True Crime - zapowiedź

Rafał Dziduch
2010/05/02 16:00
0
0

Już pod koniec 2010 ekipa United Front Games zabierze nas na wycieczkę po Hong Kongu. Spodziewajcie się jaskrawych neonów, mnóstwa akcji i ciosów karate.

Już pod koniec 2010 ekipa United Front Games zabierze nas na wycieczkę po Hong Kongu. Spodziewajcie się jaskrawych neonów, mnóstwa akcji i ciosów karate.

True Crime - zapowiedź

Dla tych, których dziwi brak cyferki trzy w tytule, spieszę z wyjaśnieniem. Owszem były już wydane odpowiednio w 2003 i 2005 roku True Crime: Streets of LA i True Crime: New York City, ale... No właśnie, posiadacz praw autorskich do tej serii, firma Activision Blizzard, zapragnęła dokonać nowego otwarcia. Mamy więc do czynienie z rebootem serii, przy okazji którego wywalono starego dewelopera, zastępując go nowym. W tej prawnej układance miejsce Luxoflux zajęło United Front Games – firma utworzona w 2007 roku przez Stephen van der Meschta i Juliana Beaka. Nic nie mówią wam te nazwiska? Nic dziwnego. United Front Games do tej pory nie wydał ani jednej gry. A zatem to, co finalnie ujrzymy w True Crime pozostaje wielką niewiadomą.

Ciosy karate ćwiczyłem z bratem

Ciosy karate ćwiczyłem z bratem, True Crime - zapowiedź

Stephen van der Mescht stawia sprawę jasno. Bombą atomową w True Crime staną się walki z przeciwnikami. I to nie jakieś tam strzelaniny z 20 metrów, ale ostra łupania w stylu karate i kung-fu w zwarciu. Nasz bohater będzie wyprowadzał szereg zróżnicowanych ciosów i kombinacji przy pomocy kończyn dolnych, górnych, a nawet dyńki. Autorzy jako inspirację przywołują kultowe filmy kung-fu z Brucem Lee. Będzie więc można łapać przeciwników, łamać im stawy, skręcać szyje, czy po prostu ładować serię ciosów w bebechy. Gdy podbiegniemy do przeciwnika, zaaplikujemy mu kilka ciosów w maskę, chwycimy go za rękę, założymy dzwignię albo przerzucimy przez ramię. Kiedy już z plaskiem upadnie na ziemie, poprawimy jeszcze z buta. Mocne?

Na tym jednak nie koniec. W True Crime zaimplementowano bowiem zaawansowany system interakcji z otoczeniem. I – co najważniejsze – elementy tego otoczenie będzie można wykorzystać do krwawej zabawy z przeciwnikami. Zobaczysz gdzieś lodówkę? Warto spasować jej drzwiczki z twarzą atakującego cię Chińczyka. W pobliżu wisi skrzynka elektryczna? No to spróbuj podpiąć do niej delikwenta. Można też uderzać głową przeciwnika o pobliskie skrzynie, podnieść go w stylu wrestlingowym i wrzucić do stojącego nieopodal pojemnika na śmieci, czy po prostu zafundować mu bliskie spotkanie ze ścianą.

W True Crime nie obędzie się oczywiście bez broni. Zastosowanie znajdą zwłaszcza te do walki w zwarciu (tasaki, noże, miecze samurajskie itp.), ale nie zabraknie też broni palnej. Z wykorzystaniem wspomnianego tasaka będzie można wywijać prawdziwe oberki, szlachtując przy tym skośnookich wrogów niczym kapustę. W kluczowych momentach walki można będzie wcisnąć wyświetlający się symbol, aby nasz heros wykonał urokliwy finiszer.

W True Crime interakcja ze środowiskiem nie będzie sprowadzała się wyłącznie do rozwalania wrogów na milion spektakularnych sposobów. Także zakres ruchów bohatera uwzględniać ma przeszkody terenowe. Można będzie np. przeskakiwać nad niewielkimi skrzyniami, beczkami, stołami i czym tam jeszcze. Z takiego przeskoku płynnie będziemy przechodzili do naparzania przeciwników, więc niech nie zdziwią was kopnięcia w powietrzu, z półobrotu, czy wyskoku. Doprawdy kung-fu ma grać w tej grze nutę przewodnią.

Rozbić Triadę z Hong Kongu

Rozbić Triadę z Hong Kongu, True Crime - zapowiedź

W True Crime będzie również obecny uproszczony, ale dość naturalny system parkouru. Ważne elementy otoczenia zostaną podświetlone na pomarańczowo. Dzięki temu nie sposób będzie je przeoczyć. Wciskając zaś w odpowiedniej chwili przycisk pada, postać wykona stosowną kombinację kroków. Będzie to, dla przykładu, efektowna wspinaczka po ścianie i salto w tył, przeskok nad jakąś wyższą niż średnia przeszkodą lub zawiśnięcie na żyrandolu. Co ciekawe, jeśli przegapimy możliwość wciśnięcia klawisza, bohater zderzy się z przeszkodą. Nie wiadomo jednak, czy straci z tej przyczyny energię.

Napisałem już sporo o mechanice starć z przeciwnikami, pora zatem wspomnieć pokrótce, kim będzie bohater True Crime i co właściwie będzie porabiał w Hong Kongu. Otóż wskoczymy w buty niejakiego detektywa Wei Shena, policjanta, który musi poświęcić swoje zawodowe osiągnięcia i karierę, bo dostaje nowe zadanie. Zadanie to brzmi: przeniknąć w szeregi Triady. Oczywiście, jak można się domyślać, działanie pod przykrywką doprowadzić ma do rozbicia organizacji i wyłapania co ważniejszych jej przywódców. Nie zmienia to jednak faktu, że Wei Shen, sterowany przez gracza, będzie „zmuszony” działać po „ciemnej stronie mocy”. Wymuszenia, zastraszanie, egzekucja długów, rozbijanie konkurencyjnych gangów – wszystko to znajdzie się w grze w formie misji pobocznych i w wątku głównym. Patrząc z jednej strony, fabuła w True Crime nie wydaje się niczym odkrywczym. Zresztą wrzucona będzie w typową rozgrywkę sanboxową, więc wiecie, czego się można spodziewać. Ot działający pod przykrywką gliniarz, prowadzi swe dochodzenie.

Jednak z drugiej strony opowieść w True Crime naszpikowana ma zostać moralnymi wyborami. Wszak na skutek działań gracza może dojść do zabójstw, przestępstw i najobrzydliwszych czynów. Autorzy obiecują, że postarają się wykorzystać te moralne niuanse. Planują dać nam bohatera, który często na własną rękę będzie musiał dokonać wyboru – zaryzykować powodzenie swojej misji, by ratować niewinnych, czy niczym płatny zabójca wykonać mokrą robotę?

Honk Kong widzę kolorowy

Honk Kong widzę kolorowy, True Crime - zapowiedź

Z pewnością drugim z bohaterów po Wei Shenie będzie w True Crime miasto. Honk Kong zaskoczy graczy feerią barw, milionami migotliwych neonów, które rozbłyskują w mroku i zatłoczonymi uliczkami. Deweloperzy nie stawiali sobie za cel realistycznego odwzorowania metropolii. Zamiast tego skupili się na oddaniu jej klimatu. Wprawdzie Honk Kong składa się z rzeczywistych dzielnic i ulic, ale zwłaszcza te ostatnie nie mają takiego układu jak w przewodnikach.

GramTV przedstawia:

W mieście wielkie drapacze chmur będą sąsiadowały z dzielnicami biedoty. Miejsce w jednym z najdroższych miast świata dzielić będą budynki użyteczności publicznej i prywatne parcele. Nie zabraknie ogromnych doków i lotniska. Części ukończone miasta sąsiadować mają z takimi, które są wielkim placem budowy. Część uliczek ma zostać poprowadzona z uwzględnieniem różnic w ukształtowaniu terenu. Wszelkie pojazdy będą więc po nich jeździły pod górę i w dół. Malowniczy klimat uzupełnią targowiska, bazary i ciemne spelunki. Natkniemy się także na nocne kluby, kasyna i przybytki rozpusty.

Nie wiadomo na razie, jak daleko będzie można zdemolować wirtualny Hong Kong z True Crime. Wygląda jednak na to, że autorzy zafundują nam spektakularne wybuchy wszelkich pojazdów. Podczas strzelanin będziemy mogli na przykład przycelować w zbiorniki paliwa. Wyobraźcie sobie sytuację, w której zeskakujecie z rozpędzonego motocykla. Maszyna zgrabnie ślizga się w kierunku przeciwników. Nasz bohater tymczasem spokojnie ładuje jej serię w bak z benzyną. Może być efektownie.

True Crime zadebiutuje na PC, PlayStation 3 oraz Xbox 360 jeszcze w 2010 roku. Szykujcie kasę na gwiazdkę.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!