Tydzień z Reideen – dzień pierwszy

Bitwa u stóp Japońskiej Piramidy

Bitwa u stóp Japońskiej Piramidy

Bitwa u stóp Japońskiej Piramidy, Tydzień z Reideen – dzień pierwszy

Do: Generał John Adams Centralna Agencja Wywiadowcza Dyrektoriat Nauki i Techniki Biuro Projektów Specjalnych Projekt Colossus

RAPORT SPECJALNY Nr JP/11/31/CLS (z załącznikami) Teren: Japonia Zakres działalności: agenturalna, zbieranie informacji i danych Poziom priorytetu: wysoki Dotyczy: humanoidalne roboty bojowe Status raportu: raport wstępny, dane poszlakowe Informacje szczegółowe: Projekt Colossus, Operacja REIDEEN

Wstęp

Zgodnie z poleceniem służbowym wydanym w rozkazie nr FO/CIA/459/31/CLS przedstawiam wstępny raport dotyczący postępów Operacji REIDEEN, będącej częścią Projektu Colossus. Na początku chciałbym zaznaczyć, iż niniejszy raport posiada – zgodnie z informacją, której niejednokrotnie udzieliłem w poprzednich swoich sprawozdaniach – charakter zaledwie wstępny i nie należy w żadnym wypadku traktować zawartych w nim informacji, jako ostatecznych i w pełni potwierdzonych. Sporządzony został przeze mnie jedynie w wyniku otrzymania bezpośredniego polecenia służbowego w wymienionym wcześniej rozkazie. Zwracam więc po raz kolejny uwagę wszystkich zainteresowanych na często poszlakowy charakter przedstawianych tu informacji, co zresztą – mam nadzieję – stanie się w pełni zrozumiałe po jego lekturze.

Tytułem komentarza dodam jedynie, iż sprawa ta, która z pozoru wydawała nam się typową akcją wywiadowczą, z kilku przynajmniej względów na obecnym etapie nie może być traktowana przez wyłącznie taki pryzmat. Dlatego też po raz kolejny nalegam, aby w tym przypadku zastosowano procedury specjalne i nawiązano niezbędną współpracę z odpowiednim wydziałem Federalnego Biura Śledczego. Z posiadanych przeze mnie i moich współpracowników informacji wynika, iż dysponuje ono komórką specjalizującą się w tego typu sprawach, zdolną do analizy zdobytych przez nas danych, w znacznie szerszym kontekście, niż możemy to zrobić samodzielnie. W tym wypadku wskazany byłby szczególny pośpiech, gdyż na podstawie własnych obserwacji zauważamy eskalację "niewyjaśnionych" wydarzeń powiązanych z Projektem Colossus i Operacją REIDEEN.

Dla przypomnienia pozwolę sobie jeszcze zaznaczyć, iż tylko w ciągu ostatniego tygodnia straciliśmy podczas działań terenowych kolejnych dwóch ludzi. Zamyka to liczbę ofiar tejże operacji na terenie samej tylko Japonii okrągłą i nieco przerażającą liczbą dziesięciu utraconych bezpowrotnie agentów. Oddzielny raport w tej sprawie, zaktualizowany o najnowsze dane, powinien zostać dostarczony do centrali operacyjnej dwie doby temu. Polecam jego szczegółową i wnikliwą lekturę.

Projekt Colossus i Operacja REIDEEN

Historia:

Projekt Colossus zapoczątkowany został trzy lata temu, po otrzymaniu pierwszych doniesień o przeprowadzanych w Japonii udanych próbach użycia wielkich, humanoidalnych robotów bojowych. Jego celem było zdobycie jak największej ilości informacji i specyfikacji technicznej tychże maszyn i ewentualne podjęcie nad nimi badań przez Biuro Projektów Specjalnych. Działania operacyjne objęły teren Japonii, zaś zakres kompetencji agentów ograniczony został wyłącznie do pozyskiwania standardowymi kanałami wszelkich informacji i dokumentacji technicznej. Z braku doniesień o próbach skonstruowania takich maszyn przez kraje uznane za potencjalnie wrogie, projekt początkowo posiadał niski priorytet ważności. Pozwolę sobie w tym miejscu zacytować fragment odpowiedzi udzielonej nam wówczas przez Departament Obrony:

...wynika z tych informacji dość jednoznacznie, iż projekt tak zwanych mechów (wielkich humanoidalnych robotów bojowych – dop. autora raportu) nie stanowi na obecnym etapie jakiegokolwiek zagrożenia dla równowagi sił, zarówno w skali lokalnej, jak i globalnej. Nasi eksperci są też zgodni w swej opinii dotyczącej niewielkiej przydatności tychże maszyn w warunkach bojowych zgodnych z naszymi doktrynami wojskowymi. Sprawę będziemy oczywiście monitorować, przyznawszy jej wszelako niski priorytet ważności.

Pierwszy etap Projektu Colossus to Operacja Thunderbolt, której celem było – co oczywiste – zdobycie informacji i danych technicznych prototypowych maszyn klasy Jinrai (Thunderbolt). Dzięki operatywności naszej sieci agenturalnej już w ciągu czterech pierwszych miesięcy dysponowaliśmy dość dużą wiedzą dotyczącą tychże maszyn, z pominięciem jedynie dokładnej specyfikacji zaawansowanych stopów użytych do skonstruowania niektórych ich elementów. Wynikało to w znacznej mierze z faktu, iż interesujące nas elementy wykonane zostały na zlecenie poza inwigilowanymi przez nas zakładami, w jednym z tajnych ośrodków badawczych Sił Obrony. Pierwszy raport zaowocował jednak przyznaniem dodatkowych środków, dzięki czemu po kolejnych czterech miesiącach udało nam się nawiązać kontakt i współpracę z osobą mającą dostęp do tych pilnie strzeżonych informacji. Kolejne kilka miesięcy poświęciliśmy szczegółowej analizie danych oraz ciągłemu raportowaniu wszelakich postępów.

Sześć miesięcy temu złożyliśmy nowy raport zawierający wstępne i nie potwierdzone w pełni informacje o zleceniu przez Siły Obrony projektu mecha nowej generacji. Informacje te, w szczególności zaś dotyczące zakładanej możliwości przenoszenia przez maszynę taktycznej broni jądrowej, wywołały zrozumiałe zainteresowanie Departamentu Obrony. Otrzymaliśmy polecenie ścisłego monitorowania sprawy w ramach Operacji Thunderbolt, zarazem zaś podniesiono jej priorytet do średniego, z uwzględnieniem procedur specjalnych. Następnym krokiem miało być przyznanie sprawie statusu nowej operacji. Wtedy jednak nastąpiło coś, co zgodnie z wcześniejszymi umowami nazywać będziemy dalej dla uproszczenia Wydarzeniem.

GramTV przedstawia:

Skrócony opis Wydarzenia:

Wydarzenie miało miejsce półtora miesiąca temu i jak udało nam się ustalić jest bezpośrednio powiązane z osobą piętnastolatka o imieniu Junki Saiga. Oczywiście podjęliśmy już odpowiednie kroki w celu inwigilacji środowiska, w którym przebywa obiekt, a zebrane dotąd informacje znaleźć można w załącznikach do niniejszego raportu. Tamże również znajdują się szczątkowe informacje dotyczące ojca obiektu, znanego archeologa, którego działalność wydaje się mieć silny związek z Wydarzeniem. Dla zachowania przejrzystości niniejszego raportu przedstawię więc w tym miejscu jedynie skróconą historię wydarzeń poprzedzających je bezpośrednio. Jednocześnie po raz kolejny nalegam na nawiązanie ścisłej współpracy z Federalnym Biurem Śledczym, które jak mi wiadomo interesowało się niegdyś badaniami wspomnianego archeologa.

Miejscem kluczowym wydaje się być góra Kurokami – znana pod obiegową nazwą "Japońskiej Piramidy" – leżąca obok wsi Miyanobe w prefekturze Iwate. Tam właśnie, podczas prowadzenia badań archeologicznych dziesięć lat wcześniej, zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach archeolog Saiga. W dniu kiedy ma miejsce Wydarzenie, obiekt wraz z rodziną zostali powiadomieni przez miejscową policję o przypadkowym odkryciu u podnóża góry Kurokami ekwipunku należącego do zaginionego archeologa. Po ich przybyciu na miejsce dochodzi do szeregu wypadków, które do dnia dzisiejszego są dla nas absolutnie niezrozumiałe i wymagają dokładnego zbadania oraz wyjaśnienia. Najprawdopodobniej właśnie wtedy obiekt wchodzi w posiadanie tajemniczego urządzenia, pozwalającego na tak zwane "przyzwanie" NAJB (Niesklasyfikowanej Autonomicznej Jednostki Bojowej) Reideen. Po wszelkie uzyskane do tej pory informacje na jego temat odsyłam do odnośnego załącznika.

Wydarzenie zapoczątkowane zostało wszakże pojawieniem się na zboczu góry Kurokami innego NAJB gigantycznych rozmiarów, którego agresywne działania skierowane były wyraźnie przeciwko wszelakim formom inteligentnego życia w najbliższym otoczeniu. Wówczas to właśnie zanotowano dziwne i równie niewytłumaczalne pojawienie się Reideen, który przystąpił do walki z wrogim NAJB. Pojedynek został przegrany przez Reideen, zaś na jego miejscu pojawiło się niespodziewanie nagie ciało Junkiego Saigi. Wroga jednostka zamarła tymczasem w bezruchu, co pozwoliło przejść do działania Siłom Obrony, które z wykorzystaniem maszyn klasy Jinrai przystąpiły do badania i usuwania intruza. Wrogi NAJB reaktywował się jednak kolejnego wieczora, zaś próby powstrzymania go za pomocą maszyny klasy Jinrai wykazały jedynie jej słabość i wiele niedoskonałości.

Na miejscu zdarzenia pojawia się jednak ponownie NAJB Reideen, tym razem jednak dający skuteczny odpór przeciwnikowi, czego dokonuje za pomocą nieznanego nam typu broni energetycznej (szerzej na ten temat w odnośnym załączniku). Tutaj niestety jestem zmuszony zaraportować, iż wszystkie te wydarzenia znamy jedynie z kilku źródeł zewnętrznych, żaden z agentów ani naszych współpracowników nie był ich bezpośrednim świadkiem. Posiadamy jednak (również załączoną) dokumentację filmową i fotograficzną Zdarzenia , pozyskaną zarówno ze źródeł prywatnych, jak i bezpośrednio z archiwów Sił Obrony. Oczywiście wszystkie te dokumenty opatrzone zostały klauzulą Ściśle Tajne i jako część tego raportu powinny pozostać wyłącznie do wewnętrznego użytku Firmy i innych państwowych organizacji bezpośrednio powiązanych ze sprawą.

Aktualna sytuacja:

Wszelkie szczegółowe informacje dotyczące zarówno samego Zdarzenia, jak i powiązanych z nim osób, znaleźć można w kolejnych załącznikach do powyższego raportu. W chwili obecnej wciąż inwigilujemy zarówno środowisko i otoczenie obiektu, jak i wszelkie raporty o aktywności kolejnych NAJB w Japonii. Jest to o tyle istotne, iż zachodzi całkiem realne przypuszczenie, iż zarówno Reideen, jak i pozostałe NAJB mogą – podkreślam: MOGĄ – nie być dziełem żadnej ziemskiej cywilizacji. Wskazują na to choćby wstępne badania i analizy przeprowadzone w laboratoriach Sił Obrony, do których udało się dotrzeć między innymi dzięki znacznemu zwiększeniu budżetu naszej operacji.

Podsumowanie:

Mimo wielkiego poświęcenia naszych agentów i olbrzymiego wysiłku włożonego w zdobycie wszystkich przedstawionych powyżej oraz w załącznikach informacji, po raz kolejny chciałbym podkreślić ich nadal spekulacyjny charakter. W zbyt wielu aspektach wciąż musimy opierać się jedynie na poszlakach i domysłach oraz próbach analizy niewielkiej ilości potwierdzonych danych. Dlatego po zapoznaniu się z treścią raportu i dołączonego doń materiału, proszę o rychłe rozpatrzenie wniosku o podjęcie natychmiastowej współpracy z odpowiednimi organizacjami spoza Firmy lub też – w najgorszym wypadku – stworzenie eksperckiej grupy specjalnej pod auspicjami Agencji. Wydaje się, iż odpowiednie rozgranie tej sytuacji może być dla nas wysoce korzystne, co zresztą potwierdził osobiście w ostatniej ze mną rozmowie sam Prezydent.

Podpisano:

Pułkownik Gail Silberkopf

Komentarze
22
Usunięty
Usunięty
29/10/2008 18:16

sorka nie chciało mi się czytać wszystkich postów wiecie gdzie i kiedy będzie można zacząć oglądać ???Z góry dzięki ;)

Usunięty
Usunięty
29/10/2008 12:21
Dnia 26.10.2008 o 15:51, KaiL napisał:

Widziałem wiele anime w swoim życiu i tak naprawde te długie, podobno głupie, naiwne i nudne seriale dla każdego są najlepsze! Dają najwięcej frajdy i pozwalają się wczuć klimat a co najważniejsze przywiązać się choć trochę do bohaterów.

Dlatego są populane i non-elite. To, że kawior jest drogi, nie oznacza, że jest smaczniejszy od schabowego ;)Ale niestety niektóre osoby tak mają, że ich własny snobizm jest ważniejszy od radości jaką mogły by czerpać z oglądania czegoś dla "pospólstwa".

Usunięty
Usunięty
26/10/2008 15:51

Żal mi sie robi jak słysze wypowiedzi osób, że Bleach, Naruto, Dragon Ball, Sailor Moon (wszystkie najbardziej lubiane i POPULARNE anime) itd itp są wyśmiewane przez tzw osoby "znające sie na Anime" "Eksperci", którzy uznają siebie za wyrocznie w tym temacie, bo naoglądały się mało znanych anime, dla pożal sie boże elity i robią lans uważając nas zwykłych zjadaczy chleba za łosi ............. Duży LOL To, że ktoś ogląda popularne Anime które ma 300 odcinków nie oznacza, że sie nie zna na temacie, jest blee i w ogóle, bo tego sie nie powinno oglądać, bo to takie dla pospólstwa ^^Widziałem wiele anime w swoim życiu i tak naprawde te długie, podobno głupie, naiwne i nudne seriale dla każdego są najlepsze! Dają najwięcej frajdy i pozwalają się wczuć klimat a co najważniejsze przywiązać się choć trochę do bohaterów.




Trwa Wczytywanie