MotorStorm Apokalipsa - zapowiedź

Rafał Dziduch
2010/11/29 14:00

O

O MotorStorm Apokalipsa jest już głośno od jakiegoś czasu. Nic dziwnego, mają to być wyścigi samochodowe, które na śniadanie zjedzą wszystkie dotychczasowe tuzy tego gatunku. Takie są przynajmniej założenia Evolution Studios, odpowiadające za produkcję, która tworzona jest pod szyldem Sony Computer Entertainment, rzecz jasna na PS3. Przyjrzyjmy się zatem bliżej czy to, co mają do zaproponowania autorzy, rzeczywiście jest w stanie nas zaskoczyć. Najważniejsza będzie sama koncepcja wyścigów, która poddana zostanie prawdziwej rewolucji. Kluczowa będzie również sceneria w jakiej przyjdzie się nam ścigać. A zatem, na czym owa rewolucja ma polegać?

Apokalipsa na trasach

Apokalipsa na trasach, MotorStorm Apokalipsa - zapowiedź

Autorzy MotorStorm Apokalipsa wyszli ze słusznego założenia, że fani czterech kółek widzieli już wiele, by nie powiedzieć "wszystko" i szybko znudzą ich przyjemne, "typowe" wyścigi. Dlatego zawody w tej grze będą toczyć się w zrujnowanych, niemal postapokaliptycznych, a na pewno ponurych i niebezpiecznych sceneriach. Będą to lokacje fikcyjne, ale bazujące na wyglądzie miast z zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych, takich jak np. Los Angeles czy San Francisco. Samo miasto, w którym przyjdzie nam się ścigać nazwano niezbyt wyszukanie – The City. Kluczem do wizualnej ekstazy i dostarczenia graczom maksymalnej dawki emocji i adrenaliny ma być to, co dzieje się na trasie i wokół niej. MotorStorm Apokalipsa ma być pod tym względem dynamiczna i efektowna, jak żadna inna ścigałka. A zatem pora zapiąć pasy.

Świetnie oddaje to zresztą podtytuł gry, bowiem na trasach dochodzić będzie do prawdziwego Armagedonu. Wyobraźcie sobie taki motyw: noga na gazie, na zegarze grubo ponad dwie paki, a tu przed waszymi oczyma składa się nagle budynek niczym budowla z zapałek lub kart. Nie ma czasu na wykonanie jakiegokolwiek manewru, hamowanie byłoby zabójstwem, zresztą przecież nikt nie zwolnił was z tego, że macie przyjechać na metę jak najszybciej. Dom wali się w gruzy, ale jednocześnie ułamki sekund sprawiają, że udaje się wam śmignąć między betonowymi płytami, przesmykiem pełnym kurzawy, który za wami zatrzasnął się na amen. Ufff. Niezła jazda! Właśnie z takich akcji, ma być złożona cała rozgrywka w MotorStorm Apokalipsa.

Inne atrakcje, jakie będą na nas czekały są równie zaskakujące jak przytoczony przykład. Co powiecie na to, że w czasie wyścigu pod sunącymi na złamanie karku pojazdami nagle zarwie się ulica? Klimatyczne mogą być również rajdy po dachach niestabilnych i powoli się rozsypujących drapaczy chmur, a także zawalonych stacji metra i mostach, które w monumentalnej pantomimie osuwają się w dół do rwącej rzeki. Miejmy nadzieję, że autorom nie zabraknie pomysłów na te spektakularne wydarzenia, które z pewnością podkręcą atmosferę zabawy do nieznanej wcześniej skali.

Na potrzeby MotorStorm Apokalipsa specjaliści z Evolution Studios zaprojektowali ponad czterdzieści wirtualnych scenerii, które w czasie wyścigów obrócone zostaną w gruzy, zgliszcza i bezładną masę stali, żelbetonu oraz kamieni. Apokalipsa na trasach ma być zachwycająca, a momentami zatrważająca, ale będzie ciekawa jeszcze z jednego względu. Co się bowiem stanie w wyścigu liczącym kilka okrążeń? Tak! Trasy na skutek destrukcji ulegną znacznym przeobrażeniom. A to oznacza, że będzie trzeba pojechać nieco inaczej, wybrać nieco inną drogę do mety przy każdym kolejnym okrążeniu. Wypada przyznać, że takie podejście do sprawy może znacznie wydłużyć czas spędzony z grą i przede wszystkim go uatrakcyjnić.

Oczywiście takie pomysły i idąca za nimi chęć zaserwowania najbardziej dynamicznych wyścigów w historii elektronicznej rozrywki wymusiły na programistach pewną zmianę jeśli chodzi o gameplay. Dlatego w nowym wydaniu seria MotorStorm będzie w jeszcze większym stopniu arcade'owa niż dotychczas. Choć z drugiej strony pojazdy będą zachowywały się różnie, w zależności od tego, co i po czym będzie w danej chwili jeździło, więc drobny, ale doprawdy drobny ukłon w stronę realizmu, zostanie również wykonany. Wiadomo bowiem, że buggy lepiej sprawdzi się na szutrówce niż na asfalcie i takie niuanse zostaną w grze oddane.

Rajdowiec z przeszłością

Na tym jednak nie kończą się wcale nowości, jakie zamierzają wprowadzić do MotorStorm Apokalipsa autorzy gry. Nowa odsłona serii zaserwuje nam bowiem coś na wzór wątku fabularnego i kariery wirtualnego kierowcy. Do dyspozycji będzie trzech zawodników, z których każdy ma za cel wydostanie się w ciągu dwóch dób (proszę bez skojarzeń) z walącej się w zgliszcza mieściny. Łatwo nie będzie, choćby za sprawą trzęsień ziemi, które nawiedzą wówczas okolicę.

Rajdowiec z przeszłością, MotorStorm Apokalipsa - zapowiedź

Na drodze staną nam jednak nie tylko siły natury. Niebezpieczna okaże się również frakcja nadzwyczaj pokręconych kierowców-szaleńców, którzy z przyjemnością obrzucą nasz pojazd koktajlami Mołotowa, wepchną w przepaść czy na pobliski dystrybutor z paliwem. Nie zabraknie też helikopterów prujących w nasze auto rakietami lub zwykłych gości z karabinami maszynowymi, przerabiających naszą karoserię na sito. Dzięki temu jednak rozgrywka ma obfitować w obecne na każdym kroku mini-wyzwania, które będą zmieniać się jak w kalejdoskopie.

Chociaż już te kilka wymienionych elementów mogłoby sprawić, że w MotorStorm Apokalipsa gra się wyśmienicie, to w najlepszych wyścigach świata nie mogło zabraknąć przecież efektownego modelu zniszczeń. I ten też, rzecz jasna, pojawi się, a przy tym ma wprawić graczy w osłupienie. W tym miejscu koniecznie trzeba zaznaczyć, że gra będzie obsługiwała technologię 3D i pokazy z jej zastosowaniem miały już miejsce choćby podczas ostatniego Gamescomu czy E3. Wrażenia są niesamowite. Łamiące się odłamki karoserii sypią się na wszystkie strony w tym także w kierunku gracza. Zwisający zderzak lub trzymające się cudem drzwi zdają się na ostrych wirażach niemal wystawać z ekranu, ale to w końcu charakterystyczna cecha dla 3D. Ma być nieziemsko i kto wie, czy gra nie okaże się jedną z tych produkcji, dla których warto będzie zainwestować w nowy sprzęt.

GramTV przedstawia:

W MotorStorm Apokalipsa nie mogło również zabraknąć systemu zróżnicowania uszkodzeń. Pojazd zupełnie inaczej będzie wyglądał po zaliczeniu soczystego dzwonu w jakąś ścianę lub słup, a inaczej po lekkim otarciu o samochód przeciwnika. Na karoserii znać będzie najdrobniejsze ryski i wgniecenia, co z pewnością zadowoli najbardziej zaciekłych fanów realistycznych modeli zniszczeń w grach samochodowych. Kto wie, może za sprawą tego elementuMotorStorm Apokalipsa rzeczywiście wyznaczy jakieś nowe standardy.

Nie zapomnijmy dodać, że wspomniane na początku destrukcje, które będzie nam dane zobaczyć podczas kolejnych okrążeń w grze to elementy skryptowane. Zapewne dla naszych Czytelników to sprawa oczywista, dlaczego w takim razie tak silnie ją podkreślam? No cóż, jest przecież spora rzesza graczy, która na dźwięk słowa "skrypty" dostaje skrętu kiszek. Argumenty przeciwników tego typu rozwiązań mówią o tym, że oskryptowana gra to gra na jedno przejście, a do tego taka, która nie zostawia miejsca na wypracowanie własnych rozwiązań. Wszystko zależy jednak od tego, w jaki sposób te skrypty zostaną w MotorStorm Apokalipsa zaprojektowane i zrealizowane. Mam też nadzieję, że w finalnym produkcie będzie ich na tyle dużo, że szybko się nie znudzą.

Gaz do dechy

Gaz do dechy, MotorStorm Apokalipsa - zapowiedź

Warto także wspomnieć czym przyjdzie nam się ścigać. Możemy liczyć na większość bryk z poprzedniej edycji oraz nowe fury, które podzielone zostaną na kilka kategorii. Siądziemy zatem za kierownicami tzw. hot hatches (a więc podrasowanych hatchbacków), buggy, muscle carów, supersamochodów, ale także supermotocykli, chopperów czy np. ciężarówek. W sumie ma być dostępnych 13 klas pojazdów, w tym pięć zupełnie nowych. W czasie wyścigów zdobędziemy też specjalne punkty, które pozwolą na odkrywanie perków dla naszych fur. Dzięki temu możliwe będzie wprowadzanie modyfikacji dotyczących przyspieszenia, przyczepności czy np. właściwości ofensywnych pojazdów. Atutem dla wielbicieli wszelkiego rodzaju ozdobników będą natomiast szerokie możliwości kastomizacji naszych bryk. Stworzymy własne skiny, naklejki na karoserie, a nawet części oraz kształty.

Na koniec pozostaje jeszcze sprawa tego, w jaki sposób będzie można bawić się w MotorStorm Apokalipsa. Pomijając już oczywisty tryb dla pojedynczego mistrza kierownicy, nie zabraknie multi. Będzie mogło brać w nim udział maksymalnie 16 osób, z tym, że nawet cztery spośród nich będą mogły grać na jednej konsoli na split-screenie. Tak, ten ostatni tryb również będzie dostępny, więc wieczorne spotkania z kumplami nabiorą w tym kontekście głębszej treści. Do tego dojdzie tryb Game Creator, w którym będziemy mogli stworzyć własne zasady zawodów, a potem zaprosić do pojedynczej gry lub nawet całego turnieju grupę wybranych znajomych.

Jak widać, gra zapowiada się dosyć atrakcyjnie i wszyscy wielbiciele zapachu palonej gumy już powinni rozbijać swoje świnki skarbonki. Premiera MotorStorm Apokalipsa na PS3 została przewidziana na luty 2011 roku. A to przecież już wkrótce.

Komentarze
10
Usunięty
Usunięty
30/11/2010 15:29

W motorstormie akurat zupełnie nie o to chodzi- chodzi o to, żeby dwóch graczy na split-screenie spychało się na różne pułapki i głośno darło ryja :DD To jedyna-JEDYNA gra, którą ja i moi znajomi upodobaliśmy sobie na beer-festach u mnie w domu ^^ Zwała jest po prostu nieziemska jak się to ogląda :D

Usunięty
Usunięty
30/11/2010 14:07

Podobają mi się te pancerne szyby w leżących wieżowcach po których jeżdżą samochody i te te te no 100 piętrowe budynki które opierają się całą swoją masą o inne po drugiej stronie ulicy i i i co i nic fizyka z księżyca ...

Usunięty
Usunięty
30/11/2010 09:23

Wygląda ciekawie, ale ja i tak czekam na Nail''d :D




Trwa Wczytywanie