Polscy e-sportowcy, których wypada znać

Kamil Ostrowski
2014/08/19 19:03

Kogo oglądać, kogo znać? Najlepsi polscy e-sportowcy, których ksywki i nazwy drużyn powinniście przynajmniej kojarzyć.

Polscy e-sportowcy, których wypada znać

Pro-gamerzy, prosi, zawodowi gracze czy cyberatleci - tak są określani ludzie, którzy poświęcili się w pełni rozwijaniu swoich umiejętności w grach komputerowych i czerpania z tego tytułu korzyści. Od pewnego czasu zawodowstwo jest jak najbardziej możliwe w świecie e-sportu, coraz więcej osób zresztą właśnie z zawodowym graniem wiąże swoją przyszłość przynajmniej na kilka lat.

Polska jest na scenie e-sportowej widoczna, w większości liczących się gier. Nie można stwierdzić, żebyśmy byli "potęgą", chociaż mogliście znaleźć takie opinie, napisane przez pasjonatów Counter-Strike'a czy Quake'a. Jeśli chodzi o te gry faktycznie przez jakiś czas trzymaliśmy, bądź trzymamy się w ścisłej czołówce. Jako człowiek, który od pięciu lat uważnie obserwuje szeroko pojętą "scenę e-sportową" stwierdzam jednak, że z tą potęgą, to lekka megalomania. Niemniej jest dobrze, bo z małymi wyjątkami w każdej dużej "dyscyplinie" mamy komu kibicować.

Zazwyczaj jednak o tym, że mamy mistrzów albo świetnych zawodników w danej grze dowiadujemy się dopiero wtedy, kiedy zaczynamy interesować się danym e-sportem. Skoro jednak nie trzeba pasjonować się tenisem, żeby doceniać Agnieszkę Radwańską, ani przy rodzinnym stole obgadywać ostatnich meczy w lidze siatkarskiej, żeby wiedzieć o sukcesach Polaków na tym polu, to dlaczego z pro-gamerami miało by być inaczej? Właśnie dlatego przygotowałem dla krótką listę ważnych e-sportowców z naszego kraju. Na pewno podniosą się głosy, że kogoś pominąłem albo niesłusznie na tej liście umieściłem. Starałem się jednak zachować balans, pomiędzy osiągnięciami zawodników na swoim polu i w swoim środowisku, a wielkością i znaczeniem danej gry w ogóle.

League of Legends: Drużyna Roccat Team


League of Legends: Drużyna Roccat Team, Polscy e-sportowcy, których wypada znać

Rocatt Team to najnowsze gwiazdy wyrosłe z polskiej sceny League of Legends w składzie: Marcin "Xaxus" Mączka, Marcin "Jankos" Jankowski, Remigiusz "Overpow" Pusch, Paweł "Cleaver" Koprianiuk, Oskar "VandeR" Bogdan, Fryderyk "Veggie" Kozioł (rezerwowy/trener).

Pojawili się niemalże znikąd, formując prowizoryczną drużynę "Kiedyś Miałem Team", szturmem wzięli turniej kwalifikacyjny do League of Legends Championship Series, najbardziej prestiżowej ligi na świecie, po czym podpisalli lukratywny kontrakt z niemiecką firmą Roccat, produkującą akcesoria dla graczy.

Póki co nie zawodzą. W wiosennym sezonie 2014 roku najpierw nie mieli sobie równych i miażdżyli przeciwników, stając się szybko sensacją. Później, kiedy inne drużyny nauczyły się już sztuczek Roccatów, zaczęło im iść nieco gorzej, ale jeszcze przed rozpoczęciem play-offów odzyskali formę i ostatecznie skończyli sezon na trzecim miejscu, ustepując tylko SK Gaming i Fnatic. Podczas finałów europejskiego LCS niewiele zabrakło, aby pokonali Fnatic i dotarli do ostatniego spotkania. Niestety, przegrali, a następnie ustąpili SK Gaming w walce o trzecie miejsce, przez co stracili okazję na grę w wielkich finałach, tak zwanych "worldsach" w Korei Południowej. Cóż, to i tak lepiej niż jakakolwiek inna polska drużyna do tej pory.

League of Legends: ex-drużyna MeetYourMakers

Stare dzieje. W trzecim sezonie MYM udało się wejść do League of Legends Championship Series jako pierwszej w pełni polskiej drużynie (wcześniej było tylko częściowo polskie Dragonborns). Drużyna nawet nieźle sobie radziła - przede wszystkim dobre wrażenie robiło zgranie, które udało się wypracować dzięki niezmiennemu przez dłuższy czas składowi. Jednakże, po jednym średnim sezonie ekipa odpadła, a na początku 2014 roku formację zupełnie rozwiązano.

Warto jednak wspomnieć o tej drużynie, bo z niej wywodzą się prawdziwe sławy. Jakub "Kubon" Turewicz, po krótkiej tułaczce, ostatecznie wylądował w słynnym Gambit Gaming. W MYMie przez jakiś czas gościł także Remigiusz "Overpow" Pusch, który aktualnie bryluje we wspomnianym Team Roccat.

Quake Live: Maciej "av3k" Krzykowski

Quake Live: Maciej

Nasz najlepszy gracz w Quake'a, który swego czasu był nominowany do wielu nagród jako "odkrycie roku". Zaczął w bardzo młodym wieku, mając ledwie piętnaście lat. Z tego powodu wzbudzał wielką sensację w 2006 roku. Od 2009 roku zaczął grać w Quake Live. Po okresie sukcesów przyszło lekkie załamanie, po którym av3k chciał nawet przejść na e-sportową emeryturę. Ostatecznie jednak wrócił i dalej stara się o wejście na szczyt. Dzięki graniu udało mu się zarobić ponad 63 000 dolarów (pamiętajmy, że to tylko nagrody z turniejów).

Starcraft II: Grzegorz "MaNa" Komincz

GramTV przedstawia:

Starcraft II: Grzegorz

Pierwszy z "nowej fali" zawodników StarCrafta II, który wypłynął na szerokie wody. MaNa zaczął sobie świetnie radzić w 2010 roku. Szczupły, wysoki 20-latek o wiecznie podkrążonych oczach po raz pierwszy pokazał pazury na DreamHack Winter 2010, na największym LAN-ie w Europie, kiedy zajął drugie miejsce. E-sport dostał w tym okresie mocnego kopa, na czym korzystał głównie StarCraft II, będący wówczas na fali, a MaNa miał to szczęście, że również na ten czas przypadły jego najlepsze lata.

Drugie miejsce na ASUS ROG Summer 2011, brązowe medale na IGN Pro League i Intel Extreme Masters w Kolonii. Drugie miejsce na ESWC 2011 (rok później pierwsze) i wreszcie złoty medal na DreamHack Open: Summer 2012. To ostatnie wydarzenie to punkt kulminacyjny w karierze MaNy. Młody Komincz wcześniej poprawił swoje umiejętności wyjeżdżając z bratem, również graczem w StarCrafta, chociaż zupełnie innego formatu (krajowego), do Korei Południowej, aby tam w gaming-housie szlifować swoje umiejętności. Ten okres pozwolił mu na osiągniecie największych sukcesów. Wydaje się jednak, że MaNa opadł później z sił. Coraz częściej zdarzały się przerwy, okresy "inactive". MaNa pozostaje aktywnym graczem, bierze nawet udział w lidze World Championship Series, organizowanej przez Blizzarda, gdzie utrzymuje się w najwyższej Premier League, ale sukcesów nie notuje od prawie dwóch lat.

StarCraft: Artur "Nerchio" Bloch

Nerchio pojawił się na scenie nieco po MaNie i szybko wyrósł na jego głównego konkurenta. Obecnie 22-letni zawodnik początkowo był niechętny do wyjazdów na turnieje offline - wolał mierzyć się z przeciwnikami przez Internet - w turniejach online nie miał sobie równych (przezywany był przez jakiś czas "Online Monster"). Wygrywał regularnie tzw. turnieje wieczorowe. Jakby tego było mało, w początkowym okresie Nerchio grał losową rasą, jako jeden z bardzo niewielu na świecie.

Później przyszły pierwsze sukcesy w turniejach offline, kiedy "Król Artur" pokonał już stres. Drugie miejsce w IGN Pro League, pierwsze w HomeStory Cup V, drugie na IEM w Kolonii, pierwsze na DreamHack Open w Bukareszcie i wreszcie ¾ miejsce na DreamHack Open: Winter 2012. To wszystko turnieje, na których spotykali się najlepsi zawodnicy z całego świata.

Niestety, podobnie jak MaNa, Nerchio zwolnił tempo. Wielokrotnie dawał do zrozumienia, że e-sport jest dla niego ważny, ale nie najważniejszy. Nie wybrał się np. na mistrzostwa WCG w Korei Południowej, ponieważ... dopiero zaczął studia i nie chciał opuszczać zajęć w pierwszych miesiącach. Z jednej strony, można docenić dojrzałość, z drugiej chyba zabrakło jakiejś iskry.

Nerchio i MaNa to najlepiej zarabiający w historii polscy gracze w StarCrafta II - każdy z nich zainkasował z samych nagród ponad sto tysięcy dolarów. Podobnie jak MaNa utrzymuje się w Premier League WCS, ale wielkich sukcesów od pewnego czasu nie odnotowuje.

Counter-Strike: Filip "Neo" Kubski i Wiktor "TaZ" Wojtas

Wpisałem ich razem, ponieważ są w zasadzie nierozłączni. Grają wspólnie od wielu, wielu lat - pierwsze pieniądze na zawodach w Counter-Strike'a zarobili już w 2004 roku i od tego czasu występują praktycznie zawsze wspólnie. Zmieniają ich drużyny, czasami gracze, uzupełniający piątkę, w której występują, ale oni w zasadzie stale występują razem i pozostają najlepiej rozpoznawalni (stąd wymieniłem ich razem). Obydwaj plasują się też w pierwszej setce najlepiej zarabiających e-sportowców, przynajmniej wedle rankingu Esportsearnings.

Warto wspomnieć, że już nie raz wieszczono im konieczność przejścia na emeryturę - obydwaj panowie mają już prawie trzydziestkę na karku ("Neo" - 27, "Taz" - 28), co w świecie e-sportu jest wiekiem naprawdę dostojnym, zwłaszcza w grach wymagających kociego refleksu, jaką bez wątpienia jest Counter-Strike. Poza tym, panowie mieli problem z przejściem z Counter-Strike'a 1.6 do Counter-Strike'a: Global Offensive. Przez jakiś czas ich forma wyraźnie słabowała, obecnie jednak znów są w ścisłej czołówce. Rok 2014 jest do tej pory najlepszy w ich karierze - wygrali m.in. na Intel Extreme Masters w Katowicach, w ramach zawodów EMS One, niedawno na Gfinity również zdobyli pierwsze miejsce. Ostatnio, podczas ESL One w Kolonii, dotarli do ćwierćfinałów.

Marcin "Gnimsh" Filipowicz

Najbardziej znany i utytułowany polski gracz w karciankę Blizzarda - Hearthstone: Heroes of Warcraft. Gra się dynamicznie rozwija, a wraz z nią scena e-sportowa: turniejów jest coraz więcej, pojawiają się też profesjonalne drużyny. Kapitanem jednej z nich, amerykańskiego Cloud9, jest właśnie Gnimsh. 31-latek, zasłynął zwycięstwem na Intel Extreme Masters w Katowicach - później udało mu się parę razy wylądować na podium w rozmaitych zawodach, a podczas DreamHacka w czerwcu 2014 roku, gdzie pula nagród wynosiła już 25 000 dolarów, dotarł aż do ćwierćfinałów.

Komentarze
18
Usunięty
Usunięty
20/08/2014 13:16

> Ekipa Neo zawsze na propsie, oglądałem ich od PGS, oglądam ich do teraz w drużynie Virtus.pro> i to się nie zmieni. To co oni zrobili z Pyjamas to jest koniec świata.Raczej ekipa Taza. Od czasu zadymy w Luq''iem lata temu, to on tam robi za kapitana.

Usunięty
Usunięty
20/08/2014 09:22

> > Dzieki za wzmianke w artykule, ale jest literowka w moim nicku w obu miejscach :P>> Dammit, sorry, tak jakoś mi logiczniej się w głowie ułożyło - za dużo samogłosek miałem> :)Tyle razy ile Gnimsh był "Gnimishem" na forum WoW TCG i na żywo, że zdążył się pewnie przyzwyczaić do faktu że ludziom jakoś bardziej to dodatkowe "i" tam pasuje. :)

Usunięty
Usunięty
20/08/2014 09:17

pasza ftw!




Trwa Wczytywanie