Code of Honor 3: Stan nadzwyczajny jest (niemal) dokładnie taką produkcją. Jest to trzecia część tytułowej serii (po Łańcuchu Krytycznym z ubiegłego roku i Francuskiej Legii Cudzoziemskiej z 2007). Ponownie oferuje ona możliwość wcielenia się w rolę żołnierza, którego zadaniem tym razem jest odwiedzenie Francji, celem rozprawienia się z przebywającymi tam najemnikami, pracującymi dla ludzi dążących do upadku wspomnianego państwa. Rzecz jasna, mamy tutaj do czynienia ze strzelanką ukazaną z perspektywy oczu głównego bohatera.
Scenariusz opisywanej produkcji ponownie nie zaskakuje i z pewnością jest porównywalny do filmu z najniższej półki, bowiem stanowi wyłącznie pretekst do eliminacji napotkanych przeciwników. Co prawda autorzy zdecydowali się zaimplementować kilka przerywników filmowych, wprowadzających nas w sytuację panującą na mapie, ale zamiast zaciekawić opowiadaną historią, umiejętnie zniechęcają do zapoznania się z nią. Po kilku cut-scenach po prostu przewijamy je, zabierając się do likwidacji wrogów. Twórcy starali się także ubarwić relacje panujące w zespole Legii Cudzoziemskiej, poprzez radiową komunikację głównego bohatera z agentką przekazującą najświeższe informacje na temat poczynań oponentów.Do dyspozycji osoby zasiadającej przed komputerem oddano niezbyt pokaźny, aczkolwiek z pewnością skuteczny arsenał broni. Składa się on w głównej mierze z rozmaitych karabinów maszynowych. Nie zabrakło jednak strzelby oraz snajperki i jakże potrzebnych granatów. Warto zauważyć, że twórcy poszli nieco w stronę bardziej rozbudowanych strzelanek i zdecydowali się na umieszczenie w swojej grze systemu pozwalającego na ulepszanie giwer. Skorzystanie z niego nie wprowadza wielkich zmian w rozgrywce i nie jest wymagane do zaliczenia całej gry.
W Code of Honor 3: Stan nadzwyczajny gra się całkiem przyjemnie, ponieważ rozgrywki nie ograniczono wyłącznie do eliminacji wrogów przy pomocy karabinów i eksploracji kolejnych lokacji. Umiejętnie wpleciono tutaj kilka fragmentów wymagających znalezienia karty pozwalającej na otwarcie zablokowanych drzwi, a także etapów, w których zajmujemy się rozbrajaniem bomby. Poza tym zdecydowano się także na sprawdzenie, jak gracz radzi sobie ze skradaniem – w jednym z końcowych poziomów musimy przedostać się przez biurowiec, pozostając niezauważonym.Oprócz grafiki w Code of Honor 3: Stan nadzwyczajny dostępny jest w miarę zaawansowany model fizyczny. Zdecydowanie najlepiej prezentuje się on wówczas, gdy walczymy z przeciwnikami w biurowcu, ponieważ w nim umieszczono kolumny, które niszczą się od pocisków. Poza tym mamy tutaj interakcję z otoczeniem, polegającą na możliwości przesuwania przedmiotów leżących na podłodze.
Podczas rozgrywki z głośników dobiegają klimatyczne utwory, dzięki którym nierzadko możemy poznać, że wybiliśmy już wszystkich wrogów na mapie i możemy ruszać dalej – dostosowują się one bowiem do tego, co aktualnie widać na ekranie. Trzeba przyznać, że autor soundtracku wykonał kawał solidnej pracy.
Code of Honor 3: Stan nadzwyczajny to niewątpliwie ukłon w stronę segmentu casual, o czym wspomniałem na samym początku. Niemniej jednak jest to pierwsza strzelanka od CITY Interactive, która oferuje coś więcej, niż jedynie bezsensowną eksterminację wrogów. Wyżej opisany system zasłon, zdecydowanie ulepszona sztuczna inteligencja, bardzo dobra fizyka, grafika sprawiająca wrażenie, że z Jupiter-EX nie da się nic więcej wycisnąć - to argumenty, które przemawiają za tym, by postrzegać CoH 3 jako grę, która nieśmiało wykracza poza próg budżetowek. Poza tym w założeniu twórców tak właśnie miało być – nie bez powodu ustalili oni jej cenę na poziomie niespełna 50 zł, podczas gdy poprzedniczki kosztowały 20 złotych.Reasumując: opisywany tytuł zdecydowanie można polecić fanom gatunku, którzy nie oczekują skomplikowanej rozgrywki, lecz nieco bardziej rozbudowanej produkcji casualowej. Jednak z drugiej strony kwota, jaką życzy sobie wydawca, nie kalkuluje się, biorąc pod uwagę czas rozgrywki.