Tydzień z Total War: Warhammer - Bogowie Wojny

Sławek Serafin
2016/05/25 18:37
0
0

Panteon Warhammera jest wystarczająco bogaty, nawet jeśli weźmie się pod uwagę wierzenia ludzi, nie tylko orków, krasnoludów i mutantów czczący Chaos.

Religia definiuje wszystko, co dzieje się w świecie Warhammera w daleko większym stopniu, niż w naszym, XVII-wiecznym, na którym Stary Świat jest wzorowany. W naszej rzeczywistości wiara i herezje także dyktowały przebieg historii, zwłaszcza w XVII wieku właśnie, w trakcie którego mieliśmy do czynienia z wojną trzydziestoletnią czy też rewolucją purytańską w Anglii. W Warhammerze jednak wszystko zaczyna się od wiary w bogów, i wszystko się na tej wierze kończy, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że cały ten świat skazany jest na krwawą i brutalną śmierć od noży szalonych wyznawców bogów Chaosu. Nie przeszkadza też w niczym to, że tamtejsze bóstwa są daleko bardziej realne i nie tylko manifestują swoją potęgę bardzo często i w widowiskowy sposób, ale też manipulują biegiem wydarzeń i ścierają się ze sobą w wojnach za pośrednictwem swoich wyznawców.

Bogowie ludzi

Panteon ludzkich mieszkańców Starego Świata to mieszanka wierzeń najdawniejszych, pochodzących od ludów dzikiej północy; nowych bogów, którzy przybyli z południa, różnego rodzaju pomniejszych bóstw lokalnych oraz dominujących wiar państwowych, które skupiają się na bogach-patronach poszczególnych krain.

Jeśli mówimy o bogach najdawniejszych, tych, których czci się od tysięcy lat i których kult nadal jest silny poza miastami oraz na północy, to trzeba zacząć od Taala i Rhyi. Taal to władca dziczy, bóg lasów i rzek, łowów, zwierząt i patron wszystkiego, co nie jest cywilizowane. Włada on światem razem ze swoją żoną, Rhyą, patronką rolnictwa, wszystkiego co rośnie, zdrowia i pogody. Ta dwójka wystarczała pierwotnym mieszkańcom Imperium we w zasadzie wszystkich sytuacjach wymagających modłów, poza dwiema. te sytuacje to żegluga oraz wojna. Za tę pierwszą, wraz z morzami, falami, pływami i dobrymi oraz złymi wiatrami odpowiadał syn Taala i Rhyi, Mannan, na którego cześć nazwano większy księżc, Mannslieba. Za wojnę i bitewny szał oraz przy okazji również zimę, śnieżne zamiecie i wilki odpowiadał gwałtowny Ulryk, brat Mannana i główny patron Imperium przed pojawieniem się kultu Sigmara, który zresztą sam był wiernym wyznawcą Ulryka.

Bogowie ludzi, Tydzień z Total War: Warhammer - Bogowie Wojny

Bogowie nowi to panteon bardziej związany z cywilizacją i jej zdobyczami. Związane z nimi wierzenia pochodzą z południa, z terenów Tilei i Estalii, ale rozprzestrzeniły się na pozostałe części Starego Świata bardzo dawno temu. Tutaj prym również wiodą małżonkowie, Morr i Verena. Kult Morra nie jest ogólnie popularny, bo bóg śmierci i snów nie ma zbyt wielu gorliwych wyznawców. Wszyscy oddają mu cześć, bo w końcu każdy kiedyś umrze i stanie przed jego obliczem, ale kapłanów Morra nie ma wielu i w większości przypadków zajmują się pochówkiem i utrzymaniem cmentarzy. Niektórzy poświęcają się świętej misji zwalczania żywych trupów, nekromantów i wampirów, czyli czarnej magii i istot, które sprzeciwiają się naturalnemu porządkowi rzeczy. Verena z kolei to dumna pani wiedzy, mądrości i sprawiedliwości, również czczona przez wszystkich w Starym Świecie, a szczególnie przez żaków i profesorów w miastach akademickich oraz różnego rodzaju sędziów i urzędników, którzy jednak nie zawsze są tak sprawiedliwi i uczciwi jak by tego chciała ich patronka.

Myrmydia i Shallya to córki Morra i Vereny. Ta pierwsza to mądra i przebiegła bogini wojny i sztuki wojennej, której wyznawcy skupieni są głównie w południowych krainach Starego Świata. W Imperium jej kult wojny sprawiedliwej i opierającej się na nauce, taktyce i strategii nie wytrzymał konkurencji z dawniejszym, ulrykańskim, w którym na pierwszym miejscu stawia się sprawność w boju, bitewny szał i zwykłą, męską siłę. Gorąca wiara w Shally'ę z kolei jest chyba najbardziej powszechna na całym kontynencie. Boginię leczenia, miłosierdzia, współczucia i połogu przywołują wszyscy biedni, potrzebujący i cierpiący, a niestety, w Starym Świecie nie brakuje ich wcale.

Członkiem panteonu bóstw południowych jest również przebiegły Ranald, który nie jest niczyim bratem ani synem i który, według legendy, wygrał swoją boskość od Vereny oszukując w kości. Ranald to bóstwo złodziei, oszustów i wszelkiego rodzaju kłamców oraz wielbicieli hazardu, ale też i zwykłych ludzi, którzy wzywają jego imienia gdy potrzebują zwykłego szczęścia.

Ostatnim przedstawicielem nowych bogów jest domniemany młodszy brat Morra, Khaine. Wiara w tego boga krwi i mordu przyszła do Starego Świata, zza mórz, od elfów, które znają go od dawna. Khaine'a wzywają na pomoc zabójcy, nekromanci i ogólnie ludzie podli oraz mający złe zamiary. I Mroczne Elfy, dla których jest naczelnym bóstwem oczywiście.

Sigmar

Każde z królestw północy ma swojego własnego boga-patrona. Kislev wierzy w Ojca Niedźwiedzi Ursuna a bretońscy rycerze oddają cześć pięknej i mądrej Pani Jeziora. Ale najpotężniejszy i najbardziej znaczący jest imperialny kult Sigmara, pierwszego cesarza, który stworzył Imperium i zjednoczył mieszkające na jego terenie ludy. Za życia Sigmar nie przejawiał jakichś cech boskich i był całkiem zwyczajnym genialnym organizatorem i dyplomatą oraz niezrównanym wojownikiem dzierżącym krasnoludzki magiczny młot, przy okazji również wiernym wyznawcą Ulryka.

Sigmar, Tydzień z Total War: Warhammer - Bogowie Wojny

Dopiero w kilkadziesiąt lat po śmierci zaczęło się mówić o Sigmarze, który teoretycznie nie umarł wcale, lecz po prostu odszedł nie wiadomo jak i gdzie, jako o przyjętym w poczet bogów przez samego Ulryka. Na początku kult boga-cesarza i obrońcy Imperium był szykanowany jako herezja, i do tej pory niektórzy wyznawcy Ulryka widzą go w ten sposób, ale po ponad dwóch tysiącach lat wiara w dzierżącego młot opiekuna ludzi, którego znakiem jest kometa o dwóch ogonach, stała się dominującym wyznaniem w całym Imperium. Poza daleką północą, gdzie nadal najważniejszy jet Ulryk, nie ma w cesarstwie obywatela, który nie stawiałby Sigmara na pierwszym miejscu w swoich modłach. Zwłaszcza w dniach wielkich zagrożeń, które Sigmar tak skutecznie i widowiskowo zwalczał ramię w ramię ze swoimi krasnoludzkimi sojusznikami.

Bogowie krasnoludów

Krasnoludy to lud konkretny, pragmatyczny i niezbyt skłonny do wierzenia w jakieś bzdury. Ich bogowie tak naprawdę nie są bogami, ale legendarnymi przodkami, ojcami krasnoludzkiej rasy, którzy u zarania jej potęgi przemierzali podziemne korytarze i dzielili się ze swoimi pobratymcami swoją wiedzą. Potem odeszli, zostawiając im swoją spuściznę, by powrócić w chwili największych zagrożeń i ochronić swoich potomków. Krasnoludy czują się o wiele bardziej związane i bliższe swoich bogów, krótko mówiąc. A najważniejszym spośród nich jest Grungni, ojciec górnictwa i kowalstwa, ten, który pierwszy sprowadził krasnoludy pod ziemię i pokazał im skrywające się tam bogactwa - złoto i żelazo. Cześć Grungniemu oddają wszyscy górnicy, kowale oraz inżynierowie oraz ich rodziny, czyli w praktyce rzecz biorąc wszystkie krasnoludy. Valaya z kolei to jedyna kobieta w krasnoludzkim panteonie, założycielka stolicy w Karaz-a-Karak, obrończyni zarówno domowego ogniska jak i klanu oraz całej krasnoludzkiej rasy, głównie przed siłami złej magii oraz Chaosu.

GramTV przedstawia:

Bogowie krasnoludów, Tydzień z Total War: Warhammer - Bogowie Wojny

Ostatnim z ważnych przodków-bogów jest nieustraszony Grimnir, bóg odwagi, siły i wojny, który dzięki wykutym przez Grungniego toporom był w stanie pokonać każdego wroga krasnoludów. Gdy zabrakło mu wyzwań, postanowił wyruszyć na daleką Północ i zamknąć Bramę Chaosu, a że był uparty, to mimo namów Grungniego i Valayi ogolił głowę, zostawiając tylko sterczący czub, zostawił jeden z toporów swojemu synowi i ruszył na wyprawę, z której już nigdy nie powrócił. Czczą go kransoludzccy wojownicy wszelakiej maści, ale najwierniejszych wyznawców ma Grimnir pośród zabójców trolli, którzy są chyba kimś w rodzaju jego kapłanów.

Bogowie orków

Zielonoskórzy to niezbyt skomplikowana rasa, więc i panteon boski mają prosty i zrozumiały. Składa się on z dwóch braci, Gorka i Morka, przy czym ten pierwszy jest brutalny ale też sprytny, a ten drugi jest sprytny, ale też brutalny. Jeden jest podły, a drugi jeszcze podlejszy. Jeden przydzwoni ci w łeb,jak odwrócisz wzrok, a drugi jak się na niego patrzysz.

Bogowie orków, Tydzień z Total War: Warhammer - Bogowie Wojny

Co ciekawe, prostota wierzeń nie tylko nie przeszkadza Gorkowi i Morkowi w częstym czynieniu cudów, wręcz przeciwnie, wspomagają oni swoich wyznawców wręcz nagminnie. I zwykle w bardzo widowiskowy sposób, na przykład zgniatając ich wrogów pod swoimi gigantycznymi stopami. Dosłownie.

Bogowie wampirów

Zasadniczo wampirzy hrabiowie z Sylvanii nie wierzą w nikogo oprócz samych siebie, przypisując swojemu plugawemu rodzajowi boski charakter, jako rasie potężnej i wiecznej. I częściowo mają rację, choć wieczna wcale nie oznacza, że nieśmiertelna. Wampiry nie wierzą więc w bogów, ale wszystkie oddają cześć pierwszemu spośród nieumarłych, przerażającemu arcynekromancie i królowi liczów, Nagashowi.

Bogowie wampirów, Tydzień z Total War: Warhammer - Bogowie Wojny

Niektórzy spośród von Carsteinów podejmowali nawet aktywne działania na rzecz przebudzenia śpiącego truchła dawnego władcy Nehekhary, który urodził się człowiekiem, a potem umarł i osiągnął moc prawie że równą bogom.

Chaos

Najważniejszych bogów świata Warhammera zostawiliśmy na koniec. Najważniejszych, bo tych, którzy w końcu doprowadzą do jego kolejnego upadku, tak jak przepowiedziano. Już raz go prawie zniszczyli, gdy zapadły się portale na biegunach i pokonali Starożytnych, a teraz wracają za pośrednictwem swojego czempiona, Archaona, by dokończyć dzieła.

Chaos, Tydzień z Total War: Warhammer - Bogowie Wojny

Najważniejszym spośród nich wydaje się być Khorne, ale głównie dlatego, że ma najwięcej wyznawców, bowiem jego ideały są najprostsze. Khorne pragnie krwi i czaszek, a czci się go głównie przez zabijanie, możliwie najbardziej bolesne i widowiskowe. Jego niezbyt skomplikowany system wierzeń jest przeciwstawny temu, który propagowany jest przez Wielkiego Manipulatora, Tzeentcha. Bóg Przemian jest patronem wszelkiej magii, głównie tej złej a także spisków i kłamstw. Wszystkie wydarzenia są częścią wielkiej sieci uknutej przez niego i prowadzą do jemu tylko znanemu celowi. Najstarszym bogiem Chaosu jest pan entropii, rozpadu i choroby, Dziadek Nurgle. Jego dziećmi są wszyscy chorzy, przy czym im paskudniejsza plaga, tym milsza jego plugawemu obliczu. Nagradza on swoich wiernych wyznawców coraz to nowymi chorobami, możliwie jak najbardziej obrzydliwymi i zakaźnymi, ale przy okazji uodparnia ich na ból i samą śmierć. Jemu z kolei przeciwstawia się najmłodszy z bogów Chaosu, Slaanesh, Wielki Uwodziciel. Jego domeną są żadze wszelkiego rodzaju i folgowanie sobie we wszystkim, im bardziej ekstremalne, tym lepiej. Główną domeną tego androgynicznego bóstwa jest oczywiście seks, ale nie tylko - każda forma hedonizmu jest do przyjęcia, zwłaszcza jeśli jest przesadna.

Chaos ma teoretycznie jeszcze jednego przedstawiciela, który co prawda formalnie nie zalicza się do Wielkiej Czwórki, ale we wszystkich swoich aspektach ich przypomina. Rogaty Szczur, bóg skavenów, to spaczony roznosiciel chorób i patron szalonych wynalazków oraz przerażających mutacji. Ma w sobie coś z każdego z pozostałych bogów Chaosu i być może jest manifestacją ich wszystkich, znaną także tradycyjnym czcicielom jako Chaos Niepodzielny.

Tydzień z Total War: Warhammer jest wspólną akcją promocyjną firm Cenega i gram.pl

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!