Lenovo Mini Wireless Keyboard N5901 - recenzja

Rafał Dziduch
2011/05/06 11:05
3
0

Lenovo Mini Wireless Keyboard N5901 to miniaturowa klawiatura, która nadaje się do współpracy z pecetem, konsolą, telewizorem oraz komputerem typu Media Center. Szkoda tylko, że jest tak droga.

Lenovo Mini Wireless Keyboard N5901 to miniaturowa klawiatura, która nadaje się do współpracy z pecetem, konsolą, telewizorem oraz komputerem typu Media Center. Szkoda tylko, że jest tak droga. Lenovo Mini Wireless Keyboard N5901 - recenzja

Cena bliska 200 złotych do niskich nie należy, zwłaszcza, że w podobnej można nabyć pełnowymiarowe zestawy o standardowych rozmiarach. Jednak atutem Lenovo Mini Wireless Keyboard N5901 ma być miniaturowy rozmiar oraz wszechstronne zastosowanie. Zabierzemy ją wszędzie i podłączymy niemal do wszystkiego. Urządzenie wyposażone zostało w dwie baterie AAA oraz niewielki „grzybek” USB, który służy do transmisji bezprzewodowej w technologii 2,4 GHz. Dzięki temu ostatniemu klawiaturę znanego producenta laptopów uda się połączyć z pecetem, konsolą PS3, telewizorem wyposażonym w port USB oraz komputerem typu Media Center. Zastosowanie urządzenia nie jest zbyt szerokie i z pewnością odpada pisanie przy jego pomocy długich tekstów, ale już prosta nawigacja w Internecie oraz obsługa odtwarzacza audio czy wideo wypada całkiem nieźle.

Gadżet z klasą

Lenovo Mini Wireless Keyboard N5901 ma 69 niewielkich klawiszy oraz w pełni funkcjonalny, zintegrowany trackball z dwoma przyciskami. Od strony estetycznej prezentuje się nieco ascetycznie, ale przez to do pewnego stopnia szykownie. Wykonana została z dobrej jakości plastyku, na którym nie zauważyłem jakichkolwiek śladów niedokładnego spasowania. Na spodzie urządzenia znajduje się włącznik oraz niewielka, owalna pokrywa, pod którą mieszczą się baterie. Co ciekawe również w tym małym schowku znalazło się miejsce dla wtyczki USB, więc nie musimy się martwić o to, że ją zgubimy lub o niej zapomnimy. Od wierzchniej strony o stanie włączenia informuje użytkownika niewielka, świecąca na zielono dioda. Przyciski zostały ułożone w pięciu rzędach i dodatkowo jednym górny, w którym znajdują się klawisze do nawigacji multimediami (regulacja głośności,mute, przewijanie, start, stop oraz pauza). Skrajnie po lewej stronie umieszczono pomarańczowy przycisk w kształcie niewielkiej łezki, który przywołuje folder Mój Komputer.

Klawisze rozmieszczone zostały w formacie qwerty, choć np. PgUP i PgDw przeniesiono z prawej na lewą stronę. Zabrakło niestety zestawu klawiszy funkcyjnych (F1, F2...). Z lewej strony na dole umieszczono jednak klawisz Windows, a z prawej, symetrycznie do tego ostatniego, funkcyjny klawisz CTRL+ALT+DEL, który w systemie Microsoftu wywołuje na ekran Menadżera Zadań. To akurat bardzo użyteczne usprawnienie. Gadżet z klasą, Lenovo Mini Wireless Keyboard N5901 - recenzja

Obie ręce na klawiaturę

Lenovo Mini Wireless Keyboard N5901 można obsługiwać w dwojaki sposób. Dość wygodnie trzyma się urządzenie w jednym ręku, w taki sposób, że kciuk spoczywa na kulce trackballa i ma bezpośredni oraz szybki dostęp do przycisków. Drugą ręką można wówczas wprowadzać pożądane znaki. Można także, jeśli ktoś woli, trzymać klawiaturkę oburącz, za brzegi urządzenia. Wówczas z pewnością łatwiej jest pisać obiema rękoma, ale chwyt ten jest nieco mniej komfortowy. Choć klawisze mają niewielki rozmiar, to dzięki specjalnemu wyprofilowaniu nie ma problemu z trafianiem we właściwe. Z pewnością jednak, ze względu na niewielki rozmiar urządzenia konieczne jest chwila na wypracowanie nowych nawyków. Trzeba też podkreślić, że zarówno przyciski jak i kulka trackballa działają znakomicie, więc np. nawigacja po stronach internetowych odbywa się płynnie.

GramTV przedstawia:

Lenovo Mini Wireless Keyboard N5901 nie sprawiało też kłopotów jeśli chodzi o współpracę z urządzeniami, do których zostało dedykowane. Poprawnie wykryło się na starszym już laptopie Della z Windows XP, automatycznie instalując sterownik, nie miało najmniejszych kłopotów z Windows 7. Podobnie gładko przebiegała komunikacja z PS3 i telewizorem wyposażonym w port USB, w którym przez chwilę bawiłem się wbudowanymi (i mocno ograniczonymi jednocześnie) funkcjami internetowymi. Z pewnością, za tę wszechstronność należy klawiaturkę pochwalić. Pozytywnie zaskoczyło mnie również to, że w tandemie z odtwarzaczem VLC klawisze do nawigacji bez problemów spełniały swoje funkcje. Gorzej było jednak przy SubEdit Playerze, który rozpoznawał tylko natężenie dźwięku. W tym zakresie Lenovo Mini Wireless Keyboard N5901 nie oferuje niestety żadnych możliwości konfiguracji.

Internet na konsoli w końcu wygodny

Przy zastosowaniu z PS3 Lenovo Mini Wireless Keyboard N5901 spisuje się idealnie. Czasami zdarza mi się korzystać z klawiaturki Sony, którą dołącza się jako nakładkę na Pada, ale urządzenie Lenovo jest zdecydowanie większe i dzięki trackballowi o niebo wygodniejsze. Do tego pod lewy przycisk przypisano „iks”, a pod prawy „kółko”, co usprawnia nawigację. Wprawdzie PSN w dniach testów nie działał, ale przechadzka po stronach internetowych wypadła świetnie. Kto wie, może już wkrótce będę korzystał z netu w PS3 bardziej regularnie. Klawisze strzałek przypisane są do kolejnych linków na stronach, więc dostać się można do nich szybko. Poza tym pozostaje wspomniany trackball, który działa jak błyskawica. Lenovo Mini Wireless Keyboard N5901 funkcjonuje także w menu konsoli PS3, więc nie ma potrzeby sięgania po pada, jeśli chcemy obejrzeć film lub posłuchać muzyki. Finalna ocena urządzenia nie jest wcale łatwa. Z jednej strony doceniam wysiłek projektantów i umiejętności chińskich wytwórców, którzy dostarczyli nam bardzo ładny, sympatyczny i funkcjonalny gadżecik. Z drugiej strony klawiaturka jest jednak dość droga. W przypadku konsol i telewizorów wyposażonych w przeglądarkę oraz port USB sprawdzi się podczas nawigacji w Internecie, ale już komputery PC i Media Center mają wygodniejsze systemy do sterowania multimediami (odpowiednio pełnowymiarowa klawiatura i myszka oraz pilot). Decyzję o zakupie musicie zatem podjąć sami.

Komentarze
3
Usunięty
Usunięty
08/05/2011 10:48

w takiej koncepcji do d**** takie coś. lepiej by zrobili gdyby do komunikacji wykorzystano BT zamiast radiówki. było by bardziej uniwersalne, bo można by to wykorzystać np. w pda, nawigacjach z BT czy nawet innych smartfonach. a tak szkoda. wykorzystując do komunikacji fale radiowe sami sobie ograniczyli "rynek zbytu"

Usunięty
Usunięty
07/05/2011 22:47
Dnia 06.05.2011 o 15:29, Paaavlo napisał:

Kształt wydaje dopasowany do trzymania udami :O

Zgadza się, tylko ciekawe czym się obsługuje wtedy trackballa :D :P

Usunięty
Usunięty
06/05/2011 15:29

Kształt wydaje dopasowany do trzymania udami :O




Trwa Wczytywanie