"Jedyna na świecie taka klawiatura" - wg Microsoftu
Pierwszą rzeczą, na jaką zwróciłem uwagę po rozpoczęciu korzystania z Microsoft SideWinder X6 Keyboard, była nietypowa konstrukcja. Przed szereg wychodzi klawiatura numeryczna, która rzadko (przynajmniej w moim przypadku) przydaje się w grach. Jednak całkowite zrezygnowanie z niej byłoby nietaktowne. Dlatego też mądrzy projektanci postanowili umożliwić jej odłączenie, mało tego - magnes, który przyciąga numeryczną, znajduje się zarówno po prawej, jak i lewej stronie obudowy. Przyznam, że takie rozwiązanie jest strzałem w dziesiątkę.

Bardzo spodobała mi się także opcja regulacji podświetlenia klawiatury przy pomocy jednej z dwóch gałek (druga pozwala na regulację głośności). Miałem już wcześniej do czynienia z tego typu udogodnieniem dla nocnych marków, przy okazji obcowania z kilkoma klawiaturami Logitecha dla graczy. Opisywany model klawiatury Microsoft oferuje dwa kolory podświetlenia - osobny dla klawiszy odpowiadających za makra i drugi dla pozostałych przycisków. W nocy sprawdza się to wzorowo. Poza tym klawiatura podświetla mocniej znane i lubiane klawisze W-S-A-D, co również przydaje się, gdy gra się wieczorem w ciemnym pokoju.
Ile razy zdarzyło się ginąć w strzelaninie albo nie panować nad liczną armią ze względu na to, że wydawanie poleceń bohaterowi lub wszystkim podopiecznym trwało zbyt długo? Albo nie można było przyjrzeć się teksturom i animacji (by podziwiać kunszt twórców, oczywista sprawa), bo trzeba było się skupić na szybkim wciskaniu klawiszy? Osobiście uważam klawisze typu makro za świetny wynalazek, który pozwala oszczędzić nerwów w starciach, zwłaszcza z bossami, gdy nie muszę się martwić, czy zdążę rzucić granat i zmienić broń, a w dodatku jeszcze dam radę znaleźć jakąś osłonę.

Niedbale wrzucam palec na jeden przycisk i nie martwię tymi elementami, a swoją uwagę skupiam na zachowaniu przeciwnika. Dlatego też przednia zabawa była w Gears of War (to jedna z gier, które uruchomiłem w ramach testu), a walki z monstrualnymi wrogami stały się o wiele łatwiejsze. Tym, którzy nie mieli okazji zagrać, opiszę jedną z potyczek. Oponentem jest Berserker, rozwścieczona bestia. Spotykamy ją w zamkniętym pomieszczeniu i jedynym rozwiązaniem jest wyjście na otwartą przestrzeń, przechodząc przez kilka zamkniętych pokoi. Trzeba je otworzyć, prowokując Berserkera, by wpadał na drzwi, stając przy nich i robiąc unik w ostatniej chwili. Nie zajmuje się tylko skokiem w prawą czy też lewą stronę, ale od razu zaczynam uciekać, nie szukając po omacku klawisza odpowiadającego za sprint, gdyż Markus Fenix (główny bohater) dostał rozkaz, że po tym jak zrobi unik i przeciwnik rozwali drzwi, ma natychmiast biec przed siebie.
Makra, czyli o kombinacjach klawiszy słów kilka
SideWinder X6 Keyboard pozwala na stworzenie nawet 90 makr, dzięki 30 klawiszom. Może wydawać się to dużą ilością, nawet przesadzoną, ale prawda jest taka, że kilkadziesiąt poleceń programuje się w mgnieniu oka, ułatwiając sobie zabawę. Możemy je nie tylko ustawiać z pamięci, ale także, po uruchomieniu gry, włączyć nagrywanie akcji i naciskać kolejne przyciski, by następnie zapisać całą kombinację, którą aktywujemy po wciśnięciu jednego klawisza. Warto także dodać, że jednocześnie możemy korzystać z czterech przycisków, nie dotyczy to jednak klawiszy makro.
Tryby działania - gra i praca
Opisywana klawiatura może działać w dwóch trybach - docelowo jeden z nich można przeznaczyć do grania, a drugi do wszelako pojętej pracy (generalnie pod tym pojęciem znajduje się wszystko to, co nie jest graniem, czyli przeglądanie stron internetowych, słuchanie muzyki, pisanie w edytorze tekstu, itp.). Nie trzeba zmieniać nic w ustawieniach, bawić się w przełączanie, wystarczy tylko wcisnąć jeden klawisz, by zmienić tryb grania na tryb pracy. Zauważyliście już pewnie, że jedną z najciekawszych cech X5 jest to, że polecenia wydajemy, wciskając jeden przycisk. Nie trzeba się specjalnie wysilać ani kombinować. Uznaję to za duży atut.
By uwydatnić to, że SideWinder X6 Keyboard to nie tylko urządzenie do gry, zaimplementowano w nim kilka przycisków, z których korzystałem podczas słuchania muzyki (włączenie utworu, przejście do następnego, zatrzymanie, wyciszenie).
Mysz do zestawu, kupowana oddzielnie
Microsoft Sidewinder X5 świetnie komponuje się z wyżej przedstawioną klawiaturą. Niejednokrotnie dziwiłem się, czemu ta mysz nie jest sprzedawana wraz z Sidewinderem X6. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ale wracając do rzeczy. Niewątpliwie największym atutem tego gryzonia jest jego wygląd oraz rozmiar. Po jakimś czasie, gdy musiałem skorzystać z innej myszy, wydawała mi się niezwykle mała. Natomiast Sidewinder X5 charakteryzuje się uniwersalnym rozmiarem - takim, który raczej zadowoli każdego użytkownika. Mieści się na nim cała dorosła dłoń, więc nie może być mowy o jej ześlizgnięciu podczas gry.
Średnio, szybko lub ślimak...
Mysz pracuje w maksymalnej rozdzielczości 2000 DPI, lecz nic nie stoi na przeszkodzie, by działała wolniej, bo do dyspozycji użytkownika oddano także dwa inne tryby - 800 DPI oraz 400 DPI (odpowiednio, kursor przesuwa się po ekranie szybko, średnio lub ślimaczym tempem). Przydaje się to zarówno w FPS-ach, gdzie liczy się precyzyjny strzał np. z karabinu snajperskiego (jeden z etapów w nowym Brothers in Arms), jak i grach zręcznościowych. Grałem m.in. w FIFA 09, gdzie dynamicznie zmieniałem położenie kursora na ekranie, sterując właśnie gryzoniem Microsoftu oraz klawiaturą.
Jak tylko chcesz...
Sidewinder X5 posiada aż dziewięć przycisków. Pięć z nich jest programowalnych, czyli ich funkcje można ustawić wedle własnego widzimisię (w tym makra), korzystając ze wspomnianego już oprogramowania. Moją uwagę zwróciła budowa dwóch kluczowych, czyli lewego i prawego, które są dłuższe niż w standardowych urządzeniach tego typu. Nie trzeba się martwić zatem odpowiednim ułożeniem palców na obudowie. W innych myszach zdarzało się tak, że trzeba było przesuwać dłoń nieznacznie do góry, by dopiero móc wcisnąć lpm lub ppm. Tutaj nie traciłem na to czasu. Spójrzcie zresztą na dołączone fotki - nic nie stoi na przeszkodzie, by trzymać palce na wysokości guzików odpowiadających za zmianę rozdzielczości pracy myszy.
Zupełnie tak samo, jak w przypadku klawiatury, mysz także przypomina, że służy również do pracy, dzięki dwóm przyciskom (wstecz i dalej) znajdującym się po lewej stronie obudowy, z których korzystałem podczas przeglądania zawartości dysków twardego lub Internetu.
Zestawik jest wypaśny i fpytę (jak to mówi młodzież)
Podsumowując, Sidewinder X5 i X6 to produkty godne zainteresowania. Ich cena może odstraszyć nowicjuszy, ale tak naprawdę nie odbiega znacząco od tej, którą oferują inni producenci. Według informacji opublikowanych w jednej z polskich porównywarek cenowych, mysz SideWinder X5 można kupić już za 145 złotych, natomiast klawiatura to wydatek rzędu 195 złotych. Niespełna 350 złotych za cały zestaw. Moim zdaniem jest to kwota adekwatna do tego, co umożliwiają opisane kontrolery. Poza tym świetnie prezentują się na biurku i nie kurzą się ani trochę. To również duży plus. Co tu dużo mówić? Serdecznie polecam.
Microsoft Sidewinder X5 Mouse - specyfikacja 
- rodzaj myszy - laserowa
- typ myszy - przewodowa
- rozdzielczość pracy - 2000 DPI
- ilość przycisków - 9
- programowanie przycisków - tak
- rolka przewijania - tak, 1 szt.
- interfejs - USB
- kolor - czarno - czerwona
- wersja produktu - BOX
- dla osób leworęcznych - nie
- waga - 0,7 kg
- producent - Microsoft
- czas gwarancji - 36 miesięcy
Microsoft Sidewinder X6 Keyboard - specyfikacja
- rodzaj klawiatury - multimedialna
- typ klawiatury - przewodowa
- interfejs - USB
- ergonomiczny kształt - tak
- podpórka na nadgarstki - tak
- mysz w komplecie - nie
- wersja produktu - BOX
- kolor - czarna z czerwono - żółtym podświetleniem
podświetlone klawisze W S A D
- odłączana część numeryczna - tak (podłączenie z lewej lub prawej strony)
- waga - 1 kg
- producent - Microsoft
- czas gwarancji - 36 miesięcy