Hellblade na długo pozostanie w pamięci odbiorców ze względu na tematykę podjętą przez twórców. Senua's Sacrifice to również po prostu dobra gra.
Hellblade na długo pozostanie w pamięci odbiorców ze względu na tematykę podjętą przez twórców. Senua's Sacrifice to również po prostu dobra gra.
Już od samego początku dziewczyna doświadcza licznych halucynacji. W toku rozgrywki zaczyna słyszeć głosy, które podpowiadają jej, co powinna zrobić, a czego nie należy czynić. Wielokrotnie owe głosy są ze sobą sprzeczne, co oczywiście stanowi jeden z aspektów psychozy. Hellblade: Senua's Sacrifice to nie tylko szepty do ucha, ale i wizje protagonistki. Bardzo często nie jest ona w stanie odróżnić tego, co prawdziwe, z tym, co jest jedynie wytworem wyobraźni. Gracz ogląda więc te same lokacje z rozmaitych perspektyw, dostrzegając ile filtrów twórcy nałożyli na poszczególne obiekty otoczenia i... współczując bohaterce. Jednocześnie takie podejście do tematu sprawia, że odbiorca ma ochotę zasięgnąć więcej informacji o psychozie z innych źródeł, a o to przecież twórcom chodziło.
![]()
Hellblade: Senua's Sacrifice jest liniową przygodówką akcji z perspektywy trzeciej osoby. Na pierwszy rzut oka widzimy, że tytuł pozbawiony jest jakiegokolwiek interfejsu użytkownika. Małym wyjątkiem od tej reguły jest specjalny wskaźnik skupienia, które podczas walki z przeciwnikami oferuje możliwość spowolnienia czasu. Starcia z wrogami zrealizowano tutaj w ciekawej formie, stanowiącej połączenie For Honor oraz Dark Souls. Położenie kamery przypomina dzieło Ubisoftu, natomiast konieczność wykonywania uników i wyprowadzania ciosów w dogodnym momencie przywołuje na myśl twórczość From Software. Mamy szybki i wolny atak, możemy również blokować ciosy oraz wykonywać uniki. Pojedynki bywają niezwykle dynamiczne, ale bardzo dobre wrażenie momentami psuje niewielka różnorodność oponentów (na ekranie zobaczymy bodajże pięć rodzajów przeciwników) oraz dwa rodzaje broni (bez możliwości wyboru; na pewnym etapie zabawy bohaterka otrzymuje po prostu nowy, lepszy miecz).
![]()
Hellblade: Senua's Sacrifice za sprawą mechaniki rozgrywki pokazuje, że osoba cierpiąca na psychozę może bardzo łatwo ulec halucynacjom i uznać, że to co widzi, dzieje się naprawdę. Dlatego też w świecie gry rozmieszczono specjalne miejsca na wzór portali. Kiedy przejdziemy przez nie, będziemy mogli odblokować niedostępne wcześniej przejścia (np. znikną deski na wodzie, co pozwoli nam na dostanie się do wieży albo wskutek aktywowania portalu zniknie ściana lub pojawi się drabina). Spoglądanie pod odpowiednim kątem na obiekty otoczenia nie zostało ograniczone wyłącznie do lokalizowania run. Ten element zabawy pozwala bowiem na naprawianie schodów czy mostów, co okazuje się niezbędne do osiągnięcia postępów w zabawie.
![]()
Jeśli zdążyliście już zobaczyć ocenę widoczną w poniższej tabelce, być może pomyśleliście, że Hellblade: Senua's Sacrifice jest grą bez wad. Nie jest. Minusy nie są jednak niczym, co psuje ogólny odbiór całości. Nie wiem dlaczego autorzy zdecydowali się na umieszczenie w cut-scenkach prawdziwych aktorów, podczas gdy postać głównej bohaterki zrealizowano techniką motion-capture. Kiedy na ekranie widzimy dwie tak mocno kontrastujące ze sobą sylwetki (nawet pomimo nałożenia licznych filtrów), nie skupiamy się na dialogach, ale raczej zastanawiamy się, czy nie lepiej byłoby umieścić w wirtualnym świecie jedynie komputerowe postacie. Tytuł cierpi ponadto na kilka problemów technicznych, w tym spadki płynności animacji na procesorach AMD (włącznie z wieszaniem się programu w momencie ekranu ładowania), a Senui zdarza się przechodzić przez tekstury. Złe wrażenie robi także przesadnie liniowa struktura poziomów i niekonsekwencja twórców w tym aspekcie. Bohaterka nie zeskoczy z niskiego muru, podczas gdy chwilę później zrobi to z takiej samej wysokości, ale w innym miejscu.
![]()