Blizzard Q&A – relacja z panelu gamescom 2011

Robert Sawicki
2011/08/20 14:55

Rzutem na taśmę udało mi się wpaść na tegoroczny panel Blizzarda, poświęcony grom World of Warcraft, StarCraft 2: Heart of the Swarm i Diablo 3. Udało mi się nawet zadać pytanie o StarCraft: MMO, które odbiło się szerokim echem w światowej Sieci. Szkoda tylko, że nikt nawet nie wie, że to byłem właśnie ja.

Rzutem na taśmę udało mi się wpaść na tegoroczny panel Blizzarda, poświęcony grom World of Warcraft, StarCraft 2: Heart of the Swarm i Diablo 3. Udało mi się nawet zadać pytanie o StarCraft: MMO, które odbiło się szerokim echem w światowej Sieci. Szkoda tylko, że nikt nawet nie wie, że to byłem właśnie ja. Blizzard Q&A – relacja z panelu gamescom 2011

Nie pozostaje nam nic innego, jak zostawić Was z toną informacji, jakie znajdziecie w tekście. Miłej lektury!

Diablo III

Całą konferencję rozpoczęła prezentacja Diablo 3, którą poprowadzili kierownik produkcji Jay Wilson i Josh Mosquiera, który został tajemniczo przedstawiony jako „główny projektant na konsolach”. Po krótkich, witających nasze Blizzardowe gwiazdy owacjach, na ekranie wyświetliła się plansza z informacjami na temat samej gry.

Pierwszym elementem, który twórcy przedstawili dziennikarzom, był poziom trudności. W stosunku do Diablo 2, w tej kwestii pozornie nie ma większych zmian – wciąż musimy ukończyć grę na jednym poziomie, by móc odblokować następny. Sęk w tym, że w tej odsłonie serii dodano kolejny poziom, nazwany Inferno. Określony jako najtrudniejszy i niemal bezlitosny tryb, Inferno oferuje wyzwanie dla każdego z graczy. Na chwilę obecna, poziom głównego bohatera nie może przekroczyć magicznego numerka 60 – aby zapewnić nam odpowiednią dawkę zabawy i możliwość sprawdzenia się w boju, nasi przeciwnicy zostali obdarzeni poziomem sześćdziesiątym pierwszym. Wrogowie są tutaj jeszcze bardziej agresywni, posiadają również odpowiednio wzmocnione odporności i zwiększone statystyki. Oprócz tego, zwiększa się też różnorodność umiejętności i mocy używanych przez naszych przeciwników, co ma nas powstrzymać od nudzenia się przy przechodzeniu gry kolejny raz.

Jeśli chodzi o przedmioty – każdy z poziomów trudności posiada swój własny zestaw ekwipunku, który możemy odnaleźć. W praktyce oznacza to tyle, że im trudniejszą rozgrywkę wybraliśmy sobie na początku gry, tym lepsze i bardziej efekciarskie uzbrojenie i opancerzenie będzie wypadać nam z ciał wrogów. Całość niesamowicie przypominała mi World of Warcraft, gdzie po samym opancerzeniu bez większego problemu można było odróżnić postacie ze średnim poziomem od maksymalnego, głównie ze względu na dodatki w rodzaju kilkumetrowych kolców, wystających z naramienników zbroi, czy też innych, święcących bajerów. Warto też wspomnieć, że „rzadkie” przedmioty generowane są w pełni losowo – są one najlepszymi z najlepszych, ale zdobycie ich praktycznie graniczy z cudem.

Wspomniano również o możliwości podwyższania poziomów punktów rzemieślniczych, w których będziemy mogli tworzyć i modyfikować już posiadane przedmioty. Z każdym kolejnym poziomem, punkty będą zwiększać swoje rozmiary, poziom skomplikowania i oferowaną jakość usług.

Pora przejść do tematu run. Na niższych poziomach trudności, takich jak Normalny i Koszmar, ich ilość i różnorodność będzie stosunkowo duża, co ma ułatwić tworzenie wielu różnych kombinacji. W przypadku Piekła i Inferno, zróżnicowanie run będzie znacznie mniejsze, ale w zamian będą miały one większy poziom, wzmacniający ich efekt w odpowiedni sposób. W kwestii klejnotów – te również są obecne w grze. Problem w tym, że znaleźć możemy jedynie pierwszych pięć poziomów klejnotów, podczas gdy resztę musimy sobie zwyczajnie zrobić używając tych, które zebraliśmy już wcześniej.

Jay i Josh pokusili się również o porównanie zakończeń obu gier, trzymając się naturalnie kwestii czysto technicznych – spokojnie, tekst jest wolny od spoilerów. Według twórców, przedmioty, które otrzymywaliśmy przy kończeniu Diablo 2 były niemal całkowicie bezużyteczne, przez co większość graczy od razu decydowała się na ich sprzedaż. Teraz, jako że znajdywany ekwipunek jest zupełnie inny dla każdego z poziomów trudności, mamy doczekać się satysfakcjonującej nagrody za nasze poczynania. Kolejnym zarzutem w stronę poprzedniej odsłony serii był fakt, że gracze nie mieli ani ochoty, ani szczególnej możliwości na dalszy rozwój swojej postaci. Jeśli wierzyć obietnicom Jaya i Josha, w Diablo 3 doczekamy się stosownych zmian w tej kwestii, na temat których szczegółów, niestety, nie podano.

StarCraft 2: Heart of the Swarm

Po krótkiej chwili głos przyznano Jonny'emu Ebbertowi z ekipy odpowiedzialnej za StarCraft 2. W tej części tekstu mogą znajdować się drobne spoilery, dotyczące trybu dla pojedynczego gracza. Jeżeli nie ukończyliście kampanii w StarCraft 2, darujcie sobie następny akapit. Naprawdę, zostawcie go w spokoju. Jest napakowany takimi spoilerami, że Wasza głowa roztopi się od intensywności płaczu.

W Heart of the Swarm, przyjdzie nam pokierować poczynaniami Kerrigan, która po częściowym powrocie do ludzkiej postaci poszukuje zemsty na Mengsku. Żeby zyskać jakiekolwiek szanse na przebicie się przez wojska chroniące Arcturusa, Kerrigan decyduje się zebrać rozbite roje Zergów w jedną, silną armię, zdolną do zmiecenia Terran z powierzchni Ziemi.

Kerrigan przyjdzie nam pokierować w niemal każdej misji (a tych jest około dwadzieścia), jaka jest dostępna w grze. Twórcy zapewniają nas, że nie ma co się martwić o niewielką ilość misji dostępnych w kampanii, jako że każda z nich ma swoją własną, unikalną mechanikę, zapewniającą odpowiednią rozrywkę i wyzwanie dla każdego. W czasie prezentacji wspomniano krótko o znanej już możliwości rozwoju umiejętności Kerrigan które, jeśli tylko będziemy mieli ochotę posłużyć się inną taktyką, będzie można w pełni zmieniać pomiędzy misjami. Jeśli nie jesteście na bieżąco z informacjami na temat gry, poniżej znajdziecie krótkie przypomnienie dotyczące systemu zdolności.

Wraz z naszymi postępami w rozgrywce, zyskamy możliwość rozwoju umiejętności Kerrigan, które zostały podzielone na dwa, proste drzewka. Pierwszym z nich jest Corruption, zawierające umiejętności typowe dla rasy Zergów (takie jak rzucanie w przeciwników kwasem) i Spec-Ops, pozwalające dalej rozwijać i wykorzystywać zdolności ducha.

Dziwnym trafem i absolutnym przypadkiem, właśnie przy okazji pierwszego, oficjalnego pokazu DOTY 2 od Valve, Blizzard zapowiedział wydanie swojej własnej wersji Defense of the Ancients, którą oryginalnie ochrzczono „Blizzard DOTA”. Mod ma pojawić się w okolicach premiery dodatku Heart of the Swarm. Szczegóły otrzymamy „wtedy, kiedy będą”, jak to u Blizza.

World of Warcraft: Cataclysm (Patch 4.3)

GramTV przedstawia:

Ostatnią już prezentację, w postaci zawartości aktualizacji 4.3 do World of Warcraft: Cataclysm, poprowadzili kierownik produkcji Tom Chilton i kierownik artystyczny Chris Robinson. To, co graczy powinno zainteresować szczególnie, to nowa porcja raidów, zakończona „spektakularnym spotkaniem z samym Deathwingiem”. Panowie zapewniają nas, że na pewno mamy na co czekać, jako że twórcy przygotowują dla nas szczególne atrakcje, takie jak walczenie ze smokiem... będąc na jego grzbiecie. Osobiście, ciężko jest mi wyobrazić sobie filmowe bitwy w World of Warcraft, stąd tym bardziej czekam na pierwszą, konkretną prezentację zawartości dostępnej w łatce. Oprócz nowego poziomu raidów, otrzymamy również do zabawy kolejne trzy instancje, które mają przygotować nas do spotkania z Deathwingiem. Z podobnych kwestii, event Dark Moon tworzony jest zupełnie od nowa, z myślą o nowych rozrywkach przeznaczonych dla graczy.

Omówiono też trzy nowe elementy gry, które wprowadzi nadchodząca aktualizacja. Mowa o transmodyfikacji, Void Storage i wyszukiwarce raidów.

Transmodyfikacja jest rozwiązaniem skierowanym do graczy, którzy pragną większej kontroli nad dostosowywaniem wyglądu postaci do własnych potrzeb. Teraz możliwe będzie połączenie dwóch przedmiotów przez wzięcie wyglądu od jednego i statystyk od drugiego z nich. Jedynym ograniczeniem będzie brak możliwości zmiany wyglądu zwykłych przedmiotów na ten rodem z legendarnej części ekwipunku. Po co? Po to, by legendarne przedmioty... były jeszcze bardziej legendarne.

Zajmijmy się teraz drugą nowością, jaką jest Void Storage. To swojego rodzaju drugi bank, który za odpowiednią opłatą pozwoli nam na przechowanie przedmiotów. Różnica jest taka, że możemy tu przechowywać dowolnie wybrane elementy ekwipunku przez nieograniczony okres czasu. Jeśli mamy jakieś śmieci, które, choćby i z czystego sentymentu, chcielibyśmy gdzieś schować i zostawić na wieki wieków, to Void Storage staje się idealnym rozwiązaniem.

Trzecią i ostatnią nowinką pokazaną przez Blizzard był wyszukiwarka raidów. Młodsza siostra wyszukiwarki instancji umożliwi nam szybkie zebranie całej grupy, czy też brakującej jedynie kilku brakujących graczy, przyspieszając i ułatwiając cały proces związany z raidowaniem.

Blizzard Q&A – relacja z panelu gamescom 2011

Q&A - pytania i odpowiedzi

W tym, ostatnim już fragmencie tekstu, nie znajdziecie sztywno spisanej rozmowy między pytającymi, a pracownikami Blizzarda. Zamiast tego, poniżej możecie zapoznać się z możliwie zwięzłym streszczeniem wszystkich, naszym zdaniem najważniejszych informacji, jakie zdobyliśmy na panelu Blizzarda.

Diablo III

Po wprowadzeniu do gry usługi, pozwalającej nabywać przedmioty od innych graczy za prawdziwą walutę, wśród graczy pojawiły się obawy, że osoby z grubszymi portfelami nie będą musiały męczyć się przez kilkadziesiąt w godzin w lochach, w poszukiwaniu najlepszych przedmiotów, bo takowe będą mogły sobie najzwyczajniej kupić. Złe przeczucia były jak najbardziej uzasadnione – informacje potwierdzili pracownicy Blizzarda mówiąc, że przez dostępny w grze rynek będzie można nabyć każdy przedmiot.

Pojawiło się też nieco informacji na temat wydania gry na konsolach – według tego, co usłyszeliśmy w trakcie panelu, prace nad ewentualną konwersją trwają już od jakiegoś czasu, razem ze wszystkimi, koniecznymi przymiarkami, a sam Blizzard traktuje rynek gier konsolowych bardzo, bardzo poważnie. Więcej na ten temat w wiadomości, którą opublikowaliśmy jakiś czas temu.

Dowiedzieliśmy się również, że choć Blizzard nie planuje obecnie wprowadzenia dostępu do aukcji Diablo 3 na smartphone'ach i innych urządzeniach tego typu, to takie rozwiązanie jest możliwe do wprowadzenia, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba.

StarCraft

Po kolei. Obecnie nie ma planów na wprowadzenie jakiejkolwiek, innej od strategii czasu rzeczywistego gry w świecie StarCrafta, głównie ze względu na fakt, iż cała ekipa Blizza jest zajęta obecnymi projektami. Gry pokroju StarCraft: Ghost i StarCraft: MMO są oczywiście możliwe w przyszłości, jako że fani chętnie widzieliby je na swoich komputerach. Więcej na ten temat pisał ostatnio pepsi.

Patrząc na możliwości, jakie Battle.net oferuje obecnie w StarCrafcie 2, nietrudno wyobrazić sobie otwarcie platformy dla innych producentów i wydawców. Blizzard byłby skory do takiej współpracy, ale na chwilę obecną chciałby skupić się na skończeniu i dopieszczeniu obecnej postaci Battle.net

World of Warcraft

Padło też pytanie na temat w pełni losowej generacji świata gry i strachu przed podejmowaniem jakiegokolwiek ryzyka przez producenta. Reakcja? Po pierwsze, nikt nie ma zamiaru chować głowy w piasek, czego dowodem ma być dość kontrowersyjne rozwiązanie, umożliwiające sprzedaż i kupno przedmiotów w grze za prawdziwe pieniądze. Po drugie, generacja czegokolwiek w pełni losowy sposób zawsze jest ryzykowna, głównie ze względu na fakt, że szansa na otrzymanie w efekcie czegoś dobrego i zadowalającego jest równie duża, jak możliwość wylosowania czegoś absolutnie fatalnego. Nie oznacza to pełnego porzucenia podobnych rozwiązań - część z bossów, wprowadzonych w patchu 4.3 będzie generowana losowo.

Słyszeliście, że Blizzard zarejestrowało nazwę „Mists of Pandaria” jako znak handlowy? Wielu sądziło, że jest to kolejny dodatek do World of Warcraft, który już wkrótce ma zrzucić z tronu Cataclysm. „Nie komentujemy plotek i spekulacji. Ten (znak handlowy) może dotyczyć czegokolwiek. Mamy przecież komiksy i inne rzeczy, którymi się zajmujemy. Na pewno pracujemy nad kolejnym dodatkiem do gry, ale nie chcemy jeszcze o tym rozmawiać” - brzmi odpowiedź.

I to by było na tyle w kwestii panelu Blizzarda na targach gamescom 2011. Dziękujemy za uwagę i zapraszamy do zapoznania się z innymi tekstami, dostarczającymi jakże potrzebne informacje z targów w Kolonii.

Komentarze
55
Usunięty
Usunięty
22/08/2011 17:58
Dnia 22.08.2011 o 13:33, Blasting_Power napisał:

Nawet w WoWie podanym przez Ciebie jako przykład tak jest - zobacz sobie mecze z ostatniego European Battlenet Invitational, który odbył się chyba ze dwa tygodnie temu w Warszawie. To nie były mecze w stylu - kto lepiej wyfarmił ten wygra ;)

Kto lepiej wyfarmił może nie, ale np. kto miał pomyślną serię critów / proców, podczas gdy przeciwnik miał pecha ten wygra. ;-)Ale pomijając to, problem jest wtedy, kiedy dopiero co wbiłeś na max lvl i zaczynasz się w to bawić. Gdzie tu sprawiedliwość, skoro Ty musisz farmować i poświęcać setki godzin grania na zdobycie super gearu, kiedy gość obok wbija na max lvl, idzie na AH z kartą kredytową (swoją lub mamy, to właściwie nie ma znaczenia) i po pięciu minutach jest ubrany tak, jak Ty nawet za dwa miesiące nie będziesz.Zresztą dotyczy to również PvE, bo ktoś wbija max lvl i jeszcze tego samego dnia zaczyna sobie radośnie farmować Diablo na inferno, podczas kiedy Ty przez kolejne dwa tygodnie / miesiące męczysz się z pierwszym aktem na hellu, bo nie stać cię na zakup najlepszego buildu na świecie... lub najzwyczajniej nie chcesz brać w tym udziału.Ja wiem, że dla wielu osób to rybka bo to tylko gra i tak dalej, ale są gracze, którzy przynajmniej w grach nie życzą sobie doświadczać podziału na równych i równiejszych. Od tego mam "sprawiedliwość", którą na co dzień widuję za oknem. :-(

Usunięty
Usunięty
22/08/2011 14:56

Skoro w Diablo 3 nie będzie żadnego systemu ladderowego, a Blizzard już jakiś czas temu zapowiedział i nadal podtrzymuje swoją opinię, że pvp w D3 mają w dość głębokim poważaniu, ale dodadzą je i tak, żeby gracze nie marudzili, to właściwie jaki jest sens waszej dyskusji?Esportu na podstawie D3 nikt budować nie zamierza, chyba że zrobią to, spontanicznie i wbrew intencjom producenta, sami gracze, wówczas to i tak oni, a nie Blizzard, będą musieli ustalić zasady gry i "kupowania postaci/przedmiotów" na turnieje - co akurat jest dość proste, wystarczy choćby ustalić górną granicę ilvl na dany turniej i po kłopocie, wtedy reszta zależy już tylko od umiejętności gracza.Na chwilę obecną jakakolwiek konkurencja między graczami, inna niż mierzenie poziomu dumy lub głębokości portfela, nie istnieje, a nic nie zapowiada, by miało się to diametralnie zmienić po premierze. Także ja, po głębszym zastanowieniu, choć z początku mocno mnie ta sytuacja oburzyła, stwierdziłem, że i tak nie ma o co kruszyć kopii. Kto ma kupić wirtualne graty, ten to zrobi i będzie się dobrze bawił, kto będzie chciał grać bez tej możliwości i tak w żadnym razie na tym nie ucierpi i też będzie się dobrze bawił (chyba że cierpli na komples zazdrosnego sąsiada, ale na to już się nic nie poradzi). A może nawet zyska, bo czasem uda mi się sprzedać jakąś popierdółkę. I nie należy zapominać o tym, że w proponowanym systemie złoto również jest wymienialne na dolary, co sprawia że farmerzy mogą mieć, biorąc pod uwagę ogromne rozmiary serwerów (to już nie jest WoW z 20tys. graczy na jedną krainę), spore problemy z zablokowaniem dostępu do przedmiotów z Inferno graczom, którzy prawdziwej kasy nie chcą wydawać.

Usunięty
Usunięty
22/08/2011 13:33

Ok nie chce mi się trochę na wszystko odpowiadać, ale do 2 kwestii się krótko odniosę ;)Po pierwsze - pomysł z ograniczeniem ilości sprzedawanych przedmiotów na dzień/tydzień/miesiąc na pierwszy rzut oka wydaje się ok, ale tak naprawdę to nic nie da, dlaczego? Bo taki farmer po prostu kupi sobie kilka kont i jak na jednym sprzeda przedmioty to odpali drugie/trzecie/czwarte itd. Dla nich wydatek powiedzmy 120zł na konto to jest nic, bo dobry i obeznany w grze farmer taką kasę zarobi w 1-2 dni. To tak jak z tymi botami - są nielegalne, ciągle słychać jak to "Blizzard zbanował 40 000 kont", ale to nie szkodzi bo i tak wychodzą na plus, choćby taki bot kilka dni był postawiony ;)Druga kwestia to to o czym pisałem, czyli skill-based pvp. Moim zdaniem na 99% tak właśnie skończy Diablo 3, bo pvp jak zawsze zaczyna się dopiero w end-game (oczywiście że można okazjonalnie z kumplem sobie po drodze duel odpalić, ale nikt nie lubi grać w pvp gdzie z góry jest skazany na porażkę, więc wszyscy dobijają do max i wtedy zaczyna się pvp. Podobna sytuacja była w Guild Wars gdzie jest 20 poziomów doświadczenia i były areny dla poziomów max5, max10, max15 i max20, koniec końców na każdej z tych aren były praktycznie tylko postacie z max dopuszczalnym na arenie poziomie, D3 to taka jedna wielka arena z max60).Cały trik polega na tym, że choćby nie wiem jak gra promowała przedmioty,grind>umiejętności, to w end-game pvp gdy wszyscy mają najlepsze itemy, to właśnie tylko umiejętności robią różnicę.Nawet w WoWie podanym przez Ciebie jako przykład tak jest - zobacz sobie mecze z ostatniego European Battlenet Invitational, który odbył się chyba ze dwa tygodnie temu w Warszawie. To nie były mecze w stylu - kto lepiej wyfarmił ten wygra ;)




Trwa Wczytywanie