Klasyczna przygodówka, której warto poświęcić jedno popołudnie.
Klasyczna przygodówka, której warto poświęcić jedno popołudnie.
W takim położeniu znalazła się Ana Eberlin, nastolatka, która jest główną bohaterką klasycznej przygodówki The Perils of Man. Choć produkcja zdążyła się już ukazać na urządzeniach przenośnych z iOS w marcu zeszłego roku, a miesiąc później została wydana na PC, dopiero niedawno miała polską premierę za sprawą IQ Publishing. Warto się nią zainteresować nie tylko dlatego, że na rynek trafia stosunkowo mało przedstawicieli gatunku, ale również ze względu na fakt, że to po prostu bardzo udana produkcja, której warto poświęcić jedno popołudnie. Zanim przejdziemy do sedna, chciałbym zaznaczyć, że chodzi o jeden wieczór - dystrybutor uważa, że gra oferuje ponad 10 godzin rozgrywki, natomiast bez zbędnego pośpiechu można dojść do napisów końcowych w czasie dwukrotnie krótszym.
![]()
The Perils of Man nie olśniewa, jeśli chodzi o sferę wizualną, ale nie można jej odmówić klimatu. Świetnie nakreśleni, przerysowani bohaterowie i klimatyczne lokacje sprawiają, że pomimo dość niskiej jakości modeli postaci czy obiektów otoczenia, trudno oderwać wzrok od ekranu. Oprawa graficzna świetnie komponuje się z udźwiękowieniem - voice acting stoi na bardzo wysokim poziomie; złego słowa nie można powiedzieć również o muzyce.
Na początku tekstu nie bez powodu użyłem sformułowania "klasyczna przygodówka". The Perils of Man to old school pełną gębą. Tradycyjny przedstawiciel gatunku, w którym sterujemy postacią za pomocą interfejsu "wskaż i kliknij". Eksplorując kolejne lokacje zbieramy przedmioty i zastanawiamy się, co możemy zrobić z dostępnymi rzeczami. Co ciekawe, wchodząc do inwentarza naszym oczom ukazuje się dość nietypowy interfejs - wszystkie przedmioty są dostępne w kółku, a pośrodku znajduje się mechanizm, który pozwala łączyć je ze sobą. Zagadki na szczęście (a może niestety?) nie należą do skomplikowanych, więc z ukończeniem produkcji poradzą sobie nawet osoby, które sporadycznie grają w przygodówki. Weterani mogą poczuć rozczarowanie, bowiem gra nie będzie stanowić dla nich żadnego wyzwania.
Poza koniecznością wrzucania do ekwipunku wszystkiego, co się da, The Perils of Man oferuje także rozbudowane dialogi. Niektóre rozmowy mogą trwać nawet kilka minut, jeśli zechcemy wykorzystać wszystkie opcje podczas rozmowy. W niektórych sytuacjach okazuje się to niezbędne, ponieważ bohater niezależny może delikatnie zasugerować nam, w jaki sposób należy rozwiązać daną łamigłówkę. Częściej jednak okazuje się, że dialogi przygotowano z myślą o tych, którzy chcą poznać napotkanych NPC-ów i dowiedzieć się więcej o świecie, w którym toczy się akcja tej produkcji.
![]()
Początkowo akcja The Perils of Man rozgrywa się w domu bohaterki, ale nie zdradzę zbyt wiele, jeśli powiem, że mimo wszystko Ana - wbrew woli swojej matki - po kilku minutach zabawy wychodzi na dwór. Z czasem odkrywa, że pod miejscem, w którym żyje od urodzenia, znajduje się tajemnicze przejście. To właśnie dzięki niemu powoli zaczyna odkrywać sekrety własnego rodu i trafia do zupełnie nowych lokacji, gdzie spotyka między innymi jednego ze współpracowników swojego ojca, który pomaga jej w wykonaniu zadania.
![]()
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!