Razer Onza Tournament Edition - test

Kilka lat temu, przyzwyczajony do niezbyt wygodnego Dual-Shocka, po raz pierwszy wziąłem w dłonie pada od Xboksa. W tym momencie miałem ochotę śpiewać pieśni pochwalne na cześć konstruktorów Microsoftu, którzy uznali, że w przypadku akcesoriów do grania słowa takie, jak „ergonomia” i „wygoda” mają duże znaczenie. Oryginalny gamepad był wygodny, choć miał kilka wad – gałki w niektórych grach chodziły zbyt lekko, przyciskom daleko było do precyzji, a D-Pad, czyli popularny „krzyżak” też potrafił dać w kość. Jakiś czas temu Razer postanowił stworzyć zupełnie nowego, licencjonowanego pada dla Xboksa, zapowiadając poprawienie wszelakich wymienionych powyżej bolączek. Udało się, czy nie?

Kilka lat temu, przyzwyczajony do niezbyt wygodnego Dual-Shocka, po raz pierwszy wziąłem w dłonie pada od Xboksa. W tym momencie miałem ochotę śpiewać pieśni pochwalne na cześć konstruktorów Microsoftu, którzy uznali, że w przypadku akcesoriów do grania słowa takie, jak „ergonomia” i „wygoda” mają duże znaczenie. Oryginalny gamepad był wygodny, choć miał kilka wad – gałki w niektórych grach chodziły zbyt lekko, przyciskom daleko było do precyzji, a D-Pad, czyli popularny „krzyżak” też potrafił dać w kość. Jakiś czas temu Razer postanowił stworzyć zupełnie nowego, licencjonowanego pada dla Xboksa, zapowiadając poprawienie wszelakich wymienionych powyżej bolączek. Udało się, czy nie?Razer Onza Tournament Edition - test

Nowa zabawka Razera, którą miałem okazję testować przez ostatnie kilka tygodni, nazwana została Onza Tournament Edition i jest dedykowanym konsoli Xbox 360 kontrolerem, mającym zastąpić zestawowego pada. Opisywana przeze mnie poniżej wersja jest bogatszą w opcje z dwóch dostępnych na rynku.

Zacznijmy tradycyjnie, czyli od pierwszych, czysto estetycznych wrażeń. Onza wykonana została z czarnego, przyjemnego w dotyku tworzywa z delikatną fakturą, co dość skutecznie zapobiega ślizganiu się pada w dłoniach. Razer zadbał nawet o maskowanie łączących obydwie połówki śrub i otwory montażowe wypełnione zostały gumowymi czopami. Kształt odbiega nieco od oryginalnego pada, przez co początkowo Onza może sprawiać wrażenie nieco zbyt masywnej i topornej.

Wrażenie to mija niemalże od razu w chwili, gdy bierzemy Onzę do rąk. Pad leży w nich bardzo wygodnie, choć początkowo mogą nam nieco przeszkadzać charakterystyczne zgrubienia między palcem środkowym a serdecznym. Jednak w trakcie gry szybko je docenimy – zostały wyprofilowane w taki sposób, by zapobiegać ześlizgiwaniu się palców ku końcowi pada, co pozwala nam trzymać go znacznie pewniej. Pierwszy plus dla Razera.

Razer Onza wpisuje się w wieloletnią tradycję firmy, polegającą na pełnym zaufaniu jedynie do rozwiązań przewodowych. Mówiąc krótko pad ma kabel, co może dla wielu osób być niemałym zaskoczeniem w dobie coraz większej dominacji urządzeń bezprzewodowych. Jeśli jednak z jakiegoś powodu martwicie się, że zmusi Was to do siedzenia z nosem w telewizorze, śpieszę z uspokajającą wieścią – Razer wziął pod uwagę rozmiary współczesnych telewizorów i uraczył nas mającym długość niemalże 5 metrów kablem w solidnym oplocie. Dodatkowym plusem tego typu rozwiązania jest fakt, iż możemy bez dodatkowych komplikacji wykorzystać go także wraz z pecetem. Dla mnie to kolejny plus, choć domyślam się, że wiele osób może być innego zdania.

Przejdźmy teraz do jednej z najważniejszych rzeczy, czyli analogowych gałek z regulowaną siłą oporu. Pod obydwoma stickami zamontowano niewielkie pierścienie, które pozwalają nam (po przekręceniu) na regulację oporu gałek. Nie zmieniają one bynajmniej ich czułości, a jedynie silę, jakiej musimy użyć, by doprowadzić gałkę do maksymalnego wychylenia. Zakres regulacji jest dość duży oraz wyraźnie wyczuwalny i muszę przyznać, że jest to jedno z najciekawszych rozwiązań, jakie zastosowano w padzie Onza.

Bardzo szybko docenią to choćby miłośnicy wyścigów, czy precyzyjnego celowania, dla których każde gwałtowne wychylenie gałki zazwyczaj niesie za sobą przykre konsekwencje. Wyścigi w Shift 2 nabrały dla mnie zupełnie innego wymiaru; choć wciąż nie jest to porównywalne do użycia kierownicy, to jednak precyzja kierowania wzrosła niepomiernie. Podobnie w przypadku prób precyzyjnego celowania, czy jakichkolwiek akcji, w których potrafiła dać nam się we znaki zbyt duża podatność gałek na wychylenie do skrajnej pozycji.

O ile samo rozwiązanie jest niezwykle ciekawe i wyjątkowo przydatne, martwi mnie jedynie jego potencjalna trwałość. Jak w przypadku większości rozwiązań mechanicznych, dodatkowo opartych na (najprawdopodobniej) elementach z tworzyw sztucznych, boję się, że mechanizm regulacji może przy częstym używaniu ulec wyrobieniu. Póki co jednak, po wielu próbach, działa bez najmniejszego zarzutu. Za sam pomysł wszakże kolejny duży plus.

Kolejna duża zmiana, to D-pad. Razer odszedł całkowicie od klasycznego rozwiązania i zamiast jednego, dużego przycisku mamy... aż cztery. I od razu powiem, że pomysł ten sprawdza się... prawie doskonale. Podzielony na ćwiartki nowy D-pad wyraźnie góruje nad swoim poprzednikiem, pozwalając na bardzo precyzyjne sterowanie i przede wszystkim świetnie sprawdza się we wszelakich bijatykach. Początkowo jego działanie wydawało mi się nieco toporne (bardzo duży skok), jednak właśnie w kilku nawalankach doceniłem taką koncepcję – zapobiega to wciśnięciu niewłaściwego kierunku, jednocześnie pozwalając na trzymanie go w „stanie gotowości”. Niestety mocno zawiodłem się w przypadku Street Fightera – konstrukacja przycisków skutecznie zabija możliwość szybkiego kręcenia ćwiartek. Ostatecznie jednak Razer Onza zalicza kolejny plus.

W tradycyjnym miejscu pozostały i pozornie niewiele zmieniły się przyciski ABXY. Pozornie, ponieważ i tutaj Onza mocno różni się od klasycznego pada. Przede wszystkim, Razer wreszcie pomyślał o początkujących graczach, którzy w ciemnościach mogą mieć problemy ze zidentyfikowaniem poszczególnych przycisków i wyposażył je w podświetlenie. Najważniejszą rzecz odkrywamy jednak w chwili, gdy przyzwyczajeni do fabrycznego kontrolera próbujemy je po raz pierwszy, mocno wcisnąć. Odnosimy bowiem wrażenie, że nie działają. Nic bardziej mylnego.

GramTV przedstawia:

Zastosowane w nich wyjątkowo czułe mikrostyki sprawiają, że wystarczy jedynie muśnięcie lekko wyoblonego przycisku, by aktywował on pożądaną funkcję. Po jakimś czasie zaczniemy doceniać tę cechę, jednak na początku nie raz może się zdarzyć, że wciśniemy coś zupełnie przypadkowo – oryginalny pad nie zareagowałby nawet na kilkukrotnie większa siłę nacisku. Po kilku próbach i przyzwyczajeniu się do ekstremalnej czułości przycisków, nie wyobrażam sobie wszakże powrotu do normalnego pada. A wszelkie QTE, czy elementy gry polegające na mashowaniu stają się teraz wręcz dziecinnie proste. Kolejny plus.

Musimy również przyzwyczaić się do zupełnie innego umiejscowienia przycisków funkcyjnych Back i Start. Zostały one przeniesione na wewnętrzną krawędź pada, tuż poniżej D-pada i prawego analoga. Akurat to rozwiązanie uważam za zupełnie zbyteczne. Wprowadza sporo zamieszania (musimy przyzwyczaić się do zupełnie innego ich umiejscowienia), niewiele dając w zamian – dostęp do nich jest niewiele wygodniejszy, niż w przypadku oryginalnego pada.

Przejdźmy do przedniej części Onzy, na której również znajdziemy kilka znaczących zmian. Przede wszystkim w górnej części znajdziemy dwa dodatkowe przyciski. Początkowo mogą one wprowadzić trochę zamieszania, choć i tutaj widać, że dobrze przemyślano ich umiejscowienie. Klasyczne LB i RB umieszczono bowiem tuż nad spustami, więc w dość naturalny sposób trafiamy w nie palcami. Nad nimi znajduje się dodatkowa para podobnych przycisków, które możemy w dowolny sposób skonfigurować. Możliwość sklonowania na nich funkcji innych przycisków może być przydatna w wielu grach.

Zawiodły mnie natomiast dość mocno spusty. Przede wszystkim ich kształt, który – trudno pozbyć się tego wrażenia – został zmieniony bardzo na siłę. Tak, jakby Razer chciał mimo wszystko w każdym elemencie wprowadzić własne rozwiązania, niekoniecznie lepsze od oryginalnych. Przyciski te są po prostu niewygodne, często ślizgają nam się po nich palce, co mocno daje się we znaki podczas rozgrywki. Stawiają również zdecydowanie zbyt mały opór, co może być przydatne w grach akcji, jednak zupełnie nie sprawdza się choćby w wyścigach; działają świetnie, jako przyciski, nie sprawdzając się, jako przepustnica. Szkoda, bo to jeden z najważniejszych elementów pada, za który Onza otrzymuje duży i wyraźny minus.

Na końcu wspomnę o jeszcze jednej bardzo ważnej funkcji pada, czyli możliwości remapowania przycisków na poziomie sprzętowym. Otóż w miejscu, gdzie w bezprzewodowym padzie znajduje się zasobnik na baterie, w Onzie umieszczono dwa przyciski i pionowe menu. Przyciski odpowiadają wspomnianym wcześniej dwóm dodatkowym klawiszom funkcyjnym umieszczonym nad LB i RB. Wciśnięcie przycisku odpala diodę LED informująca nas o aktualnym przypisaniu, jeśli jednak chcemy zmienić owo przypisanie, wystarczy przytrzymać przycisk i wcisnąć dowolny inny na padzie. W ten sposób jego funkcja zostanie sklonowana na jednym z dodatkowych klawiszy. Proste, wygodne i całkiem przydatne.

Razer Onza Tournament Edition, to całkiem udana konstrukcja, do której trzeba jednak przez pewien czas się przyzwyczajać. Mimo kilku wad (fatalne spusty, nie do końca dobry D-pad), większość zmian wypada moim zdaniem na korzyść produktu Razera. Jeśli jego trwałość i wytrzymałość zbliżona będzie do oryginalnych padów Microsoftu, jest to zabawka na pewno godna polecenia. Choć mówiąc szczerze, ja chętnie poczekałbym na jakąś rewizję, w której usunięte zostaną wspomniane przeze mnie wady. Wtedy możemy otrzymać produkt, który ma szanse zbliżyć się do wyśnionego „pada idealnego”. Póki co jednak, trochę do tego zabrakło.

Pamiętajcie też, że zarówno pady z serii Razer Onza, jak i inne produkty tej firmy możecie znaleźć i zamówić w specjalnej sekcji sklepu gram.pl dedykowanej Razerowi.

Komentarze
18
Usunięty
Usunięty
13/02/2012 13:21

Recenzja video nagrana po kilku miesiącach użytkowania http://www.youtube.com/watch?v=_WgfEpwqoQk w skrócie nie jest tak cudowny jak by chciał nam wmówić producent ;]

Vojtas
Gramowicz
09/11/2011 14:38
Dnia 08.11.2011 o 17:04, CAT2 napisał:

Unboxing rzeczonego pada http://www.youtube.com/watch?v=0eUtvlaZ7YY Przyznam że jestem bardzo zadowolony.

Wszystko do czasu. ;) Ale o tym jeszcze będziesz miał okazję się przekonać. :(

Usunięty
Usunięty
08/11/2011 17:04

Unboxing rzeczonego pada http://www.youtube.com/watch?v=0eUtvlaZ7YY Przyznam że jestem bardzo zadowolony.




Trwa Wczytywanie