Jako pierwszy na to pytanie odpowiedział Hellmut: Moderowanie jest jak Minecraft - pełen sandobox i trochę niebezpiecznych userów. Nie sposób się nie zgodzić z tym twierdzeniem. Nie dość, że mamy swoją własną piaskownicę czyli forum to na dodatek mamy w rękach trochę niebezpiecznych łopat... narzędzi.
Moderowanie jest jak walka w Might&Magic - nikomu się nie spodoba jeśli zostaną w to wciągnięte osoby postronne twierdzi Karharot. No właśnie czasem mamy do czynienia z sytuacją kiedy ktoś na forum ewidentnie łamie zasady na nim panujące. Wtedy przychodzi inny użytkownik i informuje, że spam, że nie ładnie, że zaraz przyjdzie Moderator i zamknie wątek, że... Nikt nie lubi jak się ktoś bawi czyimiś zabawkami bez pozwolenia. Moderatorzy także, dlatego takie zachowanie nazywamy pseudomoderatorką i odpowiednio je nagradzamy. Jak widać - postronnym użytkownikom może się nie spodobać jak zostaną wciągnięte w sprawy Moderatorów. Jeśli zaś dojdzie do takie sytuacji to...

...jedyne miejsce, w którym Moderator rozpala reakcje to stos atomowy jak twierdzi Olamagato. Czasem bywa, że nasza decyzja jakiejś grupie użytkowników bardzo się nie podoba. Pojawiają się wtedy dyskusje tak gorące jak po wybuchu stosu atomowego, co często kończy się tym, że niestety fala uderzeniowa zmiecie wszystkich biorących udział w kłótni. Dlatego warto pamiętać, że wszystkie sporne kwestie warto rozwiązywać za pomocą formularza kontaktowego, bo nie dość, że i emocje opadną to na dodatek macie niemal 100% gwarancji, że przy okazji jakaś nagroda nie zostanie przyznana.
Isildur zwraca jednak uwagę na jedną ważną rzecz: Moderowanie jest jak Wiedźmin - musisz być neutralny, ale szybki i sprawiedliwy. Z neutralnością - jak to w Wiedźminie bywa - jest czasem ciężko, bo niezależnie jakiej decyzji by się nie podjęło może się ona komuś bardzo nie podobać, a wręcz może się pojawić oskarżenie, że w sporze Moderator sprzyja takiej, a nie innej opcji. Do naszych zadań staramy się podchodzić bez emocji, a jeśli uważamy, że możemy być za bardzo zaangażowani w konflikt to przekazujemy sprawę do rozpatrzenia przez innego Moderatora. Pozwala to czasem nie tylko na rozładowanie napięcia, ale także po prostu wyłączenie się z konfliktu. Jeśli zaś ktoś uważa, że został niesprawiedliwie potraktowany to zawsze może napisać do nas maila. Zazwyczaj nie odpowiadamy na niego jak tylko się pojawi na skrzynce, ale świadomie czekamy dwa czy trzy dni na to, żeby na sprawę spojrzeć chłodnym okiem i dokładnie zapoznać się z argumentacją skarżącego.
Odmienne zdanie na ten temat może mieć Volvox, który twierdzi, że Moderowanie jest jak Dungeon Keeper - it`s good to be bad, choć jak na to spojrzeć z drugiej storny... O, spamerski post i na dodatek nie na temat, a i jeszcze propagujący piractwo, ha będzie BAN! Jak dobrze jest być tym złym.

Wszyscy muszą jednak zgodzić się z twierdzeniem Wojmana, który mówi: Moderowanie jest jak Deus Ex: Human Revolution - do celu prowadzi wiele fajnych dróg. Krąbnemu użytkownikowi możemy przecież dać ostrzeżenie albo lepiej - degrada albo BANa, a i tak niezależnie od tego co uznamy za stosowne w danej sprawie to i tak efekt będzie taki sam czyli przez jakiś czas spokój na forum, a przynajmniej do czasu kiedy pojawi się kolejny troll.
O tym, że nie łatwo jest było być Moderatorem wspomina gość specjalny dzisiejszego dnia, były Moderator Bboogie, który był znany jako Boogie85. Twierdzi on, że Moderowanie jest jak gra w Cywilizację - ciągła walka z niezadowoleniem ludności. No bo przecież niezależnie jaką decyzję by się podjęło zawsze komuś będzie ona nie odpowiadać, a w szczególności użytkownikowi, którego ona dotyczy.
Jak więc widzicie bycie Moderatorem jest granie w różne gry: czasem lepsze, czasem gorsze, ale i tak jest ciekawie.