Analiza trailera GTA V

Krzysiek Ogrodnik
2011/11/03 13:46

Osiemdziesiąt pięć sekund pierwszego trailera GTA V i analiza tego materiału na kilkanaście tysięcy znaków. Co zdradza? Pierwsze informacje na temat terenu działania gry, bohaterów, tła fabularnego i mechaniki produkcji.

Osiemdziesiąt pięć sekund pierwszego trailera GTA V i analiza tego materiału na kilkanaście tysięcy znaków. Co zdradza? Pierwsze informacje na temat terenu działania gry, bohaterów, tła fabularnego i mechaniki produkcji.

Tekst pełen jest informacji dotyczących GTA V, które nie zostały potwierdzone oficjalnymi kanałami. Wydaje się nam, że każdy wysnuty wniosek powinien się sprawdzić, ale nie bijcie, jeśli koniec końców będzie inaczej. Jeżeli natomiast zauważycie na zaprezentowanych grafikach coś, co my pominęliśmy, zwrócie proszę na to naszą uwagę pisząc stosowny komentarz do artykułu.

Analiza trailera GTA V

Rockstar zaczyna od mocnego uderzenia, czyli... zwierząt, a konkretnie psa - jak widać animacje z Red Dead Redemption jeszcze się do czegoś przydadzą. Kto wie, może nawet w GTA V pojawi się jakiś zabłąkany koń? Co powiedzielibyście na jeżdżących konno strażników parku narodowego?

Molo, lub promenada, biegnące panie odwracają się za panami, co jest nowym typem zachowania przechodniów w serii. Napis "Pleasure Pier" na plakacie oznacza rodzaj konstrukcji budowanych głównie w Anglii, które pozwalają przyjezdnym w miejscowościach turystycznych podziwiać morze nawet w dni, gdy podziwianie widoków utrudnia mgła. Molo takiego typu charakteryzuje się bardzo dużymi rozmiarami (największe na świecie ma ponad dwa kilometry długości), nie wiadomo jednak, czy szyld tyczy się konstrukcji widocznej na trailerze, czy to tylko reklama atrakcji z innego miasta lub miejsca dostępnego w grze. Lokacja jest w każdym razie wyraźnie wzorowana na Venice Beach, symbolu Kalifornii – są tam plażowicze, sportowcy-amatorzy, dilerzy narkotyków i imprezy. Do GTA pasuje jak ulał.

Kadr bez większego znaczenia. Po prawej widoczny jest śmigłowiec - nie wyobrażam sobie, żeby nie można było nim latać. Budynek na lewo od niego najprawdopodobniej jest w budowie, scena mocno przypomina downtown L.A, czyli centrum Los Angeles/Los Santos. Ciekawostka - tuż obok znajduje się centrum, w którym odbywają się targi E3. Czy autorzy jakoś do tego nawiążą w pełnej wersji gry? Mam nadzieję.

Pole golfowe. Napis na tablicy oznacza, że wybijający pracuje właśnie nad ósmym dołkiem, który powinien zaliczyć w trzech uderzeniach. Ciekawostka - standardowe pole golfowe ma osiemnaście dołków. Gdyby Rockstar umieścił w grze komplet i jeszcze pozwolił je wszystkie zaliczyć w ramach minigry, wiele osób, w tym ja, byłoby zadowolonych. Warto też zwrócić uwagę, że na budynku widnieją flagi prawdziwych państw - Meksyku, Japonii, USA, a także Unii Europejskiej.

Ta sama sytuacja pokazana z innego ujęcia. Lokacja wyglądaj bajecznie, zwróćcie też uwagę na sterowiec widoczny w prawym górnym rogu i wózek golfowy zaparkowany po lewej.

Skuter wodny i to dość zabawnie nazwany - "speedophile" czyli "szybkościofil". Zwróćcie uwagę na to, że kierowca ma na sobie kapok i... okulary przeciwsłoneczne, które na pewno na takim pojeździe są bardzo praktyczne.

Tereny pozamiejskie, gigantyczny obszar widoczny na jednym ujęciu. Seria GTA słynie z tego, że można w niej dotrzeć wszędzie, więc ten masyw nie może być tylko dekoracją. Kalifornia natomiast, stan, na którym wzorowane jest San Andreas, słynie z terenów górskich, parków narodowych i związanej z tym turystyki. Twórcy też może chcą zrobić użytek z wysiłku włożonego w odwzorowane roślinności w Red Dead Redemption. To nie byłby pierwszy raz gdy seria GTA pożyczałaby mechanizmy z innych tytułów firmy działających na tym samym silniku - wspomnijcie choćby grę Manhunt i mechanizmy skradania/obsługi dźwigu, które wylądowały później w San Andreas.

Składanych dach w samochodzie! To nie tylko fajnie wygląda, ale jest też praktyczne - podczas luźnej jazdy można przemierzać ulicę miasta kabrioletem, a w razie kłopotów rozłożyć dach i cieszyć się z dodatkowej ochrony, na przykład przed ostrzałem policjantów. Biały szyld reklamuje salon piercingowy, czyli taki, w którym można na przykład przekolczykować sobie język, brew, bądź inne części ciała - czyżby w grze była możliwość tak dużego wpływu na wygląd głównego bohatera, jaki pozwalało San Andreas?

Plakat reklamujący gazowany napój z szyderczym podpisem "Przepysznie zakaźny/zaraźliwy" - to nawiązanie do bakterii coli. Zapamiętajcie też pana w samochodzie. Z racji, że nie mamy pojęcia jak się nazywa dajmy mu ksywkę "Kabrio"

Kolejne piękne ujęcie terenów pozamiejskich pełne elektrowni wiatrowych, które pod Kalifornią zajmują tereny wielu tysięcy kilometrów kwadratowych. Jeśli dobrze się przyjrzycie zauważycie na dole terenówkę, prawdopodobnie Ranchera, który jadąc po piaszczystej drodze wzbija za sobą tumany kurzu. To ujęcie dobitnie potwierdza, że w grze będzie można jeździć poza miasto – i to dużo. Osiemdziesiąt pięć sekund pierwszego trailera GTA V i analiza tego materiału na kilkanaście tysięcy znaków. Co zdradza? Pierwsze informacje na temat terenu działania gry, bohaterów, tła fabularnego i mechaniki produkcji.

Joga - kolejna minigierka? I czy to element randki? Budynek jest bardzo szczegółowo odwzorowany, mam nadzieję, że to jedna z posiadłości, które będzie można w grze nabyć. Zwróćcie uwagę na takie smaczki jak teleskop, zastawiony stół, czy sprzęt DJ-a na dole.

Ujęcie z miejskiej obwodnicy, wbrew pozorom mówi nam dość niewiele, bo zarówno Los Puerta, jak i Little Seoul, nigdy nie pojawiło się w serii. W prawdziwym Los Angeles jest natomiast koreańska dzielnica – Little Korea, zwana też Koreatown, co pozwala wysnuć pewne wnioski. Azjatycka Mafia? Oby!

Siłownia ulokowana na plaży - czyżby gracze znów musieli dbać o linię głównego bohatera? Muscle Sands to nazwa przybytku, na który parzycie, Pump Buddy tyczy się natomiast czasopisma dla osiłków wspomagających się Double Blastem i innymi tego typu specyfikami. W Venice Beach, o której pisaliśmy, tuż przy plaży znajdują się takie właśnie siłownie, na których amatorzy bodybuildingu mogą lansować się na oczach silikonowych piękności. Tuż obok znajdują się sklepy z „medyczną marihuaną”.

Ujęcie zapychacz - pan w białej koszulce chce sprzedać temu drugiemu narkotyki, ale ten odmawia gestem dłoni, to jednak kolejne zachowanie przechodniów, którego w serii jeszcze nie widzieliśmy. Szyld "ATM" sugeruje obecność bankomatu, czerwono-żółty szyld informuje o wyprzedaży towaru z racji likwidacji interesu.

Szyld firmy budowlanej o dość przewrotnej nazwie - STD Constructions. "STD" to nic innego, jak angielskie określenie chorób wenerycznych. Z kolei Mile High Club to popularny „achievement” dla ludzi, którym uda się uprawiać seks w samolotach. Nawiązanie do tego pojawiło się też w pierwszym Modern Warfare.

Zbliżenie na twarz pewnego jegomościa - gdybym miał strzelać, stawiałbym, że to on jest głównym bohaterem. Taką też nadajmy mu ksywkę - "Główny Bohater". Wygląda trochę jak Tommy Vercetti, ale tę tezę obala wiek bohatera - na oko ma jakieś czterdzieści lat, podczas gdy TV w czasach współczesnych byłby po sześćdziesiątce.

Kolejne świetne ujęcie terenów pozamiejskich, tym razem z bardzo szczegółowo wymodelowanym samolotem do oprysków. To najprawdopodobniej część jakiejś misji, w której szkodzimy komuś - robotnicy w każdym razie na pewno nie zostali poinformowani o nadprogramowych opryskach i na tym ucierpieli. Nie mam pojęcia co jest uprawiane na tej plantacji, ale w każdym razie nie wygląda to jak znane mi rośliny służące do wytwarzania narkotyków. Być może to jakiś gatunek winorośli - tak, zgadliście, w Kalifornii ich pełno.

"Główny Bohater" wysiada z furgonetki uzbrojony w broń z tłumikiem. Maska na twarzy służy najprawdopodobniej do ochrony przed gazami rozpylonymi w budynku, na który ekipa napada. Po raz pierwszy mamy też wyraźny sygnał odnośnie miejsca akcji - nazwa "Los Santos" na furgonetce nie pozostawia żadnych wątpliwości.

Tu natomiast możemy lepiej się przyjrzeć emblematowi umieszczonemu na pojeździe - przykrywką chłopaków jest firma zwalczająca szkodniki.

Widzimy całą ekipę rabusiów. Po prawej znajduje się "Główny Bohater", w środku "Kabrio", po lewej "Ten Trzeci", który przewinie się jeszcze w dalszej części trailera. Osiemdziesiąt pięć sekund pierwszego trailera GTA V i analiza tego materiału na kilkanaście tysięcy znaków. Co zdradza? Pierwsze informacje na temat terenu działania gry, bohaterów, tła fabularnego i mechaniki produkcji.

Wygląda na to, że bohaterowie rabują jakiegoś jubilera - przyjrzycie się gablotkom pełnym biżuterii.

Jeśli powiększycie obrazek w tle zobaczycie szyldy z napisem "for rent" - to kolejny przykład tego, że w mieście może źle się dziać z powodu problemów natury ekonomicznej. Czyżby właśnie wokół tego miała kręcić się fabuła GTA V? Czyżby gra miała pokazywać USA pogrążone w kryzysie ekonomicznym?

Kolejny fragment podmiejskiego krajobrazu, tyle, że teraz mocno przemysłowy.

Ludzie bez perspektyw spędzający czas na ulicy - kolejne nawiązanie do problemów ekonomicznych? W USA, w każdym razie, widok bezdomnych nie jest niczym niezwykłym.

Inne ujęcie ujawnia, że litery z wielkiego graffiti układają się w napis "Los Santos".

Kolejne ujęcie rozpoczyna odjazd samochodu pocztowego z napisem "staramy się jej (paczki) nie zgubić".

Mieszkanie na sprzedaż - ponownie chodzi o kryzys? Jeśli lubicie cieszyć oczy technicznymi szczególikami zwróćcie uwagę na powiewającą firankę w otwartym oknie po prawej.

Jak słusznie zauważył Kapec241 pod otwartym oknem widoczny jest rower - jednoślady napędzane siłą ludzkich mięśni powrócą?

GramTV przedstawia:

kaszubiak sugeruje, że być może patrzymy na Grove Street z Los Santos. Trudno się z nim nie zgodzić.

Powyższy kadr potwierdza powrót prostytutek. Ciekawe, czy tym razem też będą "tylko" odnawiać punkty życia, czy też ich rola będzie większa.

Kojarzycie tego pana? Pewnie nie, pozwólcie więc, że odświeżę Waszą pamięć. To najprawdopodobniej Jerry Kapowitz - sprawdźcie kartę jego postaci na GTA wiki. Kojarzycie całą diamentową aferę z GTA IV? Cóż, Jerry był szczęśliwym bezdomnym, który odnalazł będący jej częścią diament w śmieciach. Jak dowiadujemy się z, wydaje mi się, zakończenia The Ballad of Gay Tony Jerry planował za zdobyte pieniądze zamieszkać z Vice City i otworzyć tam dwa biznesy - sklep z bronią i drugi, gdzie można kupić alkohol. Wygląda na to jednak, że Jerry nie sprawdził się jako biznesmen, stracił majątek i znów potrzebuje pieniędzy.

Osiedle bezdomnych - trailer bardzo mocno zaznacza problemy ludzi związane z brakiem pieniędzy. Osiemdziesiąt pięć sekund pierwszego trailera GTA V i analiza tego materiału na kilkanaście tysięcy znaków. Co zdradza? Pierwsze informacje na temat terenu działania gry, bohaterów, tła fabularnego i mechaniki produkcji.

Odrzutowiec! I to wojskowy, bo niesie pod skrzydłami sześć rakiet. Takie maszyny połączone z rozbudowanymi możliwościami edycji replayów wprowadzonymi w GTA IV na PC powinny zaowocować wieloma świetnymi filmami kaskaderskimi na YT.

To pierwsze ujęcie z motocyklem w tym trailerze - jak widać fani jednośladów mogą spać spokojnie i takie maszyny w GTA V będą. W tle widać jak jakiś nieszczęśnik jest wyrzucany przez ochroniarza z klubu o melodyjnej nazwie "Tequi-la-la".

To tak zwany Kiwon, czyli pompa służąca do wydobywania ropy naftowe. Ciekawa jest jest marka - "Brute", czyli "osiłek". Jeśli natomiast zerknięcie w niebo ponownie zobaczycie sterowiec.

Ucieczka przed policją - za kierownicą "Ten Trzeci". Zwróćcie uwagę, że ma niewytatuowanie ręce.

Zbliżenie na drzwi radiowozu. Hasło "To Protect & Serve" ("chronić i służyć") sparafrazowano na "Obey & Survive", czyli "bądź posłuszny i przetrwaj".

Model samochodu "Vapid" oznacza nudny - ekipa Rockstara chyba naprawdę nie lubi policjantów. Zwróćcie też uwagę na tablicę rejestracyjną z napisem "San Andreas".

Stłuczka zakończyła się wyjątkowo nieefektownie - mam nadzieję, że w finalnej wersji gry model zniszczeń będzie lepszy.

"Ten Trzeci" ucieka przed policją - zwróćcie uwagę, że tym razem jego ręce aż roją się od tatuaży.

Ta sama scena - inne ujęcie.

Efekt rozruchów? W San Andreas byliśmy już światkiem zamieszek, twórcy GTA nie boją się takich tematów. Za płomieniami kryje się karetka pogotowia.

Napisz "Vinewood", parodia "Hollywood" mieszcząca się na obrzeżach Los Santos. Znamy już to miejsce z San Andreas.

Ostatnie ujęcie z materiały - zbliżenie na odrzutowiec. Osiemdziesiąt pięć sekund pierwszego trailera GTA V i analiza tego materiału na kilkanaście tysięcy znaków. Co zdradza? Pierwsze informacje na temat terenu działania gry, bohaterów, tła fabularnego i mechaniki produkcji.

Ostatnią stronę tekstu zarezerwowały dla siebie miniatury z naszej galerii - to komplet ujęć, które złapaliśmy z nowego trailera. Niektóre grafiki nie zostały użyte w naszej analizie. Jak już pisaliśmy - jeśli zobaczycie coś na tych, albo innych obrazkach, dajcie znać w komentarzach.

Komentarze
89
Usunięty
Usunięty
18/09/2014 17:19
Dnia 18.09.2014 o 17:15, stasiekj12 napisał:

gta 5

Coś konkretnego masz do powiedzenia? Na razie ponieważ dopiero się tu pojawiłeś to odsyłam to regulaminu i zachęcam do obserwowania tego jak należy się na forum zachować. Nie masz nic do powiedzenia, nie mów wcale. Przy następnych przekroczeniach zasad będą kary regulaminowe.

Usunięty
Usunięty
18/09/2014 17:15

gta 5

Usunięty
Usunięty
22/11/2011 21:35

Co do daty 24.05 ja w to nie wierze, R* musi pierwsze dobrze zareklamować i rozprowadzić info na temat V. A do tego jak wiemy to trzeba trochę czasu. Moim zdaniem do kolejnego drugiego trailera poczekamy jeszcze około 2 miesięcy ... A co do premiery nie wcześniej niż za rok tego jestem więcej jak pewien;-)




Trwa Wczytywanie