Tomb Raider: Underworld - zapowiedź

mastermind
2008/01/14 18:46

Ciągnie Larę do artefaktów

Ciągnie Larę do artefaktów

Ciągnie Larę do artefaktów, Tomb Raider: Underworld - zapowiedź

Lara Croft to legenda. To najprawdopodobniej najlepiej rozpoznawalna z cybernetycznych bohaterek, która stała się już prawdziwą ikoną popkultury. Wszyscy przecież zdajemy sobie sprawę z tego, że gdyby jej ojcowie zdecydowali na przykład, że ma nagrać płytę z przebojami pop, to sprzedawałaby się ona (płyta) jak świeże bułeczki – czyż nie? Na szczęście jednak Eidos do studia nagrań Lary wysyłać nie zamierza. Przynajmniej na razie... Zamiast tego zapakował jej bagaż podręczny, kupił bliżej nieokreślony bilet na tajemnicze połączenie lotnicze i wysłał ją ponownie na poszukiwania zaginionych artefaktów dawnych cywilizacji. A wraz z nią ekipę Crystal Dynamics, która w pocie czoła pracuje nad Tomb Raider 8, zwanym również – na razie nieoficjalnie – Tomb Raider Underworld.

Dotychczas na świecie odbył się dopiero jeden tajemniczy pokaz prasowy gry i wszelkie informacje na temat tej produkcji bazują właśnie na nim i wypowiedziach twórców, które tam padły. Prezentację prowadził Eric Lindstrom, dyrektor kreatywny w Crystal Dynamics, i właśnie od niego można było usłyszeć najwięcej. Choć trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że gra znajduje się jeszcze na etapie produkcji, więc i Lindstrom nie chce zdradzać za wiele. Najwyraźniej nie chce zapeszyć... Skupmy się zatem na rzeczach, które są pewne.

Bohaterką Tomb Raider Underworld będzie Lara Croft. No dobra – to tylko taki niewinny żart... Wiemy już więcej i o wiele ważniejsze jest to, że ponętna pani archeolog ponownie zapragnie przygód, a gra z jej udziałem nadal będzie rasowym action adventure. Fabuła ma rozgrywać się bezpośrednio po tej, którą odkrywaliśmy w Tomb Raider: Legend. Będzie dotyczyła tajemniczego kalendarza Majów, a konkretnie jego sześciu ostatnich dni, otwierających ponoć przejście do mitycznych Podziemi. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że skakania, biegania, szukania, przestawiania dźwigni, uruchamiania tajemniczych machin, pływania i górskich wspinaczek ponownie będzie dużo. Ale to oczywiście dobrze, bo nikt przecież nie spodziewał się raczej, że nowa gra o przygodach Croftówny polegać będzie na układaniu domina. A teraz pora przedstawić elementy, które będą nowe.

Fika i bryka, a my razem z nią

Tak więc zacznijmy może od ruchów. Niejako tradycją serii jest, że w każdej nowej części Lara uczy się nowych wygibasów. Nie inaczej będzie i tym razem. Z tą może różnicą, że autorzy obiecują w tej dziedzinie nie tyle ewolucję, co prawdziwą rewolucję. Nowych ruchów ma być bardzo dużo. Ile konkretnie – rzecz jasna – nie zdradzono, ale za to podano kilka przykładów. Tak więc w końcu w grze pojawi się sprint. Będzie z niego można skorzystać najprawdopodobniej czasowo, a przyda się, no cóż, choćby do ucieczki przed rozwścieczoną panterą, gdy zabraknie nam – znaczy się Larze – pocisków.

Dziewczę o twarzy Angeliny Jolie (wybaczcie, ale jakoś trudno uwolnić się od tego wizerunku) nauczy się również wspinać po ścianach w o wiele szerszym zakresie niż dotychczas, chodzić po linie, wisząc na jednej ręce, strzelać z drugiej, podnosić z ziemi przedmioty (bez zatrzymywania akcji), używać długich żerdzi, które posłużyć mogą chociażby do przesunięcia jakiegoś elementu lub przeskoczenia nad przepaścią, a także stać na niewielkim fragmencie gruntu na jednej nodze i strzelać przy tym z pistoletów. Powróci też lubiana przez graczy stójka na rękach.

Ufff. No, jak dla nas kosmos... Aha – czy wspominaliśmy już o tym, że Lara dostanie również (czyżby od Indiany Jonesa?) długi bat, którym będzie mogła przesuwać i chwytać różne przedmioty? Nie? To nadrabiamy zaległość. Interakcja z otoczeniem zostanie tak bardzo dopracowana, że Lara będzie mogła podnieść z ziemi długi kij, aby włożyć go w otwór jakiegoś mechanizmu, konstruując w ten sposób swoistą dźwignię. Zresztą wspomnianym drągiem będzie można równie dobrze zdzielić przeciwnika. Ale jak ten okaże się twardzielem nie do zdarcia, Lara dziarsko – trzymając nadal jedną ręką drąg – wyciągnie pistolet i pośle mu ołowianą przesyłkę. Z kolei z dwóch pistoletów naraz strzelać można będzie ponoć do dwóch przeciwników w tym samym momencie. Czujecie?! Wprawdzie takie rozwiązanie zapowiadano też w Stranglehold i wyszło dość dziwnie, ale zobaczymy, czym zaskoczy nas Crystal Dynamics. Zadbano również o takie smaczki, jak odgarnianie ręką przez bohaterkę gałęzi, które staną jej na drodze, gdy będzie przedzierać się przez chrzęszczące chaszcze. A co! Ciężko sobie wprawdzie wyobrazić, jak zostanie rozwiązany problem ze sterowaniem (nie zapominajmy o dotychczasowych umiejętnościach), ale producenci zapewniają, że do gry nie trzeba będzie przytwierdzać sobie trzeciej ręki.

Piekielnie trudne mechanizmy

Ruchy naszej nimfy mamy już zatem omówione, zajmijmy się przeciwnikami. Wracając niejako do korzeni, Lara Croft ponownie zapoluje na zwierzęta. Może raczej nie tyle zapoluje, ile bronić będzie się przed ich napastliwością, ale faktem jest, że ustrzeli różnego typu pantery, a nawet przerośnięte pająki. Tyle zwierząt potwierdzonych. Pojawią się też jacyś bliżej niezidentyfikowani wojownicy. Co ciekawe, wszyscy pokonani będą leżeć na trawie w nieskończoność, czego dotychczas w Tomb Raiderze nie stosowano. Wedle zapowiedzi twórców w Tomb Raider Underworld mniej będzie ludzi do pokonania, choć i tacy się pojawią. Zresztą Lindstrom dawał jasno do zrozumienia, że choć elementy akcji z użyciem broni palnej będą oczywiście ważne, to jednak ekipa stawia bardziej na element „adventure”.

GramTV przedstawia:

Dlatego też więcej będzie zagadek i niebezpieczeństw, jakie będą nas czekać w ciemnych korytarzach. Przede wszystkim nie zabraknie licznych pułapek, dołów z kolcami, zapadni, spadających stropów oraz innych tego typu przeszkadzajek.

Jeśli chodzi o puzzle, to tutaj autorzy postawili na ich maksymalne skomplikowanie i zaawansowanie. Innymi słowy, mają być dla prawdziwych twardzieli. Chodzi o to, że działanie pewnych mechanizmów czy urządzeń będzie można rozpracować, odwiedzając wiele miejsc, na przykład rozrzuconych na wielu płaszczyznach. Jeżeli dobrze zrozumieliśmy tę obietnicę, to dopiero zrozumienie i poznanie wszystkich istotnych elementów np. machiny otwierającej sekretne przejście sprawi, że będziemy mogli przejść dalej.

Poziom zagadek zapowiadany jest jako wysoki, ale nie oznacza to wcale, że do gry nie powinni siadać nowicjusze. Autorzy postanowili jednocześnie usatysfakcjonować weteranów serii, którzy opowieść o Larze wyssali z mlekiem matki, jak i „noobów". Otóż – dla tych drugich pojawi się w grze specjalny system podpowiedzi, które sprawią, że można będzie skupić się raczej na „action”, czekając, aż „adventure” poniekąd wyjaśni się samo. Autorzy zapowiadają jednak, że całkowicie zrezygnują z minigierek, które ich zdaniem rozbijają grywalność i spójność całości. Pozostaną za to filmiki, które przedzielać będą poszczególne etapy. Aha – można będzie też pojeździć motorem, o którym wspominamy w tym miejscu dlatego, że stanie się ponoć istotnym elementem puzzli. Brzmi interesująco...

Fotorealizm? Może w końcu?

Rewelacyjnie zapowiada się w najnowszym Tomb Raiderze grafika. Aby realistycznie zaprojektować wszystkie lokacje, ekipa Crystal Dynamics wysłała w świat sporą grupę fotografów. Ich zadanie było jasne, choć niekoniecznie proste. Dotrzeć w niedostępne z pozoru miejsca pełne ruin i autentycznych obiektów, zarówno architektonicznych, jak i przyrodniczych, a następnie cyknąć tyle zdjęć, ile się da. Całość materiałów wylądowała na serwerach i posłużyła grafikom do zaprojektowania leveli i modeli, jakie pojawią się w grze. Wszystko po to, by zachować autentyzm i wysłać gracza w miejsca, które przypominają te rzeczywiste.

Gdzie konkretnie? Zdradzono kilka lokacji. Ponoć trafimy do Chiapas w południowym Meksyku, do Australii, na Wyspę Wielkanocną, a nawet do Watykanu i Mezopotamii. Wspomniany też został „the Golden Triangle” i obstawiamy, że chodzi o ten meksykański właśnie, a więc okolice Mexico City, Guadalajary i Monterrey. Szykuje się również poziom na łodzi podwodnej, a także taki, w którym przyjdzie nam się trochę popluskać. Wszystkie miejsca będą niezwykle ściśle powiązane z opowiadaną historią, a do tego zwykle od wieków nietknięte ludzką stopą. Inna grupa pracowników firmy spędziła natomiast czas, wertując mity z wielu kultur świata, ryciny z opisem i działaniem tajemniczych mechanizmów oraz rysunki obrzydliwych kreatur, które ponoć też zaszczycą swą obecnością świat Underworldu. Schodząc w dół tajemniczych katakumb, grobowców czy piramid, Lara napotka bowiem kryptydy, jakich próżno szukać w ZOO. Ciekawe, czy naukowcy na podstawie gry zdecydują się je uznać za ekskryptydy...

Przeciwnicy mają być obecnie na tyle zmyślni, że będą potrafili biec za Larą przez długi czas. Innymi słowy, w zapomnienie odejdą momenty, w których załatwialiśmy niedźwiedzia ze skarpy, a biedaczyna nie mógł się bronić. Teraz przebrzydłe bestie będą o wiele inteligentniejsze, więc walka z nimi stanie się trudniejsza. Co ciekawe, od strony technicznej programiści przygotowują system, który wprowadzi na nasze salony fotorealistyczną grafikę. Świetnie wspierać ma to element silnika odpowiedzialny za dynamiczne oświetlenie. Lara smagana podmuchami wiatru, cięta strumieniami ostrego deszczu czy oświetlana rozbłyskami burzowych błyskawic ma ponoć wyglądać pięknie jak nigdy dotąd. Z kolei przy słonecznej pogodzie nasza bohaterka będzie rzucała realistyczny cień, a wszystkie obiekty takie jak drzewa czy kamienie będą w bardzo rzeczywisty sposób załamywały światło. Co ciekawe, na razie zaimplementowano w grze obsługę Direct X 9 i autorzy są zadowoleni z efektów. Wprawdzie decyzja o użyciu „dziesiątki” jeszcze nie zapadła, ale kto wie, może ostatecznie nie będzie wcale potrzebna... Równie dobrze prezentować się będzie animacja głównej bohaterki. Programiści zdecydowali się tutaj połączyć bardzo precyzyjny motion-capture (po raz pierwszy w serii!) z ręcznie robioną animacją, co wygląda ponoć rewelacyjnie. Czy Lara porusza się naturalnie i seksownie, okaże się już po premierze, ale z relacji naocznych świadków wynika, że tak właśnie jest.

Lara – marzenie milionów graczy

Autorzy są również zachwyceni samym wyglądem panny Croft. I od razu uprzedzamy pytanie: na temat wielkości biustu źródła na razie milczą. Choć spoglądając na screeny, można domniemywać, że będzie naturalny. Parafrazując natomiast zdanie o pewnym monstrum, można by powiedzieć, że „ona żyje”! Ona, czyli Lara, rzecz jasna. Graficy użyli setek warstw, aby osiągnąć idealną barwę skóry, ale również po to, by wyłapać wszelkie możliwe tony i odcienie, które wskazują na to, że panna Croft jest mokra, brudna, spocona czy zabłocona. Kiedy – dajmy na to – zmoknie, widać, jak stopniowo schnie jej ubranie, ale też łatwo się jej pobrudzić na przykład błotnistą ziemią. Gdy jest z kolei umorusana, może wskoczyć do wody lub stanąć w strugach padającego deszczu, by znowu lśnić jak diament. Zapowiada się to smakowicie. Zresztą sposób, w jaki programiści przedstawili krople wody spływające po włosach, szyi i całym ciele bohaterki, ma ponoć zelektryzować graczy.

Ponownie usłyszymy Keeley Hawes, która udzielała już głosu bohaterce, ale tym razem lipsing ma być tak dokładny, jak nigdy wcześniej, a do tego dojdzie jeszcze znakomita animacja twarzy. Najmniejszy grymas, ruch brwi, zaciśnięcie ust czy spojrzenie mają dać graczom dokładny obraz tego, w jakim humorze jest akurat bohaterka. Do prac nad Larą powróci też jej legendarny twórca, Toby Gard, który tym razem zajął się tworzeniem cutscenek, które w pełni oparte zostały na silniku gry. Panna Croft to oczywiście modnisia, więc nie zabraknie seksownych strojów, które odblokować będzie można jako bonusy. I... to właściwie tyle zapowiedzi. Na razie pozostałe szczegóły okrywane są mgłą tajemnicy, łącznie z datą premiery. Mówi się wprawdzie o 2008 roku, ale to jeszcze nic pewnego. Wiadomo za to, że gra ukaże się jednocześnie na PC, PlayStation 3 i Xbox 360. Czekamy z niecierpliwością!

Komentarze
61
Usunięty
Usunięty
24/11/2008 16:43

Luzik, luzik, nie wyjdzie. To nie Core Design ;P

Usunięty
Usunięty
02/02/2008 22:34

Żeby tylko angel of darkness nie wyszedł znowu.

Usunięty
Usunięty
29/01/2008 18:47

Dnia 28.01.2008 o 17:29, prabab napisał:

> Taak... Legenda, z której wycięty został tryb next-gen (bez którego gra wyglądała, bez mała, jak pięcioletnia jajecznica), po prostu wymiatała...

Z tego co mi wiadomo to nie była decyzja CENEGI tylko Eidosu że w europie wschodniej i środkowo wszchodniej gre wydano bez next-gena, ale dzięki staraniom CENEGI next-gen pojawił się w polskiej wersji




Trwa Wczytywanie