Mirror’s Edge – pierwsze wrażenia

Mejste
2008/09/05 19:04

Mirror’s Edge – pierwsze wrażenia

Mieliśmy do tego sposobność podczas zakończonych niedawno targów Games Convention. Mirror’s Edge prezentowany był zarówno za zamkniętymi drzwiami, jak i na otwartej dla wszystkich szklanej hali. Co ważne, w obu przypadkach można było własnoręcznie przetestować, jak Faith wypada w akcji.

Nasze testy zaczęliśmy w ogólnodostępnym boksie, w którym można było zagrać w jeden z pierwszych poziomów zaimplementowanych do pełnej wersji, doskonale znany z dotychczas pokazywanych trailerów. Po krótkim zapoznaniu się z systemem kontroli postaci przed naszymi oczami pojawia się ekran ładowania, a następnie... Łał, jakie to wszystko piękne, czyste i sterylne. Swym blaskiem aż razi w oczy. Jednak nie tylko efektowność designu poziomu wprawia w osłupienie. Jeszcze większe wywołał kompletny brak antyaliasingu. Rozumiemy, że do premiery pozostało jeszcze trochę czasu, ale żeby wszystkim zwiedzającym pokazać grę, w której tekstury wyglądają jak z zeszłego wieku? Choć zapewniono nas, że w finalnej wersji oczywiście grafika będzie ostra niczym brzytwa, to jednak mimo wszystko decyzja o zaprezentowaniu tak niedopracowanego dema szerokiej publiczności była co najmniej dziwnym posunięciem ze strony producenta.

Prócz niedopracowanych elementów przy pierwszej styczności z grą wyraźnie widać brak jakiegokolwiek interfejsu. Na środku ekranu znajduje się jedynie mały celowniczek w formie kropeczki, która zmienia kolor w zależności od możliwości użycia zwolnienia akcji. W pierwotnej wersji nawet celownika miało nie być, ale niektórzy gracze podczas testów zgłaszali, że po prostu błędnik im siada i tracą orientację. Nie ma co się im dziwić – w tej grze możemy ufać jedynie swojemu wzrokowi i refleksowi. Bardziej niż typowego shootera Mirror’s Edge przypomina grę platformową nowej generacji. Tutaj cały czas liczy się timing oraz orientacja w terenie. W tym drugim pomaga nam kolor czerwony. To elementy pomalowane w tym kolorze, wyróżniającym się na tle reszty otoczenia, stanowią najprostszą drogę ucieczki. Najprostszą nie oznacza najszybszą – gra co prawda będzie liniowa, ale na każdym poziomie znajdzie się kilka innych opcjonalnych ścieżek, których pokonanie przysporzy graczowi nieco więcej kłopotów.

Największy kłopot, jaki pojawia się na samym początku, to wyczucie tej gry. Co prawda sterowanie jest banalnie proste, jednak cały sekret tkwi w tym, by umiejętnie je wykorzystać w odpowiednim czasie. Każdy skok, bieg po ścianie czy ślizg musi być wykonany w odpowiednim tempie. Inaczej Faith nie doleci do wskazanego celu lub zatrzyma się w pędzie. A utrzymywanie bohaterki cały czas w ruchu jest ważne, bowiem nie dość, że jest premiowane, to zwykłe przechadzanie się spacerowym tempem po mapie prędzej doprowadzi gracza do grobu niż do wyznaczonego celu.

Prócz walki z pokonywaniem elementów otoczenia czeka nas również wiele potyczek ze ścigającymi nas służbami prawa i sprawiedliwości. W zasadzie to nie walczymy, a uciekamy przed nimi. Producenci chcą nawet wprowadzić achievement za nieużywanie broni podczas gry. Bądź co bądź jednak w naszym szaleńczym pędzie, starając się dostarczyć przesyłkę we wskazane miejsce, niejednokrotnie wpadniemy na mundurowych. W takim przypadku mamy trzy opcje: uciec, sprzedać solidnego kopniaka w krocze lub obić pysk funkcjonariuszowi albo go rozbroić, co z tych wszystkich wyborów jest rzeczą najtrudniejszą. Kiedy jednak uda nam się przejąć broń przeciwnika, możemy ją wykorzystać aż do ostatniej kuli w magazynku – potem Faith ją automatycznie wyrzuca. Zresztą obojętnie jaki przedmiot trzyma Faith w ręku, znacząco nas to spowalnia i niepotrzebnie utrudnia nam grę.

GramTV przedstawia:

AI przeciwników była mocno niedopracowana. Zarówno w etapie znanym z trailerów, jak i nowym, przedstawiającym masywne kanały wzorowane na zaporach przeciw tsunami w Tokio, funkcjonariusze służb porządkowych inteligencją nie grzeszyli. Mamy nadzieję, że w finalnej wersji ucieczka przed psami systemu będzie nieco bardziej wymagająca.

O ile w pierwszym etapie pędziliśmy głównie przed siebie, wykonując dalekie skoki, balansując na krawędzi rur (wskakujemy na nie automatycznie, jedynie balansujemy lewą gałką) czy biegając po ścianach, tak już w kanałach gra wymagała od nas głównie przeskakiwania z platformy na platformę. To dobrze wróży, gdyż będziemy mogli testować różny charakter rozgrywki w zależności od powierzonej nam misji. I to w różnej scenerii, a nie, jak sądzono na początku, tylko w otoczeniu szklanych wieżowców. Etap w kanałach udowodnił, że o zróżnicowanie oraz oryginalność wystroju map możemy być całkowicie spokojni. I gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości w sprawie akrobacji wykonywanych przez Faith – "nadprzyrodzony realizm" można wsadzić między bajki. Wszystko to wygląda efektownie, ale skoki na odległość dwudziestu metrów z jednego dachu wieżowca na drugi, zakończone złapaniem się cienkiej rury wystającej ze ściany, do realistycznych niestety nie należą... Nawet dla tak wysportowanej i zręcznej drobnej kobiety, jaką jest Faith.

Niestety, nie ujawniono nic nowego w kwestii fabuły gry. Wiemy tylko tyle co do tej pory. Dla przypomnienia – Faith jest gońcem roznoszącym paczki w świecie, w którym każda informacja przesyłana drogą elektroniczną jest monitorowana przez władze, na co zresztą ludzie sami się zgodzili. Faith jednak po tym, kiedy dowiaduje się, że jej siostra została uwięziona, postanawia walczyć z tym reżimem, dostarczając paczki tajemniczej osobie, która być może pozwoli uwolnić ukochaną siostrzyczkę. Zmartwią się nieco ci, którzy przed ekranem telewizora lubią spędzać dużo czasu – fabuła przewidziana jest na około 10 – 12 godzin grania.

Po tym, co zobaczyliśmy w Lipsku, mamy nieco mieszane uczucia. Z jednej strony wszystko to wygląda naprawdę fajnie i dość oryginalnie, jednak ilość niedopracowań oraz krótki czas rozgrywki nieco gaszą nasz optymizm. Mamy nadzieję, że do końca roku, kiedy to Mirror’s Edge zagości na półkach sklepowych, producenci udoskonalą swój najnowszy tytuł w satysfakcjonujący graczy sposób. Tylko czasu do premiery jakoś tak coraz mniej...

Komentarze
27
Usunięty
Usunięty
12/09/2008 18:22

Ta gra z pewnością będzie nie tylko wspaniała , ale też cudowna i co ważne bardziej oryginalna od innych tego rodzaju gier. Ta oryginalność może być kluczem do dużego sukcesu tego tytułu , kto wie może będzie to jeden z najlepszych gier tego roku. Jest to dla mnie jedna z niewielu gier które jestem w stanie kupić nawet w ciemno , bo dla mnie nawet teraz w kilka miesięcy przed premierą już jest to murowany przebój.

Usunięty
Usunięty
09/09/2008 07:42
Dnia 08.09.2008 o 19:04, Shini napisał:

> Można twierdzić, że te filmiki nic o grze nie mówią, a można twierdzić, że mówią o niej > wszystko ;]. Got the point? Ależ afkors. Co nie zmienia faktu, że o AC było wiadomo o wiele, wiele mniej niż o ME ;)

Aż skręca mnie od tego co piszesz, bo miałem okazję zbierać materiały do zapowiedzi o tej dwójce - AC był bohaterem wielu serwisów branżowych, co rusz raczono nas filmikiem o każdym niemal aspekcie [walka, AI, animacja ...], a wszyscy żyli w przekonaniu, iż kreuje się mega-hit. Tymczasem o ME wiadomo na dobrą sprawę tyle, że nasza bohaterka zowi się Faith, jej siostrę porwano, dzięki swoim umiejętnościom free runera przekazuje wiadomości/paczki, trochę o systemie sterowania, nieco o rozwiązaniu walki oraz zapowiedziano multi [tutaj kompletne null]. Gameplay to zaledwie dwa filmiki [i na obojgu robimy bliźniaczo podobne rzeczy] - dachy wieżowców oraz kanały. Jeśli znajdziesz coś jeszcze, daj znać.

Usunięty
Usunięty
09/09/2008 07:35
Dnia 08.09.2008 o 18:22, Shini napisał:

Piszesz o filmikach z wersji na pc? Sorry, ale przed premierą na konsolach żaden trailer nie pokazywał więcej niż kilku sekund z gameplaya.

Zwróć uwagę na poszczególne daty - http://www.gametrailers.com/game/2581.html. Poza tym ... co za różnica, czy to konsola, czy PC? Wszak głównej bolączki nijak dało się zlikwidować.Ja naprawdę chciałbym dobrego tytułu, ale po ostatnich rozczarowaniach po prostu należy być sceptycznym. Bo takie bieganie prędzej czy później może się znudzić, a niczego innego nie zapowiedziano.




Trwa Wczytywanie