WorldShift - zapowiedź

mastermind
2008/02/08 20:12

Życie na Ziemi po wielkim BUM!

Życie na Ziemi po wielkim BUM!

Życie na Ziemi po wielkim BUM!, WorldShift - zapowiedź

Gier, dla których fabularnym punktem wyjścia była zagłada cywilizacji, dałoby się wymienić już zapewne setki, jeśli nie tysiące. Jednak programistów z bułgarskiego Black Sea Studios, autorów Knights of Honor, zapewne to nie zraża, skoro w pocie czoła przygotowują nam kolejną.

Na początek warto zarysować tło historyczne w WorldShift. W XXI wieku rozpoczęła się intensywna kolonizacja Układu Słonecznego. Wkrótce okazało się, że od strony Plutona zmierza ku Ziemi ogromna asteroida, nazwana Shard Zero. Naukowcy szybko odkryli, że związana jest z nią jakaś tajemnicza bioekologiczna siła, która niszczy niektóre gatunki roślin i zwierząt, powoduje nieobliczalne mutacje, zmienia oblicze planet, jakie napotyka na swej drodze – krótko mówiąc, skutki zetknięcia z nią są dla całych ekosystemów nieobliczalne. Ze względu na destrukcyjne działanie nazwano ją Plagą, jednak odkrycie przyszło za późno. Shard Zero uderzyła w Ziemię i cywilizacja, jaką znamy, przestała istnieć. Miłe, nieprawdaż? Nie ma to jak mocny, uroczy początek. Na szczęście tragedia ta nie oznaczała całkowitej zagłady ludzkości. W 2500 lat po tych wydarzeniach rozpoczyna się właściwa historia, w której przyjdzie uczestniczyć graczom.

Zdziesiątkowana ludzkość żyje w pięciu megametropoliach. I nie jest to życie różami usłane... Wszak świat „na zewnątrz” nie jest już taki jak dawniej. Pozostałą jego część zamieszkuje Tribes (niby należałoby to przetłumaczyć jako Plemiona, ale raczej chodzi o tylko jedno...), które w zasadzie może się poszczycić ludzkim pochodzeniem, ale na skutek działania Plagi spowodowanej uderzeniem Shard Zero niewiele ma w gruncie rzeczy z ludźmi wspólnego. Potwornie zmutowane, nieprzyjazne istoty stanowią zagrożenie dla metropolii oraz ich mieszkańców. Ci ostatni muszą dzień po dniu toczyć wyniszczającą walkę o surowce, a nawet jedzenie. Walkę przy tym nierówną, bowiem mutanci nabyli przy okazji zderzenia Ziemi z Shard Zero szeregu właściwości, których nie posiadają „czyści” potomkowie Ziemian.

Na tym jednak wcale problemy się nie kończą. Do bezustannej wojny między wymienionymi stronami konfliktu włącza się trzecia. To obca rasa, która przybyła na Ziemię nie wiadomo skąd i kiedy. Wiadomo jednak, że to właśnie ona stworzyła Shard Zero. Okazuje się również, że asteroida była w zamierzeniach twórców swoistym narzędziem terramorfingu. Obecnie obcy, nazywani przez autochtonów The Hive, pragną po prostu stworzyć sobie na planecie dogodne miejsce do życia. Jednak ludzie i Plemię skutecznie im to uniemożliwiają. Wygląda więc na to, że szykuje się niezły międzyrasowy konflikt.

WorldShift będzie RTS-em, do którego autorzy poza typowymi dla gatunku elementami chcą wepchnąć coś jeszcze. Jak sami zapowiadają, starają się skrzyżować strategię czasu rzeczywistego z grami MMO, aby tchnąć w skostniały gatunek nieco więcej świeżości. Sama historia ma być epicka, a misje nadzwyczaj wciągające i niebezpieczne zarazem. Przegląd tego, co nas czeka, rozpocznijmy od wojska. Najprawdopodobniej każda z nacji będzie posiadała jedenaście silnie wyspecjalizowanych jednostek podzielonych na trzy klasy. Piszemy „najprawdopodobniej”, bo dotychczas przedstawiono zaledwie kilka typów wojsk ludzi. Jak sądzić jednak można po ilości (odziały mają liczyć średnio 30 – 50 jednostek), zamiast niej autorzy postawili na jakość i... coś jeszcze.

Do pewnego stopnia nowatorskim elementem ma być to, że jednostki nie będą sobie równe. Na polu walki jedne dowodzić będą drugimi, tworząc specyficzną hierarchię. I tak – niejako na szczycie ludzkiej nacji, pełniąc rolę szefa, będzie stał Lord, postać przypominająca nieco Herosa, dysponująca najsilniejszymi mocami specjalnymi i siłą ognia. O nim akurat nic więcej na tę chwilę nie wiadomo... Pod nim będzie czterech Oficerów, a ci z kolei będą mieli pod dowództwem sześciu zwykłych Żołnierzy. Jednym z ludzkich oficerów będzie dla przykładu Judge (Sędzia). To taki futurystyczny szeryf, zadający ogromne obrażenia, przy tym jednak dość powolny. Sędzia będzie silnie uzbrojony, a jego podstawową bronią stanie się strzelba jonowa. To cacko pozwoli zrobić dziurę w niejednym pancerzu, który stanie na drodze pocisku. Judge są również do pewnego stopnia psionikami, potrafiącymi dosłownie wyssać energię z przeciwników. Udzielają też na polu walki wsparcia zwykłym wojakom, dostarczając im amunicję. Sędzia będzie mógł również awansować zwykłych Żołnierzy do poziomu elitarnego, co z kolei podniesie ich statystyki.

Inny Oficer ludzi, Assassin (Zabójca), działa na polu walki niczym snajper lub zwiadowca. Jest śmiertelnie niebezpieczny na długim dystansie, z którego zmiata gości jednego za drugim. Zna też pewną użyteczną sztuczkę. Może mianowicie wystrzelić pocisk-szpiega. Ten przyklei się do wroga i zacznie działać jak miniradar, pokazując okolicę, w której przebywa trafiony delikwent. Bardzo zacny pomysł, przyznacie... Zabójca kiepsko sprawdza się natomiast w zwarciu, stając się dość łatwym celem dla wrogów. Poza Oficerami do dyspozycji graczy oddani zostaną też zwykli żołnierze, wśród nich między innymi strzelcy, boty i jednostki wsparcia.

O co jednak chodzi z tym całym podziałem na Oficerów, Lorda i zwykłych Żołnierzy? Otóż ich dobór wywierać będzie kluczowy wpływ na przebieg starć. Poszczególne jednostki (i nacje) będą mieć bowiem odmienne umiejętności, które – znalezione najpierw i odblokowane w czasie gry – ułożyć będzie można w ograniczonych setach na tzw. Ability Grid. Liczba aktywnych elementów oscylować będzie w okolicy 15, a całość zostanie podzielona na kilka kategorii: broń, zbroje, tarcze, implanty itp. Trzeba przyznać, że system przypomina nieco to, co znamy chociażby z Guild Wars, a tam, jak wiadomo, sprawdza się znakomicie. Sety umiejętności pozwolą graczom na stosowanie odmiennych strategii i taktyk, które będzie można zmieniać i odświeżać w miarę upływu zabawy.

Gadżety dla każdego

Początkowym zaskoczeniem dla graczy może być informacja o tym, że autorzy WorldShifta zdecydowali się zrezygnować całkowicie z typowego dla RTS-ów drzewka technologicznego, w którym znajduje się zazwyczaj szereg modernizacji budynków i jednostek. Zresztą samo stawianie budynków również ograniczono do minimum – policzyć je będzie można ponoć na palcach jednej ręki. Zamiast tego podczas misji gracze mają szanse odnaleźć i nauczyć się wielu umiejętności, zdobyć potężne relikty i przedmioty, których następnie użyją w czasie opracowywania własnych taktyk. Owe gadżety przeznaczone będą rzecz jasna dla odrębnych jednostek. Specjalne przedmioty zbierzemy również, pokonując silniejszych oponentów i kończąc poszczególne misje. Rzecz jasna, jak to zazwyczaj bywa w takich sytuacjach, cenniejsze i bardziej wartościowe eksponaty będzie można znaleźć w dobrze bronionych i trudno dostępnych miejscówkach.

W grze znajdzie się oczywiście kampania (wszystkie trzy rasy będą grywalne), szereg misji pojedynczych, rozgrywki w drużynowym PvP oraz – na co zwracają szczególną uwagę autorzy – misje do rozgrywania w trybie kooperacji. Co ciekawe, zastosowano tu znany z gier MMO trick, a mianowicie można zdobywać unikatowe przedmioty i artefakty, które potem wykorzysta się w innych trybach zabawy.

Novum jest także to, że rozgrywkę w tym trybie prowadzić będzie można na dwa sposoby. W jednym specjalne teleportery przeniosą graczy w centrum mapy, umożliwiając niemal natychmiastowe rozpoczęcie wspólnych zmagań. Stamtąd droga powiedzie ich przez dziesiątki (setki?) przeciwników, minibossa, aż do spotkania z superbossem, którego pokonać będzie najtrudniej. W drugim „modelu rozgrywki” każda z postaci rozpocznie w innym miejscu mapy, najpierw na własną rękę przedzierając się do towarzyszy. Dopiero po przyjściu do „wspólnego obszaru” będzie mogła z innymi stawiać czoła kolejnym niebezpieczeństwom.

Wizualnie gra już dziś robi znakomite wrażenie. Grafika przypomina nieco tę znaną z serii Warhammer 40 000: Dawn of War. Jednostki są masywne, ubrane w grube pancerze, wyposażone w spore giwery, przed którymi czuje się respekt. Wyglądają przy tym zacnie i futurystycznie. Na screenach doskonale widać, że różnią się rozmiarami, co sprawia, że na pierwszy rzut oka można rozpoznać te potężniejsze. Nie mniejsze wrażenie niż wojsko robią plenery. Dżungla jest po prostu bajeczna. Wielgachne i powykręcane konary drzew górują nad okolicą, paprocie i obfita roślinność porastają podłoże. Tu i ówdzie widać omszałe kamienie, a woda wygląda niczym ta w realu – wydaje się bagnista i mulista, pewnie za sprawą brodzących w niej oddziałów.

Niezgorzej prezentują się również wszelkiego rodzaju wybuchy i skutki użycia broni. Feerią barw skrzą się karabiny, eksplozje pociągają za sobą kurzawę i kłęby dymu, laserowe wiązki przedzierają się przez gęstą roślinność. Taaak! Bez wątpienia, patrząc na screeny i oglądając grę w akcji, można się w niej niezobowiązująco zakochać jeszcze przed premierą. Jeśli zatem zapowiadana jako innowacyjna mechanika okaże się rzeczywiście czymś nowatorskim, może się okazać, że WorldShift zawiesi poprzeczkę innym RTS-om bardzo wysoko. I oby tak właśnie się stało. Premiera w okolicach maja 2008. Warto czekać.

GramTV przedstawia:

Materiał filmowy

Na zakończenie prezentujemy Wam zwiastun filmowy gry WorldShift. Nie ma bowiem nic milszego, niż mała wizualizacja na koniec długiego artykułu...

Komentarze
22
Usunięty
Usunięty
25/02/2008 17:46

RTS z jakimiś kolorowymi kosmitami... eh nic ciekawego.

Usunięty
Usunięty
22/02/2008 10:46

Ohhhh, Ahhhh, Starcraft 2 nadchodzi...... I co z tego? No właśnie i co z tego? Owszem jak ktoś lubi odgrzewanego kotleta wyciągniętego z lodówki po kilku miesiącach sobie zjeść to na pewno będzie zadowolony. Tak wychwalacie Starcrafta i przepowiadacie jego dominację, a po tym co ostatnio zobaczyłem to twierdzę, że to właśnie SC2 może zaginąć w gąszczy nowych i interesujących RTS-ów. Bo taki WorldShift się zapowiada interesująco, dużo bardziej niż 3 odgrzane klasy po face-liftingu z SC2.Pomijam już fakt, że gdy w końcu pojawi się pełnoprawna kontynuacja Dawn of War (a nie dodatek) to Relic znowu pokaże kto tak naprawdę umie robić RTS-y, a kto żerować na ludzkiej naiwności.

Usunięty
Usunięty
20/02/2008 19:43

Co to są 3 rasy?? SC2 tak samo, 3 rasy.. pff ;P. Warhammer FTW. Soulstorm is close. Gierka może być fajna, ale imo będzie tak: Warhammer40000 DoW:SS > SC2 > WS




Trwa Wczytywanie