Młoda adeptka alchemii kontra Smoczy Władca - recenzja gry Królewskie Opowieści 3: Kres Świtu

Adam "Harpen" Berlik
2017/05/24 13:00
0
0

Fani casualowych przygodówek otrzymali właśnie kolejny powód, by zasiąść przed komputerem i dać się porwać ciekawej przygodzie.

Młoda adeptka alchemii kontra Smoczy Władca - recenzja gry Królewskie Opowieści 3: Kres Świtu

Z krótkiego wprowadzenia dowiadujemy się, że główna bohaterka Królewskich Opowieści 3, czyli Eliana Marcius, trafiła do Akademii Alchemii jako niemowlę. Właściwa akcja rozpoczyna się jednak kilkanaście lat później, kiedy to dziewczyna staje przed swoim ostatnim, najważniejszym egzaminem. Wkrótce później otrzymuje certyfikat Alchemii, by móc w całości oddać się swojej życiowej pasji.

Twórcy scenariusza nie dali jednak Elianie długo cieszyć się wspomnianym dyplomem, gdyż Akademia została zaatakowana przez gargulce. Okazało się, że Smoczy Władca, który niegdyś zaszkodził już krainie, gdzie toczy się akcja Kresu Świtu, ponownie dał o sobie znać, tym razem jednak ze zdwojoną siłą. Nasza protagonistka jest zmuszona opuścić Akademię i odnaleźć Smocze Kryształy w Zamku Cierni, dzięki którym będzie w stanie rozprawić się z nowym zagrożeniem.

Same założenia fabuły nie są oczywiście zaskakujące, podobnie zresztą jak zakończenie, ale w trakcie trzech godzin potrzebnych na skończenie gry przez ekran przewija się wiele interesujących postaci. Mowa zwłaszcza o pewnym kupcu, jakiego spotykamy kilkukrotnie w trakcie swojej podróży - to z pewnością jeden z najmocniejszych punktów Królewskich Opowieści 3 zaraz po różnorodnych zagadkach logicznych.

GramTV przedstawia:

Królewskie Opowieści 3: Kres Świtu pozwalają na korzystanie ze specjalnego Amuletu Akademii, który musimy wcześniej naładować poprzez wciśnięcie znajdujących się na nim kryształów w odpowiedniej kolejności. To bardzo przydatny przedmiot, o czym przekonujemy się eksplorując poszczególne lokacje. Warto również dodać, że Eliana nie poradziłaby sobie z rozwiązaniem niektórych łamigłówek, gdyby nie pomoc Dalii - to niewielka istota, która potrafi dosięgnąć przedmioty znajdujące się poza zasięgiem naszej bohaterki.

Obecność małego i zwinnego towarzysza oraz dodatkowego artefaktu staje się powoli standardem w casualowych przygodówkach, ale wciąż wystarcza, by stanowić ciekawy dodatek. Królewskie Opowieści 3: Kres Świtu nie wprowadzają zatem rewolucji. Należy jednak odnotować, że autorzy recenzowanego tytułu uraczyli fanów gatunku naprawdę interesującymi zagadkami. Owszem, jest tu sporo łamigłówek, które w takiej czy innej formie spotkaliśmy już w produkcjach typu HOPA, ale nawet jeśli w większością po prostu "przetasowane", to nie odczuwamy tego dzięki sporej różnorodności zadań.

Królewskie Opowieści 3: Kres Świtu cieszy nie tylko bardzo dobrze zaprojektowaną rozgrywką, ale i klimatyczną oprawą wizualną. Pełno to malowniczych krajobrazów czy pomieszczeń, w których pragniemy zostać dłużej i nacieszyć się widokami. Okolice pałacu pokrytego śniegiem, zamkowe mury czy też piękne wybrzeże z oślepiającym słońcem - wszystkie te miejsca wyglądają po prostu niesamowicie. Całość dopełnia budująca odpowiedni nastrój ścieżka dźwiękowa, pozwalając kompletnie zanurzyć się w wirtualnym świecie.

Ciężko o innowacje w tak hermetycznym gatunku jak HOPA, ale mnie to osobiście nie przeszkadza - kolejne casualowe przygodówki wydawane przez Artifex Mundi zapewniają mi zawsze kilka godzin angażującej rozgrywki. Tak jest również w przypadku trzeciej odsłony Królewskich Opowieści.

7,0
Nie jest to HOPA z najwyższej półki, ale fani gatunku na pewno będą zadowoleni
Plusy
  • ciekawe i różnorodne łamigłówki
  • interesujące postacie
  • możliwość korzystania z pomocy Dalii i Amuletu urozmaica zabawę
  • przykuwająca wzrok oprawa wizualna
  • świetne udźwiękowienie
Minusy
  • przewidywalna fabuła
  • brak większych zmian
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!