8 pomysłów na Mass Effect 4

Sławek Serafin
2012/12/14 19:57

Będzie czwarta część Mass Effect, to jest pewne jak to, że jutro rano wstanie słońce. Ale jaka? Tutaj już zdania mogą być podzielone, bo każdy może chcieć czegoś innego.

Najbardziej oczywiste typy wypadałoby zostawić na koniec, więc może na początek kilka pomysłów takich mniej prawdopodobnych, ale nie do końca niemożliwych. Mass Effect to duża, mocna marka, pod którą można "podczepić" całkiem sporo, którą można wykorzystać w kilku różnych kierunkach, w tym takich całkiem nowych. BioWare udało się wykreować spore, pojemne uniwersum, które mogłoby pomieścić naprawdę różne dziwne ruchy. Na przykład darmową strzelankę.

Strzelany sieciowy Mass Effect

Strzelany sieciowy Mass Effect, 8 pomysłów na Mass Effect 4

Wszyscy je teraz robią, prawda? Electronic Arts, właściciel BioWare i praw do Mass Effect, ma już dwie takie gry, Battlefield Heroes i Battlefield Play4Free, boczne odnogi innej silnej marki z ich stajni. Trzecia napędzana mikrotransakcjami strzelanka może być już za rogiem - i może być ona osadzona w realiach świata Mass Effect. Przecież cała trylogia, choć ewidentnie "erpegowa", była też bardzo wyraźnie "strzelana", dużo bardziej niż inne gry action-RPG. Stąd do faktycznej strzelanki tylko krok. I prawdę mówiąc mógłby być to krok całkiem mile widziany przez fanów, zwłaszcza gdyby gra faktycznie wpasowała się w nową modę i była darmowa, sieciowa i wieloosobowa. Kilka ładnych map, jakiś ciekawy tryb rozgrywki i możliwość strzelania do siebie jako Turianie, Kroganie, Gethy i co tam jeszcze plus silnik Frostbite z możliwością niszczenia otoczenia - byłby hit. Ale nie będzie, z jednego prostego powodu. Mass Effect to marka silna, ale najlepiej sprzedająca się na konsolach. A darmowe strzelanki są z gruntu pecetowe. Być może w następnej generacji konsol coś się zmieni, ale na razie można zakładać, że następny Mass Effect będzie multiplatformowy. Więc ten pomysł odpada.

Prawdopodobieństwo realizacji: niskie

Strzelany singlowy Mass Effect

Strzelany singlowy Mass Effect, 8 pomysłów na Mass Effect 4

Dlaczego więc nie zrobić zwykłego shootera? Takiego z klasycznym singlem i multi, nie darmowego, tylko normalnego? Przecież to jeszcze lepiej pasuje, prawda? Rzeczywiście, wręcz niewiele się różni od tego, co widzieliśmy w trylogii. I to byłby największy problem, paradoksalnie. Przy tak zbliżonej na pierwszy rzut oka rozgrywce, fanom doskwierałyby braki w warstwie RPG-owej. Trudno jest o pogłębioną psychologicznie obsadę postaci drugo- i trzecioplanowych w strzelance. Jeszcze trudniej jest wprowadzić do niej tak długie, tak rozbudowane dialogi, które burzą dynamikę i hamują tempo gry - w action-RPG godzimy się na rzeczy, na które niekoniecznie przychylnie patrzymy w zwykłych grach z bieganiem i strzelaniem. A gdyby nawet wmontowano w ten shooter porządne rozmowy i wielu różnych bohaterów to... czym by się on różnił od normalnego Mass Effect z trylogii? W zasadzie niczym. Po co więc iść w tym kierunku, skoro albo się gryzie, albo zbytnio pokrywa z tym co już mamy? No właśnie, nie ma sensu.

Prawdopodobieństwo realizacji: bardzo niskie

Skradany Mass Effect

Skradany Mass Effect, 8 pomysłów na Mass Effect 4

O, to jest ciekawa opcja. Raz, że można by wrócić do Thane'a i zrobić coś w stylu "Mass Effect spotyka Hitmana, Thiefa, Assassin's Creed albo Dishonored", a dwa, że niespieszne tempo takiej rozgrywki, w porównaniu do shootera oczywiście, daje więcej możliwości, więcej miejsca na budowanie fabuły. Dialogi by się zmieściły i nikomu nie powinny przeszkadzać w takim kontekście. Nawet mogłyby mieć jakieś opcje do wyboru i konsekwencje podjętych decyzji, dlaczego nie. Trzeba by było tylko pozbyć się towarzystwa - skradanie w grupie to średnio sensowna koncepcja. A choć na pierwszym miejscu w Mass Effect zawsze był Shepard, to jednak dla wszystkich jest to gra, w której nie działa się samemu. Nie wiem, czy producentów byłoby stać na aż takie radykalne odejście od tego, do czego są przyzwyczajeni i co sobie cenią fani. Raczej nie. A szkoda trochę, bo taka gra mogłaby być ciekawa, zwłaszcza gdyby do skradania dołożyć trochę grozy, nie aż takiej jak w Dead Space, ale jakiś delikatny horrorek można by zaserwować - w świecie Mass Effect jest czym straszyć.

Prawdopodobieństwo realizacji: średnie, a szkoda

Strategiczny Mass Effect

Strategiczny Mass Effect, 8 pomysłów na Mass Effect 4

Skoro już jesteśmy przy radykalnych odejściach - dlaczego nie coś takiego? Wiem, wiem, już widzicie masseffektowego StarCrafta, czy też może Cywilizację i coś was ściska w środku. Ale przecież wcale nie trzeba iść w tym kierunku... choć Mass Effect ze swoim światem całkiem znośnie nadaje się na fabularną strategię czasu rzeczywistego, zwłaszcza gdyby wzorować ją na mocno "erpegowej" koncepcji Dawn of War II. Zamiast widzieć naszych Shepardów zza pleców, oglądalibyśmy ich z góry. I skala bitew byłaby trochę większa. Reszta bez zmian. Brzmi nieźle? Brzmi. I nawet można by to było całkiem zgrabnie zrobić na konsolach. Można by było - ale nikt w tym kierunku nie pójdzie, to prawie pewne. Czy to znaczy zatem, że nie ma szans na strategicznego Mass Effect? Nie, szanse są. Na takiego przeglądarkowego. Darmowego. W stylu nowego Command & Conquer albo innego Farmville. Strategiczny, casualowy Mass Effect na Facebooku! Widzicie to oczami wyobraźni? Ja widzę. Mniejsza o to, czy jest to widok przyjemny czy nie, ważne, że widzę. To ma nawet sporo sensu, z biznesowego punktu widzenia, choćby jako przygotowanie gruntu pod premierę faktycznego Mass Effect 4 i poszerzenie grupy fanów w kierunku graczy niedzielnych.

Prawdopodobieństwo realizacji: prawie żadne lub wysokie

GramTV przedstawia:

Symulowany Mass Effect

Symulowany Mass Effect, 8 pomysłów na Mass Effect 4

Skoro możemy mówić o strategii, to dlaczego nie o symulacji? Science-fiction, statki kosmiczne, bitwy w przestrzeni - no przecież to świetny materiał. Owszem, do tej pory nasze doświadczenia ograniczały się do Normandii i jej działań, ale wielkie starcie z finału Mass Effect 3 daje do myślenia. Kosmiczna strzelana symulacja w stylu Freespace, z mocno zarysowaną liniową fabułą? Dlaczego nie. Trzeba tylko wprowadzić do kanonu jakieś gwiezdne lotniskowce i myśliwce, bo to podstawa takiej gry. Ale można być też iść w innym kierunku, trochę bardziej w stronę Frontiera i serii X, czyli otwartej konstrukcji i zwiedzania galaktyki. Można by nawet dodać do tego trochę RPG i zrobić grę podobną do klasycznej trylogii, tyle że położyć w niej nacisk na to, co dzieje się w kosmosie, a nie na powierzchni i bohaterem uczynić jakąś tam Normandię, a nie nowego Sheparda. Zagrałbym w coś takiego. Ale jestem realistą i wiem, że nie zagram. Kosmiczne symulacje to nisza, wielka korporacja nie zainwestuje w coś takiego, zwłaszcza jeśli może ze swoją marką zrobić coś bardziej dochodowego.

Prawdopodobieństwo realizacji: bardzo małe

Mass Effect MOBA

Mass Effect MOBA, 8 pomysłów na Mass Effect 4

Patrząc na League of Legends, najbardziej dochodowe przedsięwzięcie w dzisiejszych czasach to gra MOBA, sensownym wydaje się, by użyć marki Mass Effect w takiej produkcji. Gdyby udało się to w jakiś sposób sprzedać na konsolach, to już w ogóle można by zawojować rynek. A czy Mass Effect pasuje do takiego modelu rozgrywki? Jasne, że nie. Ale ma lubiane uniwersum, a to wystarczy. Trzeba tylko opracować jakiś łącznik między tamtym światem a tym modelem rozgrywki. Może grę? Popularny wirtualny sport uprawiany w całej galaktyce, bazujący na schemacie znanym z DOTA i League of Legends, wiecznie żywym jak widać? A dlaczego nie? Ma to odrobinę sensu, a odrobina jako punkt zaczepienia wystarczy. A zaczepieni już możemy wymyślać różnych bohaterów - uniwersum Mass Effect obfituje w dziwaczne rasy, więc jest z czego czerpać. Geth na solo top, turiański ad carry z salariańskim supportem, biotyczka Asari na midzie i Kroganin do dżungli. Zagrałbym w coś takiego. Ale raczej nie zagram, bo EA i BioWare nie mają specjalistów od MOBA, którzy mogliby im taką grę zrobić, a na dodatek wielka korporacja ma też wielką inercję - zobaczcie jak się spóźnili z poważnym wejściem na rynek MMO. Nie ma co się spodziewać, że szybko zauważą potencjał gier MOBA.

Prawdopodobieństwo realizacji: znikome

Mass Effect MMORPG

Mass Effect MMORPG, 8 pomysłów na Mass Effect 4

I tu już wkraczamy na obszar gier całkiem możliwych. Mass Effect idealnie nadaje się do potraktowania masowego, sieciowego i wieloosobowego. Marka jest bardziej popularna niż Warcraft przed World of Warcraft, a na dodatek już jest RPG, więc tylko jeden mały krok dzieli ją od pełnego zsieciowienia. Co więcej, Electronic Arts i BioWare mają już mnóstwo doświadczeń w tworzeniu dokładnie takiej gry, czyli MMO z silnie zaznaczoną fabułą, z mnóstwem dialogów i postaci pobocznych - zrobienie drugiego byłoby o wiele łatwiejsze, a ponadto można by uniknąć wielu błędów, jakie zostały popełnione przy produkcji Star Wars: The Old Republic. Tak? Tak. I nie. Kto raz się sparzył, potem na zimnie dmucha. Nie wierzę, by EA i BioWare zdecydowały się znów utopić pół miliarda dolarów w grę MMO. Nie po porażce, jaką było The Old Republic. Nie udało się zdobyć rynku, nie udało się zrealizować celów, pewnie do tej pory przedsięwzięcie się nie zwróciło. Drugiej najdroższej gry w dziejach ci sami ludzie nie zrobią, ze strachu, że sytuacja może się powtórzyć i po takim ciosie już się nie podniosą. Jestem przekonany, że zagrają bezpiecznie. Czyli nie będzie Mass Effect MMO.

Prawdopodobieństwo realizacji: niskie

Po prostu Mass Effect 4

Po prostu Mass Effect 4, 8 pomysłów na Mass Effect 4

To jest jednak najbardziej sensowna opcja, gra taka jak poprzednie. W tym kierunku pójdą twórcy, bezpiecznie, asekuracyjnie, ale i ku zadowoleniu fanów. Niewielkie zmiany w mechanice, może trochę bardziej uwypuklony tryb wieloosobowy, ale generalnie będzie to gra taka sama jak dawniej, jak kolejne części shepardowskiej trylogii. Uff. Czyli już wszystko wiemy, tak? A skąd. Najważniejsze pytania nadal pozostają. Na przykład - kto będzie bohaterem? Shepard odpada, musi być ktoś nowy. A nie będzie łatwo graczy przyzwyczaić do nowego herosa, bo Mass Effect to nie Assassin's Creed, gdzie relatywnie łatwo można było wymienić Ezio na Connora - tutaj zbyt wielki nacisk położono na pierwszoplanową postać. Nie można jej tak po prostu odrzucić, trzeba jakoś do niej wrócić. Na przykład przez pośredników. W Mass Effect 4 nie będzie Sheparda, tak? Tak. Ale może być Garrus. Może być Liara. Może być więcej znanych i lubianych towarzyszy Sheparda, którzy staną się ogniwem łączącym stare z nowym. Lub stare z jeszcze starszym, bo czwarta część wcale nie musi być klasycznym sequelem, wręcz przeciwnie, więcej sensu ma zrobienie prequela.

Dlaczego prequel? Dlatego, że nie trzeba się męczyć z tworzeniem kanonu. Mass Effect 3 mógł się skończyć bardzo różnie, jedni mogli zginąć, inni przeżyć, opcji było wiele. Gdyby Mass Effect 4 miał być kontynuacją gry, trzeba by ustalić, co się zdarzyło naprawdę, wyryć w kamieniu jakiś nienaruszalny kanon. I wielu fanom by to pewnie nie pasowało, bo przecież w ich grze było inaczej, nie? A sztuczki z wykorzystaniem zapisanego stanu gry już się użyć nie da, bo nagromadziło się zbyt wiele zmiennych i trzeba po prostu zacząć od nowa, jak bardzo bolesne by to nie było. Po co więc ryzykować, skoro można wrócić do starych, dobrych czasów sprzed inwazji Żniwiarzy? Może nawet sprzed Sheparda? To eleganckie rozwiązanie, opowiedzieć jakąś nową-starą historię osadzoną w komfortowych, dobrze znanych i lubianych realiach. Do tego dorzucimy młodego Garrusa, młodą Liarę, Ashley i całą resztę bandy, w tym i Sheparda nawet, niekoniecznie jako towarzyszy, raczej jako epizodyczne role, postacie przewijające się w tle w pojedynczych scenach - to by wystarczyło, by zachwycić fanów, tak jak uszczęśliwiło ich pojawienie się Logana w X-Men: Pierwsza klasa. To byłaby łatwa, wygodna droga. Wykorzystanie marki w bezpieczny sposób, zanim rzeczywiście wypłynie się na trochę bardziej nieznane wody z faktycznym sequelem. I wydaje mi się, że właśnie w tym kierunku zmierza Mass Effect 4 - w stronę prequela.

Podsumowując więc - najbardziej prawdopodobna opcja rozwoju serii to czwarta część dokładnie taka jak trzy pierwsze, tylko opowiadająca historię sprzed czasów Sheparda i inwazji. Ale opcje pozostałe też byłyby bardzo fajne. Kto wie, czy nie lepsze nawet...

Komentarze
81
Usunięty
Usunięty
27/08/2015 14:56

Same zmiany w kolejnych częściach gry zacząwszy od nr 2 mnie na tyle zniechęciły, że nawet nie sięgnąłem po część trzecią. Za to w pierwszą mogę zagrać zawsze :) Dlatego obawiam się zmian w mechanice w tej czwartej części ...

Usunięty
Usunięty
24/03/2015 14:53

To na pewno nie będzie prequel tylko squel. Widać to w prezentacjach pancerzy i mako. Wyglądają dużo nowocześniej niż w ME3.

Usunięty
Usunięty
06/04/2014 23:17

Zrobiłbym ME4 takie jak wcześniej, ale z elementami symulacji, żeby można było sobie polatać powalczyć, bo jak widzę końcową bitwę w ME3 to mi żal serce ściska ;/




Trwa Wczytywanie