W 2001 roku miała miejsce premiera gry Red Faction. Produkcja ta, wywodząca się ze studia Volition Inc., choć zyskała grono sympatyków, a nawet doczekała się kontynuacji, nie była jakimś specjalnym arcydziełem. Ot, rasowy shooter, dobry jak wiele innych. Red Faction miał jednak piekielnie fajny ficzer, który po prawdzie został nie do końca wykorzystany, ale jednak dał przedsmak tego, co w FPS-ach można jeszcze zrobić. Mowa o całkowitym (niemal) wpływie gracza na deformację terenów i pomieszczeń. Podobny pomysł podchwycili najwyraźniej producenci Fracture. Programiści z Day 1 Studios chcą zapewnić graczom możliwość wpływania na środowisko gry w dość szerokim zakresie po to, by umożliwić stosowanie nowatorskich taktyk walki. Zanim jednak zajmiemy się szczegółami, warto zapoznać się pokrótce z fabularnym podłożem, na którym gra właśnie kiełkuje.
Wyobraźcie sobie XXII wiek i Stany Zjednoczone. A teraz, uzmysławiając sobie moc zmian klimatycznych, jakie wstrząsają naszą planetą, zalejcie ten piękny kraj wodą od północy po południe, ze wschodu na zachód. Gdy USA otrząsnęły się po niewiarygodnej powodzi, która nieomal zatopiła kraj na zawsze, okazało się, że został on podzielony siłami natury na dwie części. Po kataklizmie Ohio i Texas znalazły się pod wodą, a wschodnia część Stanów połączyła się z częścią Europy i utworzyła sojusz nazywany Atlantic Alliance. Natomiast zachód kraju związał się z azjatyckimi potęgami, tworząc przy okazji Republic of Pacifica. Jak nietrudno się domyślić, w ten sposób za sprawą wyobraźni scenarzystów powstały dwie rywalizujące ze sobą potęgi. Polem do rywalizacji stały się eksperymenty przeprowadzane przez Republic of Pacifica. Pozostający na jej usługach inżynierowie zapragnęli bowiem stworzyć genetycznie zmodyfikowanego człowieka, co nie spodobało się przedstawicielom Atlantic Alliance. W roku 2161 po testowej eksplozji przeprowadzonej na Pacyfiku rywalizacja między dwiema potęgami przekształciła się w otwarty konflikt. I to by w zasadzie było na tyle, jeśli chodzi o fabułę... Fracture będzie dość typowo prezentującym się shooterem, w którym akcję obserwować będziemy zza pleców głównego bohatera. Autorzy stawiają na akcję w najczystszym wydaniu z wykorzystaniem nowatorskich broni, o których za chwilę. Najpierw jednak zajmijmy się herosem, którego krokami pokierujemy. A będzie nim niejaki Mason Briggs, specjalista od materiałów wybuchowych i... przekształcania terenu przy użyciu najnowszych technologii. Tu drobna uwaga – w materiałach oficjalnych raz pisze się o Masonie, raz o niejakim Jecie Brodym, ale to pierwsze nazwisko jest pewniejsze, więc jego będziemy się trzymać. Briggs, przeszkolony uprzednio w szeregach Atlantic Alliance, będzie uganiał się za żołnierzami z Republic of Pacifica, a jest to o tyle istotne, że w kampanii single znajdziemy się tym samym na z góry wyznaczonej pozycji. W wyposażeniu żołnierza znajdą się liczne bronie konwencjonalne (karabiny, pistolety, snajperka), ale również tzw. broń tektoniczna. I w tym miejscu powracamy właśnie do nowatorskich narzędzi zagłady, z jakich przyjdzie nam korzystać.
Do góry i w dół
Cała idea gry we Fracture zasadza się na założeniu, że można dowolnie modyfikować otaczający nas teren. Właściwość tę, znaną z wspomnianego już Red Faction, a przy tym bardzo udoskonaloną i zmodyfikowaną, można wykorzystać w różnych celach. Wypiętrzanie gór, tworzenie w okamgnieniu głębokich dołów, przebijanie tuneli, tworzenie powietrznych wirów, które wciągają przeciwników, można wykorzystać na wiele sposobów. Dla przykładu broń nazwana Entrencher potrafi podnosić i obniżać poziom terenu w ciągu kilku sekund w odległości mniej więcej metra od bohatera. Dzięki temu można tworzyć specyficzne zasłony lub, tworząc co chwilę kolejne wzniesienie, biec po nich coraz wyżej i wyżej. Daje to niemal nieograniczone możliwości taktyczne, bowiem w krótkim czasie strzelająca do nas z góry wieżyczka może znaleźć się u naszych stóp, stanowiąc łatwy cel. Z drugiej strony można dla przykładu w łatwy sposób eliminować przeciwników. Jeśli rzucimy specjalny granat (będzie ich kilka typów) wprost pod nogi wroga, wpadnie on w dziurę, która powstanie, i jest duże prawdopodobieństwo, że zginie na miejscu. Jedną z ciekawszych zabawek będzie stanowić połączenie granatu robiącego dół z ogromnym wirem, który przy tym powstanie. Wciągnie on do środka wszystko, co tylko znajdzie się w pobliżu, łącznie z przedmiotami, drzewami i postaciami. Inne ciekawe narzędzie to Torpedo Gun – podziemna torpeda, która wnika głęboko w głąb skorupy ziemskiej i może zostać zdetonowana w dowolnym momencie na odległość, czyniąc przy tym spore zniszczenia terenowe. Podobną właściwość, z tym, że na powierzchni, wykazuje Black Widow – mina, która przyczepia się do ścian i skalnych uskoków.
Trzeba przyznać, że wszystkie bronie wpływające na przekształcenia terenu prezentują się już obecnie, na etapie dewelopingu, znakomicie, dając nadzieję na nieskończone pokłady grywalności. Te mogą być tym większe, że autorzy obiecują skomplikowane procedury SI, które pozwolą wirtualnym przeciwnikom przewidywać zachowania gracza i przeciwdziałać im. Oznacza to na przykład, że stojący wysoko przeciwnik nie będzie beztrosko czekał, aż usuniemy tonę ziemi spod jego stóp. Zrobi unik, zwiększy dystans lub... sam użyje broni deformującej teren. Tak, tak – wrogowie będą wyposażeni dokładnie w ten sam sprzęt, co my i wedle zapewnień twórców postąpią w myśl powiedzenia: „Mam smoka i nie zawaham się go użyć”.
Zmiany terenu to najważniejszy element, na którym będzie bazować rozgrywka i który zapewne będzie miał największy wpływ na grywalność. Zwłaszcza że na nim bazować będą również rozgrywki wieloosobowe. Na razie wprawdzie autorzy nie zdradzili szczegółów na temat trybów multi, ale łatwo się domyślić, że rozgrywka, w której maksymalnie 16 graczy piętrzyć będzie góry i wytyczać doły na mapie, musi być dynamiczna i wciągająca. Gracze stanąć będą mogli po obu stronach konfliktu, ale na razie nie wiadomo, czy każda ze stron będzie miała jakieś odrębne umiejętności oraz bronie. Fracture zapowiada się ładnie również pod względem graficznym. Świetnie wymodelowano postacie, a tekstury pokrywające teren i obiekty są znakomitej jakości; nie mniejsze wrażenie robią eksplozje, wyrywające w górę fragmenty ziemi i wzbijające tumany kurzu. Niezwykle efektownie zrealizowano również wszystkie elementy terramorfingu. Wypiętrzające się góry pokrywają się elektrycznymi błękitnymi błyskami, a wir wciągający wszystko wkoło robi niezapomniane wrażenie, błyskając w górę snopami iskier i energetycznymi wiązkami, a kończąc efektownym bum, które ze środka wyrzuca resztki przedmiotów, głazów i szczątki żołnierzy wroga.
Na zaprezentowanych dotychczas trailerach i filmikach z gameplaya widać również, że programiści zadbali o efektowne lokacje. Futurystyczne budowle, gigantyczne konstrukcje i otaczające wszystko spiętrzone góry stanowić będą zapewne godne pole do popisu. Wedle zapowiedzi trafimy chociażby do San Francisco, w którym będzie nam dane stanąć na znanym z wielu filmów moście Golden Gate. Innych lokacji jak na razie nie zdradzono, ale trzeba wierzyć, że będą równie interesujące. Obiecująco zapowiada się również warstwa muzyczna gry. Odpowiada za nią Michael Giacchino, nominowany do Oskara za ścieżkę dźwiękową do filmu Ratatouille. Premiera gry zapowiedziana została na trzeci kwartał bieżącego roku na PS3 i XBox 360. Biorąc pod uwagę zapowiedzi i to, co do tej pory zaprezentowano, Fracture może okazać się bardzo interesującą pozycją.
Materiał wideo
Fracture ma zaprezentować zupełnie nową jakość w grach FPP – możliwość całkowitej zmiany wyglądu pola bitwy w trybie rzeczywistym. Poniższy zwiastun pokazuje te możliwości w praktyce. Trzeba przyznać, że zapowiadają się one nader smakowicie.
Ludzie kupcie se konsole zamiast panikowac :>i pogódzcie sie ze to na konsolach jest teraz lepszy wybor shooterow:)jakbyscie nie piracili na PC to moze dalej oplacaloby sie je na niego robic niah niah
Usunięty
Usunięty
07/03/2008 20:28
Ludzie kupcie se konsole zamiast panikowac :>i pogódzcie sie ze to na konsolach jest teraz lepszy wybor shooterow:)jakbyscie nie piracili na PC to moze dalej oplacaloby sie je na niego robic niah niah
Usunięty
Usunięty
28/02/2008 15:45
No i kurde znowu to samo nie na Pc GoW2 nie na Pc Vikong coś tam nie na PC i jeszcze długo można tak wymieniać ale po co... następna gierka która zapowiada się super nie na Pc ehhh..