Uwaga. Tekst może zawierać lekkie spoilery dotyczące tła fabularnego gry .
Uwaga. Tekst może zawierać lekkie spoilery dotyczące tła fabularnego gry .
Uwaga. Tekst może zawierać lekkie spoilery dotyczące tła fabularnego gry .
Uwaga. Tekst może zawierać lekkie spoilery dotyczące tła fabularnego gry .
No dobra, zafajdane szczury lądowe. Za chwilę dobijamy do portu w Kirkwall. Mamy jeszcze kilka chwil, więc, jeśli sypniecie grosiwem, mogę wam co nieco opowiedzieć o tym wspaniałym i cudownym mieście. Przyda wam się to, zapewniam. Jeśli was w ogóle wpuszczą, hehehe. Ale co zrobić? „Życie, to nie jest orlezjańska bajka”, jak mawiał mój wujek, malarz pokojowy, który skręcił sobie kark, spadając z drabiny. Ale nie o swoich sprawach rodzinnych miałem gadać. To jak, będzie ta zrzutka, czy nie? Uciułajcie pięć sztuk srebra i zacny kapitan Ardano opowie wam wszystko, co musicie o swoim nowym domu wiedzieć...
Tylko cztery? No dobra, może być. Mięknę na starość, ale i tak nie mam nic lepszego do roboty, bo musimy poczekać na redzie i przepuścić flotyllę zakonna. A coście myśleli? Są, są... Krąg maginów tu przecież teraz urzęduje, to jak by miało templariuszy zacnych zabraknąć? My tu w Kirkwall nie chcemy drugiego Tevinter, krótko tych dziwaków trzeba trzymać. To co, zaczynamy? Słuchajcie więc, bo nie będę powtarzał.![]()
No więc Katownia, to miejsce które pełni jednocześnie rolę twierdzy, siedziby templariuszy, portu wojskowego, a w wielkiej wieży – widać ja stąd doskonale – siedzą zamknięci magowie. Władze tutaj niepodzielnie sprawuje zacna pani komtur, która dba o bezpieczeństwo całego miasta i trzyma na krótkiej smyczy czarodziejów, którzy bez niej niechybnie by nas swoim, tfu, demonom zaprzedali. Niech Stwórca i Jasna Pani jej za tę dobroć pobłogosławią!![]()
Jeśli już wpuszczą was do miasta, zapewne najlepszym miejscem, w jakim wylądujecie, będzie Dolne Miasto. Dzielnica biedoty, robotników i wszelakich mętów, granicząca z potężnymi kuźniami, w których rzemieślnicy przygotowują oręż dla zakonu. To plugawe miejsce, wykute w litej skale, pełne wąskich przejść, podejrzanych zaułków i ciemnych podwórek. Mówią, że kiedyś właśnie tutaj znajdował się pierwszy kamieniołom, zamieniony później w miasto dla niewolników i ich nadzorców. Wolę nie myśleć, ile krwi oraz potu wsiąknęło w kamienie, które są teraz ścianami domów i ulicami.![]()
Najważniejsze, to nie wchodzić w drogę Koterii. Co to jest Koteria? Powiedzmy, że kilka dobrze poinformowanych i zorganizowanych osób, które mają pod sobą pewnie z połowę największych kiziorów w Kirkwall. Jeśli udałoby wam się jakoś załapać na robotę dla nich i nie skrewicie – możecie być cholernymi szczęściarzami. Robić dla Koterii, to być ustawionym do końca życia. Cóż, czasem dość krótkiego... Ale , jak to mawiał mój dziadunio, życie, to nie orlezjańska bajka.![]()
Główną ulicą, po olbrzymich schodach, możecie stąd przejść do Górnego Miasta. To dzielnica bogatych kupców, możnych szlachciców i siedziba wszelakich gildii. Jeśli macie tam jakąś rodzinę, czy wpływowych znajomych, to jesteście największymi szczęściarzami na świecie. Wielkie domy, pałace, kramy pełne różnych zamorskich dóbr... Ech, jeszcze ze cztery lata pływania, potem sprzedam statek, wyciągnę kasę zainwestowaną w gildii kupieckiej i kupie tam dom. Nie bójcie się, na jałmużnę zawsze możecie liczyć, ja dobre serce mam.![]()
Od siebie powiem, że lepiej się tam nie zapuszczać bez celu, bo w najlepszym wypadku na paru kopniakach od strażnika się skończy. W najgorszym, to i w ciemnicy można wylądować, chyba żeście bogaci, albo krewnych jakichś tam macie. Ale lepiej uważać, ostatnio u nas nie lubi się obcych, a na Fereldeńczyków już prawie całe miasto patrzy krzywo. No co? Robotę uczciwym obywatelom odbieracie, za ćwierć stawki się najmując, o żebrakach, czy próbujących szczęścia nocą kiziorach nie wspomnę. Gdybym tak bardzo nie potrzebował pieniędzy, to myślicie, że was bym tu wiózł? Cieszcie się i dziękujcie, bo dla was reputację swoją na szali kładę.![]()
Obok twierdzy wicehrabiego, pobożni odnajdą także świątynię, w której czasami można zastać Czcigodną Mateczkę, a i – jak szczęście dopisze – jej mądrych słów posłuchać. Warto tam zajrzeć, myśli uspokoić, śpiewów, co najtwardsze serce porusza posłuchać i modlitw nabożnych, cześć Stwórcy i Andraście, Panience Najjaśniejszej oddać. Ona każdego wysłucha i spokojem ducha napełni, czy bandziora najgorszego, czy szlachcica, czy nawet starego wilka morskiego, jak wasz zacny Ardano.![]()
Coście tak się wystrachali? Przecież nikt wam do podmiasta łazić nie każe. Za to słyszałem ostatnio, że ktoś na Kościanym Szybie jakiś interes rozkręca, pracowników najmuje. No to nazwa tylko taka, nie bójta się. Kopalnie tam kiedyś były, wieki temu. Okazało się, że chyba wciąż działały, kiedy Tevinter padało, więc surowców jeszcze zostało. Robota daleko od miasta, ale może należyta będzie? Co jeszcze ciekawego? Mówią, że na Rozdartym Grzbiecie coś się dzieje, paru myśliwych i traperów stamtąd od dawna nie wróciło. Ale miasto nie ma czasu na takie błahostki, przez was zresztą – straż musi porządku w mieście pilnować, a pewnie niedługo i całkowity zakaz przyjmowania uchodźców wprowadzą. Już o tym ludzie szepczą i petycje do wicehrabiego ślą. Nie dziwota, niedługo po ulicach nie da się chodzić, tyle was tam, Fereldeńczyków o jałmużnę błaga.![]()
Cykl artykułów Tydzień z grą Dragon Age II powstał w ramach wspólnej akcji promocyjnej gram.pl i Electronic Arts Polska.