Seks, kłamstwa i gry wideo

O graczach wciąż zwykło się mówić i myśleć, że jest to nisza pełna zakompleksionych nerdów, którzy boją się rzeczywistego świata, innych ludzi i samych siebie. Zaś osoby tracące całe godziny w grach sieciowych, to już w ogóle margines i patologia. Pomstuje tutaj oczywiście klasyczny obrazek niedogolonego, zapyziałego kolesia z przetłuszczonymi włosami oraz w pinglach, zgarbionego przed monitorem i obowiązkowo obłożonego stosem pudeł po śmieciowym żarciu.

Seks, kłamstwa i gry wideo

No dobrze, wstęp mamy za sobą, ale czegóż on miał tak naprawdę dotyczyć? Otóż sprawa jest dość prosta. Kilka dni temu sieć obiegły wyniki badania przeprowadzonego przez Doritos przy okazji promocji na Facebooku nowej przeglądarkowej gry. Niemalże wszędzie pojawiły się od razu skrzące się nieskrywaną kontrowersją tytuły wieszczące wszem i wobec, że kobietom granie w gry sieciowe sprawia więcej przyjemności niż seks. O zakupach, czy kąpieli nawet nie wspominając.

Aby dopełnić obrazu, należałoby teraz sypnąć odpowiednimi liczbami. I tak też się stanie. Otóż w rzeczonym badaniu wzięły udział 2.502 przedstawicielki płci pięknej, z których aż 49% zadeklarowało, że gra aktualnie w gry online. Co ciekawe, w przypadku mężczyzn było to odpowiednio 50%, co dobitnie świadczy o zacieraniu się różnic w wydawałoby się zdominowanej zawsze przez facetów dziedzinie tego typu zabaw. Nieco przewrotnie przytoczony na wstępie obrazek gracza-nerda jakoś przestaje tutaj pasować, prawda?

Najlepsze jednak będzie dopiero teraz. Zapytane o to, co sprawia im największa przyjemność, panie odpowiedziały, że... właśnie granie online. Aż 84% z tej grupy wskazało właśnie na gry, jako źródło największej przyjemności. Tylko 70% zadeklarowało, że jest to seks, który przebiły nawet tak przyziemne sprawy jak zakupy (71%), czy kąpiel (75%). Co więcej, 17% z nich zadeklarowało, że regularnie grywa w łóżku. To oczywiście naprowadza nas na pewien trop, ale o tym za chwilę.

Pomijając już metodę badawczą, wielkość próbki i inne istotne przy takich badaniach szczegóły, wyniki faktycznie mogą być nieco niepokojące. Szczególnie dla tych spośród nas, którzy przyjemności cielesne z płcią przeciwną przedkładają nad najlepszą nawet grę. Wyobraźcie sobie bowiem sytuację, w której chcąc po męczącym i znojnym dniu zrelaksować się w ramionach ukochanej, usłyszycie nagle, że dziś nic z tego nie będzie, bo nasza laska musi wbić kolejny level, a poza tym ma za godzinę ustawkę z wrogą gildią. Słabo, prawda?

Poza tym, prawdziwie hardkorowi gracze mogliby poczuć się nieco dziwnie, mając świadomość, że raczej rzadko kojarzone z sieciowymi rozgrywkami kobiety zaczynają im deptać po piętach. Jak widać, specjalnie tworzone parytety w grach są zupełnie niepotrzebne.

Wciąż jednak, kiedy patrzyłem na wyniki wspomnianego badania, nie dawała mi spokoju jedna rzecz. Otóż, jako redaktor jednego z największych serwisów o grach w Polsce, codziennie mam kontakt z mnóstwem aktywnych graczy, śledzę (choć dość pobieżnie) nowiny ze świata e-sportu, wciąż zdarza się, że mimo walki z nałogiem, wpadnę w macki jakiejś gry MMO. I wiecie co? Choć owszem, na przestrzeni lat aktywność kobiet w tych dziedzinach regularnie rośnie, to jednak wciąż zauważam, że znakomitą większość graczy stanowią jednak faceci. Więc, jak to jest w końcu z tymi nałogowo grywającymi laskami?

GramTV przedstawia:

Myślę, że spora część z Was już zna odpowiedź. Jak wiadomo wszelakimi statystykami i badaniami dość łatwo manipulować choćby poprzez odpowiednie postawienie pytań w ankietach. Zauważcie, że wszystkie powyższe wyniki są bardzo ogólne i odnoszą się do niezwykle pojemnych kategorii. Jest mowa wyłącznie o "graniu online", bez jakiegokolwiek doprecyzowania, czy podziału na kategorie, tudzież typy gier. Poza tym, jak grać w takiego WoW-a w łóżku? Teraz już chyba wszystkim zapaliła się niebieska lampka z napisem Facebook.

Idę bowiem o zakład, że wśród tych grających online 49% kobiet, przynajmniej 90% ma na myśli kolejne klony FarmVille, czy innych wirtualnych akwariów. No dobra, to przecież też są gry - na dodatek z idącą w miliony społecznością - ale czytając te wszystkie "rewelacje" każdy zadeklarowany gracz miał pewnie przy pierwszym kontakcie na myśli rozbudowane gry typu MMORPG. Stąd i te "kłamstwa" w tytule. Nie podważam tu jednak wiarygodności wyników badania. Mam tylko pewne zarzuty dotyczące formy. Ta bowiem dość mocno nagina moim zdaniem rzeczywistość. I żeby nie było - nie jestem szowinistą. Serio.

Tutaj oczywiście pojawia się kolejna ważna kwestia, która jest dobrym początkiem do kolejnych rozważań. Kwestia interpretacji. Ustalenia tego, co uważamy za gry online i jak je postrzegamy. Zarówno dla mnie, jak i zapewne większości czytelników i czytelniczek gramu, facebookowe produkcje są raczej "gierkami", a nie poważnymi tytułami, o których toczy się pełne rzeczowych argumentów i "flame wars" dyskusje na często kilkaset postów. O tworzeniu specjalistycznych portali nie wspominając. Jednak ex definitione wszystkie one grami online są w takim samym stopniu. O tym wszakże może przy innej okazji.

Na koniec wrócę jeszcze do głównego tematu, który mimo oczywistych kontrowersji, wzbudził moje niekłamane zainteresowanie. Krótki wywiad wśród znajomych graczek potwierdził moje podejrzenia. Praktycznie żadna, a część z nich balansuje bardzo często blisko przepaści zwanej nerdyzmem, nie potwierdziła rewelacji, które wykazało omawiane badanie. Tak więc przynajmniej w naszym kraju kobiety wciąż wolą orgazm od nerdgazmu. Generalizuję? A czy inaczej uczynili twórcy powyższego badania? A może znajdzie się jakaś odważna gramowiczka, która temu zaprzeczy?

Autor z pełną premedytacją i bezczelnością dopuścił się parafrazy tytułu filmu Stevena Soderbergha. Zresztą naprawdę dobrego.

Komentarze
24
Usunięty
Usunięty
06/06/2013 20:13

> Zaciekawił mnie ten artykuł, gdyż rzadko się pisze o kobietach grających w gry. Przyznam,> że gdy tylko doszła do mnie informacja o ankiecie i jej wynikach, byłam zdumiona, ale> po chwili namysłu, zaczęłam się zastanawiać nad głębszym znaczeniem gier online. Początkowo> przyjęłam wrażenie, że mowa o grach typu MMORPG itp.. ale zaczął zastanawiać mnie fakt,> iż klikanki na nk bądź facebook''u też są grami online. W tym artykule Myszasty poruszył> to przez moment.> hmm.. ja osobiście uwielbiam gry typu RPG. Niestety online usatysfakcjonowała mnie tylko> Tibia xd> Bardziej wolę gry, w których jest jakaś fabuła, np. Wiedźmin bądź Two Worlds ;)> Preferuje też RTSy, chociaż bardzo rzadko zdarza mi się w nie grać.> Bywa, że gram w gry takie jak GTA xD ale platformówki typu Alice: Madness Returns też> podbijają moje serce ;)> Dziennie grając spędzam około 6h xd Ale nie wydaje mi się, żeby to było dla mnie najważniejsze,> choć jest ważne. Bywają i takie dni, kiedy nikt nie zdoła mnie oderwać od kompa, chociażby> nie wiem co proponował xD> Wydaje mi się, że osobiście nie znam więcej dziewczyn, które mają takiego bzika na punkcie> gier jak ja ;D> Dziękuje za moje 5 minut xDWyjdź za mnie ;)

Usunięty
Usunięty
11/01/2013 15:55

Jedyna fajna sztuka to ta "azjatka" (prawy dolny róg reszta to hamburgery i sterta łajna ]:->

Usunięty
Usunięty
30/07/2011 21:50
Dnia 30.07.2011 o 12:45, tomi441 napisał:

Mnie niepokoi jedno w związku z tym artykułem. Jestem facetem i grywam raczej w jak to mówicie poważne gry. I niezwykle mnie irytuje jak ktoś nie znający i nie grający krytykuje moje hobby czy mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć - moją pasję. Kobiety grają w mniejszym stopniu w gry ponieważ poważne gry odwołują się głównie do biologicznych i ewolucyjnych potrzeb mężczyzn (taki jaskiniowce musiał umieć celować, polować, zabijać, chciał czuć siłę i władzę itp.). Gier odwołujących się do potrzeb kobiet jest o wiele mniej i taki farmville czy the sims właśnie to robi.. I niezwykle irytuje mnie fakt że my gracze których tak irytuje że ludzie traktują nasze hobby jako zabawę dla dzieci z której się wyrasta sami gdy tylko nadchodzi okazja "bluzgamy" okropne gry facebookowe czy właśnie te bardziej dziewczęce tytuły. Chcemy aby gry traktowano poważnie a sami nie potrafimy traktować poważniej gier... podejście zaprezentowane w artykule właśnie poszerza stereotyp nerda a nie gracza... JA nie lubię gier z facebooka... ale szanuje je ponieważ są grami! Zanim ktoś zarzuci mi szowinizm polecam lekturę takich książek jak "Theory of Fun" czy "Realisty is Broken" tak na początek;)

Tomi popieram. Owszem gram w różne gry, w tym też te zamieszczone na "NK" czy "FB" itp.: . Co do wyśmiewania gier i owszem lubię pożartować, ale zawsze podkreślam że nawet gdy powiem coś np. o "Tibii" czy "Pet Party" albo na temat innej tego typu gry, że mam szacunek do graczy i rozumiem że w to grają, bo przecież każdy ma Swój gust i Swoje pasje. (Tak na uboczu to zaglądam czasem do "Pet Party" albo jak to z bratem [Brat nienawidzi tej gry] nazywamy do "Królików" xD).Głównie Tomi441 masz rację, bo w końcu to też gry, i nad tymi grami też pracują ludzie.Co do Kobiet w grach, to zależy jakie produkcje, bo ten sondaż mógł być robiony w kraju w którym jest wiele graczek (nie doczytałem gdzie był ten sondaż [?] ).Gdy gram w GTA SA-MP to często spotykam dziewczyny, gorzej w "MoH" czy podobne. W trybie sieciowym "Need For Speed Most Wanted" także grają kobiety, także z Polski! I jeżdżą jak szalone, w GTA SA-MP dziewczyny grają jak zawodowi rzeźnicy, ale można z nimi popisać i nie wszystkie są jak to większość ujmuje "Brzydkie" , choć uważam że każdy ma Swój gust i dla niektórych "Ta Brzydka" może być ładna dla Kogoś innego.Znam takie co grywały w "IMvU" czy w te na "NK" i "FB" ale w końcu to też gry, może nie "Mega Produkcje" ale zaliczają się do gier. W Niektórych tego typu grach trzeba trochę chociaż pomyśleć (nie w wszystkich,ale się zdarzy czasem taka gra). W Sumie to właśnie te gry są tworzone bardziej dla Kobiet i osób dorosłych, i to dla każdego, szczególnie dla kobiet, bo One nie przepadają za przemocą, a mało jest gier "Normalnych" bez przemocy. Ale też przeważa aspekt iż te gry są darmowe, a dziewczyny wolą takie niż np. miałyby wydawać kasę na grę, której nie znają i miałyby potem w Nią nie grać. ;) To tyle, ale tym sondażem, raczej w Polsce bym się nie przejmował, bo póki co to kobiet nie gra za wiele. Ale cieszyłbym się gdyby grało więcej, póki co to przybywa kobiet, więc prawdopodobnie za kilka lat, moda na gry przez kobiety do Nas dotrze. ;)PoZdRo.




Trwa Wczytywanie