Football Manager powraca - dla fanów to znakomita informacja sama w sobie, tym bardziej, że jest kilka nowości, którym warto się przyjrzeć.
Football Manager powraca - dla fanów to znakomita informacja sama w sobie, tym bardziej, że jest kilka nowości, którym warto się przyjrzeć.
Tak naprawdę sam fakt, że gra debiutuje w tym tygodniu już jest pierwszym ogromnym plusem. Może na pierwszy rzut oka brzmi to jak gadanie tendencyjnego fana, ale zastanówmy się nad tym chwilkę. Sports Interactive już lata temu zbudowało wyśmienity trzon swojej gry, który jeśli w ogóle wymaga jakichkolwiek zmian, to kosmetycznych, a nie rewolucyjnych. Miles Jacobson doskonale zdaje sobie z tego sprawę i nie zamierza budować potęgi Football Managera od nowa, tylko wzmacniać potęgę raz utworzoną. W wielu przypadkach można by było to uznać za stagnację, a ta w branży jest często krytykowana. Nie tym razem - większego sensu zmian w tym wypadku nie ma, co zresztą potwierdzi chyba każdy zagorzały fan FM-a. Wystarczy zresztą spojrzeć w statystyki sprzedaży kolejnych odsłon serii, które trzymają się na zbliżonym poziomie. To świadczy o tym, że wokół cyklu powstała wierna grupa fanów, której sposób zarządzania Football Managerem w pełni odpowiada - i to głównie dla nich, a nie dla nuworyszy, którzy do tej pory nie poczuli mięty do tabelek, wykresów i cyferek, powstają kolejne odsłony.
Football Manager 2016 jest kompletnym odtworzeniem pracy menedżera w klubie i obejmuje szereg zagadnień związanych z tą wyjątkową, ekscytującą i zarazem stresującą posadą. Odpowiadamy za treningi, planowanie sparingów, taktykę meczową, negocjacje kontraktowe i transfery, kompletowanie sztabu szkoleniowego i scoutów, relacje z piłkarzami i zarządem, szeroko rozumiany rozwój klubu, uczestniczymy w konferencjach prasowych. To wszystko nie stanowi żadnej nowości, ale nie sposób wyobrazić sobie FM-a bez tych elementów. To one stanowią drugi najsilniejszy - obok bazy danych - punkt każdej kolejnej odsłony i nie inaczej jest w tej przygotowanej na bieżący rok. O tym wszystkim wspominamy tak naprawdę jednak tylko z kronikarskiego obowiązku, gdyż zalety te są domorosłym menedżerom doskonale znane z poprzednich części. A co Football Manager 2016 ma do zaoferowania, jeśli chodzi o nowości?
Tworzenie nowego piłkarza to zresztą żmudny proces, który wymaga wiele samozaparcia i cierpliwości. Oczywiście trzeba też pamiętać, że wszystkie te opcje istniały już w poprzednich edycjach, ale wówczas musieliśmy to robić z poziomu edytora. Teraz został on zintegrowany z grą, przez co proces staje się bardziej naturalny. Jest to jednak tryb wyłącznie dla najbardziej zagorzałych fanów Football Managera, którzy szukają jakiegoś powiewu świeżości. W przypadku pozostałych raczej nie odegra on większej roli, gdyż nietrudno tu o zniecierpliwienie.
Inwestowanie Sports Interactive w nowe moduły zabawy to zresztą żadna nowość. Stosunkowo niedawno wprowadzone zostały przecież tryb wyzwań i FM Classic, który okrawa zabawę z wszystkich nowości i ogranicza zarządzanie klubem piłkarskim do niezbędnego minimum. Takie postępowanie nie jest przypadkowe. Samą rozgrywkę można już bowiem tylko doprecyzowywać, wymyślanie koła na nowo na tym etapie serii nie ma większego sensu. Dbanie o różne potrzeby swoich użytkowników jest za to czymś pożądanym - dlatego wprowadzenie kolejnych trybów gry w Football Managerze 2016 można jedynie chwalić.
Inną interesującą nowością jest możliwość stworzenia własnego wizerunku. Twórcy oddali w ręce graczy dość szczegółowy edytor wyglądu postaci. Można wybrać praktycznie wszystko - od koloru i ułożenia włosów, przez rozstaw oczu, szerokość szczęki i wydatność ust, aż po strój. Dzięki temu możemy stworzyć własną podobiznę lub karykaturę, albo po prostu postać, której wygląd najbardziej nam odpowiada. Podziwianie jej nie kończy się w edytorze - później, już w trakcie meczów, możemy ją dostrzec przechadzającą się wzdłuż linii bocznej, w strefie przeznaczonej dla menedżera. Trzeba jednak mieć na uwadze, że to tylko ciekawostka dodana dla efektu.
Dużo uwagi Sports Interactive poświęciło edytorowi stałych fragmentów gry. W Football Managerze 2016 jest on czytelniejszy, bardziej rozbudowany i pozwala na dokładniejsze nakreślenie akcji. Wciąż daleko mu jednak do realizmu - dostajemy pewien zestaw opcji, w obrębie którego musimy się poruszać. Nie uwzględnia on jednak pozycji startowej danego piłkarza i kierunku biegu. Nie można swoim podopiecznym nakazać poruszania się po zasłonach (termin zaczerpinięty z koszykówki, w praktyce rozwiązanie coraz częściej stosowane w piłce nożnej, zwłaszcza przez topowe drużyny). Na tym polu twórcy FM-a wciąż mają sporo miejsca do poprawy i rozwoju.
Zmorą Football Managera praktycznie od jego wprowadzenia jest silnik 3D. Co roku Sports Interactive dokonuje na tym polu szeregu zmian i ulepszeń - i bardzo dobrze, gdyż są one nieustannie potrzebne. Wiele poprawek dokonano też w tegorocznej edycji i choć jest lepiej niż przed rokiem, to nie ma co ukrywać, że trójwymiarowa prezentacja nadal potrzebuje wiele pracy. Na pochwałę zasługują takie kwestie, jak ulepszone animacje, mniej kuriozalnych błędów bramkarzy czy wizualizacje stadionów - czasem niszczejących, czasem będących w remoncie. Kolejny krok ku urealnieniu pokazywania meczów został postawiony, ale i tak nie zabraknie takich, którzy swoich podopiecznych będą woleli obserwować w formie kulek (i trudno im się dziwić).
Recenzja napisana została na bazie wersji beta gry
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!