Być jak Link, czyli recenzja Legend of the Skyfish

Katarzyna Dąbkowska
2016/10/08 17:00
0
0

Czy niewielka produkcja mobilna może równać się z legendą wśród gier?

Być jak Link, czyli recenzja Legend of the Skyfish

Wiele jest gier, które opierają się na kultowej serii The Legend of Zelda. Jedną z nich jest Legend of the Skyfish. Ale czy niewielka gra mobilna jest w stanie konkurować z legendą wśród gier? Postanowiłam to sprawdzić.

Legend of the Skyfish przenosi nas do fantastycznego świata, pełnego wodnych korytarzy. W dawnych latach była to piękna kraina, jednak ludzie za bardzo zapędzili się ze swoją chciwością i rozzłościli pradawne bóstwa, które postanowiły zemścić się i zamieniły najbardziej nadgorliwych rybaków w wodne potwory. W grze wcielamy się w młodą dziewczynę poszukującą swojego brata. Będzie ona musiała pokonać wiele przeciwności, które w zasadzie ograniczają się do... wędkowania.

Tak, bo Legend of the Skyfish jest tak naprawdę grą o wędkowaniu, ale w nieco inny, niestandardowy sposób. Naszą bronią jest tutaj wędka. Wykorzystujemy ją praktycznie do wszystkich czynności. Przemieszczamy się pomiędzy wysepkami „łowiąc” specjalne kamienie, i uderzamy nią we wspomniane poczwary. Te, podobnie jak inne przedmioty, możemy również przyciągać do siebie, by później zdzielić je kilka razy po głowie kijkiem z haczykiem (ukłon w stronę Scorpio?). Ta mechanika sprawdza się tutaj wyśmienicie.

GramTV przedstawia:

Gra to jedna wielka zagadka. Celem każdego poziomu jest znalezienie totemu (czy też bossa) i rozwalenie go w drobny mak. Na naszej drodze staną nie tylko rybogłowi przyjaciele, czy kanały. Aby dotrzeć do końca trzeba się trochę nakombinować, by znaleźć taką ścieżkę, która poprowadzi nas przez labirynt wysepek. Nie jest to, oczywiście, łatwa sprawa, a każdy etap wnosi kolejne nowości, które trzeba dodatkowo opanować. Naszą bohaterkę możemy wyposażyć w specjalną broń (czyli wędkę) czy strój. Ten element jest jednak mocno ograniczony i sprowadza się do znajdowania specjalnych przedmiotów po ukończeniu poszczególnych misji. Poziom trudności zwiększa się wraz z kolejnymi odblokowanymi poziomami. Rozgrywka jest więc zrównoważona, a opanowanie podstawowych zasad jest proste.

Wielkim plusem gry jest jej oprawa graficzna. Mamy tutaj do czynienia z baśniowym światem, przypominającym nieco książki autorstwa Lucie Brunelliere. Wszystko jest tutaj bardzo ładnie narysowane i mogę spokojnie rzec, że jest to jedna z najładniejszych gier, w jakie dane mi było grać na urządzeniach mobilnych. Przygodom młodej bohaterki przygrywa dodatkowo doskonale dobrana ścieżka dźwiękowa.

Jeśli miałabym wytknąć Legend of the Skyfish jakiekolwiek błędy, to wymieniłabym tutaj walkę z przeciwnikami. Ogranicza się ona do zdzielenia łajdaka kilka razy rózgą po głowie, ewentualnie przyciągania go dzięki kawałkowi linki i haczyka, czy też omijanie jego ataków. Ten element można było nieco bardziej i ciekawiej rozbudować.

Legend of the Skyfish może i swojego „mistrza” nie pokona, jednak może spokojnie stawać w szranki z innymi grami akcji, jakie pojawiły się w ostatnim czasie na urządzeniach mobilnych. Świetnie dobrana oprawa graficzna, fantastyczna muzyka, ciekawa i wciągająca rozgrywka - to wszystko sprawia, że warto sięgnąć po tę grę.

8,0
Mistrza nie pokona, ale może stawać w szranki z najlepszymi grami akcji na urządzenia mobilne.
Plusy
  • oprawa audiowizualna
  • ciekawa, wciągająca rozgrywka
  • elementy gry logicznej
Minusy
  • walka z przeciwnikami
  • fabuła mogłaby być bardziej rozbudowana
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!