Star Wars: Galaxy of Heroes - recenzja

Katarzyna Dąbkowska
2015/12/08 18:00
0
0

Dawno, dawno temu w odległej Galaktyce EA postanowiło wydać kolejną grę z uniwersum Gwiezdnych wojen. Czy warto zatem odkurzyć miecze świetlne?

Star Wars: Galaxy of Heroes - recenzja

Gwiezdne wojny opanowały całą naszą galaktykę. Do premiery kolejnego filmu z serii pozostało zaledwie kilka dni. Emocje nie opadają, a dookoła jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne produkty z logo Star Wars. Gwiezdnowojenne szaleństwo opanowało również gry. W ciągu kilku ostatnich miesięcy pojawiło się całkiem sporo pozycji mniej lub bardziej związanych z nadchodzącym filmem. Jedną z ostatnich jest wydane przez Electronic Arts Star Wars: Galaxy of Heroes. Czy jednak moc w tym tytule jest na tyle silna, by dawać mu szansę?

Jeśli spodziewaliście się mobilnej wersji Star Wars Battlefront, muszę Was rozczarować. Gra, prócz osobliwego klimatu, w niczym nie przypomina tutaj standardowej wieloosobowej strzelanki. Mamy tu do czynienia ze strategiczną grą opartą na systemie turowym.

Rozgrywka jest niezwykle prosta do opanowania. Gracz atakuje przeciwnika, a ten oddaje mu pięknym za nadobne. Wszystko odbywa się tutaj w turach, czyli po wykorzystaniu swojego ruchu czekamy na atak oponenta. Kolejność ruchu wyznaczana jest przez punkty szybkości postaci. Przy okazji możemy wykorzystać specjalne umiejętności naszych bohaterów. Każdy z nich ma na starcie specjalną, unikalną zdolność. Na ten przykład Jawa może powodować obrażenia od specjalnego ataku wszystkim wrogom znajdującym się na planszy, a Ashoka Tano ma o kilkanaście procent więcej sił w rękach, by zaatakować wroga. Tutaj zasady też są proste - wykorzystanie umiejętności czy zwykłego ataku to wykorzystanie jednego ruchu na planszy. Należy zatem zastanowić się, którego z przeciwników zaatakujemy jako pierwszego. Niestety, rozgrywka tutaj nieco kuleje. Czasami bywa tak, że przeciwnik, pomimo braku jakiejkolwiek ochrony z jego strony, nie da się zaatakować. Gracz nie może też przyjrzeć się swojemu wrogowi na planszy, tak więc na dłuższą metę nie wie, kto daną turę rozpoczyna i czyja jest kolej na atak. Nieco utrudnia to planowanie kolejnego ataku. Jedyną informacją jaką otrzymujemy jest liczba żołnierzy przeciwnika i ich poziom. Nie jest ona jednak zbyt pomocna, jeśli zwrócimy uwagę na fakt, iż gra jest podzielona łącznie na trzy odrębne akty. Każdy z nich różni się, zarówno pod względem klasy postaci, ich poziomu, jak i liczby przeciwników.

Już podczas pierwszych kilkunastu minut widać jednak gołym okiem, że Star Wars: Galaxy of Heroes tak naprawdę nastawione jest nie na samą rozgrywkę, a na kolekcjonowanie postaci. Mamy tutaj do czynienia zarówno z tymi bardziej, jak i mniej popularnymi bohaterami. Po jasnej stronie Mocy stanie przykładowo Han Solo czy księżniczka Leia. Po ciemnej stronie spotkamy Dartha Vadera czy Darth Maula. Nie liczcie jednak na to, że jakakolwiek ze sławnych postaci trafi do Was bez wydawania prawdziwych pieniędzy. To samo tyczy się odblokowywania nowych trybów rozgrywki.

Tutaj właśnie tytuł ten najmocniej kuleje. Teoretycznie rozgrywka jest całkiem przyjemna, jednak po kilku godzinach spędzonych w grze nie chce się do niej po prostu wracać. Gra staje się monotonna i niezwykle powtarzalna. Łapiemy się w końcu na tym, że w zasadzie robimy na każdym poziomie dosłownie to samo. Bez sięgania do swojej kieszeni rozwój naszej postaci jest również mocno ograniczony. Aby wygrywać bitwę za bitwą musimy mocno doładowywać naszych wszystkich bohaterów zdobywanymi podczas rozgrywki specjalnymi mechanizmami. Ich liczba jest mocno ograniczona, tak więc często bywa tak, że musimy wracać do starszych poziomów i ponownie starać się zdobyć kolejne ulepszenie dla naszego bohatera, by móc zmierzyć się z przeciwnikami na następnej planszy. W teorii nieco świeżości mają wprowadzać inne tryby rozgrywki. W praktyce jednak ciężko mordujemy się z kolejnymi poziomami i wykonywaniem codziennych zadań (w zasadzie na tym polega tutaj w późniejszych poziomach zdobywanie doświadczenia w grze), by na koniec dowiedzieć się, że nowy tryb, który nam zaserwowano jest w zasadzie tym samym, co mamy zagwarantowane w standardowej rozgrywce z kilkoma mniejszymi zmianami, takimi jak dodanie ram czasowych na wygranie pojedynku, możliwością zagrania bohaterami spod ciemnej gwiazdy czy grupą mieszaną. Od czasu do czasu pojawiają się też dodatkowe smaczki, takie jak możliwość "zatrudnienia" dodatkowej postaci spoza naszej paczki, która pomoże nam w pokonaniu naszego wroga.

GramTV przedstawia:

W grze zawarty jest również tryb wieloosobowy. Tutaj także skupiamy się wokół podobnych bitew, jednak rozgrywka nie jest podzielona pomiędzy trzy partie, a jeden poziom. I choć gra jest nieco bardziej zróżnicowana ze względu na sporą liczbę ciekawych postaci, jesteśmy tutaj ograniczeni czasowo. Aby móc zagrać ponownie w trybie Squad Arena musimy odczekać odpowiednią liczbę minut. Jeśli wygramy, znajdziemy się wyżej na liście w światowym rankingu.

Bardzo dobrze prezentuje się tutaj za to oprawa audiowizualna. Dźwięki przypominają różne odsłony growych i filmowych gwiezdnowojennych produkcji i nawet wprowadzają w klimat. Grafika też stoi na wysokim poziomie. Postacie są wyraziste i bardzo ładnie wyglądają na planszy. Żałuję jedynie, że podczas rozgrywki nie można zbliżać ekranu, i zmieniać pozycji kamery.

Podobnie jak Star Wars: Uprising, Galaxy of Heroes również jest dostępne w modelu free2play. Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, gra nie blokuje nam postępu. Pasek energii dość swobodnie się ładuje, a dodatkowo po każdym odblokowaniu kolejnego poziomu otrzymujemy 25 dodatkowych punktów energii. Jeden poziom kosztuje gracza 6 punktów, więc przy grze jednorazowo możemy spędzić nawet kilkadziesiąt minut. Mnie na przykład pasek nie zatrzymał rozgrywki od momentu rozpoczęcia przygody w Galaxy of Heroes. Inaczej sprawa się ma z odblokowywaniem postaci. W grze istnieją trzy rodzaje waluty - srebrne monety, złote sztabki oraz kryształy. Za pierwszą wykupimy karty z najniższej półki, za drugą ulepszymy postacie, a jedynie za trzecią możemy zakupić pakiety kart najcenniejszych, zawierających ukrytych słynnych bohaterów. Na dobrą sprawę trzeba zatem grać wieczność, żeby zdobyć taką postać jak Leia czy Darth Vader.

Star Wars: Galaxy of Heroes skupia się przede wszystkim na postaciach, których w rzeczywistości nie sposób zebrać. Pomimo świetnej oprawy audiowizualnej gra nie była w stanie przyciągnąć mnie na tyle, bym w pełni zachwyciła się tym uniwersum. Ot, kolejne klikadełko bez wyrazu. A szkoda, bo zapowiadało się naprawdę ciekawie.

6,0
Mocy nie ma. Ani po jasnej, ani po ciemnej stronie.
Plusy
  • oprawa audiowizualna
  • liczba postaci
  • możliwość zagrania po jasnej i ciemnej stronie Mocy
  • prosta do opanowania
  • możliwość rozwijania umiejętności postaci
Minusy
  • monotonna i powtarzalna
  • męczące mikrotransakcje w przypadku odblokowywania postaci
  • brak możliwości zmiany ustawienia kamery
  • brak możliwości sprawdzenia wroga podczas bitwy
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!