Walka z kupką wstydu - trzy złote zasady

Wszyscy mamy swoje kupki wstydu. Nawet jeżeli nie są to egzemplarze fizycznie kupione, to przecież każdy ma swoją tajną listę nie ogranych gier. Jest ich dużo, a przecież obiecywaliśmy sobie, że na pewno kiedyś wrócimy do tego tematu! Łatwo jest przedobrzyć, zwłaszcza mając do wyboru każdego miesiąca dziesiątki gier do wyboru. Jeżeli stracimy kontrolę, to może się okazać, że zamiast ogrywać prawdziwe perełki, będziemy bezmyślnie młócić w kolejne marketingowe wydmuszki, przepakowane fillerami i godne jedynie sezonu ogórkowego, albo w przesadnie wymęczone, urodzone z trudem indyki. Łatwo jest stracić z oczu najważniejsze produkcje. W tym gierkowym "szumie" niemalże na zawsze przepadło mi na przykład Alpha Protocol, w które, przyznaję to ze wstydem, zagrałem dobrych parę lat po premierze, a dziś kwalifikuję ten tytuł w ścisłej czołówce najlepszych RPG w historii.

Przeładowanie kolejnymi produkcjami można na szczęście kontrolować i przy odrobinie samodyscypliny nauczyć się budować kolekcję gier w sposób ekonomicznie zrównoważony. Wystarczy, że będziecie przestrzegać trzech złotych zasad.

Przygotujcie sobie plan

Nadrabianie zaległości nie jest łatwe, ale trzeba się za nie w końcu zabrać. Zacznijcie od przejrzenia nagrodzonych gier z ostatnich paru lat. Wiem, wiem. Sporo tego. Prawdopodobnie kilkanaście ważnych tytułów przemknęło Wam koło nosa. To niestety nie wszystko. Dodajcie do tego gry, które zostały nagrodzone w kategorii "najbardziej niedocenione gry X roku". Zazwyczaj takie listy powstają nieco później, ale to właśnie one potrafią najbardziej zaskoczyć i najszybciej tanieją, więc opłaca się sięgnąć po nie w pierwszej kolejności. Dodajcie też gry nominowane, które na pierwszy rzut oka są w Waszym guście. Wszystkie znalezione tytuły wrzućcie do arkusza kalkulacyjnego.

Skoro macie już listę, to pozostaje Wam ułożyć sobie plan treningowy. Nie śmiejcie się - to poważna porada, która naprawdę pomaga jeżeli naprawdę zależy Wam na zmniejszeniu wysokości "kupki wstydu". Zajrzyjcie na naszą stronę Czas Gry, wpiszcie nazwę tytułu który Was interesuje i dodajcie do tabelki. Zsumujcie wszystkie czasy za pomocą funkcji sumującej (mieliście to na informatyce w szkole, nie?). Ile Wam wyszło? Pewnie setki, o ile nie tysiące godzin, prawda? Nie martwcie się, ta liczba szybko będzie topnieć.

Załóżcie sobie ile godzin w tygodniu chcecie poświęcać na nadrabianie zaległości. To nie musi być dużo, wszystko zależy od Was, bo przecież spędzanie czasu z grami ma być przyjemnością, nie męką. Nic się nie stanie, jeżeli troszkę zaniżycie założenia dla swojego planu. Dzięki temu uda Wam się jednak obliczyć ile czasu mniej więcej zajmie Wam przebrnięcie przez kupkę wstydu. Teraz pozostaje już tylko odejmować kolejne tytuły i godziny, aż wynik równania funkcji "SUMA" będzie równy zero. To trudne, ale możliwe!

Nie kupujcie, dopóki nie jesteście pewni

Powiedzmy sobie szczerze - większość z Was to już prawdopodobnie dojrzali gracze, którzy po pierwsze znają swoje możliwości, a po drugie, szanują swoje pieniądze. Jako tacy z pewnością wystrzegacie się grzechu największego - kupowania zbyt wielu gier. Nie ma nic gorszego, niż świadomość, że gdzieś na dysku, albo na płycie w szafce czai się parumiesięczna produkcja, która z każdym tygodniem traci na wartości, podczas gdy my nic z tym nie robimy. Ileż to razy pod wpływem spontanicznej zachcianki kupiliście nowiuteńką produkcję za pełną cenę i z bólem w sercu obserwowaliście jak jest przeceniana, zanim w ogóle zaczęliście z nią zabawę? Pewnie parę razy się zdarzyło. Pewnie życie nauczyło Was już więc, żeby nie należy kupować gier w nadmiarze. Na wypadek gdyby było inaczej. Podkreślam i apeluję: nie kupujcie gier, dopóki nie będziecie pewni, że naprawdę chcecie w nią zagrać.

Nawet jeżeli w trzy miesiące po premierze gra zostanie przeceniona, to nie róbcie tego. Nie kupujcie jej. Poczekajcie. Ochłońcie. Skończcie to, co już zaczęliście. Spokojnie ograjcie tytuł, który akurat macie na świeczniku. Najprawdopodobniej do czasu aż skończycie pojawi się lepsza oferta. A jeżeli już traficie na jakąś świetną okazję, to postarajcie się ograniczyć do kupowania jednej, maksymalnie dwóch gier do przodu.

Kupujcie tanie serie

Praktycznie każdy większy wydawca ma swoją tanią serię. Po ten sposób promocji nieco starszych gier sięgają firmy rodzime, polskie, ale także oddziały międzynarodowych korporacji. Obniżona standardowa cena, a także wspólna identyfikacja wizualna sprawiają, że sięgamy po nie chętnie i ciężko się temu dziwić. O wiele łatwiej w takim wypadku o spontaniczne zakupy.

Tanie serie obecne są w Polsce od wielu, wielu lat. Wydania te nie są wcale wybrakowane, wręcz przeciwnie - nie raz po pewnym czasie od premiery wydawca próbuje zainteresować graczy tytułem leciutko już leciwym poprzez inwestowanie w interesujące dodatki. A to plakat, a to poradnik, a to pocztówki.

Gracze z odrobinkę większym stażem mogą pamiętać jaką furorę zrobiła swego czasu w Polsce seria Extra Klasyka, dystrybuowana przez CD Projekt. Świetne gry w niskiej cenie. Ta formuła sprawdza się również dzisiaj. W ciągu najbliższych paru dni będziemy mieli okazję przedstawić Wam najnowszą kolekcję cdp.pl, która właśnie wskrzesza Extra Klasykę i rzecz jasna oferuje nowe tytuły w bogatych wydaniach. Wielkie hity, nieocenione klasyki, a także "wielcy niedocenieni" to właśnie epitety, którymi można określić produkcje z tej serii. Jeżeli szukaliście sposobu na nadrobienie zaległości, to trudno będzie o lepszy. Mam nadzieję, że w ciągu paru najbliższych dni uda się Wam ułożyć plan, a później będziecie trzymać się swojego "reżimu treningowego". Tylko nie bierzcie wszystkiego od razu :)

• Deadfall Adventures i Zaginięcie Ethana Cartera
• Cities XXL i Wargame: Red Dragon
• Red Faction Complete i Darksiders Complete
• Saga Gothic plus Arcania
• Alan Wake i Painkiller

Artykuły o kolejnych tytułach z nowej Extra Klasyki będą pojawiały się na stronie głównej, a także będą sukcesywnie linkowane w tym artykule. Akcja jest elementem współpracy Cdp.pl i Gram.pl.