Organizacja Agencji The Agency pozwoli graczowi wcielić się w agenta jednej z dwóch organizacji szpiegowskich, UNITE lub ParaGON. Pierwsza z nich zrzeszy szpiegów "z klasą", typowe klony Jamesa Bonda. Druga będzie ostoją najemników przedkładających skuteczność i destruktywność ponad finezję i dyskrecję. Zabawę rozpocznie się oczywiście od stworzenia swojego bohatera.
The Agency zaczerpnie z Guild Wars koncepcję misji jako instancji – zabraknie więc typowego dla MMO otwartego świata. Nie obędzie się jednak bez innowacji w tym temacie. Nie wszędzie gracz i jego ewentualna drużyna będą jedynymi żywymi postaciami w instancji. Może zdarzyć się tak, że szpiedzy z drugiej agencji otrzymają taką samą misję i konieczny stanie się wyścig do wykonania celu – rzecz jasna, w jednej lokacji w tym samym czasie. Nie obędzie się również bez klasycznych map do rozgrywki PvP, gdzie agenci wrogich frakcji będą mogli wyżywać się na sobie nawzajem.
Największą trudnością w przypadku The Agency wydaje się wprowadzenie w życie takich koncepcji, by gracze rzeczywiście poczuli się jak tajni agenci. Tymczasem programiści z SOE już teraz, gdy gra jest oficjalnie w stanie pre-alfa, mają zaimplementowane takie pomysły, którymi spokojnie mogą się pochwalić.Bohater, którego los gracz weźmie w swoje ręce, posiadać będzie sześć specjalizacji, związanych głównie z walką, umiejętnościami skradania się i wtapiania się w otoczenie. Nic nie stanie na przeszkodzie, by gracz każdą ze specjalizacji rozwinął do maksymalnego poziomu. Jednak idąc na misję lub konfrontację z innymi graczami, powinien dokonać wyboru. Zostanie zmuszony do wybrania jednej specjalizacji oraz jednego aliasu. Autorzy bowiem przyjęli zasadę, że postać gracza "jest tym, co nosi na sobie" – czyli tym, za co jest przebrana.
> Alias jest jedną z ciekawostek, które wyróżniają The Agency spośród innych gier MMO. Otóż idąc w teren, na misję, agent nie będzie musiał biegać nieustannie z karabinem szturmowym w ręce i ścinać każdego człowieka, który wpadnie pod lufę. Lepszą metodą okaże się przebranie. Dostępny będzie zestaw aliasów – od kostiumów pierzastych kurczaków po wykwintne garnitury. Gracz będzie musiał dokonać wyboru uniformu odpowiedniego do sytuacji, w jakiej znajdzie się jego agent.
W trybie przykrywki ograniczeniu ulegną również możliwości bojowe. Będzie można wykorzystywać tylko niewielkie gadżety. Takie, które nie rzucają się w oczy tak bardzo, jak M16 na ramieniu gentlemana przy stole do pokera.![]()
Mr. Gadget Nie ma szpiega bez gadżetów. Każdy szanujący się agent posiada swoje fantastyczne zabawki i cały sztab wspierających go ludzi. Dokładnie tak samo sprawy będą się miały w The Agency. Pod pewnymi względami w szczególny sposób.
Od samego początku gracz dostanie możliwość wybierania spośród nawet najbardziej zaawansowanych zabawek i broni. Jednak dopiero odpowiednie rozwinięcie umiejętności postaci pozwoli wykorzystać wszystkie drzemiące w nich możliwości.![]()
Świat możliwości
Misje, z jakimi przyjdzie zmierzyć się w The Agency, mają być niezwykle różnorodne – jedne będą stricte związane z walką, inne skupią się na bardziej cichej działalności. Nieraz samo otrzymanie zadania będzie wiązało się z pomniejszym wyzwaniem – z pokonaniem minigierki lub zdobyciem odpowiednio dużej wygranej w pokera celem zwrócenia na siebie uwagi zleceniodawcy. ![]()
Synchronizacja
Jako że The Agency powstaje jednocześnie na PlayStation 3 oraz PC, a rozgrywka być może przyjmie postać międzyplatformową (co nie jest jeszcze pewne), programiści koncentrują się na uproszczeniu sterowania i minimalizują HUD – zgodnie z obecnymi tendencjami. ![]()
Można zarzucić The Agency modne w ostatnich czasach „idiocenie” się gry na rzecz konsol. Jednak jeśli spojrzeć na to z drugiej strony, taka konstrukcja rozgrywki sprawi, że gracz będzie koncentrował się na zabawie, a nie kolejnych ikonkach, wskaźnikach, suwakach, cyferkach czy literkach. Nie zmienia to faktu, że zarówno jedna, jak i druga opcja mają swoich zwolenników i przeciwników.
Dobrą stroną The Agency będzie możliwość przechodzenia kolejnych misji nawet w pojedynkę. Obecność członków drużyny oczywiście umożliwi efektywniejsze ukończenie questu, wykonanie większej ilości zadań pobocznych i otrzymanie lepszego medalu na koniec. No, ale nie zawsze ma się ochotę na towarzystwo drugiego człowieka i czasami chce się coś zrobić samemu. W końcu czy prawdziwi szpiedzy zawsze pracują z zespołem ludzi?W swoim czasie, kiedy gracz rozwinie odpowiednio postać, będzie istniała możliwość założenia swojej własnej agencji. Niestety obecnie nic nie wiadomo na ten temat. Czy autorzy mają na myśli subagencje w ramach dwóch głównych wymienionych na początku frakcji? Czy inni gracze będą mogli się zrzeszać w tych agencjach i w nich zdobywać kolejne stopnie w hierarchii agentów?
Na te i wiele innych pytań nie ma jeszcze odpowiedzi. Nawet autorzy unikają sugestii na ich temat, bo sami nie wiedzą, jak sprawa ma ostatecznie wyglądać. Na chwilę obecną wiadomo tylko tyle. SOE nie precyzuje jeszcze, kiedy gra zostanie wydana oraz czy będzie płatna miesięcznie, jak większość gier MMO, czy też przyjmie taką formę, jak Guild Wars (bez płatności). A może, skoro planowane jest tyle innowacji, obmyślony zostanie jakiś nowy sposób? Poczekamy, zobaczymy. Póki co poproszę Martini, wstrząśnięte, nie mieszane.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!