezwykle rzadkie, z czasem zaś zdobędziesz receptury pozwalające przerobić je na bardzo potężne eliksiry, trwale ulepszające postać. Wiele fajnych rzeczy jest sprytnie poukrywanych, niniejszym przechodzimy więc do porady, która zasługuje na osobne wyróżnienie:

Kup pan pingle

Gdy tylko okazja się nadarzy, warto wydać fortunę na okulary. Mimo tego, że to wydatek rzędu dwóch i pół tysiąca kryształków. Mimo tego, że założone blokują miejsce w ekwipunku, gdzie moze znajdowac się pancerz na głowę czy maska środowiskowa, chroniąca przed promieniowaniem i innymi paskudztwami (ją warto swoja drogą też mieć i zakładać gdy to konieczne). Po prostu patrzałki podświetlają wszystkie wziątka w pewnym zasięgu. Co ważne nawet te za ścianami. W sumie dzięki nim czasem dowiadujesz się o ukrytych pomieszczeniach, bo widzisz szpej tam się znajdujący. No i przy okazji to nie byle bryle, a aviatory, więc od razu dodają postaci klasy. Zarówno okulary, jak i wspomnianą maskę nabędziesz na pewno w Forcie, czyli siedzibie Banitów. Gdy już wyposażysz się w patrzałki, wróć do rozmaitych zbadanych miejsc i zobacz, ile dobra przegapiłeś…

Kup pan pingle, ELEX - poradnik - przetrwanie na Magalanie

Jesteś Albem, wykorzystuj to!

To ostatnia porada na dziś. Jako Alb możesz używać ichnich gadżetów. Znajdujesz je w konwerterach, bazach wypadowych i siedzibach separatystów. Opisane są jako zaklęcia i działają jednorazowo, używaj ich więc rozsądnie. Pchnięcie mocą zadaje olbrzymie obrażenia przeciwnikowi, z którym walczysz wręcz, a jego odpalenie nie wiąże się z odsłonięciem się na atak. Wiele z pojedynków ważnych fabularnie można zakończyć szybko i bezboleśnie za pomocą dwóch takich zaklęć. Fala mocy jest słabsza, lecz rani wszystkich przeciwników w obrębie pięciu metrów. Pole ochronne zwiększa na 40 sekund pancerz, skaner przedmiotów trwa tyle samo i jest tymczasową wersją okularów. Nad zaklęciem pilot do drona twórcy powinni ciut popracować, bo działa zbyt chimerycznie.

Jesteś Albem, wykorzystuj to!, ELEX - poradnik - przetrwanie na Magalanie

Druga część poradnika - tańczący z frakcjami (kliknij w obrazek)

Druga część poradnika - tańczący z frakcjami (kliknij w obrazek), ELEX - poradnik - przetrwanie na Magalanie

Komentarze
13
Lucas_the_Great
Redaktor
Autor
29/10/2017 19:15
6 godzin temu, MisioKGB napisał:

Powiedzcie mi czy warto pakować się w ogóle do jakiejkolwiek frakcji? Czy nie będzie twk,że jeżeli zostanę berserkerem to klerycy zaczną mnie atakować pod kopułą? Co do sytuacji forum i ja również o tym pisałem. Jestem z GRAM'em od chyba 2006 roku i wiele się zmieniło, część na lepsze cześć na gorsze. Może faktycznie na fb się więcej ludzi wypowiada niż tu?

W pewnym momencie trzeba, bo główna fabuła nie polezie dalej. Przeczytaj mój dzisiejszy poradnik, tam jest między innymi o tym, jak długo można się od tego wymigiwać /uploads/emoticons/smile.png" srcset="/uploads/emoticons/smile@2x.png 2x" title=":)" width="20" />

Pajonk78
Gramowicz
29/10/2017 13:05
MisioKGB napisał:

/ciach/

Ja na razie łażę i robię questy. Mogę się już przyłączyć do Outlaw (ale to na pewno nie nastąpi, bo totalnie mi nie leżą), aby przyłączyć się do Berserków muszę jeszcze odwiedzić miasto Kleryków - do czego również mi się nie spieszy. Samo granie sprawia mi na razie bardzo dużą frajdę. Wczoraj zdobyłem drona jako towarzysza: atakuje jedynie z daleka, ale ma przydatną latarkę, gdy poruszamy się w cieniu i/lub w nocy. :D

MisioKGB
Gramowicz
29/10/2017 12:41

Powiedzcie mi czy warto pakować się w ogóle do jakiejkolwiek frakcji? Czy nie będzie twk,że jeżeli zostanę berserkerem to klerycy zaczną mnie atakować pod kopułą? Co do sytuacji forum i ja również o tym pisałem. Jestem z GRAM'em od chyba 2006 roku i wiele się zmieniło, część na lepsze cześć na gorsze. Może faktycznie na fb się więcej ludzi wypowiada niż tu?




Trwa Wczytywanie