Detektywistyczny powrót do przeszłości - recenzja Parascientific Escape Gear Detective

Jakub Zagalski
2017/05/08 13:00
3
0

Visual novel, które mogliście przegapić. A nie powinniście.

Detektywistyczny powrót do przeszłości - recenzja Parascientific Escape Gear Detective

Visual novel to zdecydowanie jeden z moich ulubionych gatunków gier, które odpalam wyłącznie na konsolach przenośnych. Nie wyobrażam sobie bowiem czytania morza tekstu przez kilkanaście (a często kilkadziesiąt) godzin na sprzęcie większym i mniej mobilnym niż PS Vita czy handheldy z logiem Nintendo. Parascientific Escape Gear Detective na 3DS-a to co prawda niezbyt rozbudowana produkcja, ale wydanie jej właśnie na tej platformie to duży plus, który mogę przyznać twórcom na samym starcie.

Przyznam szczerze, że wieść o europejskim wydaniu Parascientific Escape Gear Detective szczególnie mnie nie zelektryzowała. Głównie dlatego, że ten mało znany sequel równie niszowego Parascientific Escape Cruise in the Distant Seas to na pozór drobna i tania (w eShopie można ją chyba kupić za 20 złotych) visual novelka, która tonie w morzu gierek z japońskim rodowodem, reklamowanych obrazkiem w stylu anime. Tymczasem fani tekstowych przygodówek znajdą tu całkiem porządną i wciągającą historię. Szczególnie ci, którzy mają już ograne takie hity jak cykl Ace Attorney, Nonary Games i szukają czegoś mniejszego, ale na swój sposób interesującego.

W Parascientific Escape Gear Detective gracz wciela się w postać tytułowego detektywa, znanego jako Kyosuke Ayana. Przystojniak z fioletową czupryną i dziwaczną ręką, przypominającą kończynę Colossusa z X-Menów, żyje w świecie, w którym oprócz zwykłych śmiertelników znajdują się osobnicy obdarzeni nadnaturalnymi zdolnościami: spece od telepatii, telekinezy, jasnowidze. Jak nie trudno zgadnąć, Kyosuke należy do tego grona indywiduów, gdyż jest obdarzony mocą określoną mianem chronokinezy.

GramTV przedstawia:

W praktyce jego zdolność pozwala cofać się w czasie o maksymalnie pięć dni i poznawać, w ograniczonym stopniu, przebieg minionych wydarzeń. Nie da się ukryć, że każdy detektyw chciałby mieć taki punkt w swoim CV. Bohater Parascientific Escape Gear Detective oczywiście wykorzystuje moc chronokinezy, ale także klasyczną zdolność łączenia faktów, szukania wskazówek i wyciągania wniosków, w swojej codziennej pracy. Wszystko po to, aby podążać śladem seryjnego mordercy, grasującego w Camellia Hills.

Parascientific Escape Gear Detective to schematyczne połączenie sekcji przygodowej (czytanie ścian tekstu i wybieranie opcji dialogowych, które w pewnym stopniu wpływają na rodzaj zakończenia) z sekcją dochodzeniową. Ten drugi element nawiązuje do popularnego modelu rozwiązywania zagadek typu "escape room", czyli trafiamy do zamkniętego pomieszczenia, gdzie musimy zebrać potrzebne informacje, połączyć elementy układanki (z uwzględnieniem wykorzystania chronokinezy) i wyjść cało z opresji. Skojarzenia z Zero Time Dilemma czy wcześniejszych produkcji Spike Chunsoft są jak najbardziej na miejscu, choć Parascientific Escape Gear Detective to zupełnie inna liga (bez takiego rozmachu i uwielbianego przez fanów zagmatwania). Grając w Parascientific Escape przypomniałem sobie ponadto o Time Hollow, sympatycznej visual novelce z motywem detektywistycznym i podróżowaniem w czasie, wydanej prawie dekadę temu przez Konami na Nintendo DS.

Parascientific Escape Gear Detective to bardzo ciekawa i zaskakująco tania (patrząc na pudełkowe wydania "dużych" visual novel) przygodówka prosto z Japonii. Miła dla oka oprawa, wciągająca i wcale nieoczywista historia to coś, czego należy się spodziewać po tego typu tytułach. I trzeba przyznać, że Parascientific Escape Gear Detective pod każdym z tych względów wypada całkiem dobrze. Nie jest to w żadnym wypadku pierwsza liga i tytuł, który poleciłbym osobom zaczynającym swoją przygodę z tym gatunkiem. Ale jeśli lubicie japońskie tekstówki, macie 3DS-a i szukacie czegoś mniej znanego, to powinniście bez wahania zaprzyjaźnić się z Kyosuke.

7,5
Mała rzecz, a cieszy
Plusy
  • Wciągająca historia
  • escape room z motywem cofania się w czasie
  • ciekawi bohaterowie
Minusy
  • Przydałyby się bardziej wymagające zagadki
  • momentami nienaturalne tłumaczenie
Komentarze
3
Nalfein
Gramowicz
08/05/2017 22:45
1 godzinę temu, xguzikx napisał:
4 godziny temu, Nalfein napisał:

"Visual novel to zdecydowanie jeden z moich ulubionych gatunków gier, które odpalam wyłącznie na konsolach przenośnych." - no tak, zwłaszcza że VN to domena pecetów. A no i to nie jest VN tylko przygodówka (ADV) z elementami VN, ale to już czepianie się /uploads/emoticons/tongue.png" srcset="/uploads/emoticons/tongue@2x.png 2x" title=":P" width="20" />

no znam ludzi, którzy grają w visual novel wyłącznie na PC (na steamie ich nie brakuje), bo #pcmr i nie splamią honoru kupnem kieszonsolki. Co kto lubi. A co do przynależności gatunkowej - przyznaję, że do wora z napisem VN wrzucam Danganronpe, 999, Time Hollow i Ace Attorney, bo jednak cechy właśnie tego gatunku przeważnie dominują w tych grach. Ale jak podkreśliłem w recenzji, sekcje przygodówkowe (escape room) są oczywiście kluczowe w Parascientific...

Akurat na steamie to jest ułamek tych gier. chodzi o to że w wiekszości to są tytuły hmm, "dla dorosłych", że tak to kolokwialnie ujmę. Na konsolach tego nie ma i prawdopodobnie nigdy nie będzie (na steamie także) i jedyne co tam trafia to wersje all-ages, czyli ocenzurowane lub takie które od początku były robione bez wiadomych elementów.

xguzikx
Redaktor
08/05/2017 21:01
Nalfein napisał:

"Visual novel to zdecydowanie jeden z moich ulubionych gatunków gier, które odpalam wyłącznie na konsolach przenośnych." - no tak, zwłaszcza że VN to domena pecetów. A no i to nie jest VN tylko przygodówka (ADV) z elementami VN, ale to już czepianie się :P

no znam ludzi, którzy grają w visual novel wyłącznie na PC (na steamie ich nie brakuje), bo #pcmr i nie splamią honoru kupnem kieszonsolki. Co kto lubi. A co do przynależności gatunkowej - przyznaję, że do wora z napisem VN wrzucam Danganronpe, 999, Time Hollow i Ace Attorney, bo jednak cechy właśnie tego gatunku przeważnie dominują w tych grach. Ale jak podkreśliłem w recenzji, sekcje przygodówkowe (escape room) są oczywiście kluczowe w Parascientific...

Nalfein
Gramowicz
08/05/2017 18:18

"Visual novel to zdecydowanie jeden z moich ulubionych gatunków gier, które odpalam wyłącznie na konsolach przenośnych." - no tak, zwłaszcza że VN to domena pecetów. A no i to nie jest VN tylko przygodówka (ADV) z elementami VN, ale to już czepianie się :P




Trwa Wczytywanie