Saitek X65F Pro Flight System - test

Michał Myszasty Nowicki
2010/06/15 14:00
0
0

Myszasty kilka dni temu dostał w swoje ręce sprzęt, który ledwie udało nam się mu odebrać. Zapraszamy do lektury prawdopodobnie pierwszego w Polsce testu joysticka Saitek X65F Pro Flight System.

Myszasty kilka dni temu dostał w swoje ręce sprzęt, który ledwie udało nam się mu odebrać. Zapraszamy do lektury prawdopodobnie pierwszego w Polsce testu joysticka Saitek X65F Pro Flight System.

Dzięki uprzejmości firmy Impakt, będącej od kwietnia 2008 roku oficjalnym dystrybutorem produktów Saitek na terenie Polski, miałem okazję przez kilka dni testować najnowsze dziecko tego ostatniego producenta, czyli Saitek X65F Pro Flight System. I już na samym początku muszę powiedzieć, że urządzenie to zrobiło na mnie naprawdę duże wrażenie, zarówno jakością wykonania, jak i swoimi możliwościami. Jak doskonale wiadomo, nie ma jednak róży bez kolców, w związku z czym mam do produktu firmy Saitek także trochę zastrzeżeń. Bo tak naprawdę, nie jest to joystick, który dokupuje się do symulatorów. To joystick, do którego dokupuje się symulatory. Ale po kolei...

Statycznie i statecznie Saitek X65F Pro Flight System - test

Zaznaczę jedynie, że przede wszystkim postaram się skupić na kwestiach dotyczących praktycznego użytkowania systemu, pomijając mniej istotne kwestie techniczne, czy opisy opakowania. Zestaw Saitek X65F Pro Flight System składa się z dwóch podstawowych elementów. Pierwszym z nich jest sam joystick, który wyróżnia się spośród znakomitej większości swych braci jedną cechą – jest nieruchomy. Zastosowano w nim bowiem technologię Force Sensing, analogiczną do rozwiązań znanych z nowoczesnych samolotów. Mówiąc prostymi słowy, nie poruszamy joystickiem, a jedynie naciskamy go dłonią z odpowiednią siłą, z dowolnej strony. Czujniki odczytują siłę oraz kierunek nacisku i na podstawie tych danych wysyłane są odpowiednie impulsy do systemu sterowania naszego – w tym przypadku wirtualnego – samolotu.

Rozwiązanie to pozwala na niezwykle precyzyjne sterowanie, choć posiada niestety pewne wady. Otóż Saitek X65F Pro Flight System doskonale sprawdza się w przypadku wszelakich samolotów cywilnych i spokojnego, wymagającego precyzji lotu, co miałem okazję sprawdzić w grze Microsoft Flight Simulator X. Równie wygodnie steruje się znakomitą większością nowoczesnych samolotów bojowych (testowane w Lock On), szczególnie przy atakowaniu celów naziemnych. Niestety, nieco gorzej jest w przypadku bezpośredniej walki powietrznej oraz innego klasyka, czyli gry Ił-2 Szturmowik. Tutaj możemy w zasadzie zapomnieć o komfortowym lataniu na którymś ze standardowych ustawień.

Saitek X65F Pro Flight System posiada bowiem – co należy zauważyć – cztery predefiniowane ustawienia czułości systemu Force Sensing. Różnica między skrajnymi ustawieniami jest dość znaczna – przy najmniejszej czułości stery ledwie reagują na nasz nacisk, przy maksymalnej nawet lekkie dotknięcie drążka może spowodować maksymalne wychylenie lotek. Niestety, nawet ustawienia pośrednie trudno było nazwać satysfakcjonującymi. Tak więc miałem do czynienia z sytuacjami, kiedy samolot reagował zbyt ociężale (co dyskwalifikowało te ustawienia w czasie walki) lub też zbyt gwałtownie, co szybko potrafiło doprowadzić do utraty siły nośnej. Jeśli więc będziemy chcieli polatać za pomocą Saitek X65F Pro Flight System starszymi myśliwcami, czeka nas mozolne definiowanie własnych ustawień. Na szczęście oprogramowanie pozwala nam na dowolną konfigurację czułości odczytów siły nacisku. Duży plus za tą możliwość.

Ciężka orka bez orczyka Plusem jest również możliwość przełączania tych ustawień (dosłownie) w locie, co pozwala na przykład (po zmniejszeniu czułości) zwiększyć precyzję sterowania przy podchodzeniu do celu naziemnego, by następnie (po zwiększeniu czułości) ułatwić szybkie odejście, czy wdanie się w walkę kołową. Innymi słowy, sam joystick jest niezwykle wręcz precyzyjny, wymaga jednak przyzwyczajenia się do nowego sposobu sterowania.

Może to być rzeczywiście jeden z najlepszych i najbardziej precyzyjnych tego typu produktów na rynku, pod warunkiem wszakże, że dokupimy sobie do niego pedały do steru kierunku. Co prawda Saitek X65F Pro Flight System wykrywa również ruch skrętny drążka, jednak jest to zdecydowanie pięta achillesowa systemu. Dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze dość często zdarza się, że mimowolny skręt dłoni na drążku jest automatycznie interpretowany, jako poruszenie sterem. Po drugie natomiast, niezwykle ciężko jest nauczyć się wyczuwać reakcję steru na nasz ruch. Zamiast więc precyzyjnego latania, mamy tu zbyt często do czynienia z przypadkowymi ruchami, które niejeden raz skończyły się dla mnie bolesnym przyziemieniem.

Na szczęście w opcjach oprogramowania mamy możliwość wyłączenia tej osi, choć oczywiście wymaga to wtedy zakupienia i zainstalowania dodatkowych pedałów. Dodam jeszcze, że przypadłość ta jest szczególnie odczuwalna w przypadku starszych lub niewielkich samolotów oraz walki powietrznej. Miłośnicy wielkich „pasażerów” nie powinni tego odczuwać w aż tak dużym stopniu. Jak również zmęczenia dłoni, przynajmniej w pierwszych godzinach kontaktu z zestawem Saitek X65F Pro Flight System. Latanie roztrymowanym samolotem może się okazać trudną próbą nawet dla prawdziwych twardzieli – tutaj nie wystarczy odchylić lekko drążek i trzymać go w tej pozycji, co jakiś czas kontrując, lecz należy poddawać go ciągłemu naciskowi. Po kilku godzinach potrafi to naprawdę zmęczyć.

Sam joystick może, mimo tych kilku wad, zachwycić formą i wykonaniem. Nie ma tu niemalże tworzyw sztucznych, zarówno drążek, jak i podstawa wykonane zostały z metalu. Plastikowe są jedynie liczne HAT-y (za ich liczbę kolejny plus) oraz dyskretnie podświetlone przyciski. Od razu widać też, że nie jest to zwyczajna zabawka, lecz system, który należy solidnie i mocno przymocować do podłoża. Zwyczajnie postawiony na stole Saitek X65F Pro Flight System przyniesie nam więcej frustracji, niż radości. Taki już los muszących wiercić dziury w biurkach miłośników lotnictwa...

Przepustnica Drugi element zestawu Saitek X65F Pro Flight System, to dwuosiowa (dwie niezależne manetki) przepustnica, połączona ze swoistym panelem sterującym. Dzięki temu możemy w wygodny sposób sterować niezależnie dwoma (lub dwoma parami) silników w większych maszynach. W przypadku przepustnicy solidne przymocowanie całości do podłoża jest jeszcze bardziej istotne. Poruszenie ramieniem wymaga dość dużej siły, w związku z czym (szczególnie przy gwałtownym duszeniu ciągu/obrotów) bardzo łatwo o wręcz podniesienie do góry całego elementu. Kiedy jednak przepustnica zostanie solidnie przymocowana, poruszanie nią staje się całkiem przyjemnym doświadczeniem. Niebagatelną rolę odgrywa w tym jej solidna konstrukcja i grube, wygodne manetki.

GramTV przedstawia:

Przepustnica Saitek X65F Pro Flight System jest wręcz najeżona wszelakimi HAT-ami, przyciskami, pokrętłami i przełącznikami, których pełną listę znajdziecie na końcu tego tekstu. Oprogramowanie pozwala zresztą na praktycznie pełną i dowolną ich konfigurację. Bardziej istotne z punktu widzenia użytkownika jest umieszczenie trzech z nich na tylnej powierzchni manetek, w miejscu, które przy ściąganiu przepustnicy odruchowo łapiemy palcami. I niestety, dość często zdarza się, że trafiamy nimi właśnie w umieszczone tam HAT-y. Przypisywanie im istotnych funkcji może się więc okazać niekiedy dość ryzykowne...

Na dwóch metalowych wysięgnikach do przepustnicy mocujemy również dwa plastikowe panele. Jeden z nich pełni jedynie role informacyjną, zawierając tabelę z rozpisaną czułością dla każdego z czterech fabrycznych trybów. Drugi panel jest już znacznie ciekawszy i zawiera między innymi przełączniki wspomnianych trybów, informację o właśnie aktywnym trybie oraz pięć dodatkowych przycisków. Producent zapewnia natomiast, że w jego ofercie znajdą się opcjonalne panele, oferujące dodatkowe funkcjonalności.

Na końcu muszę wspomnieć o jeszcze jednym, potencjalnym problemie. Otóż brak klasycznego mechanizmu sprawia, że ewentualna kalibracja Saitek X65F Pro Flight System (osie drążka) nie jest rzeczą prostą. Trafił do mnie egzemplarz, w którym w stanie spoczynku kursor nie pojawiał się idealnie na przecięciu osi X i Y. W praktyce oznaczało to, że każda maszyna była delikatnie znoszona na lewą stronę i miała tendencję do wchodzenia w lot nurkowy. Kalibracja – zgodnie z instrukcjami na stronie producenta – wymagała między innymi ręcznej edycji systemowego rejestru...

Przelećmy się! Całość, począwszy od elementów zestawu, a skończywszy na opakowaniu, sprawia wrażenie dopracowanego produktu wysokiej jakości. Od razu widać również, że Saitek X65F Pro Flight System skierowany jest do określonej, dość wąskiej grupy użytkowników. Nie ma tu praktycznie żadnych zbędnych elementów, czy niepotrzebnych ozdóbek. Jest za to dość surowo (to akurat zaleta zestawu), bardzo solidnie (większość elementów jest metalowa) i przede wszystkim wygodnie. Liczba i stopień, w jakim możemy skonfigurować mnóstwo przycisków, przełączników i HAT-ów pozwoli na przypisanie chyba wszystkich potrzebnych funkcji w nawet najbardziej skomplikowanych maszynach.

Dla miłośników wielkich maszyn, czy nawet nowoczesnych samolotów bojowych, Saitek X65F Pro Flight System może okazać się produktem, na który czekali całe życie. Miłośnicy podniebnych pojedynków, którym towarzyszy szczekanie pokładowych działek i karabinów, powinni wcześniej wypróbować ten produkt. Po odpowiednim skonfigurowaniu, może on pokazać pazury także w przypadku lżejszych maszyn. Możliwe też, że sytuacja zmieni się diametralnie po podłączeniu pedałów/orczyka, gdyż w przypadku walki kołowej i ostrych manewrów to właśnie ster kierunku daje nam się najmocniej we znaki. Niestety, nie miałem okazji sprawdzić tego podczas testowania sprzętu. Jest to jednak jedno z najbardziej chyba precyzyjnych urządzeń tego typu, dostępnych obecnie na rynku. Wymaga co prawda odrobiny czasu na przyzwyczajenie się do nowego sposobu sterowania, jednak nagradza nas w zamian iście chirurgiczną precyzją.

Poniżej przedstawiam również obiecaną listę przełączników, przycisków, HAT-ów i pokręteł zamontowanych na każdym z elementów zestawu:

Drążek:

  • trzy ośmiokierunkowe HAT-y
  • jeden ośmiokierunkowy HAT pod kciukiem
  • jeden spust
  • dwa przyciski
  • dwa przełączniki „pinkie”

Przepustnica:

  • dwa pokrętła
  • trzy przyciski
  • jeden „mouse HAT”
  • cztery ośmiokierunkowe HAT-y
  • jeden dwukierunkowy przełącznik „K”
  • rolka przewijania myszy i lewy przycisk
  • jeden czteropozycyjny przełącznik trybów
  • blokada przepustnicy

Panel:

  • cztery przełączniki trybu wraz z lampkami
  • pięć przycisków
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!