The Agency - zapowiedź

Shinzawai
2008/04/18 15:09
0
0

Multiagent

Multiagent

Multiagent, The Agency - zapowiedź

World of Warcraft od dłuższego czasu stwarza pewien problem dla wszystkich firm, które również chciałyby zaistnieć w sieciowej społeczności graczy. Można odnieść wrażenie, że dalsze powielanie wykorzystanych pomysłów w kolejnych, nowych konwencjach już nie przyciąga zainteresowania. By zwrócić na siebie uwagę, trzeba wymyślić coś nowego, spróbować zaistnieć w inny sposób. Udało się to już wcześniej firmie NCsoft z Guild Wars; teraz podobny patent chce wykorzystać Sony Online Entertainment w The Agency.

Organizacja Agencji The Agency pozwoli graczowi wcielić się w agenta jednej z dwóch organizacji szpiegowskich, UNITE lub ParaGON. Pierwsza z nich zrzeszy szpiegów "z klasą", typowe klony Jamesa Bonda. Druga będzie ostoją najemników przedkładających skuteczność i destruktywność ponad finezję i dyskrecję. Zabawę rozpocznie się oczywiście od stworzenia swojego bohatera.

The Agency zaczerpnie z Guild Wars koncepcję misji jako instancji – zabraknie więc typowego dla MMO otwartego świata. Nie obędzie się jednak bez innowacji w tym temacie. Nie wszędzie gracz i jego ewentualna drużyna będą jedynymi żywymi postaciami w instancji. Może zdarzyć się tak, że szpiedzy z drugiej agencji otrzymają taką samą misję i konieczny stanie się wyścig do wykonania celu – rzecz jasna, w jednej lokacji w tym samym czasie. Nie obędzie się również bez klasycznych map do rozgrywki PvP, gdzie agenci wrogich frakcji będą mogli wyżywać się na sobie nawzajem.

Zawód: szpieg

Największą trudnością w przypadku The Agency wydaje się wprowadzenie w życie takich koncepcji, by gracze rzeczywiście poczuli się jak tajni agenci. Tymczasem programiści z SOE już teraz, gdy gra jest oficjalnie w stanie pre-alfa, mają zaimplementowane takie pomysły, którymi spokojnie mogą się pochwalić.

Bohater, którego los gracz weźmie w swoje ręce, posiadać będzie sześć specjalizacji, związanych głównie z walką, umiejętnościami skradania się i wtapiania się w otoczenie. Nic nie stanie na przeszkodzie, by gracz każdą ze specjalizacji rozwinął do maksymalnego poziomu. Jednak idąc na misję lub konfrontację z innymi graczami, powinien dokonać wyboru. Zostanie zmuszony do wybrania jednej specjalizacji oraz jednego aliasu. Autorzy bowiem przyjęli zasadę, że postać gracza "jest tym, co nosi na sobie" – czyli tym, za co jest przebrana.

Jestem tym, kim nie jestem

> Alias jest jedną z ciekawostek, które wyróżniają The Agency spośród innych gier MMO. Otóż idąc w teren, na misję, agent nie będzie musiał biegać nieustannie z karabinem szturmowym w ręce i ścinać każdego człowieka, który wpadnie pod lufę. Lepszą metodą okaże się przebranie. Dostępny będzie zestaw aliasów – od kostiumów pierzastych kurczaków po wykwintne garnitury. Gracz będzie musiał dokonać wyboru uniformu odpowiedniego do sytuacji, w jakiej znajdzie się jego agent.

Kiedy agent jest w przebraniu, jego wskaźnik żywotności postaci zamienia się we wskaźnik aliasu. Teraz gracz będzie mógł swobodnie poruszać się po lokacji bez wzbudzania niepotrzebnej agresji ze strony przeciwników. Jednak bez utrudnień byłoby zbyt łatwo. Kryjąc się pod przykrywką, bohater nieustannie będzie pod ostrzałem spojrzeń wroga. Każde przyjrzenie się agentowi obniży wskaźnik aliasu. By go zregenerować, trzeba będzie zachowywać się stosownie do swojego przebrania. W praktyce zmusi to graczy do niewinnego zabawiania się przy barze, grania w karty w kasynie czy robienia innych rzeczy, które robi się w miejscach, do których zostaną zesłani. A spodziewać się można każdej sytuacji, gdyż akcja skieruje szpiegów w każdy zakątek świata.

W trybie przykrywki ograniczeniu ulegną również możliwości bojowe. Będzie można wykorzystywać tylko niewielkie gadżety. Takie, które nie rzucają się w oczy tak bardzo, jak M16 na ramieniu gentlemana przy stole do pokera.

Kiedy agent zrzuci swoją przykrywkę i akcja stanie się rozgrzana do czerwoności, również nie zabraknie oryginalnych smaczków. Programiści z SOE zaimplementowali w grze coś, co nazwali "Agency Moments". Określeniem tym nazwano specyficzne sytuacje, w których gracz będzie mógł dokonać czegoś niezwykle efektownego, co widuje się w filmach o agentach służb wywiadowczych. Raz będzie to jakiś ciekawy sposób na likwidację przeciwnika, innym razem możliwość spowodowania jednym strzałem z broni potężnego wybuchu, a jeszcze innym – karkołomny pościg samochodowy. Każdy z tych "momentów" zostanie wynagrodzony animacją efektownie obrazującą sytuację.

Mr. Gadget Nie ma szpiega bez gadżetów. Każdy szanujący się agent posiada swoje fantastyczne zabawki i cały sztab wspierających go ludzi. Dokładnie tak samo sprawy będą się miały w The Agency. Pod pewnymi względami w szczególny sposób.

GramTV przedstawia:

Od samego początku gracz dostanie możliwość wybierania spośród nawet najbardziej zaawansowanych zabawek i broni. Jednak dopiero odpowiednie rozwinięcie umiejętności postaci pozwoli wykorzystać wszystkie drzemiące w nich możliwości.

Wszystkie misje, które ukończy się z sukcesem, będą oceniane w trzystopniowej skali zobrazowanej medalami (brązowym, srebrnym i złotym). Medale pozwolą uzyskać bonusy w postaci nowych rodzajów przedmiotów, czy też możliwości skorzystania z dodatkowych pracowników agencji. W praktyce równa się to z możliwością uzyskania kompletnie nowych rzeczy, takich jak samochody czy dodatkowe informacje o misjach. Ciekawostką jest to, że zlecając konstrukcję jakiegoś konkretnego przedmiotu (za przykład podaje się wszędzie samochód), gracz będzie mógł wyłączyć grę i po zaznaczeniu konkretnej opcji zostanie w odpowiednim czasie poinformowany o skończeniu prac przez e-mail czy nawet SMS. Nie wiadomo tylko, czy usługa ta obejmie również nasz kraj, czy też zostanie ograniczona do wybranych regionów świata. Mówi się również o potencjalnie innych zastosowaniach prawdziwych telefonów komórkowych w The Agency, lecz nie ma na ten temat jeszcze sprecyzowanych informacji.

Świat możliwości Misje, z jakimi przyjdzie zmierzyć się w The Agency, mają być niezwykle różnorodne – jedne będą stricte związane z walką, inne skupią się na bardziej cichej działalności. Nieraz samo otrzymanie zadania będzie wiązało się z pomniejszym wyzwaniem – z pokonaniem minigierki lub zdobyciem odpowiednio dużej wygranej w pokera celem zwrócenia na siebie uwagi zleceniodawcy.

Zadań początkowo jest około stu. Twórcy mówią, że z czasem chcą rozszerzać świat gry, dodając nowe lokacje, misje, przedmioty – czyli to, co każdy szanujący się twórca gry MMO powinien robić dla swojego produktu. Dodatkowo misje zostaną podzielone na trzy typy: 10 – 15 minutowe, do szybkiej rozgrywki, kiedy gracz chce pobawić się tylko przez chwilę lub dla początkujących chcących poznać środowisko gry; wymagające od 30 minut do godziny dla dłuższej rozgrywki; oraz misje wymagające więcej niż godziny. Dzięki temu jasnemu podziałowi będzie można dostosować swoją grę do ilości wolnego czasu.

Synchronizacja Jako że The Agency powstaje jednocześnie na PlayStation 3 oraz PC, a rozgrywka być może przyjmie postać międzyplatformową (co nie jest jeszcze pewne), programiści koncentrują się na uproszczeniu sterowania i minimalizują HUD – zgodnie z obecnymi tendencjami.

Nie spotkamy w The Agency typowych wskaźników i ocen umiejętności postaci, jak w innych grach MMO. Również nie będzie możliwości używania wszystkich umiejętności w każdej sytuacji – zabraknie najzwyczajniej odpowiadających im ikonek czy innych aktywatorów. Wykorzystanie umiejętności ograniczone zostanie do konkretnych sytuacji – przykładowo leczenie można wykorzystać tylko wtedy, kiedy podejdzie się do rannego, opcja złamania systemu zabezpieczeń pojawi się jedynie po zbliżeniu się do jakiegoś panelu kontrolnego itp.

Można zarzucić The Agency modne w ostatnich czasach „idiocenie” się gry na rzecz konsol. Jednak jeśli spojrzeć na to z drugiej strony, taka konstrukcja rozgrywki sprawi, że gracz będzie koncentrował się na zabawie, a nie kolejnych ikonkach, wskaźnikach, suwakach, cyferkach czy literkach. Nie zmienia to faktu, że zarówno jedna, jak i druga opcja mają swoich zwolenników i przeciwników.

Agencja nietowarzyska

Dobrą stroną The Agency będzie możliwość przechodzenia kolejnych misji nawet w pojedynkę. Obecność członków drużyny oczywiście umożliwi efektywniejsze ukończenie questu, wykonanie większej ilości zadań pobocznych i otrzymanie lepszego medalu na koniec. No, ale nie zawsze ma się ochotę na towarzystwo drugiego człowieka i czasami chce się coś zrobić samemu. W końcu czy prawdziwi szpiedzy zawsze pracują z zespołem ludzi?

W swoim czasie, kiedy gracz rozwinie odpowiednio postać, będzie istniała możliwość założenia swojej własnej agencji. Niestety obecnie nic nie wiadomo na ten temat. Czy autorzy mają na myśli subagencje w ramach dwóch głównych wymienionych na początku frakcji? Czy inni gracze będą mogli się zrzeszać w tych agencjach i w nich zdobywać kolejne stopnie w hierarchii agentów?

Na te i wiele innych pytań nie ma jeszcze odpowiedzi. Nawet autorzy unikają sugestii na ich temat, bo sami nie wiedzą, jak sprawa ma ostatecznie wyglądać. Na chwilę obecną wiadomo tylko tyle. SOE nie precyzuje jeszcze, kiedy gra zostanie wydana oraz czy będzie płatna miesięcznie, jak większość gier MMO, czy też przyjmie taką formę, jak Guild Wars (bez płatności). A może, skoro planowane jest tyle innowacji, obmyślony zostanie jakiś nowy sposób? Poczekamy, zobaczymy. Póki co poproszę Martini, wstrząśnięte, nie mieszane.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!