OnLive - pierwsze wrażenia

Adam "Harpen" Berlik
2011/01/05 12:30

Harpen postanowił sprawdzić, jak OnLive sprawuje się w akcji. Czy mamy do czynienia z ciekawostką, czy też z rewolucją, która spowoduje spadek sprzedaży podzespołów komputerowych? Jednoznacznie odpowiedzi nie na da się udzielić. Przeczytajcie.

Harpen postanowił sprawdzić, jak OnLive sprawuje się w akcji. Czy mamy do czynienia z ciekawostką, czy też z rewolucją, która spowoduje spadek sprzedaży podzespołów komputerowych? Jednoznacznie odpowiedzi nie na da się udzielić. Przeczytajcie.

Czym jest OnLive?

Czym jest OnLive?, OnLive - pierwsze wrażenia

Zanim przejdziemy do właściwej części niniejszego artykułu, czyli pierwszych wrażeń z OnLive, warto wyjaśnić, czym jest owa technologia. W skrócie OnLive polega na tym, że niezależnie od posiadanego komputera (może to być laptop lub netbook ze zintegrowaną grafiką) możemy uruchomić najnowsze hity w najwyższych ustawieniach rozdzielczości i grafiki. Dzieje się tak, ponieważ w istocie na ekran naszego peceta trafia wyłącznie obraz, który jest wysyłany z serwera z zainstalowaną grą. Brzmi pięknie, prawda? W praktyce okazuje się równie dobrze pod warunkiem, że spełniamy kilka warunków. Poza tym sama zabawa do najtańszy nie należy, ale po kolei.

Jakie połączenie?

Z pierwszym uruchomieniem OnLive wiąże się ciekawa historia. Najpierw spróbowaliśmy uruchomić tę usługę na komputerze podłączonym do Internetu 2Mbit i naszym oczom ukazała się informacja, że niestety, taka prędkość nie jest wystarczająca (z informacji zawartych na oficjalnej stronie wynika, że wymagane jest przynajmniej 3Mbit). Dlatego też wyciągnęliśmy potężne działo, a mianowicie 25Mbit. Tutaj bez problemu udało się odpalić klienta i zapoznać z zawartością usługi.

Baza gier

Baza gier, OnLive - pierwsze wrażenia

Okazało się, że w chwili przeprowadzania testów lista gier nie jest bogata, ale na szczęście różnorodna. OnLive już teraz oferuje m.in. DiRT 2, Borderlands, Assassin’s Creed II, Braid, NBA 2k10 i 2K11, The Maw, F.E.A.R. 2, World of Goo, Just Cause 2, Mafia II, Aliens vs Predator czy też Splinter Cell: Conviction. Do wyboru, do koloru, a w ofercie co rusz pojawiają się nowe tytuły. Co ciekawe, każda z udostępnionych pozycji oferuje możliwość uruchomienia półgodzinnego triala. Jeśli chcemy się dalej bawić, możemy wykupić dany tytuł na zawsze lub też na trzy lub pięć dni. Jest to bardzo dobra opcja, ponieważ wiele gier, które dzisiaj trafiają do sprzedaży, oferuje zaledwie kilkugodzinną kampanię dla pojedynczego gracza i jeśli mamy ochotę wyłącznie na zabawę w pojedynkę, to napisy końcowe możemy zobaczyć po jednym, maksymalnie dwóch wieczorach.

Dodajmy, że wszystkie testy przeprowadzaliśmy na Samsungu R509. Pierwsze podejście obyło się bez żadnych zgrzytów. Zaczęliśmy od Mafii II i rozegraliśmy pierwszą misję oraz początek drugiej. Płynność animacji była jak najbardziej przyzwoita – ponad 30 klatek na sekundę. Nie zaobserwowaliśmy żadnych opóźnień w transmisji obrazu. Podobnie było w przypadku DiRT 2 i F.E.A.R. 2 – we wszystkie te produkcje można było grać komfortowo. I na tym skończyła się nasza pierwsza przygoda z OnLive. Mieliśmy szczęście, bo jak się okazało dnia następnego, usługa nie jest jeszcze do końca dopracowana.

GramTV przedstawia:

Dzień później postanowiliśmy sprawdzić, czy Splinter Cell: Conviction również daje radę. I okazało się, że niestety nie, bo najpierw straciliśmy połączenie, a następnie w trakcie rozgrywki gra dwukrotnie się zawiesiła – obraz się zamroził, dźwięk nadal płynął z głośników. Konieczny był restart OnLive i ponowne uruchomienie produkcji. Jeśli zaś chodzi o animację, to postanowiliśmy poczekać do momentu, gdy na ekranie pojawi się w miarę przyzwoita liczba postaci. Wówczas okazało się, że nie ma problemu z płynnością – mimo iż w danej lokacji pojawiło się kilku strażników, program nadal informował nas, że generuje ponad 30 FPS.

Koszty

Koszty , OnLive - pierwsze wrażenia

OnLive w wersji beta zmusił nas do grania na klawiaturze i myszce, jednakże jeśli zdecydujemy się na zakup usługi otrzymamy specjalny adapter oraz kontroler w postaci gamepada. Wówczas granie stanie się na pewno komfortowe. Problem w tym, że zestaw został wyceniony na 99 dolarów, co w przeliczeniu na naszą walutę wynosi około 300 złotych. Jeśli jednak zdecydujemy się na zakup przed 9 stycznia otrzymamy 33-procentową zniżkę i darmową grę (do wyboru). Nie jest to może mało, poza tym należy wziąć pod uwagę fakt, że ceny gier również należą do wysokich – 50 dolarów za Mafię II, 20 dolarów za F.E.A.R. 2 lub Borderlands (ale już tylko 6 dolarów na 3 dni). Pozostaje mieć nadzieję, że co rusz będą pojawiały się promocje, dzięki którym gracze pozostaną przy OnLive. Bo w przeciwnym razie może okazać się, że taniej wychodzi kupowanie nowych podzespołów do peceta i czekanie aż gra trafi do reedycji.

Podsumowanie

W chwili obecnej OnLive to zabawka raczej dla bogatszych graczy. Przeciętni zjadacze chleba, mimo iż to właśnie oni powinni być jej odbiorcami, będą omijać usługę szerokim łukiem ze względu na wysokie ceny i konieczność posiadania ultra szybkiego łącza internetowego (z komentarzy użytkowników wynika, że nawet przy kilkunastu Mbit można zobaczyć pokaz slajdów). Sama idea jest jednak bardzo dobra. Trzeba liczyć na to, że wydawcy będą chcieli udostępniać swoje gry przez OnLive, a tacy producenci, jak AMD, nVidia czy Intel nie ucierpią ze względu na spadek sprzedaży swoich układów.

Komentarze
18
Usunięty
Usunięty
29/01/2011 22:48

@Odbytnica , jak uruchomiłeś?

Usunięty
Usunięty
06/01/2011 10:35

Pewnie w takie najnowsze tytuły z piękna oprawa graficzna połączenie wymagane z 100 Mb/s. Ta usługa nie miała by powodzenia w naszym kraju.

Redjevel
Gramowicz
05/01/2011 20:55

Jakieś 3 miesiące temu, nie moglem się połączyć z onlivem teraz go od nowa zainstalowałem i działa.Oczywiście nie będę na nim kupował żadnych gier ponieważ mam dobry komputer, lecz oczywiście pewnie jak każdego ciekawi jak im wyszło... a wyszło im to to dość dobrze chociaż sama "grafika" nie ma porównania przy graniu na dobrym komputerze.




Trwa Wczytywanie