Stąd, oczywiście, podtytuł albumu, chociaż jak rychło przekonają się czytelnicy i czytelniczki ma on jeszcze inny, wyrazisty podtekst.
Przypomnijmy, iż istoty znane z baśni i legend nie przybyły do nas od tak sobie, w celach turystycznych, lecz stali się uchodźcami. Musieli opuścić swoje rodzinne krainy, by umknąć przed hordami monstrów i czarowników tajemniczego Adwersarza – władcy, który postanowił podbić wszelkie światy, choć nasz jakoś do tej pory go nie zainteresował (ale kto wie, co przyniosą kolejne odsłony tej historii...). O ile wszyscy dysponujący ludzkim kształtem miewają się stosunkowo nieźle, o tyle ich zwierzęcy towarzysze nie mają zbyt luksusowej sytuacji. Nie mogąc wzbudzić podejrzeń wśród docześniaków, stali się swoistymi więźniami aktualnego miejsca pobytu.
A odseparowana społeczność podatna jest nie tylko na tęsknotę za domem i związane z nią radykalne posunięcia, lecz także na wszelakie manipulacje osób o bynajmniej nie kryształowych charakterach i również nie takowych intencjach... Tak więc jak mieszkańcy Baśniogrodu w mieście Nowy Jork zmienili się pod wpływem śmiertelnego świata, tak i mieszkańcy Farmy padli jego ofiarą – a konkretnie ideologii, która w rękach sprytnych i pozbawionych zahamowań person (a o takie nietrudno) staje się śmiertelnym zagrożeniem. ![]()
O ile poprzedni komiks z serii stanowił leciutki, choć zmyślny kryminał, ten jest już znacznie poważniejszy, a na jego przykładzie stanowczo widać, że opowieści pomysłu Willa Willinghama nie zostały przeznaczone dla dzieci. Co nie dziwi, biorąc pod uwagę założony przez twórców hołd dla utworu Orwella. Groteska i surrealizm przenika się tu, oczywiście, z bajkowymi uproszczeniami, ale to stanowi dodatkowy urok – ostatecznie wciąż mamy do czynienia z bohaterami baśni. Zatem jeśli chcecie zobaczyć, co zrobią Królewna Śnieżka (zastępczyni burmistrza Baśniogrodu), niesforna Róża Czerwona i szereg innych postaci w zetknięciu z nader upiorną menażerią, natychmiast łapcie za Baśnie: Folwark zwierzęcy. ![]()
Sporą zaletą komiksu okazuje się swoista wisienka na torcie, czyli apetyczne dodatki – okładki pierwotnych zeszytów autorstwa Jamesa Jeana, szkice postaci w wykonaniu tegoż twórcy i oryginalne projekty postaci stworzone przez Billa Willinghama.
Reasumując: zachęcamy do lektury.
Plusy: + niesamowity pomysł + strona graficzna albumu + dodatki w postaci szkiców postaci i oryginalnych projektów tychże Minusy - nie stwierdzono
Rysunki: Mark Buckingham Scenariusz: Bill Willingham Kolor: Daniel Vozzo Tytuł: Baśnie: Folwark zwierzęcy Przekład: Krzysztof Uliszewski Wydawnictwo: Egmont, 2008 rok Wydanie: oprawa miękka, kolor, 128 str. Cena: 35 zł