Na razie niewiadomo jeszcze zbyt wiele o wrogach, poza tym, że będą to zarówno ludzie wyposażeni w różnorodne implanty, jak i maszyny. Ma to swoje uzasadnienie fabularne, bowiem terroryści świata Ascension to w rzeczywistości banici, którzy nie byli w stanie, bądź nie chcieli usuwać sobie cybernetycznych wszczepów, kiedy na najwyższych szczeblach władzy zapadła taka decyzja. Dodaje to grze swoistego smaczku, bowiem w pewnym sensie można powiedzieć, że Nathan Spencer prowadzić ma walkę z podobnymi „odmieńcami” jak on sam.
Choć większość wydarzeń toczyć się będzie w zrujnowanym Ascension to nie tylko tam trafimy. Generalnie autorzy zapowiadają, że odwiedzimy również różnego typu fabryki, laboratoria, a nawet pobliskie lasy i bagna. To na nich spotkamy m.in. ciekawego stwora, którego podziwiać można na filmikach. To biomechaniczny robal zwany Mohole i trzeba przyznać, że ten cybernetyczny i połyskujący metalowym pancerzem wij, który niespodziewanie wynurza się z ziemi, robi bardzo miłe wrażenie. W grze niestety zabraknie pojazdów, którymi Nathan mógłby się przemieszczać, ale to również wyjaśniono chęcią utrzymania klimatu pierwowzoru. Zresztą Nathan i tak będzie wyjątkowo mobliny. Sporą niewiadomą może się natomiast okazać wygląd graficzny. Wprawdzie modele wirtualnego miasta i przeciwników robią niezłe wrażenie, ale za wcześnie by wyrokować o jakości grafiki – dostępne filmiki nie są zbyt dobrej jakości, a przedstawione na nich lokacje nie są nadzwyczaj szczegółowe. Z drugiej strony niektóre screeny prezentują się całkiem przyzwoicie. Ciekawa informacja pojawiła się natomiast w odniesieniu do walorów audio. Otóż głosu głównemu bohaterowi ma użyczać Mike Patton znany z grup Faith No More i Mr. Bungle. Na koniec jak zwykle pozostaje jedno pytanie: czy grą warto się zainteresować. Rzecz jasna ostatecznie okaże się to po premierze, ale już teraz Bionic Commando się ciekawie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze otrzymamy dynamiczną grę akcji zrobioną z dużym rozmachem i obfitującą w ekscytujące pojedynki. I to wcale nie wyłącznie dla graczy, którzy mieli do czynienia z pierwowzorem sprzed lat. Przynajmniej tak obiecują twórcy...
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!