
2008-11-16 22:49 Transmisja szesnasta: Witamy ponownie. W naszym wydaniu specjalnym reportaży z Azeroth (a właściwie Northrend) pora na odrobinę szyku i blichtru. Przed państwem fotografia porównywalna jedynie z galą prezydencką - wszyscy (no prawie wszyscy) we frakach, odświętnie i nadzwyczaj sztywno. Przed północą wracamy z ostatnią atrakcją, prosimy nie wyłączać odbiorników!

2008-11-16 22:09 Transmisja piętnasta: To nie koniec nocnych atrakcji! Zapraszamy do zapoznania się z bulwersującym materiałem dotyczącym ekologii i górnictwa! Oto, przed państwem odbierający mowę w ustach fotogram wprost z Northrend, zatytułowany "Uwolnić Orkę". W roli głównej krasnoludzki radykalny wojownik organizacji Minepeace.

2008-11-16 21:05 Transmisja czternasta: Teraz, proszę państwa, na żywo z Azeroth wydanie specjalne naszego magazynu. Każdy, kto bywał w tej magicznej krainie, zapewne zna imię najstraszliwszego potwora, jakiego można tu napotkać... Tak, to Murlock! Dla wszystkich, którzy wiedza o czym mówimy, mamy fotkę herosa w towarzystwie całej grupki tych morderczych bestii. Uwaga! Materiał tylko dla osób o twardych nerwach!
2008-11-14 20:45 Transmisja trzynasta: Czas na przerywnik filmowy. Udało nam się doprowadzić kamerę do zadowalającego stanu i nakręciliśmy film z lotu gryfem nad fragmentem Northrend. Podróż wzdłuż południowego wybrzeża, z wioski w Dragonblight do strażnicy w Borean Tundra. Prosimy zwrócić uwagę na zorze polarną, majestatycznego smoka i długie łodzie najeźdźców przybijające do brzegu...

2008-11-14 19:35 Transmisja dwunasta: Czas na nieco informacji o sprzęcie. Ogólnie przedmioty, jakie rozdają tutejsi zleceniodawcy w zamian za wykonanie zadań, są dosyć interesujące. Oczywiście mówimy tu o kolorze zielonym, ale zdobyte tu na północy takie pancerze czy bronie dają lepsze możliwości niż w innych krainach takie w niebieskich barwach. Inaczej mówiąc, bohater, który pędził leniwe życie gdzie indziej, w związku z czym nie dysponuje jakimś unikatowym czy wzmocnionym magicznie ekwipunkiem, tu ubierze się szybko, szykownie i wygrzewnie. Na przykład płytowe pancerze z tutejszych zapasów bardzo skutecznie pomagają w zadawaniu krytycznych trafień.

2008-11-14 19:09 Transmisja jedenasta: Po dłuższej przerwie powracamy na łamy. W czasie naszej nieobecności, zaprzyjaźnieni herosi dzielnie pokonywali kolejnych przeciwników i realizowali zadania - ale, szczerze mówiąc, nie zdarzyło się nic na tyle fascynującego, by o tym się rozpisywać. Ot, kolejny pracowity i nieco monotonny dzień z życia bohaterów. My pokręciliśmy się też nieco po okolicy, ale nie za wiele wypatrzyliśmy scen godnych uwiecznienia, więc wrzucamy jedynie pejzaż z gnomowego okręgu przemysłowo-górniczego. Zostańcie z nami, za chwilę kolejna transmisja - właśnie przyglądamy się dostępnym tu sprzętom.

2008-11-14 04:09 Transmisja dziesiąta: Statkiem dotarliśmy do Dragonblight. Póki co smoków ani widu, ani słychu, mimo nazwy krainy. Kamerzysta czeka znudzony. Liczyliśmy na jakąś potężną ofensywę, ale póki co z tego nici. Bohaterowie Hordy i Sojuszu biją się po pyskach, bo siły Króla Licza jakoś póki co im zanadto nie dokuczają. Nasz przewodnik, krasnoludzki wojownik, przyswoił w wiosce morsów zbyt wiele gorzałki na łoju. Musimy chyba poczekać do rana, aż wydobrzeje. Samemu strach tu się ruszać - nie dlatego, że groźnie, ale łatwo pobłądzić i zamarznąć...

2008-11-14 03:40 Transmisja dziewiąta: Zwiedziliśmy Boreańską Tundrę. Nasz przewodnik, krasnolud, stwierdził,że póki co nie widzi tu nic stanowiącego wyzwanie. Dla nas jednak mroźny klimat krainy stanowi problem: optyka zamarza. Na szczęście (a może nieszczęście) nie ma czego filmować. Wystarczy aparat. Krasnolud potrzebuje kasy na browar, więc łyka każde zlecenie. Zapij pięciu takich, zabij pięciu śmakich... Po wojnie, jaka widzieliśmy na Ziemiach Plagi to w zasadzie wakacje. Jakieś nosorożce, mamuty, latające pająki, inne żuki-bzuki... No, w wodzie siedzi jakowyś lewiatan, może byłby z tego materiał filmowy, ale kamera nie była przewidziana na nurkowanie... Ciekawiej jest koło bazy wypadowej Hordy, bo ktoś stanowi wyzwanie.

2008-11-14 01:43 Transmisja ósma: No i jesteśmy w Northrend. Warto zauważyć, że okolice nie są takie dzikie, jakby się zdawało. Jest tu kawałek cywilizacji, port i twierdza. Po usunięciu rybiego śluzu z obiektywu, dorzucimy kolejne fotki, ale chwilowo proponujemy ujecie z portu, zrobione nim sól zeżarła do reszty mosiądze... Tak czy inaczej można tutaj spotkać przedstawicieli niemalże każdej profesji i od nich się uczyć. Prawie każdej, bo nasz przewodnik, krasnoludzki wojownik, dalej nie znalazł górnika. Może mają strajk? Może są w stolicy z gumiakami w rękach? Ale gdzie jest dla nich stolica?

2008-11-13 19:43 Transmisja siódma: Ponownie zmierzamy w stronę Ziem Plagi, ale tym razem nasz znajomy ma za zadanie walczyć po drugiej stronie barykady. Brakuje mu jeszcze doświadczenia, by podjąć naprawdę ciężkie wyzwania. A w sumie tutaj musi robić to, co każdy inny bohater. Nic nowego, nic godnego uwagi prasy. W porcie w Stormwind spotkaliśmy potężnego herosa krasnoludów, z którym zamierzamy udać się do Northrend i od tej pory wiadomości będziemy nadsyłać stamtąd. Do Annomandera wrócimy później - w sumie przecież zgodził się udzielić nam wywiadu.

2008-11-13 19:23 Transmisja szósta: Wszystko się zmieniło. U nas i w siłach Plagi. Walki na terenie zamku Acherus trwają cały czas. Dotarł sprzęt, ale będziemy zmieniać klimat. Annomander dostał polecenie udania się do króla w Stormwind. Darion poszukuje wsparcia. Wyruszyliśmy i przeszliśmy przez piekło. Nie będziemy publikować tych zdjęć. Wszyscy mieszkańcy Stormwind rzucali w Rycerza Śmierci zgniłymi owocami. Zamiast tego proponujemy zdjęcie z gryfem - znacznie ładniejsze...
2008-11-13 17:03 Transmisja piąta: Tego się nie spodziewaliśmy! Co za zwrot w wydarzeniach! Darion Mograine poprowadził szturm na Kaplicę Nadziei Światła i wszystko nagle zaczęło się zmieniać! Obrońcy wykorzystali ducha ojca Dariona i złamali jego wolę walki. Król Licz - Arthas - nie zdołał pokonać dowodzącego zdziesiątkowanymi wojskami paladyna. Rycerze Śmierci zaczęli porzucać służbę i formować nowy zakon wokół Mograine'a. Annomander jest wśród nich - wszędzie wrze walka. Sprzęt fotograficzny jeszcze nie dotarł i martwimy się w tej sytuacji, czy dotrze - Acherus nie jest dobrym miejscem do odbierania przesyłek, tu też trwają walki.
2008-11-13 16:41 Transmisja czwarta: Wracamy po przerwie. Otrzymujemy od Was, drodzy czytelnicy, sygnały o niskiej jakości materiałów wizualnych. Zamówiona kamera i lepszy aparat fotograficzny jest w drodze, niestety, bazujemy chwilowo na prostych narzędziach, gdyż cały sprzęt high-tech został zeżarły przez ghule razem z kamerzystą i fotoreporterem. Tu trwa wojna i trzeba sobie z tego zdawać sprawę. W międzyczasie, gdy staraliśmy się ponownie nawiązać łączność z Ziemią, nasz zaprzyjaźniony Rycerz Śmierci poległ już kilkukrotnie - za każdym razem przybywała jednak Walkiria i przywracała go do życia. Właśnie obserwujemy, jak na grzbiecie smoka niszczy balisty i niedobitki elitarnych oddziałów Krucjaty. Jest wściekły, bo niedawno ktoś mówił do niego po imieniu i przypominał wydarzenia sprzed pierwszej, prawdziwej śmierci.

2008-11-13 05:06 Transmisja trzecia: To była prawdziwa rzeź. Krew i pożoga. Havenshire płonie, obrońcy zostali wycięci w pień. Rycerze Śmierci, a wśród nich nasz znajomy, Annomander, nie oszczędzili nikogo. Dla nich nic nie znaczy to, że przerażony wieśniak kuli się i nie sięga po broń. Spektakularna akcja Annomandera, który ukryty w górniczym wózku dostał się na statek i za pomocą działa wymordował elitarne jednostki wroga przechyliła szale zwycięstwa. Po zajęciu Havenshire armia Króla Licza zmierza ku Nowemu Avalonovi, umocnionemu miastu Szkarłatnej Krucjaty. Podobnie jak wcześniej, Rycerze Śmierci nie oszczędzają nikogo, cywile padają jeden po drugim.

2008-11-13 03:58 Transmisja druga: Zwiedzamy zamek. Na każdym kroku można tutaj napotkać najwyższych oficerów armii Plagi. Same znamienite osobistości, choć - przyznajemy to - nieco sztywne. Spotkaliśmy na przykład Wysokiego Lorda Dariona Mograine, ale nie udało na m się go namówić do wywiadu, czy chociażby krótkiego komentarza politycznego w kwestii najnowszych wydarzeń. Prośby o autograf więc sobie odpuściliśmy. Udajemy się teraz do punktu zbornego wojsk Króla Licza, bo nasz znajomy, Annomander, dokonał magicznego zwiadu na terenach wroga i wkrótce siły Plagi będą gotowe do ataku na Szkarłatną Krucjatę.

2008-11-13 03:16 Transmisja pierwsza: Oto proszę państwa jesteśmy w latającej fortecy Króla Licza. Wiele się tu dzieje, gromadzi się armia. Po korytarzach tego zamku, zwanego Acherusem, ganiają kolejni wskrzeszeni przez władcę rycerze. Udało nam się porozmawiać z jednym z nich. Nazywa się Annomander i zgodził się w późniejszym terminie udzielić nam obszernego wywiadu. Póki co nasza ekipa reporterska podąża za nim krok w krok. Byliśmy już w kuźni, gdzie wykuwał potężne runy na swoim mieczu, potem kibicowaliśmy jego zmaganiom z produktem ubocznym selekcji przeprowadzanej przez Króla Licza.