Rok 2012 ma być rokiem przełomowym. Według plotek na tegorocznym E3 poza Wii U ujrzymy zapowiedzi następców Xboxa 360 i PlayStation 3. Jednak czy branża jest gotowa na nową generację? I czy nowe sprzęty potrzebne są nam już teraz? Niekoniecznie.
Rok 2012 ma być rokiem przełomowym. Według plotek na tegorocznym E3 poza Wii U ujrzymy zapowiedzi następców Xboxa 360 i PlayStation 3. Jednak czy branża jest gotowa na nową generację? I czy nowe sprzęty potrzebne są nam już teraz? Niekoniecznie.
Spekulacje dotyczące pojawienia się sukcesorów stacjonarnych konsol Microsoftu i Sony na nowo rozbudził kilka dni temu serwis MCV, który powołując się na zaufane źródła donosi, jakoby poza Nintendo pozostała dwójka gigantów branży miała zapowiedzieć na targach E3 nową generację swych flagowych produktów. Prawdopodobne? Raczej nie. Microsoft ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza; Sony zaś ustami Kaza Hiraia na łamach dziennika Wall Street Journal oznajmiło, że będą realizować dziesięcioletni plan żywotności PlayStation 3 i nie mają zamiaru w najbliższym czasie skupić się na produkcji następcy konsoli, która tylko w okresie świątecznym sprzedała się w liczbie 3,9 miliona sztuk.
Patrząc wstecz na historię konsol, obecny rok wydaje się idealny do ogłoszenia prac nad nową generacją sprzętu. W końcu zapowiedzi nowych konsol stacjonarnych pojawiają się co 5-6 lat, a mając w pamięci daty premier obecnych maszyn do grania, szybkie działanie matematyczne wskazuje, że moment na przyjście nowego jest właśnie teraz. Jednakże jeśli wziąć pod uwagę sytuację ekonomiczną oraz finansową wszystkich trzech głównych graczy w branży konsolowej może się okazać, że na nowe urządzenia stacjonarne od Microsoftu i Sony przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, a nowa generacja nie będzie tak „nowa” jak byśmy sobie tego życzyli.
Część entuzjastów twierdzących, że producenci PlayStation 3 i Xboxa 360 muszą odpowiedzieć na ruch ze strony Nintendo zapowiadającego Wii U jest w błędzie. To Nintendo miało najbardziej konkretne przesłanki do tego, by jako pierwsi zaprezentować sukcesora rekordowo sprzedającego się Wii (94,5 miliona sprzedanych egzemplarzy do tej pory). Przede wszystkim ze względu na nasycenie rynku swoim produktem, a także obniżki cen, które choć stymulują sprzedaż to sięgnęły już takiego poziomu, że kolejne cięcia stają się nieopłacalne dla uzyskania zysku. Owszem, w Europie Wii sprzedaje się bardzo dobrze, ale jeśli spojrzymy sobie na roczne podsumowania, to mimo tego, iż konsola Nintendo cały czas przewodzi stawce, to z roku na rok sprzedanych egzemplarzy jest coraz mniej. Jest jeszcze kwestia najbardziej przestarzałej technologii ze wszystkich obecnych konsol stacjonarnych, ale na dobrą sprawę to rzecz drugorzędna dla fanów Nintendo.
Jeśli już miałbym wskazać którąś z dwóch pozostałych firm, która ogłosi prace nad nowym sprzętem w tym roku (w co i tak wątpię) byłby to Microsoft. Choć Xbox 360 sprzedaje się bardzo dobrze (Microsoft na targach CES ujawnił, że do tej pory sprzedano 66 milinów sztuk konsoli) i cały czas się rozwija, co widać choćby po zapowiedziach wprowadzenia kolejnych usług multimedialnych, to technologicznie ustępuje miejsca swemu konkurentowi od Sony. Głównie pod względem pojemności nośników danych, którymi żonglowanie w trakcie grania nikomu się nie podoba. Za pewnik można niemal przyjąć, że Xbox 720 (czy jakkolwiek zostanie nazwany następca popularnej „trzystasześćdziesiątki”) będzie wyposażony w odtwarzacz Blu-ray. Tym bardziej, że pomimo marzeń wszystkich producentów o przestawieniu się wyłącznie na cyfrową dystrybucję, co znacznie zredukowałoby poziom piractwa i tak niepożądanego przez wydawców obrotu wtórnego, nowa generacja opierać się będzie na fizycznych nośnikach. Jak bowiem stwierdził Kaz Hirai w rozmowie z dziennikarzem serwisu Bloomberg, ”opieranie się wyłącznie na cyfrowej dystrybucji zawartości jest niestety niemożliwe. W dalszym ciągu jest bardzo trudne by konsument pobierał 50 GB danych lub więcej”.
W najlepszym położeniu zdaje się być teoretycznie Sony, które spokojnie może realizować założenia swego dziesięcioletniego planu; PlayStation 3 sprzedaje się bardzo dobrze i nic nie wskazuje na to, by w najbliższych latach miało to się zmienić. Oczywiście nie oznacza to, że będzie zwlekać z nową generacją do osiągnięcia założonego przez firmę w 2006 roku celu. Jeżeli miałbym zgadywać kiedy pojawi się nowa generacja „core’owych” konsol stawiałbym, że na nowej maszynce od Microsoftu zagramy najwcześniej w końcówce 2014 roku, zaś fani PlayStation nowym sprzętem cieszyć się będą rok później. Plan dziesięcioletni zostanie zrealizowany, bowiem PlayStation 3 po premierze swego następcy nadal będzie dobrze się sprzedawało analogicznie do PlayStation 2, które pomimo 11 lat na karku, w końcówce ubiegłego roku sprzedało się w liczbie pół miliona egzemplarzy znajdując rynki zbytu na Bliskim Wschodzie, w Południowowschodniej Azji, Wschodniej Europie oraz Ameryce Południowej. Głupstwem zarówno ze strony Sony, jak i Microsoftu byłoby porzucenie wielomilionowej bazy użytkowników obecnej generacji tuż po wprowadzeniu nowej.
Czemu zatem zarówno Microsoft i Sony żadnych nowych konsol podczas E3 2012 nie ogłoszą? Trzeba spojrzeć na liczbę sprzedawanych urządzeń obecnej generacji. Jak już wspomniałem wyżej, Nintendo nasyciło rynek, jego agresywna sprzedaż Wii na początku żywotności konsoli powoli zaczyna stawać w miejscu. Odwrotnie sprawa przedstawia się dla Xboxa 360 i PlayStation 3. Te spokojnie pną się niemal równomiernie w górę, obie firmy mogą sobie jeszcze pozwolić na nieduże obniżki cen, które napędzą sprzedaż. Chętnych do przeanalizowania danych liczbowych odsyłam do odpowiednich wykresów na VGChartz. W najbliższych latach spodziewałbym się raczej, że Microsoft skupi się na rozwoju swych usług multimedialnych oraz ekspansji Kinecta, który coraz chętniej będzie wykorzystywany przez „hardcore’owe” tytuły, jak choćby Mass Effect 3. Można liczyć również na ścisłą współpracę z Windows Phone poprzez choćby wspólny nowy interfejs Metro czy wspólne aplikacje. Sony z kolei dalej będzie promować Move’a i usługi multimedialne, chwalić się współpracą z PS Vita, czy telefonami Xperia. A to przecież dzieje się już teraz, na obecnej generacji, nowa do takich działań nie jest potrzebna.
Owszem, pojawienie się Wii U może wprowadzić pewien niepokój w obu konkurencyjnych obozach, ale przecież technologicznie nowa konsola Nintendo nie prześcignie ani Xboxa 360, ani PlayStation 3. Poza tym kierowana jest do nieco innego rodzaju konsumenta. Można co prawda zadać sobie pytanie, jak przyjmie się nowe sterowanie zaprezentowane przez Nintendo. Jeśli odniesie sukces, nie zdziwiłbym się, jeśli w niedługim czasie zarówno Sony, jak i Microsoft wydałyby swoje własne tablety pozwalające na integrację z ich konsolami. I powtórzę się po raz kolejny - do tego nie jest potrzebna nowa linia konsol.
GramTV przedstawia:
Otwartym pytaniem pozostaje, jak owa nowa generacja miałaby wyglądać w wydaniu Microsoftu i Sony. Nikt już chyba nie ma wątpliwości, że obecne konsole nie pozwalają na wyświetlanie takiej jakości grafiki, jak to potrafią współczesne komputery osobiste. Cały czas gdzieś słyszę, że zarówno w Xboxie 360, jak i w PlayStation 3 drzemią niewykorzystane pokłady mocy, ale albo producenci gier multiplatformowych nie potrafią ich wykorzystać, albo ich już nie ma. Czy jednak grafika w grach jest najważniejsza? Czy oprawa wizualna na konsolach Microsoftu i Sony aż tak kłuje w oczy, by już teraz wprowadzać nowe urządzenia? Odpowiedzcie sobie na te pytanie sami.
Pewnikiem jest, że next geny pozwolą dogonić pod tym względem PC-ty, ale nie wyprzedzić na tyle, by pozostawić je w końcówce technologicznego wyścigu. Skończyły się czasy, kiedy to Sony mogło wydać bardzo dobrze wyposażone urządzenie żądając zapłacenia wysokiej ceny w dniu jego premiery, jednocześnie pozwalając sobie przez długi czas na dokładanie pieniędzy z zasobów firmy na produkcję jednej konsoli. Nowa generacja może w końcu pozwoli cieszyć się grami w rozdzielczości Full HD 1080p oraz 60 fps, ale pamiętajmy, że koszty wprowadzenia nowych konsol stacjonarnych opiewają na miliony dolarów. Postęp technologiczny owszem, ale o skoku w cyberprzestrzeń zapomnijmy. Obie firmy będą chciały zarabiać na swych nowych urządzeniach od razu, a nie dokładać do interesu, nie liczyłbym zatem na takie rewolucje jakie towarzyszyły nam wraz z pojawieniem się obecnej generacji. Nie teraz.
Branża lubi żyć plotkami i marzeniami, jednak jak to mawiają - business is business. A póki co, każdy będzie stosował się do starej zasady mówiącej, że lepsze jest wrogiem dobrego, dopóty wprowadzenie tego „lepszego” nie będzie dla producentów stacjonarnych konsol opłacalnych. Wierzę, że z tej generacji można jeszcze wiele wyciągnąć, powstanie wiele świetnych gier i wyjdziemy na tym dobrze nie tylko my, ale także nasze portfele, którym damy odpocząć od drogich zakupów nowego sprzętu jeszcze przez dłuższy czas.
> Chyba że wejdzie inny - wielki gracz. Mówię o Aple, które planuje wejść na rynek telewizorów> - choć to nie do końca telewizor. Testują w tym momencie ekran sterowany ruchem. Można> na nim grać. To byłoby wielkie dupnięcie na rynku. Wyobraźcie sobie 42 calowego iphone''a> na ścianie :)buhaha wyobraż sbie tego 42" iphone''a na ścianie i jego jakże kosmiczną cenę powiedzmy 8000-10000 euro chłopie zwykły iphone kosztuje kosmiczne pieniądz a ty mażysz o gwiazdach choć dopiero raczkujesz :P
Usunięty
Usunięty
19/01/2012 21:48
Ja się pytam po kiego grzyba, jescze wszystkich soków nie wicisneli z tej generacji, pozatym nie stac mnie żeby wywalać w najbliższym roku 1000+ zł, ledwo co się moim PS3 nacieszyłem.
Usunięty
Usunięty
19/01/2012 12:15
Dnia 17.01.2012 o 14:18, MARTZ napisał:
Chyba że wejdzie inny - wielki gracz. Mówię o Aple, które planuje wejść na rynek telewizorów - choć to nie do końca telewizor. Testują w tym momencie ekran sterowany ruchem. Można na nim grać. To byłoby wielkie dupnięcie na rynku. Wyobraźcie sobie 42 calowego iphone''a na ścianie :)
Bo Apple to Apple :D oni uproszczają/ułatwiają życie jeszcze bardziej niż ktokolwiek. Prostota i elegancja.ŚW pamięci Steve Jobs za życia prawie wszędzie dał ludziom swe "jabłka" Komputery [iMac], odtwarzacze [iPod]smartfony [iPhone], tablety [iPad]. Do wdrążenia "iTV" ? xD nie starczyło mu życia. Pewnie za jakiś czas dadzą premierę telewizora od nich z nadgryzionym jabłkiem w logo ;-)