Ori and the Blind Forest: Definitive Edition - recenzja

Kamil Ostrowski
2016/04/16 20:00
0
0

Od czasu Super Meat Boy nie miałem do czynienia z równie upierdliwą, a zarazem satysfakcjonującą produkcją.

Ori and the Blind Forest: Definitive Edition - recenzja

Ponad rok po premierze podstawowej wersji gry na półkach wirtualnego sklepu Microsoftu wylądowała rozszerzona wersja Ori and the Blind Forest. Wróć. Jeżeli mamy być dokładni, to deweloper nazywa to wydanie "ostatecznym". Skąd się biorą te dziwaczne ekwilibrystyczne wygibasy? Czyżby wcześniej twórcy wciskali nam produkt niepełnowartościowy, niedokończony? Trochę tak jest, chociaż deweloper zapiera się rękoma i nogami przed takim twierdzeniem. Oficjalna wersja jest więc taka, że twórcy od początku planowali wydać DLC, ale ostatecznie doszli do wniosku, że lepszym sposobem będzie zaprezentowanie dodatkowej zawartości jako specjalnego wydania. Już posiadający pierwotną wersję Ori and the Blind Forest nie muszą się obawiać - istnieje możliwość rozszerzenia swojego wydania za ¼ ceny. Ci z kolei, którzy jeszcze nie grali, mają ku temu idealną okazję.

O Ori and the Blind Forest często mówi się jako o pięknej, wzruszającej przygodzie, niemalże magicznej, bajkowej (tak zresztą pisał o grze w naszej recenzji Paweł Pochowski). Faktycznie, patrząc na obrazki można odnieść wrażenie, że czekają na nas dziecinne uniesienia i rozkoszna podróż do świata zrodzonego z niewinnej wyobraźni. Nic bardziej mylnego. Tytuł stworzony przez Moon Studios to pot, nerwy, łzy i krzyk rozpaczy. Podany w piękny, urokliwy sposób, ale jednak krzyk rozpaczy. Nie znaczy to, że gra jest zła. Przeciwnie - jest bardzo dobra. Musicie mieć po prostu w sobie pierwiastek masochizmu. Jeżeli spełniacie ten warunek, to tytuł ten będzie dla Was zachwycającym doświadczeniem.

Pewnie zdajecie sobie sprawę z tego, że Ori and the Blind Forest to platformówka. Ja osobiście do pewnego momentu byłem święcie przekonany, że będzie to raczej doświadczenie wymagające ode mnie przede wszystkim wrażliwości estetycznej, a nie małpiej zręczności. Kolejny błąd, bo Ori to jedna z najtrudniejszych gier z jakimi miałem do czynienia w ostatnich latach. Mało tego, jest ogromnie złożona (główny bohater wciąż odblokowuje nowe zdolności), a sekrety gonią tutaj sekrety. Pod wieloma względami gra przypomina kultową serię Metroid.

Mamy więc elementy platformowe, mamy prostą walkę, mamy mnóstwo sekretów, jest piękna grafika. Ah, nie wspomniałem jeszcze o rozwoju postaci - biały maluch, którym przyszło nam sterować zbiera punkty doświadczenia, które pozwalają nam odblokowywać opcjonalne ulepszenia. Wśród nich są m.in. ulepszony atak, ulepszone leczenie, zmniejszony koszt zapisywania gry (w Ori zapisujemy grę "zużywając" zbierane niebieskie kryształy), itd. Wszystko to sprawia, że zabawa wykracza poza zwykłe skakanie i odbijanie się od ścian. Gra jest skomplikowana na wielu płaszczyznach. Na wielu płaszczyznach potrafi być też frustrująca.

GramTV przedstawia:

"Dobra, dobra kończ Wać panie recenzencie. Do sedna, czyli do informacji o zawartości dodatkowej". Macie rację, przechodzę do rzeczy, w końcu chcecie pewnie dowiedzieć się czegoś o tym, co stanowi o "ostateczności" tej wersji Ori.

Pierwszą, najważniejszą chyba nowością, są dwa nowe poziomy - "Black Root Burrows" i "Lost Grove". Obydwa te poziomy nie odstają zasadniczo od poziomu prezentowanego przez pozostałe, już znane miłośnikom Ori and the Blind Forest. Dostarczają estetycznych uniesień i koszmarnych trudności, jeżeli chodzi o przebrnięcie przez rozmieszczone po drodze pułapki i przeciwników. Respawnom nie było końca - zakładając że jesteście normalnymi osobami, a nie robotami do grania, dwie nowe lokacje powinny zagwarantować Wam jakieś dwie godziny dodatkowej zabawy. Wraz z nowymi poziomami pojawiły się również nowe umiejętności. Pierwszą z nich jest "dash" - możliwość rzucenia się szybko do przodu. Druga to "light burst" a więc atak czymś w rodzaju granatu, którego używamy przytrzymując przycisk "RB".

Poza nową zawartością pojawiły się także ulepszenia, które sprawiają także, że po Ori and the Blind Forest tym bardziej warto sięgnąć po raz pierwszy. Po pierwsze pojawiły się poziomy trudności dla dwóch bardzo potrzebujących tego grup, a więc dla masochistów i casuali. Ci pierwsi dostali tryb "One Life", który wymaga on nas rozpoczęcia gry na nowo w przypadku śmierci. Tak, tak - dobrze czytacie. Wystarczy jeden błąd, żeby musieć rozpoczynać całą grę od nowa. Absolutnie sobie tego nie wyobrażam, ale rankingi do których mamy podgląd z poziomu gry nie kłamią - komuś się udaje przejść Ori bez starty życia. Drugim poziomem trudności jest "Easy", który ułatwia nam nieco przebrnięcie przez wymagające poziomy i dosyć okrutnie pomiatających nami przeciwników.

Ulepszeń i dodatków jest jeszcze parę, wśród nich trzeba wspomnieć jeszcze o systemie fast travel i dodatkowych materiałach z procesu tworzenia gry. To świetnie, że te rozwiązania się pojawiły, ale jednocześnie ciężko nie oprzeć się wrażeniu, że część elementy takie jak poziomy trudności powinny były znaleźć się w Ori już w dniu "właściwej" premiery. Dobrze, że pojawiły się teraz, przyznacie jednak, że ciężko jest nie czuć pewnego niesmaku.

Jeżeli czekaliście na okazje, żeby wreszcie sięgnąć po Ori and the Blind Forest, to teraz macie ku temu najlepszą możliwą okazję. Wypuszczenie Definitive Edition oznacza, że gra prawdopodobnie przez jakiś czas nie pojawi się w Games with Gold, ani nie będzie szybko tracić na wartości. Jednocześnie to jeden z najlepszych tytułów w które zagracie wyłącznie na konsoli Microsoftu (wkrótce ma się pojawić też na Windowsie). Tak jak powtarzałem już wielokrotnie - to piękna, chociaż okrutna gra, która ma wiele uroku. Jeżeli jednak nie należycie do graczy cierpliwych, to od razu zróbcie sobie przysługę i bez żenady odpalcie grę na "easy". Podziękujecie mi później.

8,2
Świetna gra w końcu jest jeszcze lepsza
Plusy
  • To wciąż świetna, śliczna, wymagająca gra
  • Nowe poziomy i umiejętności
  • Możliwość wykupienia upgrade'u
Minusy
  • System zapisów potrafi nas zablokować na dłużej
  • Część zawartości powinna była się znaleźć w grze od samego początku
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!